Smukleń pryskacz (Copella arnoldi). Rozród

Tarlaki – samiec poniżej

Smukleń pryskacz to gatunek aerofilny, mający unikalną strategię rozrodczą. Ikra składana jest bowiem ponad lustrem wody – w naturze zwykle pod dużym liściem rośliny błotnej. Jest to osobliwy i jedyny w swoim rodzaju sposób ochrony jaj przed podwodnymi drapieżnikami. Rozród najlepiej jest przeprowadzać parami, które dobierają się na krótko przed tarłem.

 

Samiec z grupą samic

Z grona dorosłych osobników należy wybrać najdorodniejszego samca i wyrośniętą samiczkę, której partia brzuszna jest wyraźnie zaokrąglona. Tarlaki umieszczamy w osobnym, możliwie szerokim, akwarium tarliskowym o wysokości około 20 cm i pojemności 25-30 l, w miejscu absolutnie spokojnym, nie narażonym na wstrząsy itp.

Grupa dojrzałych do tarła samic

Jako podłoże używamy starannie przemytego i wygotowanego, drobnego żwirku, w którym sadzimy kilka kępek miękkolistnych roślin. Woda w zbiorniku tarliskowym powinna mieć twardość ogólną poniżej 8ºn, a węglanową maksymalnie do 0,5ºn i pH rzędu 6-6,5. Można przefiltrować ją przez torf lub dodać preparatu torfowego, kilka szyszek olszy, względnie liści. Temperaturę wody podnosimy do 28ºC.

 

Zbiornik tarliskowy zbliżony do natury – tu wykorzystano pęd scindapsusa

Bywa, że tarlaki przez dłuższy czas nie przystępują do tarła i aklimatyzują się. Zbiornik przykrywamy czystą szybą (może być szkło surowe, co zwiększa przyczepność jaj), tak by odległość od lustra wody do powierzchni szyby wynosiła 5-6 cm. Podana odległość wydaje się być optymalną. Przy większej tarlaki skacząc szybko się męczą, skoki stają się mało precyzyjne, a wiele jaj obumiera potem z powodu przesuszenia, gdyż samiec nie jest w stanie równomiernie i dostatecznie spryskiwać ich wodą.

 

Atrapa liścia wycięta z kolorowego papieru

Na tarlisku ryby karmimy umiarkowanie żywym pokarmem (rozwielitki, oczliki, kawałkowane rureczniki). Gdy do tarła nie dochodzi, codziennie, obficie podmieniamy wodę na świeżą, miękką, np. z filtra RO. Na szybie pokrywowej należy umieścić atrapę (lub kilka atrap) wyciętego z kolorowego papieru liścia (w dowolnym, ale raczej ciemniejszym kolorze), o średnicy około 8-10 cm. Trzeba jednak przyznać, że smuklenie składają również ikrę na całkowicie bezbarwnej szybie i pokrycie z plastiku i przy wyskoku potrafią doskonale ocenić odległość.

 

Podczas wyskoku nad lustro wody zwiększoną przyczepność gwarantują samcowi wilgotne, długie płetwy

Samiec wyginając swe ciało w kształcie litery „S” błyskawicznie skacze, niczym sprężynka. Dzięki zwiększonej przyczepności, którą gwarantują mu wilgotne długie płetwy, na moment przykleja się do szyby i trwa tak 2-5 sekund, po czym opada do wody. Takie próbne skoki mleczak wykonuje wielokrotnie, zanim na dobre nie przekona się o słuszności swego wyboru.

 

Tuż po wyskoku – niekiedy tarlaki odpadają od substratu jednocześnie i nieco zdezorientowane powoli, na chwilę osiadają przy dnie

Próbne skoki mają również za zadanie zwilżenie przyszłego miejsca złożenia jaj oraz jego oczyszczenie poprzez spłukanie zanieczyszczeń. Oprócz wyskoków czasami samiec za pomocą uderzeń ogona dodatkowo spryskuje wodą wybrane miejsce. Silnie rozwinięta górna część płetwy ogonowej doskonale mu w tym pomaga. Gdy już wszystko jest gotowe zaczyna interesować się samicą.

