Mewka japońska – jeszcze o lęgach i imprintingu

1.jaja

Jaja mewek w gnieździe

Stwierdzono na podstawie licznych badań, że mewki japońskie z linii japońskich były hodowane głównie z nastawieniem na ich łagodność i zdolności rozrodcze. To właśnie te ptaki sprawdzały się najlepiej jako mamki. W Europie zaś hodowcy kładli największy nacisk na eksterier, czyli budowę zewnętrzną ciała mewek.

 

2.2_3

Pisklęta mewek w wieku 2-3 dni

Mewka japońska odznacza się znakomicie wprost rozwiniętym instynktem opieki nad potomstwem. Co ciekawe, nie musi być to para w sensie biologicznym, bo niekiedy młode odchowywać mogą także dwie samice lub trzy samce. Fakt ten był szczególnie we wcześniejszych latach szeroko wykorzystywany przez hodowców rzadszych i cenniejszych gatunków astryldów. Nagminnie używali oni mewek japońskich w charakterze mamek do odchowu swych drogocennych podopiecznych.

 

5

Samica karmiąca pisklę

Być może właśnie to działanie leży u podstaw lekceważącego stosunku do nich ze strony wielu hobbystów. Cóż bowiem warty jest wyniszczony ptak, którego jedynym celem w życiu jest wykarmianie jak największej liczby swych arystokratycznych pobratymców? I ciągle, i wciąż, bez umiaru, aby tylko odchować jak największą liczbę młodych. Widziałem wielokrotnie takie mewki – stanowiły godny pożałowania widok. Oczywiście piszę tu o przypadkach skrajnych. Czasami i dziś użycie mewek jako przybranych rodziców ma swoje hodowlane uzasadnienie w przypadkach absolutnej konieczności, np. gdy mamy osierocony cenny lęg, ptaki z odłowu lub rzeczywiście rzadki gatunek, który w niewoli niechętnie się rozmnaża.

 

7amad

Pisklę amadyny wspaniałej (po prawej) podłożone do gniazda z młodymi mewkami

Lęgi naturalne powinny być zawsze priorytetem każdego prawdziwego hodowcy. Dlaczego jednak praktyka odchowu jednych gatunków przez drugie jest szkodliwa? Aby to zrozumieć trzeba zaznajomić się ze zjawiskiem tzw. imprintingu, czyli wdrukowania. W warunkach naturalnych imprinting spełnia bardzo ważną rolę, gdyż dzięki niemu powstaje swoista więź między rodzicami a ich potomstwem. Dzięki temu pisklęta już na wczesnym etapie swego rozwoju są w stanie rozpoznać własnego rodzica po wydawanych przez niego dźwiękach, wyglądzie, ubarwieniu, kształcie dzioba, rysunku na podniebieniu, zachowaniu, wielkości itp. To zaś pobudza młode do określonych reakcji, np. do otwierania dziobów w obecności rodzica, podążania za nim po wykluciu (zagniazdowniki) lub w przyszłości dobierania sobie podobnego partnera płciowego itp. Tak nauczone młode w dorosłym życiu powielają swoiste schematy zachowań, wyuczone w okresie wczesno pisklęcym. Schematy te są trwałe i nieodwracalne.

 

9

Czarno ubarwione młode amadyny obrożnej podłożone do gniazda mewek z pisklętami

Tymczasem podkładanie jaj lub piskląt jednych gatunków drugim poważnie zaburza i wypacza owe więzi na linii rodzic–pisklę. Jednodniowe pisklęta amadyny wspaniałej, podłożone mewkom japońskim, owszem – w większości przypadków zostaną przez nie znakomicie odchowane, będą dorodne i piękne, ale … jakby trochę inne, specyficznie „wewnętrznie uszkodzone”. Mam tu na myśli właśnie imprinting, który u podrzuconych młodych uległ zaburzeniu. Amadynki bowiem wdrukowały sobie cechy zachowań, wyglądu i wydawanych głosów swoich przybranych rodziców – mewek. Odtąd będą powielały te wzorce jako jedyne prawdziwe i obowiązujące w ich dorosłym życiu.

