Mewka japońska (Lonchura striata f. domestica) – a.d. 2023

O tych jedynych w swoim rodzaju ptakach pisałem na blogu już wielokrotnie. We wcześniejszych wpisach wspominałem m.in. o tym, że dzisiejsze mewki są zgoła odmienne od tych sprzed jeszcze 10-15 lat. Różnią się one wieloma cechami, niestety negatywnymi i dotyczy to szczególnie osobników przekrzyżowanych z chimerycznymi i znacznie bardziej wymagającymi odmianami wystawowymi. Kiedyś 6-7 młodych w gnieździe u danej pary nie było niczym nadzwyczajnym. Dziś to już niestety nieczęsty widok. Trudno powiedzieć, co oprócz złych kojarzeń (np. w bliskim pokrewieństwie) wpłynęło na taki stan rzeczy, ale proszę przeanalizować moje wcześniejsze wpisy. Być może w wyniku wielopokoleniowej hodowli ptaki te po prostu nabywają z czasem cech mniejszego lub większego wyradzania się (spadek płodności i troskliwości wobec potomstwa, wzrost agresywności, mniejsza żywotność i odporność na choroby i inne). Być może jest to proces niejako naturalny, ale jak wiadomo gatunek ten nie występuje w stanie wolnym w naturze i jest produktem sztucznym, wytworzonym w niewoli przez człowieka. Może przeto podlegać nieco innym prawom aniżeli protoplsaści gatunków żyjących w środowisku naturalnym (np. amadyn wspaniałych, zeberek, srebrnodziobków itp.).

Na początku sezonu, wiosną, nigdy nie planuję chowu w swoich wolierkach i klatkach mewek japońskich. Mimo to, bywa jednak, że do nich wracam z nostalgią, gdy tylko trafię na ptaki, które mi się po prostu spodobają. Tak było podczas minionego sezonu 2023, gdy u pewnego pseudohodowcy zobaczyłem 26 osobników siedzących w kupie w jednej, średniej wielkości klatce. Żal było patrzeć jak się męczą, więc pouczywszy właściciela (obiecał kupiłem od niego parkę. Co ciekawe, płeć określaliśmy starym sposobem zawieszania osobnika pomiędzy palcami, głową do góry i sposób ten mnie tutaj nie zawiódł.

Po wpuszczeniu pary do niedużej wolierki oczom moim ukazał się niecodzienny widok. Oto bowiem, zakupione ptaki nie umiały przeskoczyć z żerdki na żerdkę. Fruwały tylko nerwowo i przysiadały to na dachu budki, to znowu czepiały się siatki. Takie bowiem niekorzystne warunki miały u poprzedniego właściciela – nie było w klatce żerdek (zgroza!), tylko dwie budki wewnątrz, zawieszone  na bocznych, przeciwległych sobie bokach. Ruchliwe z natury mewki lądowały to na jednym, to na drugim daszku nie używając prawie wcale palców w pozycji chwytnej (chyba, że akurat, ale z rzadka obejmowały pręty klatki). Minęły dobre 3 tygodnie zanim zakupione osobniki nauczyły się u mnie normalnie siadać na żerdkach i utrzymywać na nich równowagę.

Zakupiona przeze mnie para mewek zagniazdowała z sukcesem dopiero w drugiej połowie lipca. Wcześniej samica wprawdzie zniosła 3 jaja, ale dwa były niezapłodnione, a z trzeciego wykluło się pisklę, które jednak nie było karmione i szybko padło. Drugi lęg miał jednak przebieg zgoła wzorcowy. Ptaki sumiennie wysiadywały jaja a potem karmiły trzy młode. Co ciekawe, bardzo chętnie zjadały wszelką zielonkę, a zwłaszcza liście mniszka lekarskiego, podczas gdy zupełnie ignorowały warzywa i owoce. Na szczęście dobrze pobierały mieszankę jajeczną – tradycyjną i suchą.

Kiedy chwalę się znajomym kolegom hodowcom, że uchowałem młode mewki japońskie, ci zwykle śmieją się żartobliwie żeby nie powiedzieć szyderczo. Traktują bowiem ten gatunek jako mało ambitny cel hodowlany, bez wyzwań, dobry dla dzieci i młodzieży 🙂 Być może tak jest, ale mewki to, moim zdaniem, osobliwe ptaki. Te w starym typie na szczęście trafiają się jeszcze w sprzedaży, zwłaszcza u zaawansowanych stażem hobbystów amatorów. I to u nich właśnie należy przede wszystkim szukać materiału hodowlanego. Odmiany zaś w typie czysto wystawowym to wyzwanie dla niejednego, doświadczonego nawet hodowcy. Miałem okazję doświadczyć tego osobiście przy innych okolicznościach i napisze krótko: Nie było łatwo.

Wcześniej o mewkach japońskich pisałem tu:

Papuzik czerwonolicy (Erythrura psittacea) – chów i rozród

Samiec odmiany szekowatej

Ten mały, mierzący około 13 cm ptaszek należy do rodziny astryldowatych (Estrildidae) i pochodzi z Nowej Kaledonii oraz przylegających do niej wysp, położonych w południowo-zachodniej części Oceanu Spokojnego. W naturze nie jest gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Nazwa w jęz. angielskim to: Red throated (Red headed) Parrot Finch.

 

 

Samica odmiany morskiej (niebieskiej)

Dymorfizm płciowy jest słabo zaznaczony – u samicy w przedniej części ciała połać czerwono (tzw. maska) zabarwionych piór jest mniejsza (zwykle sięga do oka). Wyhodowano kilka odmian barwnych, m.in. morską (niebieską) i szekowatą. W formy nominalnej zwraca uwagę kontrastowe, zielono-czerwone ubarwienie ciała.

