Traszka zwyczajna (Lissotriton vulgaris)

Traszka zwyczajna w oczku wodnym. Traszki zwane również trytonami należą do płazów ogoniastych (Urodela) i rodziny salamandrowatych (Salamandridae). Najczęściej występującym w naszych oczkach wodnych gatunkiem jest traszka zwyczajna (Lissotriton vulgaris). Poza nią w Polsce występują jeszcze trzy inne gatunki: traszka grzebieniasta (Triturus cristatus), traszka górska (Triturus alpestris) i traszka karpacka (Lissotriton montandoni). Najpospolitszym i najliczniejszym gatunkiem traszek w Polsce jest traszka zwyczajna. Samce dorastają do 9-11, asamice do 8-9 cm długości. Jest to nasz krajowy płaz, który najwcześniej ze wszystkich rozpoczyna swe gody wczesną wiosną. Godujące traszki zwyczajne można spotkać już wtedy, gdy temperatura wody wynosi zaledwie 3-4°C, a zbiornik częściowo pokryty jest jeszcze lodem. W okresie godowym wargi kloakalne u pięknie ubarwionych samców są bardziej nabrzmiałe, a charakterystyczna, ząbkowana płetwa grzbietowa jest jednolita, bez przewężeń. Na palcach tylnych kończyn wyrastają płaty skórne, które jednak nie są typowymi błonami pławnymi. W tym okresie także barwy samicy stają się nieco jaskrawsze, po obu stronach ogona pojawiają się wąskie fałdy skórne, a wzdłuż grzbietu – niska i gładka listewka skórna. Gdy woda nieco się ogrzeje (koniec marca – kwiecień) samica zaczyna składać jaja (kilkadziesiąt do nawet ponad 300 szt.), przyklejając je pojedynczo do roślinności podwodnej i charakterystycznie zawijając w liście. Po 7-14 dniach wylęgają się larwy mierzące ok. 7 mm długości. Skrzela u larw traszki zwyczajnej są wyjątkowo długie i przypominają „poroże”. Larwy są bardzo żarłoczne, ruchliwe i wyszukują pokarm krocząc po dnie zbiornika. Przeobrażają się po okresie 60-70 dni (na nizinach) życia w wodzie (mierzą wtedy ok. 4 cm), po czym wychodzą na ląd. Traszki zwyczajne dojrzewają płciowo w trzecim roku życia. Dorosłe osobniki po zakończeniu godów opuszczają wodę mniej więcej w połowie lata. Na lądzie płazy te są mało widoczne, a dymorfizm płciowy jest słabo zaznaczony. W ciągu dnia prowadzą skryty tryb życia i przebywają w rozmaitych norkach, jamkach i szczelinach, pod kamieniami, powalonymi drzewami, w miejscach wilgotnych i zacienionych. Można je także spotkać w pobliżu domostw ludzkich, m.in. pod starą płytą chodnikową, pniami, a nawet w piwnicy. Aktywne są dopiero nocą, choć podczas ciepłej, deszczowej pogody – także w dzień. Zimują gromadnie w rozmaitych norkach, szczelinach, ściółce itp. Zazwyczaj traszki zwyczajne pojawiają się w oczkach wodnych spontanicznie, podczas wędrówek z lub do pobliskich zbiorników wodnych. Ich larwy, bądź jaja mogą też być przypadkowo zawleczone, np. z roślinami. Jednakże zdarza się, że właściciele oczek sami łapią płazy w naturalnych siedliskach i przenoszą je do swoich oczek, co jednak jest prawnie zabronione! Wszystkie bowiem płazy i gady objęte są w Polsce ścisłą ochrona prawną! Szczęśliwie do jednego z moich oczek wodnych, zwanego przeze mnie płazarium (żyją w nim także żaby zielone, a gody odbywają regularnie żaby trawne i z rzadka także grzebiuszki ziemne, zwane huczkami), z pobliskich mokradeł, zawitały w celu odbycia godów traszki zwyczajne. Aby jednak do tego doszło konieczne jest przygotowanie zawczasu odpowiedniego dla nich siedliska. Moje płazarium zostało wykonane z użyciem folii EPDM i gęsto obsadzone różnorodnymi roślinami (w tym podwodnymi, np. moczarką kanadyjską, na której samice chętnie składają jaja). Głębokość wody w najgłębszym miejscu wynosi ok. 80-90 cm. Z przodu jest znaczne, bo głębokie na 8-10 cm wypłycenie, wysypane drobnym piaskiem i żwirkiem, gdzie od czasu do czasu dokarmiam larwy traszek żywą ochotką i rurecznikiem. Wiosną wlewam do oczka kilkulitrową porcję (na tzw. „zaszczepkę”) czerwonych rozwielitek, które rozmnażając się stanowią źródło cennego pokarmu, a ponadto znakomicie czyszczą wodę. Bardzo ważne jest, aby oczko w którym zamieszkają płazy ogoniaste położone było w jak najbardziej ustronnym miejscu i było nieco osłonięte, np. przez rosnące przy nim krzaczaste rośliny – u mnie jest to tzw. miedza między oczkami (w drugim, leżącym po drugiej stronie żyją ryby), czyli wgłębienie w ziemi, wyłożone folią, zalane i obsadzone wysokimi roślinami (krwawnica pospolita, kosaciec żółty, manna mielec, turzyce itp.). Należy zwrócić baczną uwagę na to, aby po przeobrażeniu i wychodzeniu na ląd młode traszki miały się, gdzie schować, inaczej szybko padną ofiarą żab, gryzoni czy ptaków. Oprócz zatem gęstej roślinności bezpośrednio przy oczku nie powinno też zabraknąć korzeni, pniaków, gałęzi, kawałków kory, niedużych usypisk z kamieni, stert zgrabionych jesienią i przysypanych ziemią liści itp. Ważnym elementem dobrostanu traszek zwyczajnych jest odpowiednie dla nich zimowisko. U mnie jest to strefa niedaleko oczka, w której znajdują się 3 wkopane w ziemię kastry budowlane, wypełnione wodą i obsadzone roślinami błotnymi (przetacznik bobowniczek, niezapominajka błotna, czyściec błotny) oraz nabrzeżnymi (kosaćce, tataraki, pałki). Całość obłożona jest licznymi korzeniami i kawałkami kory (kryjówki) oraz obsadzona manną mielec i ozdobnymi trawami (np. spartina grzebieniasta, mozga trzcinowata). Z roku na rok traszek zwyczajnych w moim płazarium wyraźnie przybywa 🙂 Więcej o płazach można przeczytać tu: http://www.multihobby.net/?p=216



Para traszek
zwyczajnych-
samica z przodu


Płazarium na
działce autora


Obsadzona roślinami
miedza między
oczkiem a płazarium


Para traszek
zwyczajnych na
wypłyceniu oczka
-samiec po prawej


Samica żerująca
wsród kijanek


Godujący samiec


Samica w okresie
godowym


Larwa młodsza


Larwa starsza


Osobnik tuż po
przeobrażeniu


Młode traszki


Zimowisko dla traszek
na działce autora