 

4

Dobrze nakarmione pisklę mewki japońskiej

W praktyce hodowlanej oznacza to zwykle tyle, że ptaki takie nie będą nadawały się do naturalnych lęgów. Często bowiem nie dbają one o swoje młode (nie karmią, nie ogrzewają, wyrzucają z gniazda itp.), które jawią im się jako obce, odmiennie zachowujące się i po prostu dziwnie inne. Zatraceniu ulega tu pierwotny instynkt macierzyński. Niektórzy hodowcy są zdania, że odsadzenie młodych od rodziców, gdy tylko zaczną same jeść redukuje niekorzystny wpływ imprintingu. Osobiście uważam, że jest to przysłowiowa musztarda po obiedzie. A zatem – moim zdaniem – tylko wyjątkowe sytuacje, jak np. ucieczka lub śmierć prawdziwych rodziców, mogą być usprawiedliwieniem dla podkładania jaj albo piskląt innym gatunkom.

 

12

Wyjątkowo dorodny lęg mewek japońskich

Mewki japońskie oczywiście też mają swoje wady. Nie wszystkie rzecz jasna bezproblemowo odchowują swoje lub obce potomstwo. Zdarzało się, że mewki marnowały u mnie swoje lęgi – raz wcale nie siedziały na jajach, innym razem wygoniły z gniazda srebrnodziobki afrykańskie i same zasiadły na ich jajach, ale pisklęta się nie wykluły. Kiedyś miałem zupełnie zdrowego samca, który nie śpiewał lub samicę, która nie składała jaj. Jeszcze innym znowu razem padła mi samica amadyny wspaniałej i dwudniowe pisklęta podłożyłem do gniazda mewek odchowujących młode w podobnym wieku. Podrzutki żyły przez chyba trzy dni, a potem padły, bo karmione były bardzo skąpo przez przybranych rodziców. Kolega miał podobną sytuację z wyrzuconymi z gniazda pisklętami amadyny obrożnej – te nawet nie zostały nakarmione przez mewki i szybko padły.

 

8

Młode mewki na kilka dni przed opuszczeniem gniazda

Dlatego też jeśli już wykorzystujemy mewki na mamki (sytuacje wyjątkowe), to zaleca się podkładanie piskląt pod ptaki, które nie miały jeszcze doświadczeń z wychowywaniem własnego potomstwa. Zmniejsza to znacząco prawdopodobieństwo odrzucenia przez nie obcych młodych. Czasami obserwowane jest też słabsze karmienie piskląt własnego gatunku, zwłaszcza u mutacji bardzo jasnych. Znaczenia dziobów u takich młodych mogą bowiem nie działać stymulująco na instynkt karmicielski rodziców. Uważa się też, iż w przypadku niektórych mutacji większy dopływ światła do wnętrza gniazda poprawia jakość karmienia piskląt przez rodziców. W Japonii na przykład stosuje się poziomo lub lekko pod skosem ułożone „amforki/dzbaneczki”, które są bardzo dobrze doświetlone w środku.

 

11

Podloty mewek po wylocie z gniazda

Problemem natury zdrowotnej jest fakt, że mewki wykorzystywane jako mamki mogą zakażać potomstwo podrzuconym im astryldów rozmaitymi zarazkami, np. bakteriami z rodzaju Campylobacter, pierwotniakami z rodzajów Cochlosoma, Giardia, Atoxoplasma, drożdżakami – Macrorhabdus ornithogaster i inne, w tym wirusy. Co ciekawe, mewki jako ptaki o większej odporności są często bezobjawowymi nosicielami powyższych drobnoustrojów i jedynie sporadycznie chorują. Amadyny, papuziki i inne rzadsze astryldy zakażają się nimi bardzo łatwo, na wczesnym etapie karmienia ich przez przybranych rodziców. Początkowo rozwijają się dobrze, choć najsłabsze osobniki padają jeszcze przed opuszczeniem gniazda, inne żyją jeszcze jakiś czas roznosząc patogeny na pobratymców. Bez szybkiej interwencji ze strony lekarza weterynarii awiopatologa straty tym spowodowane mogą być wcale niemałe. Niejeden hodowca amadyn wspaniałych stracił tak swoje ptaki.