 

 

 

Samiec odmiany szekowatej przy koszyczku z materiałem do budowy gniazda

Ptak ten jest łatwy w chowie, ale dość trudny w rozmnażaniu. Znam hodowców, którzy do rozrodu papuzików przymierzali się kilka sezonów z rzędu i nie odnieśli sukcesów. Problemem były permanentnie niezapłodnione jaja, złe ich wysiadywanie, zaprzestawanie inkubacji, niekarmienie młodych itp. Innym znowu razem, gdy para z sukcesem wychowała młode, te ginęły nagle nocą w wolierze z powodu wychłodzenia.

 

 

Inkubacja jaj w budce lęgowej

Oczywiście ptak daje się rozmnażać w niewoli, a niektórzy hodowcy odnoszą na tym polu liczne sukcesy. W sezonie 2019 moja para zagniazdowała w ogrodowej wolierze dwa razy. Za każdym razem do zniesienia dochodziło w wypełnionym sianem i włóknem kokosowym, obudowanym drucianą konstrukcją gniazdku dla kanarków (zawieszone skrycie w górnym rogu woliery).

 

W dużej, przestronnej wolierze papuziki czują się najlepiej

Niestety za pierwszym razem jaja najpewniej zostały przez rodziców rozbite), a za drugim wyrzucone z gniazda (były tylko dwa). Z kolei u  kolegi inna para zagniazdowała w obszernej wolierze w wiszącym, dużym kokosie. Wykluł się jeden młody, który zaginął, gdy był już opierzony. Najprawdopodobniej wyleciał z gniazda i zginął z wychłodzenia w zakamarkach woliery. Drugi lęg odbył się w typowej budce dla amadyn i para odchowała dwa młode.

 

Bardzo płochliwa para gniazdująca w budce – konieczne było obfite przysłonięcie klatki

Inny zaś hodowca rozmnaża papuziki, ale wyłącznie w wolierze – o ile tylko pogoda dopisuje, także w tej zewnętrznej – ptaki przebywają w niej od maja do października. Jego zdaniem kluczowe jest dobre dobranie się pary pośród grona młodych, dojrzewających płciowo osobników. Takie pary są najbardziej wartościowe.

 

 

 

Piękno papuzików jest niezaprzeczalne

Gdy wszystko przebiega pomyślnie jaja wysiadywane są przez oboje rodziców przez 12-14 dni. Młode opuszczają gniazdo w wieku 3 tygodni i przez dalsze dwa są dokarmiane poza nim. Dobrze zarośnięta, duża woliera to, moim zdaniem, najlepsze miejsce do rozmnażania papuzików. Jeśli jednak wybieramy klatkę to co najmniej o długości metra, z licznymi maskowaniami ze sztucznych roślin i światłem. Pisklęta obrączkujemy w 9.–10. dniu życia (obrączka 2,7 mm).

 

 

Podczas ich odchowu piskląt wskazany jest dodatek karmy żywej, choć można się bez niej obejść

Papuziki czerwonolice to ptaki łagodne, czasami nieco płochliwe, bardzo ruchliwe, wścibskie, żywotne i towarzyskie (dobrze znoszą towarzystwo innych spokojnych gatunków). Są odporne, ale zimować powinny w pomieszczeniu, w którym temperatura powietrza nie spada poniżej 15°C. Uwielbiają słońce i chętnie się kąpią.

 

 

Podlot po wyfrunięciu z gniazda

Podloty są wrażliwe na zimno, zwłaszcza nocą w wolierze zewnętrznej. Pod koniec sierpnia 2019 r. para kolegi odbyła udany lęg w przestronnej wolierze. Gniazdo zostało założone w typowej budce dla amadyn. Para wyprowadziła dwa młode, które znakomicie zniosły wylot z gniazda. Wówczas jednak panowały jeszcze upały.

 

Mewka japońska (Lonchura striata f. domestica). Idzie złe?

Dawniej mewki bezwzględnie uchodziły za ptaki nadzwyczaj łagodne, towarzyskie i bardzo płodne

Tym razem „widmo hodowlanego zła” (lub raczej parahodowlanego) padło na mewki japońskie. Już wyjaśniam o co chodzi. Otóż dawniej (jeszcze z 10 lat temu) ptaki te miały zgoła odmienny behawioryzm i sukcesy w lęgach. Pamiętam swoje pary, które odchowywały bez problemu po 6-7 młodych. Tak, płodność mewek była zadziwiająco wysoka, a przy tym dość wyjątkowo zdarzały się u nich jaja niezapłodnione.

 

 

Samiec z dwoma podlotami

Także zachowanie omawianych ptaków było dawniej inne. Przede wszystkim były one zdecydowanie bardziej łagodne i przyjacielskie wobec tak pobratymców, jak i innych gatunków oraz niewątpliwie troskliwsze wobec potomstwa. Te szczególne cechy mewek uległy dziś, moim zdaniem,  mniejszemu lub większemu stępieniu.

 

 

U mewek japońskich dymorfizm płciowy praktycznie nie występuje – tu samica od pary z samcem ze zdjęcia powyżej

W wyniku rozmaitych krzyżowań, hodowli na linię, w bliskim pokrewieństwie itp. powstało mnóstwo tzw. przerasowionych osobników. Te zaś nie są już tak pokojowo nastawione. Bywa, że są zadziorne i mniej lub bardziej agresywne. Może jeszcze nie ma tu jakiegoś wielkiego dramatu, ale przypadki agresji są zdecydowanie częstsze. Dobry obserwator bez trudu to dostrzeże i wyciągnie wnioski.

 

 

Dawniej tak liczne lęgi mewek to była codzienność

Ponadto znacznie osłabła płodność gatunku. Tak, kiedyś mewkom wystarczało zawiesić po prostu budkę i lęgi trwały w najlepsze. Mało tego, składały się one często z 5-7 młodych i takie przypadki nie należały do rzadkości. Na zniesienie jaj nie trzeba było długo czekać, a 3-4 lęgi w roku to był standard. Dziś, zwłaszcza ptaki wystawowe są opieszałe w lęgach, czasami na zniesienie jaj czeka się miesiącami, a gdy już się pojawią to bywa, że są wszystkie lub większa ich część niezapłodnione. Ewidentnie coś w hodowli tego gatunku poszło lub idzie nie tak …Na dodatek wiele hodowli jest nękanych przez wirusy.