 

Ikra złożona na pokrywie zbiornika

W czasie tarła ryby zwykle gonią się po całym zbiorniku do czasu, aż w pewnym momencie, znajdując się bezpośrednio pod wybranym przez samca miejscem, samica ustawia się nad grzbietem partnera, a następnie mocno przywiera do jego boku. Następuje wspólne, szybkie płynięcie do góry i zsynchronizowany, trwający kilka sekund wyskok tarlaków. Ryby przyklejają się na ułamek sekundy do zwilżonego uprzednio przez samca miejsca, a samica składa w tym czasie od 5-12 jaj, które samiec natychmiast oblewa mleczem.

 

Niektóre ziarna ikry nie przyklejają się i odpadają do wody

Ikrzyca jako pierwsza opada do wody (ma krótsze płetwy przez co jej przyczepność jest znacznie mniejsza), a samiec zapładnia złożone przez nią jaja. Początkowo nie wszystkie skoki kończą się złożeniem ikry, stanowiąc rodzaj treningu umożliwiającego nabranie wprawy przez tarlaki (zwłaszcza młode). Tarło pozorne może trwać niekiedy ponad godzinę,  do momentu wyczerpania się zapasu dojrzałych jaj w jajnikach samicy.

 

Tarlaki pod koniec tarła – ryby są wtedy wyraźnie zmęczone i do wyskoków nad wodę dochodzi coraz rzadziej

Pod koniec tarlaki są już na tyle zmęczone, że nie mogą skakać dostatecznie wysoko i nie dochodzi wtedy do udanego składania jaj. Ziarna ikry, które na skutek nieudanych skoków spadły do wody są zjadane głównie przez samicę. Większość jednak pozostaje przyklejona do spodniej strony rzekomego „liścia”. W czasie jednego tarła samica składa od kilkudziesięciu do nawet 200 jaj (przeciętnie 70-100) o średnicy około 1 mm.

 

Samiec co jakiś czas spryskuje jaja wodą uderzając płetwą ogonową o jej powierzchnię

Złożoną ikrę trzeba chronić przed zbyt intensywnym światłem, zarówno sztucznym (z dala od emitującej ciepło żarówki), jak i słonecznym, stosując częściowe zacienienie lęgnika (np. papierem). Po zakończonym tarle samicę odławiamy,  a samiec przejmuje opiekę nad nimi. Uderzając co jakiś czas (co kilka, kilkanaście minut) silnie płetwą ogonową o powierzchnię wody spryskuje je wodą, celem ochrony przed wyschnięciem.

 

Niektóre samce w wyniku hodowli w niewoli zatraciły swój instynkt opieki nad ikrą

Do tego celu służy mu wydłużona płetwa ogonowa, którą intensywnie uderza o powierzchnię wody. Niekiedy robi to tak intensywnie, że niezbyt mocno przyklejone do podłoża ziarna ikry zostają wymyte i wpadają do wody. Opieka samca kończy się z chwilą, gdy młode po wylęgu zaczną wraz z kroplami wody spadać do wody. Samiec zjada je wtedy łapczywie, więc wcześniej należy go odłowić.

 

Po tarle samicę należy odłowić

Niektóre samce na skutek utrzymywania od pokoleń w niewoli po części zatraciły swój charakterystyczny behawior rozrodczy. Często nie nawilżają dostatecznie ikry, przez co doprowadzają do jej przesuszenia i w efekcie obumarcia. Do tarła nie należy dopuszczać ryb zbyt młodych (najlepiej około roku), nie w pełni wyrośniętych, gdyż rozród z ich udziałem często się nie udaje (składane są małe ilości ikry, często niezapłodnione, która odpada od substratu).

