Gody żab trawnych a.d. 2022

W tym roku, w moim największym oczku wodnym, gody żaby trawnej niestety nie należały do zbyt udanych, zwłaszcza w początkowym okresie. Podobnie jak w latach 2020-21 naliczyłem raptem sześć godujących par. Nadal absolutnym rekordem pozostaje dla mnie rok 2019, kiedy to godowało bez mała 50 osobników. Można o tym przeczytać na moim blogu pod linkiem: http://www.multihobby.net/?p=7937

Pod koniec marca zdeponowana została pierwsza partia skrzeku (może z 3/4 wiaderka o poj. 10 l), ale na początku kwietnia kolejne pary złożyły dodatkowe dwa wiaderka jaj i gdyby nie ten fakt, sezon 2022 uznałbym za mocno nieudany 🙂

A tu jeszcze link do filmiku na moim kanale YT: Gody żab trawnych w oczku wodnym w 2019 r.

Grzebiuszka ziemna, czyli huczek (Pelobates fuscus) w oczku wodnym

Może się zdarzyć, że na gody do naszego ogrodowego oczka wodnego zawita ten nieczęsty gość z rodziny grzebiuszkowatych (Pelobatidae). Jest to gatunek typowo nizinny (preferuje gleby lekkie, piaszczyste, łatwo przepuszczalne), o nocnym i bardzo skrytym trybie życia (poza okresem godowym). W wyglądzie zewnętrznym płaza zwraca uwagę, m.in.: krępe, zaokrąglone, szerokie ciało, gładka skóra z gruczołami wydzielającymi substancję odstraszającą (ma zapach czosnku), krótkie kończyny (na tylnych osadzone są twarde, zrogowaciałe, łuskowate modzele piętowe o półksiężycowatym kształcie – służą one do szybkiego zagrzebywania się w podłożu – czasami nawet na głębokość ponad 1,5 m), wysadzone ponad powierzchnię głowy gałki oczne z pionowymi (!), szczeliniastymi źrenicami oraz palce tylnych kończyn spięte błoną pławną. Generalnie wierzchnia barwa ciała jest szaro-popielata do jasnobrązowej z mniej lub bardziej ciemnobrązowymi plamami (symetrycznymi). Spód ciała ma szaro-kremową, jaśniejszą barwę, zaś po bokach widać czasem czerwone punkty. Samica jest większa (dorasta do 8 cm) od samca (około 5 cm). Ten ostatni ma w okolicach barków gruczoły naramienne (są najlepiej widoczne w czasie godów jako nabrzmiałe, twarde w dotyku twory).

Wczesną wiosną (marzec, kwiecień) huczki wędrują nocami do zbiorników wodnych w celu odbycia godów. Oczywiście najbardziej preferują te bez ryb lub z małą ich obsadą, dobrze zarośnięte roślinnością, nawet niewielkie. Płaz ten nie ma rezonatorów (a także błony bębenkowej i modzeli godowych), stąd wydawane odgłosy (zarówno przez samce, jak i samice) nie są zbyt głośne (pomruki). Para w ampleksusie (pachwinowym) przebywa praktycznie cały czas pod wodą wynurzając się tylko z rzadka w celu zaczerpnięcia powietrza. Dodatkowo płazy przemieszczają się ochoczo w różne miejsca zbiornika. Gody są rozciągnięte w czasie i trwają zwykle do końca maja.

Samica składa skrzek na roślinach lub pod powierzchnią wody w postaci długich, przezroczystych, galaretowatych rulonów. Ich długość może przekraczać nawet metr (zwykle 40-70 cm przy szerokości ok. 2 cm). Może być w nich nawet grubo ponad 3000 jaj. Drugą ciekawostką omawianego gatunku są osobliwe kijanki, które wylęgają się po kilku dniach. Osiągają one bowiem rozmiar nawet ponad 15 cm, a więc są czasami dwa razy większe od swoich rodziców (to największe kijanki u europejskich płazów). Mają szeroką i długą płetwę ogonową. Ich przeobrażenie trwa do 3 miesięcy, po czym na ląd wychodzą małe, około 3 cm huczki. Bywa, że kijanki zimują pod wodą i przeobrażają się dopiero w następnym roku. Grzebiuszki zimują zapadając w sen zimowy, zagrzebane w podziemnej norze. Osiągają dojrzałość płciową po około 3 latach. Dożywają około 10 lat. Grzebiuszka ziemna podlega całkowitej ochronie prawnej.