 

 

Mewki były i nadal są wykorzystywane jako przybrani rodzice (tu dla amadyny wspaniałej)

W tym sezonie dostałem „rasowego” samca i dwie samice od hodowcy, który rozmnaża mewki z silnym nastawieniem na ich wygląd i barwę, importuje okazy z zagranicy, układa ścisłe plany kojarzeń itp. Pokrojowo ptaki były bardzo ładne. Wpuściłem je wszystkie trzy do obszernej klatki. Dwa miesiące nie działo się zupełnie nic – mewki owszem, wchodziły do budki, ale tylko po to, aby spędzić w niej noc.

 

 

Pisklęta oraz 3 niezapłodnione jaja w gnieździe

Wreszcie oddałem koledze dwie samice, a do samca postanowiłem dokupić klasyczną, „nierasową” partnerkę. Nie było to łatwe, bo ogłoszeń tzw. zwykłych mewek jest mało, na giełdach też jest ich niewiele, a hodowców jak na lekarstwo. Wreszcie, po wielu trudach, zakupiłem starszą, rudą samiczkę od hobbysty, który od lat trzyma mewki w tzw. starym typie, czyli klasyczne, bez nijakiej domieszki krwi osobników wystawowych.

 

Pisklęta w wieku 3-4 dni

Ptaki od razu przypadły sobie do gustu i po tygodniu samica złożyła pierwsze jajo. Doniosła jeszcze cztery, ale niestety wszystkie były niezapłodnione. Ech, ten przerasowniony samiec – pomyślałem zerkając złowrogo na domniemanego winowajcę. Jednak ptaki szybko podjęły drugi lęg, z którego odchowały się dwa młode – oba albinosy.

 

 

Pisklęta w wieku 10-11 dni

No wreszcie! Cieszyłem się jakbym odchował co najmniej wróbliczki lub katarzynki. A pomyśleć, że kiedyś mewki uchodziły za wyjątkowo łatwe w rozmnażaniu, hodowcy z większym stażem wręcz gardzili nimi, nazywali pogardliwie ptasimi chwastami lub wróblami. A dziś? Dziś znaleźć hobbystę, który ma ptaki w starym typie nie jest łatwo, ale tacy jeszcze są – trzeba szukać …

 

 

Pisklęta w wieku 17-18 dni

O mewkach japońskich pisałem wielokrotnie na blogu:

„Mewka japońska”

„Mewka japońska. Rozwój piskląt”

„Mewka japońska. Powstanie i selekcja”

„Mewka japońska. Imprinting”

Mewka japońska – jeszcze o lęgach i imprintingu

1.jaja

Jaja mewek w gnieździe

Stwierdzono na podstawie licznych badań, że mewki japońskie z linii japońskich były hodowane głównie z nastawieniem na ich łagodność i zdolności rozrodcze. To właśnie te ptaki sprawdzały się najlepiej jako mamki. W Europie zaś hodowcy kładli największy nacisk na eksterier, czyli budowę zewnętrzną ciała mewek.

 

2.2_3

Pisklęta mewek w wieku 2-3 dni

Mewka japońska odznacza się znakomicie wprost rozwiniętym instynktem opieki nad potomstwem. Co ciekawe, nie musi być to para w sensie biologicznym, bo niekiedy młode odchowywać mogą także dwie samice lub trzy samce. Fakt ten był szczególnie we wcześniejszych latach szeroko wykorzystywany przez hodowców rzadszych i cenniejszych gatunków astryldów. Nagminnie używali oni mewek japońskich w charakterze mamek do odchowu swych drogocennych podopiecznych.

 

5

Samica karmiąca pisklę

Być może właśnie to działanie leży u podstaw lekceważącego stosunku do nich ze strony wielu hobbystów. Cóż bowiem warty jest wyniszczony ptak, którego jedynym celem w życiu jest wykarmianie jak największej liczby swych arystokratycznych pobratymców? I ciągle, i wciąż, bez umiaru, aby tylko odchować jak największą liczbę młodych. Widziałem wielokrotnie takie mewki – stanowiły godny pożałowania widok. Oczywiście piszę tu o przypadkach skrajnych. Czasami i dziś użycie mewek jako przybranych rodziców ma swoje hodowlane uzasadnienie w przypadkach absolutnej konieczności, np. gdy mamy osierocony cenny lęg, ptaki z odłowu lub rzeczywiście rzadki gatunek, który w niewoli niechętnie się rozmnaża.

 

7amad

Pisklę amadyny wspaniałej (po prawej) podłożone do gniazda z młodymi mewkami

Lęgi naturalne powinny być zawsze priorytetem każdego prawdziwego hodowcy. Dlaczego jednak praktyka odchowu jednych gatunków przez drugie jest szkodliwa? Aby to zrozumieć trzeba zaznajomić się ze zjawiskiem tzw. imprintingu, czyli wdrukowania. W warunkach naturalnych imprinting spełnia bardzo ważną rolę, gdyż dzięki niemu powstaje swoista więź między rodzicami a ich potomstwem. Dzięki temu pisklęta już na wczesnym etapie swego rozwoju są w stanie rozpoznać własnego rodzica po wydawanych przez niego dźwiękach, wyglądzie, ubarwieniu, kształcie dzioba, rysunku na podniebieniu, zachowaniu, wielkości itp. To zaś pobudza młode do określonych reakcji, np. do otwierania dziobów w obecności rodzica, podążania za nim po wykluciu (zagniazdowniki) lub w przyszłości dobierania sobie podobnego partnera płciowego itp. Tak nauczone młode w dorosłym życiu powielają swoiste schematy zachowań, wyuczone w okresie wczesno pisklęcym. Schematy te są trwałe i nieodwracalne.