 

 

Inkubacja jaj możliwa jest także bez udziału samca

Pomyślną inkubację ikry można również łatwo uzyskać stosując kamień do napowietrzania wody. Umieszczając go bezpośrednio pod gniazdem i na odpowiedniej do siły wydmuchu głębokości sprawiamy, że ulatujące bąbelki powietrza pękają przy powierzchni wody powodując powstawanie drobnej mgiełki, która osiadając na jajach doskonale je nawilża. Jaja można także spryskiwać za pomocą np. gęsiego pióra, ale jest to pracochłonne

 

Tu jeszcze zbliżenie na przygotowany zbiornik tarliskowy

Bardziej wydajnym sposobem jest odcięcie żyletką całej złożonej ikry (lub całego liścia, który następnie obciążamy np. kamykiem) i przeniesienie jej do oddzielnego, całkowicie szklanego zbiornika o pojemności około 10 l. Powinien on być wypełniony wodą z akwarium tarliskowego do wysokości 1-2 cm. Wodę należy odkazić kilkoma kroplami trypaflawiny i przez cały czas delikatnie napowietrzać, a ciepłotę utrzymywać na poziomie 27-28ºC.

 

Atrap liścia może być więcej niż jedna, a ich kolor nie ma znaczenia

Larwy wykluwają się po około 24-48 godzinach. Początkowo gromadzą się w kroplach wody, a następnie są spłukiwane do akwarium tarliskowego. Zdarza się, że niektóre z nich nie mogą się odkleić od szyby i wtedy można im pomóc, np. używając pióra lub miękkiego pędzelka. Po dostaniu się do wody, w której nic im nie grozi zwisają zwykle nieruchomo na szybach w pobliżu powierzchni.

 

Narybek, który wpadnie do wody jest chętnie zjadany przez dorosłe osobniki, stąd lepiej, aby ich nie było …

Trwa to około 3-4 dni, po czym narybek rozpływa się w poszukiwaniu pokarmu. Młode są bardzo drobne i początkowo jedzą tylko najdrobniejszy żywy pokarm, którym powinny być wyhodowane odpowiednio wcześniej na pożywkach organicznych lub z preparatów handlowych (np. Protogen) pierwotniaki oraz wrotki. Jest to najbardziej krytyczny okres w wychowie narybku.

 

Najlepsze do rozrodu tarlaki to ryby w wieku około roku

Zbyt skąpe żywienie prowadzi do masowych upadków, a nadto obfite do psucia się wody. Stąd narybek należy karmić często, ale mniejszymi porcjami (pierwotniaki równomiernie dozujemy zakraplaczem po powierzchni wody). Po 8-10 dniach narybek można zacząć karmić najdrobniejszymi larwami solowca. Po miesiącu chętnie przyjmowany jest rozmiękczony pokarm suchy (płatkowy) oraz najdrobniejsze rozwielitki i oczliki (te ostatnie muszą być zjedzone od razu).

 

Rozród smukleni nie jest trudny, ale wychów drobnego narybku już tak

Wraz ze wzrostem młodych w akwarium lęgowym należy stopniowo podnosić poziom wody i przez cały czas obficie ją napowietrzać. Narybek rośnie szybko i dlatego po 4-5 tygodniach należy przenieść go do większego, napełnionego świeżą, odstaną, dobrze natlenioną i filtrowaną wodą zbiornika.

 

 

Smuklenie pryskacze można również hodować w paludarium, które jest dla niego miejscem wprost znakomitym

O chowie smuklenia pryskacza pisałem tu:

 

Smukleń pryskacz (Copella arnoldi). Chów

Samiec – osobnik pięknie wybarwiony

Ryba ta, zwana w jęz. angielskim Splash tetra należy do rodziny smukleniowatych (Lebiasinidae). W naturze zamieszkuje wody dorzecza Amazonki, Orinoko i Rio Paraguay w Ameryce Południowej. Smuklenie są mało wymagające, bardzo zgodne i towarzyskie, ale nierzadko także płochliwe.

 

 

Dorodna samica

Najlepiej czują się w zbiorniku jednogatunkowym, ale bez problemu znoszą towarzystwo innych, niedużych i spokojnych gatunków, np. z rodziny kąsaczowatych (Characidae) i/lub smukleniowatych. Czasami pomiędzy dorosłymi samcami dochodzi do drobnych utarczek, ale są one zupełnie nieszkodliwe dla ich zdrowia.

 

 

Para dorosłych osobników

Dymorfizm płciowy jest dobrze zaznaczony. Samce są większe (do 8 cm), smuklejsze i barwniejsze – ich płetwy są znacznie bardziej wydłużone i szpiczasto zakończone (u samic są krótkie i zaokrąglone), o mniej lub bardziej czerwono-różowym lub pomarańczowym zabarwieniu. U obydwu płci na płetwie grzbietowej widnieje zwykle biała i czarna plamka.