Żaby trawne i traszki zwyczajne w sezonie 2021

Nie byłbym sobą, gdybym i w tym roku nie zamieścił wpisu o godach żab trawnych (Rana temporaria), a także traszek zwyczajnych (Lissotriton vulgaris) w moim największym, „płazowym” oczku wodnym 🙂 Ma ono pojemność ok. 5000 l. Oprócz tego posiadam dwa znacznie mniejsze oczka i kilka tzw. bagienek – wkopanych tu i ówdzie w ziemię kastr wypełnionych wodą z roślinami błotnymi. W wiodącym oczku, w strefie błotno-bagiennej rosną m.in.: żabieniec drobnokwiatowy, jaskier wielki, konitrut błotny, bobrek trójlistkowy, pałki, kosaćce, turzyce i inne. W strefie wody głębokiej rosną dwa gatunki lilii wodnych, a po powierzchni luźno unosi się rogatek i osoka aloesowata.

Do naszych działek doprowadzona jest darmowa woda, która nie nadaje się do celów spożywczych. Każdy więc podlewa swój ogród bez żadnych ograniczeń. Być może dlatego właśnie oraz ze względu na liczne nasadzenia wokół roślin dobrze zacieniających teren (funkia, czyli hosta, bluszcz, barwinek, u mnie także trzcina australijska itp.) żaby trawne tak bardzo upodobały sobie tę okolicę. Mimo to, w zeszłym roku, na przełomie lutego i marca, naliczyłem aż 48 godujących płazów, podczas gdy w tym sezonie było ich niestety o połowę mniej. Nie wiem dokładnie dlaczego, ale faktem jest, że od 3-4 lat prawdziwą plagą na działkach stały się zaskrońce (wcześniej z gadów spotkałem tu tylko jaszczurki zwinki).

W omawianym oczku, oprócz żab trawnych na gody zjawiły się także traszki zwyczajne. Nie mogłem się powstrzymać przed zrobieniem im kilku zdjęć w małym akwarium. Traszek zwyczajnych jest u mnie niestety niewiele i z roku na rok spada ich liczba. Jeszcze 30-35 lat temu w okolicznych zbiornikach były one bardzo liczne. Od tej pory wiele się jednak zmieniło na niekorzyść – część zbiorników zasypano, powstały wokół osiedla i drogi – jednym słowem postępująca urbanizacja zagraża egzystencji tych pięknych, niemal bezbronnych płazów.

Notropis chrosomus w oczku wodnym

O tej pięknej i ciekawej, północnoamerykańskiej rybie z rodziny karpiowatych (Cyprinidae), zwanej po angielsku Rainbow shiner, a po polsku czasami błyszczkiem tęczowym pisałem już wielokrotnie. Poniżej podaję linki do poszczególnych wpisów i zapraszam do zapoznania się z ich treścią.

„Notropis chrosomus. Chów”

„Notropis chrosomus. Rozród”

„Notropis chrosomus. Tarło parami”

„Notropis chrosomus w obiektywie autora”

Pisałem wcześniej, że ryba ta żyje około 2 lat, czego teraz, na podstawie własnych obserwacji praktycznych, nie potwierdzam. W moim oczku wodnym stadko kilkunastu „notropisów” bez problemu przeżyło trzecią zimę. Ryby nadal mają się świetnie. Początkowo, wiosną są mniej ruchliwe i trzymają się głębszej wody. W miarę jednak podnoszenia się jej temperatury stają się ruchliwe, widoczne i przywdziewają piękne godowe barwy. Zapewne długość życia 2 lat dotyczy osobników trzymanych w akwarium, gdzie warunki środowiskowe są podobne przez cały rok (w oczku wodnych temperatura wody zimą przy dnie wynosi 3-4°C, stąd i metabolizm ryb jest minimalny i żyją one przeto dłużej).

W tym roku ryby tarły się w maju przy brzegu na załamaniach folii, mimo że przygotowałem im dwie kuwety z otoczakami. Nad tymi ostatnimi również dochodziło do zbliżeń, ale wcale nie tak ochoczo, jak ma to miejsce w akwarium zimnowodnym, będącym tarliskiem.

Narybku prawdopodobnie jeszcze nie udało mi się odchować, gdyż w oczku mam także inne ryby, m.in. słonecznice. Muszę poczekać aż narybek (dość liczny) podrośnie i zacznie się wybarwiać, a wówczas możliwa będzie jego identyfikacja. Tymczasem przedstawiam Państwu kilka zdjęć tych jakże pięknych i żywotnych ryb. Gorąco zachęcam do ich chowu i rozmnażania zarówno w akwarium zimnowodnym, jak i w oczku wodnym.