 

9

Czarno ubarwione młode amadyny obrożnej podłożone do gniazda mewek z pisklętami

Tymczasem podkładanie jaj lub piskląt jednych gatunków drugim poważnie zaburza i wypacza owe więzi na linii rodzic–pisklę. Jednodniowe pisklęta amadyny wspaniałej, podłożone mewkom japońskim, owszem – w większości przypadków zostaną przez nie znakomicie odchowane, będą dorodne i piękne, ale … jakby trochę inne, specyficznie „wewnętrznie uszkodzone”. Mam tu na myśli właśnie imprinting, który u podrzuconych młodych uległ zaburzeniu. Amadynki bowiem wdrukowały sobie cechy zachowań, wyglądu i wydawanych głosów swoich przybranych rodziców – mewek. Odtąd będą powielały te wzorce jako jedyne prawdziwe i obowiązujące w ich dorosłym życiu.

 

4

Dobrze nakarmione pisklę mewki japońskiej

W praktyce hodowlanej oznacza to zwykle tyle, że ptaki takie nie będą nadawały się do naturalnych lęgów. Często bowiem nie dbają one o swoje młode (nie karmią, nie ogrzewają, wyrzucają z gniazda itp.), które jawią im się jako obce, odmiennie zachowujące się i po prostu dziwnie inne. Zatraceniu ulega tu pierwotny instynkt macierzyński. Niektórzy hodowcy są zdania, że odsadzenie młodych od rodziców, gdy tylko zaczną same jeść redukuje niekorzystny wpływ imprintingu. Osobiście uważam, że jest to przysłowiowa musztarda po obiedzie. A zatem – moim zdaniem – tylko wyjątkowe sytuacje, jak np. ucieczka lub śmierć prawdziwych rodziców, mogą być usprawiedliwieniem dla podkładania jaj albo piskląt innym gatunkom.

 

12

Wyjątkowo dorodny lęg mewek japońskich

Mewki japońskie oczywiście też mają swoje wady. Nie wszystkie rzecz jasna bezproblemowo odchowują swoje lub obce potomstwo. Zdarzało się, że mewki marnowały u mnie swoje lęgi – raz wcale nie siedziały na jajach, innym razem wygoniły z gniazda srebrnodziobki afrykańskie i same zasiadły na ich jajach, ale pisklęta się nie wykluły. Kiedyś miałem zupełnie zdrowego samca, który nie śpiewał lub samicę, która nie składała jaj. Jeszcze innym znowu razem padła mi samica amadyny wspaniałej i dwudniowe pisklęta podłożyłem do gniazda mewek odchowujących młode w podobnym wieku. Podrzutki żyły przez chyba trzy dni, a potem padły, bo karmione były bardzo skąpo przez przybranych rodziców. Kolega miał podobną sytuację z wyrzuconymi z gniazda pisklętami amadyny obrożnej – te nawet nie zostały nakarmione przez mewki i szybko padły.

 

8

Młode mewki na kilka dni przed opuszczeniem gniazda

Dlatego też jeśli już wykorzystujemy mewki na mamki (sytuacje wyjątkowe), to zaleca się podkładanie piskląt pod ptaki, które nie miały jeszcze doświadczeń z wychowywaniem własnego potomstwa. Zmniejsza to znacząco prawdopodobieństwo odrzucenia przez nie obcych młodych. Czasami obserwowane jest też słabsze karmienie piskląt własnego gatunku, zwłaszcza u mutacji bardzo jasnych. Znaczenia dziobów u takich młodych mogą bowiem nie działać stymulująco na instynkt karmicielski rodziców. Uważa się też, iż w przypadku niektórych mutacji większy dopływ światła do wnętrza gniazda poprawia jakość karmienia piskląt przez rodziców. W Japonii na przykład stosuje się poziomo lub lekko pod skosem ułożone „amforki/dzbaneczki”, które są bardzo dobrze doświetlone w środku.

 

11

Podloty mewek po wylocie z gniazda

Problemem natury zdrowotnej jest fakt, że mewki wykorzystywane jako mamki mogą zakażać potomstwo podrzuconym im astryldów rozmaitymi zarazkami, np. bakteriami z rodzaju Campylobacter, pierwotniakami z rodzajów Cochlosoma, Giardia, Atoxoplasma, drożdżakami – Macrorhabdus ornithogaster i inne, w tym wirusy. Co ciekawe, mewki jako ptaki o większej odporności są często bezobjawowymi nosicielami powyższych drobnoustrojów i jedynie sporadycznie chorują. Amadyny, papuziki i inne rzadsze astryldy zakażają się nimi bardzo łatwo, na wczesnym etapie karmienia ich przez przybranych rodziców. Początkowo rozwijają się dobrze, choć najsłabsze osobniki padają jeszcze przed opuszczeniem gniazda, inne żyją jeszcze jakiś czas roznosząc patogeny na pobratymców. Bez szybkiej interwencji ze strony lekarza weterynarii awiopatologa straty tym spowodowane mogą być wcale niemałe. Niejeden hodowca amadyn wspaniałych stracił tak swoje ptaki.