 

10

Mewki wystawowe są zdecydowanie bardziej wymagające

Mewki japońskie wystawowe to ogromny potencjał gatunku i jego przyszłość. Uzyskano je m.in. dzięki krzyżowaniu z innymi gatunkami mniszek. Chciano w ten sposób poprawić budowę ciała, ubarwienie ptaków oraz rysunek piór na piersi i brzuchu. Ptaki te odznaczają się bardziej harmonijną i zwartą i masywniejszą budową ciała. Są też zdecydowanie bardziej wrażliwe na warunki środowiskowe i choroby, a ich rozród nie przebiega bezproblemowo. Są też zdecydowanie mniej płodne, zwłaszcza ptaki mutacji rudej. Prawdopodobnie dużą, acz negatywną rolę odgrywa tu chów wsobny (inbred). Innymi przyczynami problemów w hodowli ptaków wystawowych może być bardziej zróżnicowany behawior u tej grupy mewek w porównaniu z klasycznymi ptakami. Obserwuje się czasem większą agresję międzyosobniczą oraz inne zachowania atawistyczne np. niechęć do zajmowania klasycznych budek lęgowych. Samce próbują bowiem budować samodzielnie gniazda i hodowca zmuszony jest nierzadko stosować różne triki, aby zachęcić mewki do zasiedlenia klasycznych budek lub koszyczków.

O mewkach japońskich pisałem także tu:

 

Miętus (Lota lota). Chów i biologia

19

Miętus w akwarium zimnowodnym

Ta niezwykła pod wieloma względami ryba należy do rodziny dorszowatych (Gadidae) i jest wyjątkiem pośród jej przedstawicieli, gdyż żyje głównie w śródlądowych wodach słodkich. W Polsce spotykana jest jednak także w słonawych wodach Bałtyku. Według Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb PZW miętus w rzece Odrze (od ujścia Warty do granicy z wodami morskimi) ma wymiar ochronny – 30 cm; w pozostałych wodach – 25 cm. Okres ochronny dla tego gatunku trwa od 1 grudnia do końca lutego (z wyjątkiem rzeki Odry od ujścia rzeki Warty do granicy z wodami morskimi).

 

16

Ryba ma charakterystyczny wąsik na dolnej stronie żuchwy

Wydłużone, śliskie, walcowate (w części ogonowej bocznie spłaszczone) ciało miętusa pokryte jest drobnymi łuskami. W środkowej części dolnej (zewnętrznej) strony żuchwy występuje charakterystyczny, pojedynczy, niezbyt długi wąsik, a na grzbiecie dwie płetwy – pierwsza mała i krótka, druga – wydłużona. Nasady płetw brzusznych znajdują się przed nasadami płetw piersiowych, co wygląda dość osobliwie. Głowa jest spłaszczona – „żabia”, paszcza zaś szeroka, półokrągła. Ubarwienie zależy od warunków środowiskowych, ale zawsze znakomicie maskuje drapieżcę wśród elementów dna ze względu na jego marmurkowy wzór. Młode osobniki są ciemne, niemal czarne.

 

13

Płetwy brzuszne osadzone są przed piersiowymi, co wygląda dość osobliwie

Miętus to jeden z najdziwniejszych gatunków naszej krajowej ichtiofauny. Jest wybitnie zimnolubny i prowadzi nocny tryb życia. Żeruje najintensywniej późną jesienią podczas pluchy, niskich temperatur i wiatru. Pożera dosłownie wszystko, co tylko zdoła pochwycić w swą niemałą paszczę: ryby, raki, żaby, wszelkie owady, ikrę itp. W akwarium preferuje twarde, żwirowe, piaszczyste lub kamieniste dno z mnóstwem kryjówek w postaci korzeni, grot, kamiennych jazów, kawałków rurek z PCW lub gliny itp.