Nymphaea „Wanvisa” i „Perry Orange Sunset”

W niniejszym wpisie postanowiłem przypomnieć co nieco o wymaganiach i pielęgnacji lilii wodnych w oczku wodnym oraz przedstawić dwie piękne odmiany grzybieni, które w sezonie roku 2020 zakwitły w moim głównym oczku – „Wanvisa” (wybrana lilią roku 2010 przez International Waterlily and Water Gardening Society) i „Perry Orange Sunset”. Wcześniej o liliach wodnych pisałem tu:

„Grzybienie, cz. I” „Grzybienie, cz. II” „Lilie wodne”

Odmiana „Wanvisa” zwana jest lilią dwukolorową (z kwiatami częściowo żółtymi, przy czym u poszczególnych kwiatów akcenty żółte komponują się inaczej), nazwana tak na cześć buddyjskiego święta, upamiętniającego narodziny, oświecenie i śmierć Buddy. Lilię tę odkrył w 2009 r. w Tajlandii dr Nopchai Chansilpa (co ciekawe, jej siewkę znaleziono w basenie z „Joey Tomocik”). Nie każdy jednak kwiat jest dwukolorowy i czasem trzeba długo czekać na ten upragniony i najbardziej osobliwy, z mniejszą lub większa domieszką żółtej barwy (przyjmuje się, że średnio co 25 jest dwukolorowy). Zwykle pojawia się on nagle po serii kwiatów jednokolorowych (pomarańczowo-łososiowo-różowe z drobnymi cętkami/przecinkami o kremowych barwach) lub, co ma miejsce bardzo rzadko, od razu (taka właśnie sytuacja miała miejsce u mnie w bieżącym sezonie – otrzymałem od kolegi spore kłącze z pąkami i liśćmi i już pierwszy kwiat okazał się być dwukolorowym 😊)

Liście „Wanvisy” są ciemne, brązowe do niemal czarnych (zwłaszcza młode) z widniejącymi na nich drobnymi, ciemnozielonymi plamkami. Z wiekiem liście zielenieją. Odmiana ta preferuje stanowisko nasłonecznione, ewentualnie lekko ocienione i głębokość sadzenia 40-80 cm. Rośnie szybko, kwitnie obficie (VI-IX), dobrze rozmnaża się z kłączy, jest mrozoodporna i nie sprawia większych problemów w uprawie. Jest to odmiana bardzo dekoracyjna.


Twórcą drugiej odmiany był Perry D. Slocum. Kwiaty są tu duże, wyniosłe nad wodę, o płatkach ułożonych gwiaździście, barwy łososiowej z pomarańczowym odcieniem i odrobiną różowości. Liście są okrągłe, brązowo-ciemnozielone (od spodu czerwone) z ciemnym nakrapianiem – tworzą doskonały kontrast względem kwiatów. Kwitnie obficie (VII-IX). Warunki uprawy są podobne jak u „Wanvisy”, ale może rosnąć głębiej – nawet do 120 cm.

Poniżej kwitnąca w moim oczku wodnym lilia odmiany „Perry Orange Sunset” – zdjęcia robione przy różnych natężeniach światła.

Susza 2020 a ogrodowe oczka wodne

Tyle zostało z tętniącego niegdyś życiem stawu w okolicach Milanówka pod Warszawą

Z uwagi na narastającą od kilkunastu lat w Polsce suszę (zasoby wodne w naszym kraju są trzykrotnie mniejsze od średniej europejskiej) postanowiłem poświęcić jej niniejszy wpis (odnoszę się tu głównie do bliskiego mi Mazowsza). Mimo, że w lutym br. (statystycznie jest to najbardziej suchy miesiąc w roku ze średnią opadów rzędu 30 mm) opady deszczu były nadzwyczaj duże (np. w Warszawie odnotowano za luty ponad 70 mm), to jednak wody gruntowe (zaopatrują głównie rolnictwo) niewiele zyskały. Ich poziom najbardziej podnosi się bowiem w wyniku topniejącego (z wolna i stopniowo) wiosną śniegu oraz z retencji wody (np. choćby w rowach melioracyjnych, a najlepiej w rozmaitych zbiornikach o czym piszę poniżej). Tej zimy jednak opadów śniegu prawie nie było (a jeszcze pół wieku temu Warszawa szczyciła się aż 50 dniami w roku ze śniegiem – padającym lub zalegającym!). Wiosną nie miało zatem co topnieć ☹