 

10

Mewki wystawowe są zdecydowanie bardziej wymagające

Mewki japońskie wystawowe to ogromny potencjał gatunku i jego przyszłość. Uzyskano je m.in. dzięki krzyżowaniu z innymi gatunkami mniszek. Chciano w ten sposób poprawić budowę ciała, ubarwienie ptaków oraz rysunek piór na piersi i brzuchu. Ptaki te odznaczają się bardziej harmonijną i zwartą i masywniejszą budową ciała. Są też zdecydowanie bardziej wrażliwe na warunki środowiskowe i choroby, a ich rozród nie przebiega bezproblemowo. Są też zdecydowanie mniej płodne, zwłaszcza ptaki mutacji rudej. Prawdopodobnie dużą, acz negatywną rolę odgrywa tu chów wsobny (inbred). Innymi przyczynami problemów w hodowli ptaków wystawowych może być bardziej zróżnicowany behawior u tej grupy mewek w porównaniu z klasycznymi ptakami. Obserwuje się czasem większą agresję międzyosobniczą oraz inne zachowania atawistyczne np. niechęć do zajmowania klasycznych budek lęgowych. Samce próbują bowiem budować samodzielnie gniazda i hodowca zmuszony jest nierzadko stosować różne triki, aby zachęcić mewki do zasiedlenia klasycznych budek lub koszyczków.

O mewkach japońskich pisałem także tu:

 

Mewka japońska – powstanie i selekcja osłabiona

1

Mewki japońskie to ptaki bardzo łagodne i towarzyskie

O mewkach japońskich (Lonchura striata var. domestica), zwanych po angielsku Bengalese Finch lub Society Finch napisałem na blogu wiele (linki umieściłem na końcu tego wpisu). Teraz postanowiłem co nieco uzupełnić informacje, gdyż ten ciekawy ptak ze wszech miar zasługuje na większą uwagę hodowców. Wielu z nich bowiem deklaruje, że wszystko już o nim wie, a to często jest nieprawdą. Osobiście nigdy nie „zdradziłem” mewek i hodując różne inne gatunki ptaków zawsze starałem się „przemycić” 1-2 pary do swoich wolier. Cieszą moje oczy swą żywiołowością, a odchowując własne potomstwo dają mi namiastkę sukcesu hodowlanego w sytuacji, gdy zawodzą lęgi u innych gatunków.

 

2

Mewki lubią przebywać w grupie, ale pary lęgowe najlepiej jest utrzymywać oddzielnie

Jak wiadomo mewki japońskie nie występują w warunkach naturalnych. Uważa się powszechnie, że ptaki te zostały wyhodowane w Chinach, gdzie kilka gatunków i podgatunków mniszek z rodzaju Lonchura lub też tylko kilka podgatunków mniszki białorzytnej (L. striata, ang. white-rumped munia) zostało poddanych krzyżowaniu (hybrydyzacji). Niemniej nie zachowały się żadne dane wskazujące na to, że Chińczycy prowadzili planowe hodowle (z rozmnażaniem, selekcją itp.) ptaków ozdobnych, które najprawdopodobniej pozyskiwano wyłącznie z odłowów. Na dzień dzisiejszy naukowcy japońscy oraz część innych badaczy uważa, na podstawie różnych analiz, że jedynym protoplastą mewki jest mniszka białorzytna. Jej udomowienie nastąpiło około 250 lat temu.

 

3

Grupa podlotów po wyfrunięciu z gniazda

Doskonalenie genetyczne gatunku miało natomiast miejsce w Japonii, gdzie od 1763 r. masowy import dzikich ptaków z Chin sprawił, że stały się tam bardzo popularne. Do Europy (Zoo w Londynie) mewki japońskie zostały sprowadzone około 1860 r. (były to osobniki białe). Hodowcy europejscy byli jednak przekonani, że ptaki, które przywieziono na Stary Kontynent pochodziły pierwotnie z Indii i dlatego nazwano je w języku angielskim Bengalese Finches. Polska nazwa mewka japońska odzwierciedla fakt, że to właśnie w Kraju Kwitnącej Wiśni zrobiono najwięcej dla genetycznego udoskonalenia tego gatunku.

 

7

W niewoli wyhodowano wiele odmian różniących się nie tylko barwą, ale i budową oraz wielkością ciała

Jedną z cech, które uległy zmianie pod wpływem domestyfikacji jest śpiew samców. Uległ on bowiem zasadniczej zmianie i u mewek japońskich stał się bardziej fonologicznie złożony w porównaniu ze śpiewem ich dzikich protoplastów – podgatunków mniszki białorzytnej. Jednakże w Japonii brak jest miarodajnych dowodów na to, by hodowcy prowadzili jakąkolwiek selekcję mewek na śpiew. Jak zatem wytłumaczyć jego większą złożoność? Otóż przypuszcza się, że Japończycy wybierali do dalszej hodowli tylko najlepiej gniazdujące i dobrane pary, a ponieważ samice łączyły się z tymi samcami, które najbardziej odpowiadały im pod względem śpiewu, to niejako pośrednio efektem tak prowadzonej selekcji był także wybór najlepszych śpiewaków. Wykazano ponadto, że bardziej złożony śpiew samca miał istotny wpływ na chęć ptaków do budowy gniazda i gniazdowania.

 

4

Mewki są odporne i upadki wśród młodych osobników zdarzają się rzadko

Badania japońskich uczonych dowiodły, że u dzikich protoplastów mewek śpiew samca był konkretnie taki a nie inny, jasny i niezmienny w swym przekazie, co zapobiegało krzyżowaniu się przedstawicieli różnych podgatunków/gatunków między sobą z uwagi na fakt, że obszary ich występowania niejednokrotnie się pokrywały. A zatem udomowienie i mutacje powstałe w niewoli oraz związana z tym większa złożoność śpiewu samców osłabiły niejako sztywne ramy narzucone przez ewolucję. Można zatem powiedzieć, że w wyniku hodowli mewki linii japońskiej skutecznie pozbyły się „ewolucyjnego jarzma” stając się ptakami, u których selekcja rozrodcza spowodowała wzmocnienie cechy preferowanej przez samice (tu śpiew samca). Taki mechanizm nie miał miejsca w warunkach naturalnych. Konieczność bowiem rozpoznawania przedstawicieli danego gatunku lub podgatunku po śpiewie została w niewoli (zmiana środowiska) silnie ograniczona lub całkowicie zniesiona, tak samo zresztą jak np. obrona przed presją drapieżników lub potrzeba zdobywania pokarmu.