 

 

Jasne podłoże znacznie wygasza piękne barwy smukleni

Ciało smukleni jest wydłużone i smukłe, doskonale przystosowane do pływania i skakania. Są dość ruchliwe i bardzo zwinne. Najchętniej przebywają w przypowierzchniowej warstwie wody. Mają silną tendencję do wyskakiwania z akwarium, nawet przez na niewielkie przestrzenie. Zbiornik musi być zatem zawsze szczelnie przykryty.

 

 

Samiec z dwoma samicami – chów grupowy smukleni jest jak najbardziej możliwy

Ryba ta preferuje akwaria dość gęsto zarośnięte głównie miękką roślinnością, ale z wolnymi przestrzeniami tu i ówdzie do swobodnego pływania. Można z powodzeniem hodować ją także w paludariach, gdzie możliwa jest uprawa roślin bagiennych o liściach wyrastających ponad lustro wody lub rosnących bezpośrednio na brzegu i płożących się tuż nad powierzchnią.

 

 

Starsza (po lewej) i młodsza samica

Jako podłoże należy wybrać drobny żwirek o zdecydowanie ciemnym zabarwieniu. Z powodu różnorodności szaty roślinnej oświetlenie akwarium, siłą rzeczy, musi być dość intensywne, ale rośliny pływające powinny je znacznie tonować. W przeciwnym razie barwy ryb nie będą w pełni wyeksponowane, a one same będą czuły się źle i wykazywały zwiększoną płochliwość.

 

 

Samiec ujmuje swym pięknym ubarwieniem

Woda powinna być możliwie miękka (5-12ºn), o odczynie najlepiej lekko kwaśnym do lekko zasadowego (pH 6-6,8) i temperaturze 24-27ºC, regularnie raz w tygodniu odświeżana w objętości 15-20%. Wskazanym dodatkiem są garbniki w postaci szyszek olszy, liści dębu, migdałecznika itp. Z elementów wystroju warto użyć korzeni, kawałków drewna i/lub zatopionych gałęzi.

 

 

W chowie grupowym powinny przeważać samice

Ryba mało wybredna, zjada zarówno żywy, jak i suchy pokarm. Ze względu na niewielki otwór gębowy smukleni musi być on jednak odpowiednich rozmiarów. Najlepsze są pokarmy żywe, w tym rozwielitki i oczliki, larwy komarów, muszki owocowe, kawałkowane rureczniki i doniczkowce itp.

Pyrrhulina cf. brevis. Chów i rozród

Samiec – widoczne rzędy różowych kropek

Ten piękny przedstawiciel rodziny smukleniowatych (Lebiasinidae) w naturze zamieszkuje dorzecze Amazonki (Brazylia, Peru). Dorasta do 7 cm. Ryba umiarkowanie ruchliwa, a przy tym spokojna i towarzyska. Dorosłe samce są terytorialne i w małym akwarium silniejszy może permanentnie prześladować słabszego (ten ostatni może zginąć, o ile nie będzie miał się gdzie ukryć). Najlepszym dla nich towarzystwem są kąsaczowate (bystrzyki i zwinniki), zbrojniki, kiryski, małe pielęgniczki i akarki, inne smukleniowate itp.

 

Znacznie skromniej ubarwiona samica

Pyrrhulina cf. brevis to gatunek dość odporny. Preferuje wszakże wodę średnio twardą (do 14°n), kwaśną (pH 5,8-6,8), choć zupełnie dobrze czuje się i w odczynie obojętnym, o temperaturze 23-27°C. Zbiornik powinien być dobrze zarośnięty, ale z wolną przestrzenią do swobodnego pływania. Ryby te nie lubią zbyt ostrego oświetlenia, stąd około połowy powierzchni lustra wody powinny przysłaniać rośliny pływające.