Bagniska, moczary, mokradła i rozlewiska są rezerwuarem wody w przyrodzie chłonąc ją niczym wielka gąbka

Głębokość wody w Wiśle w okolicach Warszawy oscyluje wokół 50 cm (stan na 30.04.2020 r.). W lasach mamy stan zagrożenia pożarowego, bo wilgotność ściółki jest bardzo niska (z końcem kwietnia 2020 r. ledwo zdołano ugasić koszmarny pożar w Bierbrzańskim Parku Narodowym), produkcja roślinna (obniżone zbiory niemal wszystkich upraw, tereny zielone zamieniające się w step) i zwierzęca (niedostatki paszy, dyskomfort i spadek wydajności wywołany letnimi upałami) ulegają zmniejszeniu (co winduje ceny żywności w sklepach, bo przecież popyt na nią nie maleje), a woda w zbiornikach nie dość, że intensywnie latem paruje (straty), to jeszcze nadmiernie się nagrzewa, co zaburza dobrostan gatunków wodnych i doprowadza do inwazji uciążliwych glonów i/lub sinic.

To oczko wodne odwiedziła para kaczek krzyżówek. U góry po prawej widać wylot rury, którą z dachu domku działkowego odprowadzana jest do oczka deszczówka

W Polsce średni opad roczny wynosi około 600 mm/m2. Jest to generalnie niewiele. Charakterystyczne dla naszego kraju jest ponadto – ze strony przemysłu – to, że elektrownie (oparte na węglu) zużywają ogromne masy wody z rzek do chłodzenia bloków energetycznych, a ze strony rolnictwa – to, że od lat powojennych funkcjonuje system melioracji wodnych, którego pierwotnym celem było wówczas osuszanie zbyt wilgotnego w tamtych czasach terenu (dziś wydaje się to co najmniej dziwne, ale tak było). Jeśli w dużych rzekach zabraknie wody, to w mieszkaniach nie będziemy mieli prądu, a jeśli nie przebuduje się szybko wspomnianego systemu melioracyjnego (np. poprzez wprowadzenie w rowach struktur typu tamy/grodzie spiętrzające wodę na danym odcinku), to globalnie rzecz ujmując produkcja roślinna i zwierzęca mogą nie podołać wyzwaniom XXI w (przeludnienie i widmo głodu w wielu częściach świata).

Pielęgnacja oczka wodnego to prawdziwa przyjemność, a przy tym mała cegiełka w poprawę zasobów wodnych

A zatem konieczna jest zatrzymywanie wody po obfitym opadzie na danym obszarze (obecnie tka retencja wynosi zaledwie kilka procent). Jednak nie chodzi tu bynajmniej o budowę olbrzymich, sztucznych zbiorników wodnych (jak np. wybudowane w 1970 r. Jezioro Włocławskie, będące sztucznym zalewem na Wiśle), gdyż trwa to wiele lat i jest bardzo kosztowne. W pierwszym rzędzie należy, moim zdaniem, skupić się na budowie zbiorników retencyjnych o powierzchni np. do 0,5 ha (kilka na każdą wieś) oraz na przebudowie istniejącego systemu melioracji wodnych w kierunku nawadniania, a nie jak dotychczas – odwadniania terenu. Jednym słowem powinniśmy tu uczyć się od … bobrów – ich praca bowiem to doskonały przykład na zatrzymywanie wody na danym terenie.

Oczko wodne bez ryb, a jedynie z roślinami i płazami także ma swój niezaprzeczalny urok

Także my, miłośnicy oczek wodnych, możemy mieć swój mały wkład w retencję wody. Podczas, gdy wokół wysychają niewielkie bajorka, rozlewiska, moczary a nawet stawy, gdy masowo (z niewiedzy, chęci zysku lub głupoty) zasypywane są naturalne zbiorniki wodne (np. śródpolne), wycinane są zatrzymujące wodę drzewostany (np. na miedzach), osuszane są tereny bagienne i podmokłe (ich oddziaływanie przypomina wielką „gąbkę”, która najpierw chłonie wodę, a potem oddaje ją w czasie suszy), wybudowanie oczka wodnego na działce może być naszą małą cegiełką w poprawie stanu zasobów wodnych. Gdybyśmy jeszcze nie utrzymywali w nim ryb, lecz skupili się na roślinach i płazach odbywających wiosną gody, wówczas nasz wkład w ochronę przyrody byłby jeszcze większy.