 

5

Rozród mewek w niewoli jest bardzo łatwy, choć przy niektórych odmianach barwnych może sprawiać problemy

Rozbudowa i złożoność śpiewu samców mewek to przykład na tzw. selekcję osłabioną, rozluźnioną (ang. relaxed selection), czyli taką formę selekcji naturalnej, gdzie w wyniku drastycznej zmiany środowiskowej (tu niewola) wyeliminowana lub radykalnie osłabiona zostaje cecha wcześniej bardzo przydatna (tu śpiew prosty, niezłożony). Inny przykład, o znacznie gorszych następstwach – nielotna, endemiczna i krytycznie zagrożona wyginięciem papuga kakapo (Strigops habroptila) z Nowej Zelandii pierwotnie zamieszkiwała ekosystemy pozbawione zupełnie drapieżników. Wytworzyło to całkowity brak presji na selekcję skierowaną na zdolność do obrony przed nimi i unikania ich. W wyniku tego mięśnie skrzydeł i mostka uległy zredukowaniu, a ciało stało się masywne i ciężkie – w efekcie ptak utracił zdolność lotu. Drapieżniki zawleczone wraz z przybywającymi na wyspę ludźmi (szczury, koty, gronostaje) wywołały drastyczną zmianę środowiskową i doprowadziły niemal do całkowitej zagłady gatunku, który ewolucyjnie nie był przystosowany do jakiejkolwiek skutecznej obrony.

Wcześniej o mewkach japońskich pisałem tu:

http://www.multihobby.net/?p=796

i tu: http://www.multihobby.net/?p=1586

Mewka japońska (Lonchura striata f. domestica). Rozwój piskląt

1jaja

Mewki składają 3-9 biaych jaj, które wysiadywane są przez 11-13 dni

Jak pisałem już wcześniej gatunek ten nie występuje w naturze. Powstał w Chinach, jako wynik sztucznej selekcji i krzyżowania (hybrydyzacji) kilku gatunków i podgatunków astryldów z rodzaju Lonchura (głównie mniszki szarej), a ich hodowlę udoskonalono następnie w Japonii.

U gatunku tego instynkt macierzyński jest bardzo dobrze rozwinięty. Często do tego stopnia, że jaja w jednej budce składa i wysiaduje więcej niż jedna samica, a karmieniem piskląt może zajmować się więcej osobników niż tylko dana para. To sprawia, że najlepiej dobrane pary utrzymywać oddzielnie i zabierać od nich młode po dwóch tygodniach od opuszczenia przez nie gniazda. Do rozrodu radzę dopuszczać mewki po ukończeniu przez nie, co najmniej 7 miesięcy życia.

Pisklęta w wieku 1-2 dni

Pisklęta w wieku 1-2 dni

Mewki japońskie znane są z tego, że doskonale znoszą kontrole gniazda. Względem piskląt są to jedne z najbardziej troskliwych ptaków. Fakt ten posłużył dawniej (dziś już znacznie mniej) do używania mewek w charakterze mamek do odchowywania rzadszych gatunków astryldów. Ze względu na negatywne następstwa związane z imprintingiem, każdy nowoczesny hodowca powinien unikać tego procederu (o podkładaniu jaj i piskląt czytaj tu: http://www.multihobby.net/?p=212)

Pewnym problemem w hodowli mewek jest rozpoznawanie płci. W tabeli poniżej zestawiam najważniejsze cechy pozwalające odróżnić samca od samicy.

CECHY/PŁEĆ Głos Głowa Ogon Linia przez środek dzioba Chwyt za głowę – zwis
Samiec kszyt większa dłuższy pod okiem prosto
Samica tryyyt mniejsza krótszy przez oko odchylony

W niniejszym opisie przedstawiam wzrost i rozwój piskląt mewek japońskich. Nieco o mewkach japońskich pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=796

Pisklęta w wieku 3-5 dni

Pisklęta w wieku 3-5 dni

Pisklęta w wieku około 8 dni
Pisklęta w wieku około 8 dni

Pisklęta w wieku około 10 dni

Pisklęta w wieku około 10 dni

Pisklęta w wieku około 12 dni

Pisklęta w wieku około 12 dni

Pisklęta w wieku około 16 dni
Pisklęta w wieku około 16 dni

Pisklęta w wieku około 19 dni

Pisklęta w wieku około 19 dni

Podloty po opuszczeniu gniazda (22 dzień życia)

Podloty po opuszczeniu gniazda (22 dzień życia)

Bengalik pospolity (Amandava amandava)

Bengalik pospolity (Amandava amandava). Chów. Ten niewielki (około10 cm), piękny ptak w naturze zamieszkuje rozległe tereny Azji (Bangladesz, Indie, Pakistan, Chiny, Azja Południowo-Wschodnia). Znane są 3 jego podgatunki. Osobliwego uroku ptaka nie oddadzą żadne opisy, a co najwyżej dobre zdjęcia. Te ciepłolubne astryldy należy zimować w pomieszczeniu, w którym temperatura powietrza nie spada poniżej10°C. Ptak ten kocha wprost światło słoneczne i w pomieszczeniu nie może go zabraknąć, szczególnie w okresie rozrodczym. W miesiącach jesienno-zimowym konieczne jest sztuczne doświetlanie klatki/wolierki. Dobrze jest je przyozdobić sztucznymi lub żywymi roślinami (gęste krzewy, trawy, pnącza itp.), co zwiększa dobrostan bengalików. Są to ptaki towarzyskie, ale w klatce lepiej utrzymywać tylko jedną parę bengalików. Pierzą się dwa razy do roku przybierając upierzenie godowe i spoczynkowe. Są dość ruchliwe (bardziej niż np. amadyny wspaniałe, ale mniej niż np. papuziki) i niestety także płochliwe – spłoszone często chowają się do budki/gniazda. Dymorfizm płciowy jest dobrze zaznaczony. Samiec jest brązowo-czerwono-purpurowy z ciałem usłanym białymi kropeczkami (stąd jedna z agnielskich nazw – strawberry finch), a samica brązowo-szara. W okresie lęgowym samiec przybiera przepiękną, jaskrawą szatę i często śpiewa. Intensywne barwy jego upierzenia znacznie bledną w okresie spoczynku płciowego, a także w złych warunkach środowiskowych (temperatura powietrza >15°Ci znaczna jego suchość, zła dieta itp.). Wówczas niektóre samce mogą swym wyglądem przypominać samice, podczas gdy inne zachowują mniej lub więcej elementów upierzenia godowego.