 

Para ryb – samica po lewej

Na dobre wybarwienie ryb wpływa 2-3-godzinny w ciągu dnia dostęp promieni słonecznych oraz ciemne podłoże (drobny żwirek). „Pyruliny” doskonale skaczą, stąd akwarium musi być szczelnie przykryte. Najlepszy jest zbiornik długi i niezbyt wysoki. Jego pojemność dla 2-3 samce i 8-10 samic powinna wynosić ok. 200 l. Ryby obierają sobie ostoje wśród korzeni, kawałków drewna, kamieni, kęp roślin itp.

 

Para tarlaków – samiec u góry

Podstawą ich dobrego samopoczucia ryb są regularne podmiany wody (np. raz w tygodniu 10-20%) i dobra jej filtracja. Dodatek kilku szyszek olszy, dębowych lub bukowych liści wpływa na lepsze wysycenie jej garbnikami, a przez to polepsza dobrostan zwierząt. Filtracja wody przez torf nie jest według mnie konieczna, natomiast powinna być ona w lekkim ruchu. „Pyruliny” są wszystkożerne, lecz najbardziej smakują im larwy owadów, rurecznik, zooplankton itp.

 

Tarlaki w zbiorniku tarliskowym – samiec po prawej

Samiec jest atrakcyjniej ubarwiony – ma pomarańczowe (względnie pomarańczowo-czerwone) płetwy piersiowe, brzuszne, odbytową i częściowo ogonową, przy czym dwie przedostatnie mają dodatkowo czarne krawędzie, a ostatnia subtelne, niebieskawe znaczenia na górnej i dolnej krawędzi. W górnej części płetwy grzbietowej widnieje czarna plamka. Od początku pyska poprzez głowę do niewiele poza pokrywę skrzelową biegnie czarna, wąska pręga, która jest mniej lub bardziej widoczna.

 

Żywy pokarm wpływa na lepsze wybarwienie ryb, ich chęć do tarła i żywotność

Zwłaszcza w tylnej i brzusznej części ciała biegną rzędy pięknych, różowych, względnie wiśniowych cętek. U podnieconej ryby wzdłuż ciała można zauważyć szeroki, zygzakowaty, ciemnoszary pas, który to raz znika, to znowu pojawia się na nowo. Grzbiet mieni się metalicznie. Samica jest o wiele skromniej ubarwiona, brak jej typowych samczych ozdób, jest nieco mniejsza i ma bardziej wypukłą partią brzuszną.

 

Samiec z charakterystycznym, ciemnym zygzakowatym pasem wzdłuż ciała

Pyrrhulina cf. brevis składają jaja w sposób nieuporządkowany na twardej powierzchni, np. na kamieniu, roślinie o szerokich liściach (kryptokoryny, żabienice). Najlepiej mieć do dyspozycji co najmniej kilka dorosłych ryb, które należy wnikliwie obserwować w akwarium ogólnym. Gdy tylko zauważymy, jak samiec odgania innych współplemieńców z wybranego przez siebie miejsca, interesuje się którąś z samic, pływa za nią, bywa, że delikatnie skubie pyskiem jej boki i płetwy, wówczas należy odłowić obydwa osobniki do oddzielnego zbiornika tarliskowego.

 

Zabarwione na pomarańczowo płetwy samca

Zbiornik tarliskowy o pojemności około 30 l wypełniamy miękką wodą z filtra RO, zmieszaną z odstaną wodociągową tak, aby twardość ogólna wynosiła około 3°n. Temperaturę wody ustalamy na 27-28ºC. Wolno pracujący mały, gąbkowy filtr napędzany brzęczykiem zapewniał lekki jej ruch i wystarczające natlenienie. Aby nieco stonować oświetlenie powierzchnię wody należy przysłonić, np. wgłębką wodną. Z kolei dno pokrywamy cieniutką warstwą ciemnego, drobnego i wygotowanego żwirku. Średniej wielkości kamień i korzeń oraz sztuczna roślina między nimi (imitująca kryptokorynę) stanowiły wystrój mojego zbiornika tarliskowego.