 

11

Miętus to ryba drapieżna i bardzo żarłoczna

Dla 3-4 kilkunastocentymetrowych osobników akwarium zimnowodne powinno mieć, co najmniej 400 l. Konieczny jest wydajny filtr oraz dobre napowietrzanie wody – tu dobrze sprawdza się deszczownica. Największy problem jest latem, kiedy temperatura wody niebezpiecznie się podnosi (zbiornik nie może być wystawiony na światło słoneczne). Dobrym, acz nietanim rozwiązaniem jest wówczas chłodziarka akwarystyczna. Można także mocować małe wentylatorki w pokrywie, a w ostateczności codzienne zatapiać butelkę PET z zamarzniętą wodą w środku. Miętus potrafi łatwo wyskoczyć z akwarium, stąd zbiorniki otwarte nie są pożądane, chyba że mają wklejoną dookoła szklana listwę o szerokości 2-3 cm.

 

10

W akwarium miętus z czasem przestaje być płochliwy

Omawiana ryba jest bardzo żarłoczna. Bierze pokarm wyłącznie z dna. Najlepszą karmą są dla niego czerwone robaki, gruba ochotka, kawałki mięsa rybiego itp. Drapieżnik ten nie gardzi małymi rybami, o ile podpłyną mu pod pysk. Często nawet młode osobniki są wobec siebie agresywne i walczą ze sobą dość brutalnie. Najlepszą na to radą jest mnóstwo kryjówek w dużym zbiorniku. Z roślin wybieramy najlepiej gatunki pływające, które mocno tonowałyby oświetlenie. Ewentualne podwodne taksony twardolistne sadzimy w pojemnikach obłożonych dokładnie kamieniami.

 

3

Miętus pływa wykonując falujące ruchy

W naturze tarło miętusa rozpoczyna się zwykle w połowie grudnia, gdy woda skuta jest lodem. Im zimniej i nieprzyjemniej dla człowieka na dworze (tęgi mróz, zamiecie i zawieje śnieżne), tym z większą intensywnością przebiega rozród tego drapieżcy. Temperatura wody wynosi wtedy około 3-4ºC. Samce są nieco mniejsze od samic. Ikrzyca składa średnio od kilkunastu do kilkuset tysięcy jaj. Tarło odbywa się często gromadnie, na płyciznach, np. wokół wysepek jeziornych, cypli, przy dopływach cieków itp. Ikra o średnicy milimetra jest przezroczysta z żółtawym odcieniem i zawiera kropelkę tłuszczu. Larwy w temperaturze wody 4ºC wykluwają się po 4-5 tygodniach inkubacji i początkowo prowadzą pelagiczny tryb życia w toni wodnej. Żerują bardzo intensywnie, często wykazując kanibalizm. Po dorośnięciu do około 1,5 cm narybek wykazuje silną fototaksję ujemną i chowa się przed światłem w zakamarkach dna.

 

2

Miętus uwielbia zimno

Pora letnia to dla miętusa prawdziwa katorga. Zaszywa się wtedy w najgłębszych (a więc i najzimniejszych) partiach wody, często w miejscach o dnie pokrytym kamieniami, głazami, szczelinami skalnymi, zatopionymi drzewami, konarami, w bliskości uskoków oraz zimnych źródeł, wybijających z dna; umęczony zapada w letarg. Swą kryjówkę miętus opuszcza jedynie w deszczowe, zimne i bezksiężycowe noce.

 

1

Zimnowodne akwarium dla miętusa powinno być jak największe

W wodach Polski miętus dorasta maksymalnie do ponad 3 kg i 50-70 cm długości. Zwykle jednak łowione są sztuki ważące 0,3-0,5 kg. Jednakże w bardzo zimnych wodach Syberii łapano osobniki o masie ciała przekraczającej 25 kg i długość 2 m. Mięso miętusa jest chude, bardzo smaczne i delikatne. Cennym przysmakiem jest także jego tłusta wątroba.