Samiec po prawej


Para w gnieździe


Bengaliki są towarzyskie,
dość ruchliwe i niestety
także płochliwe


Ptaki te lubią ciepło

Ryżowiec siwy. Wzrost piskląt

Ryżowiec siwy (Padda oryzivora) – wzrost piskląt. Postanowiłem przedstawić zdjęcia obrazujące wzrost piskląt, co 2-3 dni od chwili wylęgu z jaj. Przeglądając je jedno po drugim można doskonale zaobserwować jak przebiegał ich rozwój. Jako typowe gniazdowniki pisklęta ryżowców wykluwają się nagie, gołe i ślepe. Dopiero w 8-9 dniu życia zaczynają widzieć, a na ciele pokazują się zawiązki piór. Jeśli para jest dobrze dobrana, wówczas nie ma żadnego kłopotu z lęgami. Takie ptaki szybko przystępują do rozrodu, dobrze wysiadują jaja i troskliwie odchowują młode – nawet 6 sztuk (!) Osobniki dorastające (ledwie dojrzałe płciowo), pierzące się lub zestawiane w parę na siłę przez hodowcę często, pomimo zapewnienia im dobrych warunków środowiskowych (w tym odpowiedniego żywienia), nie chcę się rozmnażać. Szczególnie dzieje się tak po przeniesieniu ryżowców do nowego pomieszczenia. Jeżeli jednak dysponujemy dobraną parą hodowlaną, zmiana miejsca to tylko kolejny bodziec do rozpoczęcia przez nią lęgów 🙂 Raz rozpoczęte mogą trwać bardzo długo, a odpowiedzialny hodowca nie powinien dopuszczać do więcej niż 3 lęgów w roku. Parę hodowlaną powinno się trzymać oddzielnie w wolierze lub dużej klatce. Więcej o chowie i rozmnażaniu ryżowców można przeczytać tu: http://www.multihobby.net/?p=116



Dzień 1


Dzień 4


Dzień 7


Dzień 10


Dzień 13


Dzień 15


Dzień 17


Dzień 20


Dzień 22


Dzień 25


Dzień 28


Dzień 30

Ryżowiec siwy (Padda oryzivora)

 

Ryżowiec siwy (Padda oryzivora) należy do rodziny astryldów (Estrildidae). W naturze spotyka się go zwykle w większych grupach lub stadach w południowo-wschodniej Azji oraz na indonezyjskich wyspach: Jawie, Bali i Sumatrze. W wielu rejonach świata doszło również do zamierzonych lub przypadkowych introdukcji tego gatunku. Można je obecnie spotkać w Chinach, Japonii, Malezji, niektórych rejonach Afryki Wschodniej oraz na Borneo, Zanzibarze, Fidżi, Molukkach, Filipinach, Hawajach czy na Florydzie. Ze względu na swoje oryginalne ubarwienie, odporność i żywotność, względną łatwość rozmnażania oraz stosunkowo niską cenę gatunek ten zasługuje na większą uwagę miłośników ptaków. Popularnością przegrywa niestety z barwnymi amadynami, kanarkami czy papugami i ich mutacjami, a szkoda. Ryżowce odznaczają się bardzo żywym temperamentem, są bardzo ruchliwe i ciekawskie. Pomimo swojej wielkości (14 cm) i masywnej budowy dzioba nie są agresywne. Choć to ptaki socjalne, to można je hodować również w dobranych parach, bez szkody dla ich zdrowia.

Dymorfizm płciowy nie jest dobrze zaznaczony. Samiec śpiewa, ma nieco większy i ciemniejszy dziób oraz intensywniej zabarwioną obwódkę wokół oka. Dziób samicy jest mniejszy i bardziej różowy niż czerwony. Generalnie ptaki te chętnie przystępują do lęgów i dobrze odchowują swoje młode, ale … Trzeba posiadać dobrze dobraną parę. Najlepsze wyniki uzyskuje się z ptakami, które wcześniej miały możliwość swobodnego dobrania sobie partnera w wolierze spośród kilkudziesięciu, niespokrewnionych ze sobą osobników. Zestawiane par na siłę niejednokrotnie bowiem kończy się niepowodzeniem. Najlepsze wyniki hodowlane osiąga się utrzymując ptaki w wolierze ogrodowej (od kwietnia do października). Posiadanie kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu par rozpłodowych sprawia, że umieszczone razem znakomicie stymulują się nawzajem do lęgów. Jednak w przypadku dysponowania jedynie kilkoma parami w zbyt małej wolierze często do rozrodu przystępuje jedynie para dominująca. Najlepiej jest ją wówczas oddzielić, aby odbywała lęgi w osobnej wolierce. Szczególnie dobre rezultaty hodowlane uzyskuje się rozdzielając ptaki według płci na okres około 8 tygodni przed planowanym wpuszczeniem do woliery. W tym czasie ich dieta powinna być wzbogacona o niewielki dodatek białka zwierzęcego oraz skiełkowanego ziarna, a samicom należy dodatkowo podawać dobry preparat wapniowy. Czasami obserwuje się, niezrozumiałą dla hodowcy, ospałość ptaków w przystępowaniu do rozrodu. Tygodniami przymierzają się do lęgów, sporadycznie się parzą, wybierając coraz to inne miejsca do budowy gniazd. Bywa, że w ogóle nie przystępują do rozrodu. Wówczas przeanalizować należy dietę naszych podopiecznych, stan ich zdrowia (pasożyty), czy coś ich nie płoszy (zwłaszcza w nocy) itp. Najlepsze miejsca na gniazda zapewniają budki dla papużek falistych, przy czym wejście do nich powinno być umieszczone w jednym z górnych rogów zamiast centralnie.