 

Młode, sympatyzujące ze sobą osobniki

Wszystkie elementy dekoracyjne były odkażone w rivanolu, a żywe rośliny pochodziły z akwarium dedykowanego tylko im, bez żadnych zwierząt (nawet ślimaków). Na tak przygotowane tarlisko para ryb została wpuszczona wieczorem. Samiec od razu obrał sobie liście sztucznej rośliny za swoją główną ostoję i nabrawszy pięknych barw zaczął wabić samicę (ta musi być zawsze dobrze wyrośnięta i gotowa do rozrodu, z wyraźnie pełniejszą partią brzuszną).

 

Ikra złożona na liściu sztucznej rośliny

Tarło miało miejsce nad twardą powierzchnią jednego z liści wspomnianej sztucznej rośliny. Nie widziałem, aby samiec jakoś czyścił miejsce wybrane na gniazdo. Po tarle samica jest zwykle przeganiana i najlepiej jest ją odłowić. Z moich obserwacji wynikało, że opieka samca sprowadza się głównie do obrony miejsca wokół gniazda. Tylko z rzadka podpływa on bezpośrednio do jaj, ale nie zauważyłem, aby mleczak kiedykolwiek przewietrzał wodę wokół ikry poprzez wachlowanie nad nią płetwami piersiowymi, ani żeby wybierał zapleśniałe ziarna. Samiec jest przy tym dość płochliwy i należy zapewnić mu całkowity spokój (inaczej często pożera jaja). Ikra jest bardzo drobna, kleista, prawie przezroczysta.

 

Samiec pilnujący złożonej na liściu ikry

Larwy pojawiają się po około dobie. Wówczas odłowiłem samca. Narybek jest bardzo drobny i chowa się w zakamarkach akwarium. Najlepszym dla niego pokarmem są pierwotniaki i wrotki, zadawane wielokrotnie w ciągu dnia. Stosowałem też kępki mchu jawajskiego, które przenosiłem z innego, długo już działającego zbiornika (mnóstwo na nich pożywnych mikroorganizmów). Po 10-14 dniach można już przejść na najdrobniejsze larwy solowca. Mimo podawania potomstwu zdawałoby się bardzo dobrego pokarmu, udało mi się odchować dosłownie tylko kilka sztuk narybku.

 

Samiec często zjada złożone jaja

Wydajniejszą metodą rozrodu jest wyłowienie obydwu tarlaków zaraz po tarle lub przenoszenie złożonej ikry do oddzielnych, wcześniej przygotowanych płytkich miseczek, bądź szklanych szalek wypełnionych wodą o identycznych parametrach fizyko-chemicznych. Jaja usuwamy z liścia za pomocą odkażonego pióra (gęsiego, gołębiego itp.). Możemy również inkubować cały liść z ikrą, ale wtedy lepiej jest użyć małego – około 5 l całkowicie szklanego zbiornika (łatwiej w nim utrzymać wymaganą koncentrację pierwotniaków lub wrotków). Rozwijającym się zarodkom zapewniamy delikatne napowietrzanie wody, do której warto jest również dodać środka przeciwgrzybiczego.

 

Samiec (z lewej) zaleca się do samicy, ale nierzadko jego umizgi są gwałtowne i mało subtelne

Z drugiej jednak strony narybek jest bardzo wrażliwy na jakiekolwiek wahania parametrów fizyko-chemicznych wody, co znacznie łatwiej jest z kolei zapewnić w większych zbiornikach. W miarę jak młode rosną bardzo ostrożnie przenosimy je do coraz większych zbiorników, przyzwyczajając jednocześnie do twardszej wody. Bezwzględnie musi być przestrzegana czystość (wydajny filtr, częste usuwanie z dna z nieczystości), regularne podmiany wody oraz dobre jej natlenienie.

 

 

 

 

Drobnoustek obrzeżony (Nannostomus marginatus). Rozród

tar

Zbiornik tarliskowy

Drobnoustek obrzeżony to gatunek fitofilny. Dymorfizm płciowy jest dobrze zaznaczony u dorosłych osobników. Samiec jest smuklejszy i ma jaskrawsze czerwone plamki na płetwach grzbietowej, odbytowej i brzusznych, a z boku ciała – niewielką czerwoną kreskę.

 

tar2.