Kardynałek chiński (Tanichthys albonubes). Rozród

Ryc.1.Mech

Mecha jawajski to jeden z najlepszych substartów do zbiornika tarliskowego

Dymorfizm płciowy u dorosłych osobników jest dobrze zaznaczony. Samiec jest znacznie szczuplejszy od samicy, której część brzuszna jest mniej lub bardziej zaokrąglona. Oprócz tego płetwy grzbietowa i odbytowa są u samca nieco dłuższe (nie jest to jednak regułą u odmiany welonowej) i jaskrawiej ubarwione (lecz niekoniecznie u odmiany albinotycznej). Najlepsze do tarła są osobniki młode (do 1,5 roku), wychowane w chłodnej wodzie (17-19°C). Wybieramy ikrzyce z najbardziej nabrzmiałymi partiami brzusznymi oraz smukłe i jak najładniej wybarwione mleczaki.

 

Ryc.2.MA.2.kard

Samica o dobrze zaokrąglonych partiach brzusznych

U kardynałka chińskiego tarło ma często charakter wieloporcyjny, rozciągnięty w czasie na zwykle kilka dni. Każdego dnia samica składa bowiem sukcesywnie od kilku do kilkunastu jaj. Zanim zniesie ostatnie, z pierwszych już wylęgają się larwy. Stanowi to pewne utrudnienie dla hodowcy, gdyż nigdy nie wiadomo w jakim momencie najlepiej odłowić tarlaki, aby uzyskać jak najliczniejszy przychówek. Jednakże rozdzielenie ryb według płci przed tarłem (na 7-10 dni) , intensywne karmienie ich w tym czasie żywym, urozmaiconym pokarmem i przetrzymywanie w chłodniejszej o kilka stopni wodzie (15-16ºC) sprawia, że po połączeniu gody przebiegają bardziej intensywnie. Praktycznie bowiem na 2-3 dzień samica pozbywa się większości zapasu dojrzałej ikry. Przy tej metodzie rozrodu należy przygotować kilka zbiorników i przenosić do nich tarlaki kolejno co 2-3 dni i tak przez okres 9-15 dni. Młode są wtedy zbliżone wiekiem i wyrównane wzrostem, a osobników hodowlanych nie trzeba rozdzielać wg. płci przed tarłem. Jeszcze inni akwaryści najpierw wpuszczają do zbiornika hodowlanego same mleczaki, a dopiero za 3-4 dni ikrzyce.

 

Ryc.3.MA.kard.6

Pogoń samca (z prawej) za samicą

Zbiornik tarliskowy dla parki lub trójki osobników rodzicielskich może mieć pojemność nawet poniżej 10 l, ale najlepiej zastosować 15-20 l; przy tarle grupowym zaś 30-60 l. Do rozrodu najwłaściwsza jest woda miękka do średnio twardej (7-12ºn), o pH 6,8-7,2 oraz temperaturze 23-24ºC. Jako substratu dla ikry użyć można odkażonego żwirku, otoczaków lub szklanych kulek i włożoną luzem, względnie obciążoną kamykami miękkolistną roślinność (mchy, wywłócznik itp.) lub przędzę/włóczkę syntetyczną. Stosowanie rusztu ikrowego lub drobnej siateczki wyścielającej dno stosowane jest najczęściej w przypadku braku lub skąpej ilości roślinnego substratu.

 

Ryc.5.MA.kard.4

Charakter tarła u kardynałków zależy w głównej mierze od przygotowania tarlaków

Tarło kardynałków można przeprowadzić parami, tripletami (samica x 2 samce), w małych grupach z przewagą mleczaków (3-5 samców x odpowiednio 2-3 samic) lub liczniejszych grupach złożonych np. z 8 samic i 12 samców. Gody odbywają się w gąszczu roślinności podwodnej. Jaja są drobne o jasnożółtawej barwie. Od jednej samicy uzyskuje się zwykle od kilkudziesięciu do niewiele ponad 100 ziaren ikry. Przez cały czas jej inkubacji oraz dorastania potomstwa wodę w zbiorniku należy natleniać i filtrować, zwracając uwagę, aby strumień powietrza nie był zbyt silny. Najlepiej do tego celu nadaje się zwykły filtr gąbkowy, bez obudowy, np. napędzany brzęczykiem.

