Wężogłów karłowaty (Channa gachua). Chów

Ten drapieżny gatunek należy do rodziny żmijogłowowatych (Channidae). Jego nazwa w jęz. angielskim brzmi: Dwarf snakehead. W naturze zasiedla rozległy obszar Azji – od wschodniej części Afganistanu poprzez Azję Środkową i Południowo-Wschodnią po Indonezję. W akwarium maksymalna długość ryby zwykle nie przekraczają 20 cm. Zbiornik musi być zawsze szczelnie przykryty, gdyż wężogłowy są mistrzami ucieczek. Ich ciało jest charakterystycznie wydłużone, walcowate, płetwy grzbietowa i odbytowa są znacznie wydłużone, ale niewysokie, spłaszczona głowa przypomina wzorem łusek głowę węża, płetwy piersiowe są duże, podobnie jak pokaźny otwór gębowy otoczony mięsistymi wargami. Na górnej, zewnętrznej części pyska widoczne są dwa krótkie wąsiki. Ryby te co jakiś czas zaczerpują powietrze atmosferyczne. Umożliwia im to tzw. narząd nadskrzelowy, składający się z jamy i niezwykle bogato unaczynionych wyrostków. Są zdolne do przemieszczania się na krótkie dystanse poza wodą, np. nocą w czasie lub po deszczu, bądź podczas rosy.

Dymorfizm płciowy najlepiej widać u osobników dorosłych. Płetwy grzbietowa i odbytowa są u samca nieco większe, a głowa szersza (patrząc z góry). Ich barwy stają się wyraziste w okresie godowym. Samiec jest ponadto mniejszy i drobniejszej budowy niż masywna samica, której walcowate ciało jest bardziej wypukłe w części brzusznej. Niemniej, są to moje obserwacje u tego gatunku, bo wg. niektórych autorów jest dokładnie na odwrót 😊W niewoli wyhodowano wiele odmian barwnych tego gatunku.

Młode ryby można trzymać w grupach, ale po dorośnięciu lepiej jest oddzielić dobraną parę (zapewniamy jej zbiornik min. 180-200 l) lub trzymać pojedynczo, względnie z innymi spokojnymi rybami o podobnych rozmiarach ciała (np. niektórymi pielęgnicowatymi). Bezwzględnie dla zachowania właściwego dobrostanu wężogłowów zbiornik należy wyposażyć w różnorodne kryjówki (rurki, tuby korkowe, groty, kamienne jazy, korzenie, doniczki, opadłe liście dębowe lub bukowe, lignity itp.). Trzeba dodać, że pożądane są ze dwie rurki unoszące się na powierzchni wody – ryby często w nich odpoczywają (mój samiec często z nich korzystał). Rośliny nie są przez nie niszczone, ale najlepiej sadzić je w pojemnikach (zwłaszcza żabienice) lub zwartych kępach (szczególnie zwartki). Także egzemplarze pływające są bardzo wskazane – od typowych (pistia rozetkowa, limnobium gąbczaste, wąkrotka, itp.) po luźno unoszące się w toni wodnej kłęby wywłócznika lub rogatka. Jako podłoża używamy drobnego żwirku, względnie grubszego piachu. Wystarcza zwykła woda wodociągowa o pH 6-7 i temperaturze w granicach 22-28°C. Niektórzy hodowcy utrzymują ten gatunek całorocznie w akwarium nieogrzewanym (oczywiście w normalnie ogrzewanym zimą lokalu), co niejako w sposób zbliżony do naturalnego zapewnia sezonową obniżkę temperatury (zimą 17-20°C nie czyni rybom żadnej szkody). Wężogłowy preferują przytłumione oświetlenie. Największą aktywność przejawiają po zmroku i nocą. Do filtracji wystarcza dobry filtr wewnętrzny lub też zewnętrzny, kubełkowy, zapewniający lekki, subtelny ruch wody. Podmiany wody należy łączyć z odmulaniem dna z resztek organicznych (nie musi być bardzo dokładne), gdyż ryby te preferują raczej starą wodę (ewentualna podmiana powinna obejmować nie więcej niż 10% objętości akwarium, najlepiej co 2-3 tygodnie).