Para tarlaków – samica z lewej

Polecam dwie techniki przeprowadzania rozrodu. Pierwsza to rozród parami. Najlepsze są tarlaki, które odbywały spontaniczne tarła w zbiorniku ogólnym, a następnie zostały rozdzielone na 7-10 dni i obfite karmione żywym pokarmem. Zbiornik tarliskowy o pojemności 25-30 l i głębokości do 20 cm, dokładnie wymyty, ustawiamy w ocienionym miejscu (wstawiony do połowy w karton lub oklejony czarnym papierem), wyposażony w ruszt ikrowy, na którym umieszczamy 1-2 odkażone kępki mchu lub wywłócznika, względnie wyparzone korzenie wierzbowe lub zwoje przędzy/włóczki syntetycznej. Zamiast rusztu można użyć wyparzonych otoczaków lub szklanych kulek o średnicy 1-1,5 cm. Wymagana jest woda bardzo miękka (twardość ogólna 2-4°n, a węglanowa około 0°n), o temperaturze 28-29°C i pH 6-6,5, idealnie czysta, tak pod względem fizycznym, chemicznym, jak i mikrobiologicznym. Tarło ma miejsce wśród miękkolistnej roślinności. Po tarle tarlaki wyławiamy, a zbiornik dodatkowo zaciemniamy.

 

tar1.

Tarlaki wybierają dogodne miejsce do tarła

Można zastosować także inną metodę rozrodu, opartą na umieszczeniu (zawieszeniu) w akwarium tarliskowym o pojemności około 30-40 l i wysokości 30 cm, tzw. koszyczka tarłowego. Jest to mniejszy, szklany zbiornik zbudowany z cienkiej szyby (3 mm), o pojemności około 20-25 l, którego dno tworzy siateczka o drobnych oczkach (4×4 mm), taka sama jak stosowana przy tradycyjnych rusztach ikrowych (przymocowana za pomocą akwarystycznego silikonu). Wysokość koszyczka tarłowego powinna być o połowę mniejsza niż zbiornika, w którym się on znajduje. Umieszczamy w nim pęk odkażonych, miękkolistnych roślin (wywłócznik, mchy).

tar2

Tarło wśród liści moczarki

 

Samica składa przeciętnie 30-40 jaj, wyjątkowo do 100. Larwy wylęgają się po 48-72 godzinach i po kolejnych 2-3 dniach narybek zaczyna pływać i żerować. Jako pierwszy pokarm podajemy mu jednocześnie tzw. pyła, czyli pierwotniaki, wrotki oraz larwy oczlików (tzw. pył). Bardzo ostrożnie można karmić go także wodną zawiesiną ugotowanego na twardo jaja kurzego, mleka w proszku  oraz drożdży.

kl3
Koszyczek tarłowy zawieszony w zbiorniku tarliskowym

 

 

 

 

 

 

 

Drobnoustek obrzeżony (Nannostomus marginatus). Chów

para.u.gory

Para drobnoustków – samiec z prawej

Ta bardzo ciekawa, niewielka (dorasta do 4 cm) ryba (ang. Dwarf pencilfish) należy do rodziny smukleniowatych (Lebiasinidae) i w naturze zamieszkuje  dorzecze Amazonki oraz wody na wschód od Andów (Kolumbia, Gujana, Surinam, Peru i Wenezuela). Wzdłuż ciała biegną dwie ciemne pręgi, a między nimi świecąca, żółto-niebieska. Uwagę obserwatora zwraca mały otwór gębowy, czerwone plamki na płetwach grzbietowej, odbytowej i brzusznych oraz niewielka czerwona kreska na boku ciała.

samica

Dorodna samica z przodu

 

Ryba spokojna, łagodna i towarzyska (utarczki pomiędzy samcami są niegroźne i dotyczą obrony niewielkich rewirów), niezbyt ruchliwa (często „zawisa” wśród roślinności), stadna (min. 6 osobników), umiarkowanie płochliwa, skoczna, dość odporna i wszystkożerna. Pokarm musi być jednak dostosowany do małego otworu gębowego. Niechętnie podejmuje karmę z dna.