Bardzo ładne, stylowe, małe źródełko ogrodowe, z którego zasobów wodnych chętnie korzystają ptaki

Na szczęście od czasu do czasu jeszcze pada. Niestety przynosi to często tylko chwilową ulgę. W dzisiejszych bowiem czasach opady mają nierzadko charakter bardzo gwałtowny – woda z takich nawałnic prawie nie wsiąka w ziemię i nie wzbogaca zasobów gruntowych, lecz szybko spływa głównie do rzek i paruje. Dlatego też „łapmy” deszczówkę na swych posesjach jak tylko się da – przekierowujmy rynnami z dachów do oczek wodnych, odstojników, beczek itp.

Ponadto sami oszczędzajmy wodę podczas codziennej higieny, ręcznego zmywania, mycia warzyw i owoców, samochodu (niektórzy pucują swe auta wręcz nałogowo – nawet 2-3 razy w tygodniu) itp. To się nam wszystkich niezwykle opłaci! Dodatkowo nie zapominajmy o zwierzętach i w upalne dni stawiajmy w ogrodach, na działkach i posesjach miseczki z wodą – ja robię tak od lat.

Gołąb grzywacz pijący wodę z oczka wodnego na działce autora

Żaby trawne (Rana temporaria) – sezon 2020

Nie wszystkie zmierzające na gody żaby trawne miały barwy godowe

Jak co roku w marcu, w moich oczkach wodnych żaby trawne rozpoczęły swe gody. Ten sezon był jednak inny, o wiele gorszy dla rozrodczości płazów – naliczyłem raptem tylko kilka godujących par (w ubiegłym roku było ich bez mała 50 osobników). Wszystko przez skrajnie zmienną, marcową pogodę. Gdy było słonecznie (nieliczne, pojedyncze dni), to gody ruszały pełną parą, a skrzek składany był obficie, choć  było go wyraźnie mniej niż rok temu.

 

Obficie złożony skrzek na płyciźnie oczka wodnego

Jednakże spadek temperatury powietrza do 1-3°C w dzień i przymrozki w nocy spowodowały, że płazy zaprzestawały rozrodu. Skrywając się w tym niekorzystnym okresie czasu na dnie zbiorników wodnych żaby czekały na polepszenie się warunków pogodowych. I tak parokrotnie przerywane i wznawiane gody całościowo wypadły niestety dużo gorzej niż rok temu.

 

Zmrożony wierzchem skrzek po nocnym przymrozku

Obawiałem się o skrzek, który został złożony na płyciźnie i wierzchołki jego galaretowatych brył wystawały poza lustro wody. Groziło to przemarznięciem zarodków. Niestety nie miałem wody na dolewkę do oczek … Sytuację ratował tylko działający całorocznie napowietrzacz. Dzięki niemu ruch wody spowodowany uderzającymi o jej powierzchnię pęcherzykami powietrza powodował lepsze nawilżenie skrzeku na płyciznach.

 

Godowy, niebieskawy spód głowy samca jest mniej lub bardziej widoczny

Poniżej przedstawiam Państwu kilka zdjęć z tego jakże urokliwego okresu powstawania nowego życia w moich oczkach wodnych. O żabach trawnych pisałem na blogu już wielokrotnie  – wystarczy wpisać nazwę gatunku w okienko wyszukiwarki u góry po prawej, a pokaże się co najmniej kilka wpisów. Zapraszam serdecznie do ich lektury.

 

Para w ampleksusie

 

Spotkanie na „wyspie” żab trawnych i jednej zielonej – najprawdopodobniej jeziorkowej

Zew rozrodu jest tak silny, że nieważny jest nawet gatunek żaby, a jedynie nieodparta chęć ampleksusu

 

 

 

Para w oparach rozbryzgujących się bąbelków powietrza z napowietrzacza tłoczącego powietrze do wody w oczku

Częściowo przetrwała po ziemie rzęsa drobna jest dobrym kamuflażem dla godujących żab trawnych

 

 

Para w ampleksusie poza wodą

Zbudzona z zimowego odrętwienia żaba zielona, najprawdopodobniej jeziorkowa

Dorosły samiec żaby trawnej podczas odpoczynku na doniczce z przęstką pospolitą

Żaby trawne (Rana temporaria) – gody 2019

Także w tym roku nie mogłem się oprzeć, aby nie wrzucić na bloga wpisu dotyczącego godów żab trawnych w moim oczku wodnym 🙂 W tym roku naliczyłem bez mała 50 osobników! Jest to najlepszy dowód na to, że omawianemu gatunkowi jest na mojej działce po prostu dobrze 🙂

