Gurami mozaikowy (Trichogaster leeri). Behawior okołotarłowy

 

Gurami mozaikowy (Trichogaster leeri) należy do rodziny guramiowatych (Osphronemidae). W naturze zamieszkuje Półwysep Malajski, Tajlandię i niektóre z wysp Indonezji (Sumatra, Borneo). Dorasta do 12 cm. Preferuje zbiorniki jasno oświetlone i zarośnięte roślinnością, w tym także pływającą, zawsze szczelnie przykryte. Nie znosi przeciągów i zimnego powietrza, które wychładzają powietrze nad powierzchnią wody i doprowadzają do zapalenia błędnika. Samiec jest większy i atrakcyjniej ubarwiony z pomarańczową (czasami z domieszką żółtego lub czerwonego) dolną częścią głowy, podgardlem, brzuchem oraz wąsami. Ma także dłuższe płetwy grzbietową i odbytową, które dodatkowo są przy końcach postrzępione lub ostro zakończone. Generalnie guramiowate dobierają się w pary na krótko przed samym tarłem. U gurami mozaikowego najważniejsze znaczenie ma to, aby obydwa tarlaki były dobrze wyrośnięte (następuje to z reguły w wieku 8–10 miesięcy) i w pełni dojrzałe rozpłodowo. Takie tarlaki zwykle bez problemu przystępują do tarła. Najczęściej już samo odosobnienie pary od reszty współmieszkańców wpływa stymulująco na podjęcie przez nie godów. Mimo to, hodowca jest niekiedy zmuszony do wymienienia jednego z tarlaków na innego. Z dalszej hodowli eliminujemy mleczaki budujące gniazda w sposób niechlujny (niemal natychmiast się rozpadające) lub szczątkowy (bardzo mało pienistego substratu). Bywa, że samiec wcale nie podejmujące budowy gniazda lub zjada jaja zaraz po ich każdorazowym złożeniu przez samicę.

Także agresja samca wobec partnerki u guramiowatych w czasie rozrodu powszechnie uważana jest za regułę. Tymczasem jej skrajna forma doprowadzająca do śmierci ikrzycy występuje rzadko. W większości bowiem wypadków ma ona charakter umiarkowany i jeśli tylko samica ma do dyspozycji jakieś kryjówki nie trzeba obawiać się o jej zdrowie. Po połączeniu bowiem między tarlakami często dochodzi do utarczek o rozmaitym stopniu nasilenia. W ich wyniku samica wprawdzie może stracić kilka łusek, a jej płetwy ulec poszarpaniu, jednak nie zagraża to jej zdrowiu i życiu. Względną nieszkodliwość zachowań agresywnych widać dokładnie na przykładzie behawioru dojrzałej do odbycia tarła ikrzycy. Początkowo ucieka ona przed natarczywością mleczaka, ale zwykle nie oddala się zbytnio od gniazda, wkrótce powraca lub przewija się w jego pobliżu gotowa na podjęcie godów. Niekiedy jednak samiec jest bardzo pobudzony i agresywny, a samica nie przejawia zainteresowania tarłem, lecz podejmuje paniczne ucieczki i chowa się gdzie tylko zdoła (czasami wyskakuje ze zbiornika, jeśli ten nie jest odpowiednio nakryty). Może to świadczyć o jej niegotowości do rozrodu i niedojrzałości jaj w jajnikach. W takim wypadku należy czym prędzej odłowić ją ze zbiornika tarliskowego. Innym znowu razem w przypadku przedtarłowego rozdzielenia tarlaków (ale tak, że ryby mogą widzieć się nawzajem) u samicy może dojść do silnego podniecenia i składania („zrzucania”) jaj bez udziału samca. Jedynym wyjściem jest wtedy jak najszybsze połączenie tarlaków.



Para ryb –
samiec z przodu



Ukończone gniazdo



Larwy w gnieździe