Agresja i terytorializm leżą w naturze omawianego gatunku. Ta wewnątrzgatunkowa potrafi być czasami bardzo silna, zwłaszcza pomiędzy dorosłymi samcami. Jednakże nawet dobrana para może okresowo toczyć ze sobą boje, których wynikiem są zwykle ubytki w płetwach lub nawet zranienia, które jednak goją się bardzo szybko. Niekiedy jednak walki kończą się śmiercią jednego z partnerów, zwłaszcza w zbyt małym i pozbawionym dogodnych kryjówek zbiorniku. Dlatego też, aby złagodzić jej ewentualne skutki do akwarium z parą wężogłowów można wprowadzić tzw. dither fish, czyli gatunki ryb towarzyszących o odmiennych zachowaniach i biologii, zamieszkujące inne strefy w zbiorniku, które celowo łączy się z danym taksonem głównym, aby zmniejszyć u niego płochliwość, bądź agresję [wykorzystuje się tu zdolność oceny swego bezpieczeństwa w danym środowisku (tu akwarium) na podstawie zachowania innych gatunków]. Osoba, od której nabyłem dorosłą parę wężogłowów karłowatych miała w charakterze gatunku rozpraszającego parę dorosłych gurami dwuplamych. Wężogłowy nie zwracały na nie uwagi, a agresja samicy wobec partnera wyraźnie wówczas zmalała. Ja również, za radą sprzedającego, użyłem tych ryb, choć potem zrezygnowałem z nich na rzecz wielu, rozmaitych kryjówek i obfitej roślinności pływającej.

Małe gatunki ryb będą w akwarium z wężogłowami stale zagrożone pożarciem lub okaleczeniem. Omawiane ryby są bardzo żarłoczne i łapczywie rzucają się na pokarm. Młode osobniki jedzą wszelkie mrożonki (serce wołowe, ochotka, kryl) i karmę żywą (rurecznik, larwy owadów itp.), dorosłe zaś: czerwone robaki, świerszcze i karaczany, larwy mącznika, drewnojady, krewetki, kiełże, małe ryby karmowe, filety rybne itp. Przyzwyczajone pobierają także karmę suchą, głównie wysokobiałkową. Osobniki dorosłe można karmić co drugi dzień, a nawet rzadziej.

Wężogłów karłowaty to jeden z najpopularniejszych i najłatwiejszych w chowie przedstawicieli z rodzaju Channa

Notropis chrosomus w oczku wodnym

O tej pięknej i ciekawej, północnoamerykańskiej rybie z rodziny karpiowatych (Cyprinidae), zwanej po angielsku Rainbow shiner, a po polsku czasami błyszczkiem tęczowym pisałem już wielokrotnie. Poniżej podaję linki do poszczególnych wpisów i zapraszam do zapoznania się z ich treścią.

„Notropis chrosomus. Chów”

„Notropis chrosomus. Rozród”

„Notropis chrosomus. Tarło parami”

„Notropis chrosomus w obiektywie autora”

Pisałem wcześniej, że ryba ta żyje około 2 lat, czego teraz, na podstawie własnych obserwacji praktycznych, nie potwierdzam. W moim oczku wodnym stadko kilkunastu „notropisów” bez problemu przeżyło trzecią zimę. Ryby nadal mają się świetnie. Początkowo, wiosną są mniej ruchliwe i trzymają się głębszej wody. W miarę jednak podnoszenia się jej temperatury stają się ruchliwe, widoczne i przywdziewają piękne godowe barwy. Zapewne długość życia 2 lat dotyczy osobników trzymanych w akwarium, gdzie warunki środowiskowe są podobne przez cały rok (w oczku wodnych temperatura wody zimą przy dnie wynosi 3-4°C, stąd i metabolizm ryb jest minimalny i żyją one przeto dłużej).