samiec4

Dorosły samiec

Do chowu 5-6 osobników wystarcza akwarium o pojemności około 40 l. Ważne, aby było ono dość gęsto zarośnięte, zwłaszcza miękkolistną roślinnością, z pozostawieniem jednak wolnej przestrzeni do pływania, z ciemnym podłożem, udekorowane korzeniami, łupinami kokosu, lignitami, kawałkami drewna, dębowymi lub bukowymi liśćmi itp. Wyposażenie techniczne powinien stanowić wydajny filtr oraz napowietrzacz. Stosujemy oświetlenie dość silne, ale znacznie stonowane przez roślinność pływającą. Wskazane wystawienie zbiornika na działanie promieni słonecznych przez 2-4 godz. dziennie. Woda najlepiej miękka do średnio twardej (7-12°n), o temperaturze 24-26°C i pH 6-7, o ustabilizowanej równowadze biologicznej, „stara”, nieznacznie, ale regularnie podmieniana (do 10%/tydzień).

para2
Para – samiec poniżej

 

 

 

 

 

 

Drobnoustek obrzeżony (Nannostomus marginatus)

Drobnoustek obrzeżony (Nannostomus marginatus) należy do rodziny smukleniowatych (Lebiasinidae) i w naturze zamieszkuje wody Ameryki Południowej. Jest to niewielki (3,5-4 cm długości), dość ruchliwy (ryby często „zawisają” wśród roślinności), stadne (co najmniej 6 osobników) i towarzyski gatunek, którego rozmnożenie nastręcza jednak wiele trudności. Najlepsze wyniki hodowlane uzyskuje się z parami, które odbywały spontaniczne tarła w akwarium zespołowym. Najlepsze są tarlaki młode, około roku. Kluczem do sukcesu jest jednak woda. Do napełnienia zbiornika tarliskowego należy użyć wody odstanej (tzn. wcześniej zlanej do odkażonego baniaka, a po 24 godzinach odciągniętej z górnej strefy, tak aby nie poruszyć mikro osadów na dnie) z filtra RO, wzbogaconej o wyciąg z torfu lub przefiltrowanej przez torf (lekko „herbaciany” kolor). Jej optymalne parametry to: twardość ogólna 2-3°n, o zerowa lub zbliżona do zera alkaliczność, odczyn kwaśny (pH 5,5-6) i temperatura 28-29°C. Osobiście rozdzielam tarlaki przed tarłem na 7-10 dni i obficie karmię je żywym pokarmem (czarne larwy komara, rureczniki, muszki owocowe, muchówki, itp). Ponieważ tarlaki z ochotą zjadają ikrę, jedną z dobrych metod ich rozmnażania jest umieszczenie (zawieszenie) w akwarium tarliskowym o pojemności około 30-40 l i wysokości 30 cm, tzw. kojca lub koszyczka tarłowego. Jest to mniejszy, szklany zbiornik zbudowany z cienkiej szyby (3 mm), o pojemności około 20-25 l, którego dno tworzy siatka o drobnych oczkach (4×4 mm). Siatkę mocujemy za pomocą akwarystycznego silikonu. Wysokość koszyczka tarłowego powinna być o połowę mniejsza niż zbiornika, w którym się on znajduje. Wkładamy do niego pęczek odkażonych, miękkolistnych roślin, np. wywłócznika. Wyrośnięta i dobrze odkarmiona samica może złożyć nawet do 100 jaj, jednak przeciętnie jest ich kilkadziesiąt (30-40 szt.). Odchowanie kilkunastu sztuk narybku jest już dużym sukcesem. Larwy wylęgają się po 48-72 godzinach. Po kolejnych 2-3 dniach narybek zaczyna swobodnie pływać (ma wygląd małych, ciemnych przecineczków). Jako pierwszy pokarm podajemy jednocześnie pierwotniaki, wrotki oraz larwy oczlików, czyli najdrobniejszy tzw. „pył”. Doświadczeni hodowcy skarmiają go także wodną zawiesiną ugotowanego na twardo jaja kurzego lub drożdży. Młode można także wychować na najdrobniejszych larwach solowca, a pojedyncze osobniki na komercyjnych pokarmach dla narybku.



Para drobnoustków
(samiec u dołu)



Zbiornik tarliskowy



Para zmierzająca
na tarło



Tarło – piękno natury