 

Gody miały miejsce na wypłyceniu, między doniczkami z zasadzoną roślinnością

 

O żabach trawnych pisałem już wielokrotnie  – wystarczy wpisać nazwę gatunku w okienko wyszukiwarki na blogu, a pokaże się co najmniej kilka wpisów …

 

W okresie godowym spodnia część pyska samca jest lekko niebieskawa

 

 

 

A tu jeszcze podaję link do filmiku z żabich godów, który nagrałem i wrzuciłem na swój kanał na YT, na który serdecznie wszystkich zapraszam:
„Mój kanał na You Tube”

 

 

 

 

„Gody żab trawnych, 2019”

 

Niektóre osobniki nie godowały – znajdowałem je w różnych częściach ogrodu – tu okaz pięknie ubarwiony

Moje żaby trawne są tak ufne, że można je nawet pogłaskać po głowach, a one zupełnie nic sobie z tego nie robią

Wystarczy, aby przyszło nagłe załamanie się pogody (oziębienie, przymrozki itp.) i gody żab trawnych zostają  przerwane. Płazy masowo opuszczają wtedy zbiornik wodny. Pozostają w nim pojedyncze pary i nieliczne osobniki pojedyncze. Gody kontynuowane są sporadycznie.

 

 

Obudziła się także jedna z żab zielonych, którą złapał w ampleksus samiec żaby trawnej 🙂

Złożonego skrzeku są ogromne ilości

 

Skrzek składany jest w postaci kulistych kłębów pod wodą – są to kuliste zwały galaretowatej masy, które szybko wypływają na powierzchnię. W moim „płazarium” pierwsze kijanki pojawiają się po około 14 dniach.

 

 

 

Samica składa od kilkuset do około 4000 jaj. Kijanki są brązowe do prawie czarnych, z połyskującymi plamkami.

 

Płycizny z nagrzaną wodą to ulubione miejsce godów żab trawnych

Para w ampleksusie

Im cieplejszy i słoneczny dzień, tym intensywność godów jest większa

 

 

 

 

Należy cieszyć się z przybycia żab na gody do ogrodowego oczka, gdyż z roku na rok płazów tych jest coraz mniej

Ta para zupełnie nie reagowała na moje próby zbliżenia się do nich z aparatem

 

 

 

 

 

Ampleksus potrójny 🙂

Wszystkie gatunki płazów objęte są w Polsce ochroną, w tym większość częściową

Żaby trawne A.D. 2018

W Polsce do grupy żab brunatnych zalicza się oprócz żaby trawnej także żabę moczarową (Rana arvalis) i żabę zwinkę (Rana dalmatina), zwaną dalmatyńską

Kilka refleksji odnośnie żab trawnych (Rana temporalis) w moich oczkach wodnych. W roku 2013 na gody przybyło 5 par. W 2014 naliczyłem ich mniej, bo zaledwie 3 pary, będące w ampleksusie i jednego wolnego osobnika.  W 2015 r. liczba płazów wyraźnie wzrosła – godowało w sumie 8 par.

 

 

 

 

Żaba trawna dorasta do 10-11 cm i dzięki dużej liczbie chromatoforów w gładkiej, pozbawionej brodawek skórze ma ogromną zdolność dostosowywania ubarwienia do środowiska, w którym żyje

Jednak wiosną 2018 r. padł chlubny rekord – naliczyłem w sumie w wodzie aż 53 dorosłe osobniki – w ampleksusach, w trójkach i wolne. Było też sporo młodych żab, których nie liczyłem. Biorąc pod uwagę fakt, że gatunek ten zanika jest to sytuacja bez precedensu. W oczkach wielu kolegów żab trawnych po prostu nie ma …

 

 

 

 

Żaba trawna występuje na terenie całej Polski (także w górach, gdzie odbywa gody nawet na wysokości powyżej 1500 m npm)

O żabach trawnych w oczku wodnym pisałem wcześniej tu:

„Zaba trawna w oczku wodnym 2015 r.”

„Zaba trawna w oczku wodnym 2014 r.”

„Zaba trawna w oczku wodnym 2013 r.”