W tym roku ryby tarły się w maju przy brzegu na załamaniach folii, mimo że przygotowałem im dwie kuwety z otoczakami. Nad tymi ostatnimi również dochodziło do zbliżeń, ale wcale nie tak ochoczo, jak ma to miejsce w akwarium zimnowodnym, będącym tarliskiem.

Narybku prawdopodobnie jeszcze nie udało mi się odchować, gdyż w oczku mam także inne ryby, m.in. słonecznice. Muszę poczekać aż narybek (dość liczny) podrośnie i zacznie się wybarwiać, a wówczas możliwa będzie jego identyfikacja. Tymczasem przedstawiam Państwu kilka zdjęć tych jakże pięknych i żywotnych ryb. Gorąco zachęcam do ich chowu i rozmnażania zarówno w akwarium zimnowodnym, jak i w oczku wodnym.

Nymphaea „Wanvisa” i „Perry Orange Sunset”

W niniejszym wpisie postanowiłem przypomnieć co nieco o wymaganiach i pielęgnacji lilii wodnych w oczku wodnym oraz przedstawić dwie piękne odmiany grzybieni, które w sezonie roku 2020 zakwitły w moim głównym oczku – „Wanvisa” (wybrana lilią roku 2010 przez International Waterlily and Water Gardening Society) i „Perry Orange Sunset”. Wcześniej o liliach wodnych pisałem tu:

„Grzybienie, cz. I” „Grzybienie, cz. II” „Lilie wodne”

Odmiana „Wanvisa” zwana jest lilią dwukolorową (z kwiatami częściowo żółtymi, przy czym u poszczególnych kwiatów akcenty żółte komponują się inaczej), nazwana tak na cześć buddyjskiego święta, upamiętniającego narodziny, oświecenie i śmierć Buddy. Lilię tę odkrył w 2009 r. w Tajlandii dr Nopchai Chansilpa (co ciekawe, jej siewkę znaleziono w basenie z „Joey Tomocik”). Nie każdy jednak kwiat jest dwukolorowy i czasem trzeba długo czekać na ten upragniony i najbardziej osobliwy, z mniejszą lub większa domieszką żółtej barwy (przyjmuje się, że średnio co 25 jest dwukolorowy). Zwykle pojawia się on nagle po serii kwiatów jednokolorowych (pomarańczowo-łososiowo-różowe z drobnymi cętkami/przecinkami o kremowych barwach) lub, co ma miejsce bardzo rzadko, od razu (taka właśnie sytuacja miała miejsce u mnie w bieżącym sezonie – otrzymałem od kolegi spore kłącze z pąkami i liśćmi i już pierwszy kwiat okazał się być dwukolorowym 😊)

Liście „Wanvisy” są ciemne, brązowe do niemal czarnych (zwłaszcza młode) z widniejącymi na nich drobnymi, ciemnozielonymi plamkami. Z wiekiem liście zielenieją. Odmiana ta preferuje stanowisko nasłonecznione, ewentualnie lekko ocienione i głębokość sadzenia 40-80 cm. Rośnie szybko, kwitnie obficie (VI-IX), dobrze rozmnaża się z kłączy, jest mrozoodporna i nie sprawia większych problemów w uprawie. Jest to odmiana bardzo dekoracyjna.


Twórcą drugiej odmiany był Perry D. Slocum. Kwiaty są tu duże, wyniosłe nad wodę, o płatkach ułożonych gwiaździście, barwy łososiowej z pomarańczowym odcieniem i odrobiną różowości. Liście są okrągłe, brązowo-ciemnozielone (od spodu czerwone) z ciemnym nakrapianiem – tworzą doskonały kontrast względem kwiatów. Kwitnie obficie (VII-IX). Warunki uprawy są podobne jak u „Wanvisy”, ale może rosnąć głębiej – nawet do 120 cm.

Poniżej kwitnąca w moim oczku wodnym lilia odmiany „Perry Orange Sunset” – zdjęcia robione przy różnych natężeniach światła.