 

Ryc.6.MA.kard.7

Trójka tarlaków gwarantuje wydajniejsze tarło

Larwy wylęgają się po około 48-72 godzinach. Są drobne (ok. 2,5 mm) i przez dalsze 3 dni wiszą przyczepione do roślin i szyb zbiornika, a po całkowitym zresorbowaniu woreczka żółtkowego zaczynają swobodnie pływać w poszukiwaniu pokarmu. Najlepsze na kilka pierwszych dni życia są pierwotniaki wyhodowane pożywkach organicznych (np. liściu sałaty, łodyżce siana, skórce banana, kosteczce świeżego ziemniaka) lub peparatach firmowych (Protogen) oraz najdrobniejszy tzw. „pył” (wrotki i larwy oczlików). Można również podawać markowe pokarmy sztuczne (startery) przeznaczone dla narybku ryb jajorodnych (np. JBL Fluid). Przy skarmianiu ugotowanym na twardo żółtkiem jaja kurzego trzeba zachować daleko idącą ostrożność i pamiętać, że przedawkowanie tej karmy grozi szybkim pogorszeniem się jakości wody i masowymi upadkami narybku. Wpuszczenie kilku do kilkunastu sztuk niewielkich ślimaków (zatoczki, ampularie) jest godne polecenia, gdyż mięczaki wyjadać będą resztki karmy. Po 5-6 dniach można zacząć podawać najdrobniejsze larwy solowca, a po 10. – nicienie „mikro”.

 

Narybek kardynałka jest bardzo wrażliwy na złą jakość wody oraz na choroby pasożytnicze, a szczególnie na zarażenie kulorzęskiem (ichtioftirioza). Należy zatem bardzo uważać, aby wraz z pokarmem nie zawlec do akwarium pasożytów (nie poławiać planktonu w zbiornikach, w których żyją dzikie ryby). Pięknie wybarwione, kilkutygodniowe osobniki młodociane kardynałka chińskiego są niezwykle dekoracyjne z uwagi na lśniącą, seledynową pręgę wzdłuż ciała. Wzrost narybku jest jednak nierównomierny.

 

Ryc.9.narybek.2

Narybek kardynałka chińskiego jest bardzo dekoracyjny

Dorosłe z reguły nie zjadają ikry, ani narybku, który zazwyczaj można odchowywać w ich towarzystwie. Duży wpływ ma tu odpowiednie, urozmaicone żywienie karmą żywą oraz utrzymywanie ryb w jednogatunkowym, gęsto zarośniętym (w tym koniecznie roślinami pływającymi) akwarium, o niskiej obsadzie, np. 5 tarlaków na 80-100 l wody. W domku na działce miałem raz 100 l nieogrzewany zbiornik, w którym od końca kwietnia lub początku maja przebywał triplet tarlaków. Początkowo temperatura wody wynosiła tylko 12-13ºC, a w miarę jak się zwiększała, ryby znakomicie się czuły i chętnie przystępowały do tarła. Liczna uzyskiwanych tą drogą młodych była jednak niewielka (kilkanaście sztuk w ciągu sezonu), głównie z powodu nieregularnego karmienia narybku odpowiednim dla niego pokarmem. Zaobserwowałem, że w zimnej wodzie narybek rośnie dość wolno. Po przeniesieniu zaś do domowego akwarium jego wzrost i rozwój ulegały znacznemu przyśpieszeniu.

 

Badis (badisek) bengalski (Dario dario). Chów i rozród

b1

Samiec jest przepięknie ubarwiony

Ojczyzną tej pięknej, małej (samiec dorasta do około 2 cm) rybki są płytkie, czyste cieki dorzecza Bramaputry w północno-wschodnich Indiach, Bangladeszu i Buthanu. Należy do rodziny badisowatych (Badidae). W języku angielskim zwana Scarlet Badis lub Red Badis (a dawniej Badis Bengalensis).

 

13

Samica jest niepozorna, szaro-oliwkowo-zielonkawa

Jest to gatunek dość spokojny i nieco płochliwy. Wcale nie są to ryby mało aktywne, jak się o nich często pisze. Zwłaszcza samce są ruchliwe, napastliwe wobec siebie, wykazują terytorializm i stale patrolują swój rewir (zwykle w przydennej strefie zbiornika). W większym, odpowiednio urządzonym zbiorniku (kryjówki, roślinność) możliwa jest jednak wspólna egzystencja kilku mleczaków (zawsze w liczbie większej niż 2), ale samic powinno być wtedy, co najmniej dwa razy więcej.