 

 

 

Żaba trawna osiąga dojrzałość płciową w trzecim roku życia i rozpoczyna gody najwcześniej ze wszystkich krajowych gatunków płazów – k. II – pocz. III

Tu zaś można przeczytać ogólnie o biologii płazów w oczku wodnym:
„Płazy w oczku wodnym”

Generalnie zaś o płazach można przeczytać tu:
„Płazy w oczku wodnym”

 

 

 

 

 

Dorosłe osobniki są aktywne o zmierzchu i nocą, podczas gdy młode – często całodobowo

Zastanawiając się, co sprawia, że żaby trawne są tak liczne na mojej działce i rozmnażają się znakomicie w trzech oczkach wodnych doszedłem do wniosku, że ma na to wpływ kilka czynników. Według moich obserwacji żaby trawne unikają oczek zamieszkanych przez ryby – tu godują (raczej czasowo tylko) nieliczne, ale nie zauważyłem, aby skrzek był kiedykolwiek złożony (i tak pożarłyby go ryby).

 

 

Skrzek unosi się zwykle pod powierzchnią wody tworząc galaretowate „kule”

Dopiero w „płazarium” – oczku wodnym bez ryb (żyje w nim jedynie kilka osobników Notropis chrosomus) gody płazów (w tym traszek zwyczajnych) przebiegają najintensywniej. Nie niepokojone przez nikogo płazy mają tu swój raj. Każdej wiosny rozlega się miłosny amok, który cieszy moje i sąsiadów oczy.

 

 

 

W okresie godowym podgardle samca może przybrać niebieskawy kolor

Ponadto bardzo ważne jest otoczenie wokół oczek wodnych. Ja mam wkopane dodatkowo trzy małe bagienka z nasadzeniami roślin błotnych i nabrzeżnych (kosaciec żółty, pałka wodna, trzcina, bobrek), wydzielony obszar, położony w cieniu, z mnóstwem kory, liści, kawałków drewna, karp, kłód itp. (tu płazy często zimują) oraz obszary obsadzone roślinami, które dobrze zacieniają (funkie, barwinek, liliowce, pnącza).

 

Na tokowisku samce są tak podniecone (charakterystycznie, niezbyt donośnie „mruczą”), że nie pobierają w tym czasie pokarmu

Nade wszystko jednak na mojej działce woda jest za darmo (nie nadaje się do spożycia), więc nie żałuję jej do podlewania roślin. Właściwie to od wiosny do jesieni wymienione wyżej strefy wokół oczek wodnych są intensywnie nawadniane (bywa, że kilka razy dziennie), co niewątpliwie pozytywnie wpływa na żaby trawne.

 

 

 

Żaby są cennym elementem biocenozy i ograniczają ilość szkodników

Wszystko to sprawia, że żaby trawne czują się tu wyjątkowo dobrze. Rozmnażają się z wielką werwą i ochotą (są wtedy bardzo mało płochliwe, wręcz ma się wrażenie, że są oswojone). Po wyjściu z wody dalej żyją w naturalnych zakamarkach ogrodu, intensywnie żerując  pod osłoną liści (np. funkii), w pasie nasadzeń, zwykle w miejscach zacienionych i wilgotnych.

 

 

Żaba trawna jest drapieżnikiem – zjada praktycznie każdą zdobycz, którą zdoła pochwycić i połknąć

Cieszy mnie szczególnie duża liczba młodych osobników, które z końcem lata setkami opuszczają „płazarium”. Oczywiście wiele z nich ginie, ale prawidłowo urządzona działka minimalizuje te straty. Kijanki zaś są przeze mnie dokarmiane regularnie pokarmem dla ryb.

 

 

 

 

Po połączeniu się par (ampleksus piersiowy) skrzek składany jest w liczbie od kilkaset do kilku tysięcy jaj

Życzę wszystkim miłośnikom oczek wodnych, aby w ich oczkach także obficie zawitały płazy. Pamiętajmy, że tu nie wystarczy dobrze urządzić sam zbiornik (choć to oczywiście jest także bardzo ważne), lecz trzeba przede wszystkim zadbać o teren wokół niego pod kątem dobrostanu płazów.

 

Wiosna A.D. 2018

Para traszek zwyczajnych w oczku wodnym – samiec po prawej

Drodzy Czytelnicy bloga,

Z okazji Świąt Wielkiejnocy chciałbym życzyć Wam przede wszystkim zdrowia i bardzo udanego sezonu hodowlanego! Wkrótce na dobre wszelkie uśpione dotychczas życie rozbudzi się na nowo w naszych oczkach wodnych, a woliery i klatki na działkach i balkonach zapełnią się ptakami. Do oczek schodzą się już na gody traszki zwyczajne i żaby trawne.