Samo gniazdo jest raczej niedbałe – najlepiej jest pomóc ptakom i uformować z miękkiego siana nieckę. Do jego budowy ptakom należy dostarczyć siano, włókno orzecha kokosowego, sznurek sizalowy, suche igliwie sosnowe, kawałki ligniny, przepuszczony przez biurową niszczarkę miękki papier, a także świeże łodyżki traw. Należy zadbać o kilka różnych rodzajów materiału, gdyż każda para ma w tym względzie odmienne gusta. Po około 10-14 dniach od połączenia się pary samica składa codziennie rano jedno jajo, w sumie może ich być do 7 sztuk. Po zniesieniu czwartego, piątego lub wszystkich rozpoczyna (z większą lub mniejszą pomocą partnera) ich wysiadywanie. Pisklęta wylęgają się po około 13-14 dniach, ale zdarza się, że okres inkubacji przedłuża się nawet do 21 dni. Opuszczają gniazdo po około miesiącu i jeszcze przez około 2 tygodnie podloty są dokarmiane przez rodziców. Upierzenie ptaka dorosłego osiągają dopiero w wieku 5-6 miesięcy. Dobrze dobrane ryżowce uchodzą za jednych z najtroskliwszych rodziców wśród ptaków klatkowych. Pomyślnie może być odchowane nawet 7-8 piskląt. Jednak maksymalna ich liczba nie eksploatująca zbytnio pary rodzicielskiej to 5 sztuk. We wczesnej fazie rozwoju nadliczbowe pisklęta można podkładać innym parom, mającym mniej liczne potomstwo. Najwięcej kłopotów z lęgami sprawiają osobniki połączone w pary przez człowieka i utrzymywane w małych klatkach. Często bowiem nie akceptują się wzajemnie, źle wysiadują jaja, są nerwowe, a niekiedy miesiącami nie przystępują do lęgów. Dla pary lęgowej należy przeznaczyć klatkę, co najmniej 100x 50×60 cm, wyposażoną najlepiej w dwie budki lęgowe. Młode po opuszczeniu gniazda należy oddzielać od rodziców, gdy tylko zaczną same jeść. Dorosłe osobniki bowiem zaczynają je w pewnym momencie prześladować, co szczególnie w klatce może skończyć się dla nich tragicznie. Ryżowce podlegają obowiązkowi rejestracji.



Piękne odmiany
barwne


Samiec w
pełnej krasie


Para ptaków
samiec po prawej


Chów w
wolierze


Ryżowce podlegają
obowiązkowi
rejestracji.


Jaja ryżowców
w gnieździe


Jednodniowe pisklęta


Pisklęta w wieku
7-8 dni


Na samej
górze podlot

Mewka japońska (Lonchura striata f. domestica)

Mewki japońskie (Lonchura striata f. domestica) to ptaki jedyne w swoim rodzaju. Nie występują w naturze. Powstały w Chinach, jako efekt sztucznej selekcji i krzyżowania (hybrydyzacji) kilku gatunków i podgatunków astryldów z rodzaju Lonchura (mniszki, m.in. od mniszki białorzystnej – L. striata), a ich hodowlę udoskonalono w Japonii, skąd zostały następnie sprowadzone do Europy. Są osobliwe pod względem stosunku do człowieka, którego po prostu lubią. Pisklęta można wielokrotnie w obecności rodziców przekładać do innych gniazd, dotykać, oceniać jak rosną itp. Mewki są bardzo towarzyskie, łagodne i przez wielu ludzi uważane za prawdziwy symbol pokoju. Zeberki i mewki przystępują do rozrodu w każdej porze roku, jednak ze względu na zdrowie ptaków, nie należy dopuszczać do więcej niż 3 lęgów w roku. Po kilkudniowym okresie budowy gniazda i parzenia się samica składa (codziennie po jednym) od 3 do 9 białych jajeczek. Ptaki wysiadują je na zmianę przez 11-13 dni. Pisklęta wylęgają się nagie, ślepe i niedołężne (gniazdowniki). Dobra para potrafi jednorazowo odchować 5-6 młodych (średnio 3-4 sztuki). Po około trzech tygodniach młode opuszczają gniazdo, jednak jeszcze przez dalsze dwa są dokarmiane przez rodziców poza nim. Po 5-6 tygodniach życia podloty rozpoczynają pierzenie. Mewki japońskie od lat wykorzystywane są jako mamki do odchowu trudniej rozmnażających się gatunków astryldów. Coraz częściej jednak podkładanie im obcych jaj lub piskląt jest piętnowane przez miłośników ptaków, jako zachowanie nieetyczne. Wiadomo bowiem, że młodzież odchowana pod przybranymi rodzicami praktycznie nie nadaje się potem do naturalnych lęgów. Ponadto mewki są często nosicielami bakterii i pasożytów (m.in. Campylobacter, Giardia, Atoxoplasma, Cochlosoma i inne), na które same nie chorują (są odporne), lecz niestety karmiąc młode astryldy zakażają je nimi. Wówczas często dochodzi u wykarmionych przez nie obcych piskląt do rozwinięcia się chorób i upadków.



Mewki nie występują
w naturze



Kilkudniowe pisklęta



Samczyk karmiący młode



Samiczka karmiąca młode