10

Oprócz jaskrawych barw samiec ma też dłuższe płetwy

Dymorfizm płciowy jest bardzo wyraźny, co przedstawiłem na załączonych zdjęciach. Dorosły samiec jest większy i znacząco barwniejszy, a ponadto ma dłuższe płetwy. Niepozorne, szaro-oliwkowo-zielonkawe samice, które nie są gotowe do tarła mają często postrzępione płetwy – mleczaki również przeganiają je ze swojego terytorium.

Można utrzymywać je w towarzystwie innych spokojnych i niewielkich gatunków ryb (mikrorazbory, małe guramiowate, kirysowate, piskorki, itp.), ale najlepiej jest mieć haremik złożony z samca i 2-4 samic w jednogatunkowym zbiorniku. Wystarcza wówczas około 50 l akwarium, gęsto zarośnięte roślinnością, z kryjówkami w postaci łupin kokosu, korzeni, zatopionych gałęzi, kamieni, liści, niewielkich grot itp. Jako podłoża najlepiej jest użyć gruboziarnistego piasku. Oświetlenie powinna skutecznie rozpraszać liczna roślinność pływająca.

 

11

W akwarium najlepiej utrzymywać badisy bengalskie w haremach

Parametry fizyko-chemiczne wody to: temperatura 19-25ºC, twardość ogólna do 15ºn i pH 6,5-7,5. Konieczny jest filtr, który utrzymywałby wodę w należytej czystości i jednocześnie ją natleniał. Ryby te są dość wrażliwe na zawartość w wodzie związków azotu, stąd regularne jej podmiany są nieodzowne. Zjadają głównie karmę żywą odpowiednich rozmiarów. Dobre karmy płatkowe o wysokiej zawartości białka mogą być także pobierane, ale raczej niechętnie. Chętnie jedzą siekane rureczniki, które bezpiecznie można podawać im 2-3 razy w tygodniu.

 

17

Samiec akceptujący samicę na swoim terytorium

Rozród przeprowadzamy w oddzielnym, niedużym zbiorniku z cieplejszą i miększą wodą. Konieczne są miękkolistne rośliny (mchy, wywłócznik), w tym pływające (paprotnica rutewkowa, wgłębka). Można rozdzielić tarlaki przed tarłem na około tydzień i karmić w tym czasie obficiej. Najlepiej wycierać ryby parami, które łączą się na krótko przed tarłem. W czasie tarła samiec owija się wokół partnerki i niejako wyciska z niej ikrę, podobnie jak przedstawiciele rodziny guramiowatych. Samica składa mało jaj – zwykle 20-40 szt. Są one rozrzucane pośród roślinności (gatunek fitofilny).

 

b3

Akwarium dla badisów powinno być dobrze zarośnięte roślinnością

Po tarle samiec strzeże terytorium, na którym złożone zostały jaja, ale podobnie jak samicę lepiej jest go odłowić. Odradzam przenoszenie substratu z ikrą do oddzielnego lęgnika, gdyż jaja nie przylegają doń zbyt mocno. Larwy wylęgają się po 48-72 godzinach. Po kolejnych kilku dniach drobniutki narybek zaczyna żerować. Równomiernie zakraplane po powierzchni wody pierwotniaki są dla niego najlepszym pożywieniem (Protogen, pożywki organiczne). Od czwartego dnia możemy podawać wrotki i larwy oczlików, a po dziesięciu – najdrobniejsze larwy solowca. Węgorki „mikro” włączamy do diety dopiero u dwutygodniowych młodych. Dobrze sprawdza się gęsta roślinność wśród, której młodziutki narybek znajduje wiele pokarmu. Nieodzowne jest drobnoperliste napowietrzanie wody i jej regularne podmiany. Dobrym rozwiązaniem jest także gąbkowy filtr napędzany brzęczykiem.

16

Para tarlaków po odseparowaniu do zbiornika tarliskowego