Betta enisae, bojownik-gębacz. Rozród c.d.

Ostatnio ponownie przeprowadziłem udany ich rozród. Postanowiłem także napisać o ich chowie w akwarium oraz rozpoznawaniu płci. Generalnie samce są o 1-2 cmwiększe, jaskrawiej ubarwione i mają dłuższe (szczególnie wydłużone są pierwsze promienie płetw brzusznych oraz środkowe płetwy ogonowej), ostro zakończone płetwy oraz lekko większe głowy. Płetwa grzbietowa ma cieniutką jaskrawopomarańczową obwódkę. Na płetwach odbytowej i ogonowej (jej środowe promienie są nieco dłuższe od pozostałych), które mają czarne krawędzie widnieje piękny, błękitny pas. Także pokrywy skrzelowe połyskują szmaragdowo. Jednakże moja samica, która była bez samca przez prawie rok tylko nieznacznie ustępuje mu w ubarwieniu (patrz zdjęcia). Właściwie to rozpoznaję ją po tym, że ciemna, pozioma pręga biegnąca od pyska, poprzez oko do krańców pokrywy skrzelowej (wraz z pomniejszymi, ciemnymi elementami) jest znacznie wyraźniejsza. Dla pary wystarcza 50-60 l zbiornik. Jego wyposażenie powinny stanowić rozmaite kryjówki z korzeni i zatopionych gałęzi, kamieni (grota) oraz roślinności (szczególnie twardolistnej), względnie przewróconej na bok glinianej doniczki, łupiny kokosu itp. Doskonale sprawdzają się tu także żywe rośliny błotne, np. scindapsus, które w uprawie hydroponicznej wypuszczają liczne korzenie – chwytniki. Światło powinno być znacznie przytłumione, np. przez umieszczenie na powierzchni licznych egzemplarzy roślin pływających (pistia rozetkowa, limnobium gąbczaste itp.). Koniecznie trzeba jednak pozostawić niczym nie skrępowany, swobodny dostęp do powierzchni wody, gdyż jako ryby posiadające labirynt Betta enisae oddychają głównie powietrzem atmosferycznym. Wskazany jest dodatek liści migdałecznika morskiego (ketapang) lub dębu, względnie szyszek olchowych.

Gatunek dość plastyczny, dobrze przyzwyczajający się do chowu w zwykłej wodzie wodociągowej o pH 5,5-7,2. Mimo to, dla zapewnienia rybom optymalnego dobrostanu i odzwierciedlenia warunków najbardziej zbliżonych do naturalnych zalecam utrzymywać je w wodzie o twardości ogólnej poniżej 12°n i odczynie lekko kwaśnym (pH 6,5). Temperatura wody może oscylować w granicach 22-24°C, a nawet mniej (w okresie wiosenno-letnim grzałka jest zupełnie zbędna). Wskazany jest lekki ruch wody i tu w zupełności wystarcza wewnętrzny filtr gąbkowy. Ryby znakomicie skaczą, stąd pamiętajmy o szczelnym przykryciu zbiornika. Są wszystkożerne, choć z większą ochotą jedzą pokarmy żywe i mrożone. Wykazują znaczną żarłoczność, stąd uważajmy, aby ich nie przekarmiać.

Po połączeniu mojej samicy z samcem od kolegi tarło nastąpiło już następnego dnia. Ryby tego gatunku trą się bardzo długo – dosłownie cały dzień. Po południu dałem im trochę rurecznika i tu ciekawostka. Samica czym prędzej pochwyciła zbitą grudkę robaków, ale jej nie połknęła, lecz na przemian to wypluwała, to ponownie brała do pyska. Jest to typowe zachowanie samicy, gdy chce przekazać ikrę samcowi. Samiec początkowo chciał łapać robaki do pyska „myśląc” zapewne, że to jaja, ale po podpłynięciu bliżej szybko rezygnował. Przy okazji wypluł z pyska około 10 białych jaj, które po chwili wszystkie starannie pozbierał z dna.

O rozmnażaniu Betta enisae pisałem też tu: http://www.multihobby.net/?p=30



Para ryb – samica
po prawej


Samiec


Samica u góry


Samica u dołu


Przygotowanie do miłosnego
obrotu


Rozpoczyna się obrót


W miłosnym uścisku

zbiera rurecznik
Tarlaki zainteresowane
rurecznikiem


Wyplute przez samca
jaja