 

Para astryldów trzcinowych przy swoim gnieździe w wolierze zewnętrznej – astryldy przenosimy na zewnątrz najwcześniej po 15 maja

Na pierwsze lęgi ptaków egzotycznych na wolnym powietrzu przyjdzie nam jeszcze poczekać. Niemniej już teraz w pomieszczeniach dla nich dokonujmy rychło niezbędnych przeróbek, udogodnień, napraw, wymiany żerdzi, podłoża, wieszajmy budki i gniazdka itp. Od wielu naszych działań w tym okresie zależeć będzie cały dobrostan ptaków, a tym samym wyniki w lęgach/odchowie młodych.

 

Wielu posiadaczy oczek wodnych wkrótce zacznie kupować do nich nowe ryby – pamiętajmy o dobrym źródle ich pochodzenia i właściwej aklimatyzacji

Tym z Państwa, którzy mają działki i ogródki przypominam o konieczności zadbania o wiszące na drzewach budki lęgowe dla dzikich ptaków – trzeba je oczyścić, być może coś po zimie przerobić lub nawet wymienić na nowe. Przy okazji wiosennych prac podglądajmy zawsze przyrodę wokół nas. Bez wątpienia bowiem pomoże nam to w wielu wyzwaniach hodowlanych i to nie tylko na nadchodzący sezon, ale i w przyszłości.

 

„Srebrzyk fiołkowy”, czyli Cyprinella lutrensis znakomicie nadaje się do chowu w zbiorniku zimnowodnym, jak i w oczku wodnym

Dla wielu hobbystów klasyczna akwarystyka nieco już spowalnia, aby za miesiąc, dwa przejść w stan letniego uśpienia. Wcale jednak nie musi tak być! Ja w domku na działce zalewam wkrótce 4 zbiorniki dla fauny i flory zimnowodnej. Warto brać ze mnie przykład i spróbować chowu, a nawet rozrodu krajowych gatunków ryb nieobjętych ochroną prawną (ciernik, słonecznica, itp.) lub uprawy roślin wodnych.

 

Jeszce chwila i zbudzone z zimowego odrętwienia żaby trawne zaczną swe gody w zbiornikach wodnych

Więcej o akwarystyce zimnowodnej pisałem tu:

„Akwarystyka zimnowodna”

Co do wiosennej pielęgnacji oczka wodnego, to szczegółowo opisałem ją tutaj:

„Oczko. Wiosna – co należy zrobić?”

„Wiosna w oczku wodnym”

 

 

Wiosenny zakwit glonów w oczku wodnym to zmora wielu jego posiadaczy

Warto przeczytać także mój tekst o roślinach w oczku wodnym wiosną.

„Rośliny w oczku wiosną”

oraz o godach żaby trawnej w oczku wodnym
„Żaby trawne. Gody”

 

 

 

 

Traszka zwyczajna. Przeobrażenie 2017

Zaawansowana w rozwoju larwa traszki zwyczajnej – widoczne kończyny, skrzela zewnętrzne i podłużna płetwa ogonowa

W moim oczku – płazarium na działce larwy traszek zwyczajnych (Lissotriton vulgaris) są już niemal przeobrażone. Jeszcze kilka dni i szczątkowe skrzela zewnętrzne zupełnie ulegną zanikowi na rzecz rozwijających się coraz bardziej płuc. Wówczas kolejne młode pokolenie opuści wkrótce wodę, zaczynając niełatwe i pełne niebezpieczeństw życie na lądzie. Płazy te są bowiem praktycznie bezbronne, a jedynym ich sposobem na przetrwanie jest  skryty tryb życia.

 

Te larwy traszek zwyczajnych wkrótce opuszczą środowisko wodne i zaczną życie na lądzie

Niestety tylko nieliczne z nich dożyją wieku dorosłego. Ogromna większość padnie łupem wszelkich drapieżników. Jeśli mamy to szczęście, że w naszym oczku wodnym żyją traszki, należy zawczasu zadbać o odpowiednie dla nich kryjówki w bezpośrednim jego sąsiedztwie. Są to przede wszystkim liczne konary, korzenie, kawałki drewna, sterty liści i gałęzi oraz większe kawałki kory, kamienie itp. U mnie wkopane w ziemię są ponadto kastry z roślinnością błotno-bagienną (tzw. bagienka).

 

Larwy traszek zwyczajnych w towarzystwie młodziutkiej żaby trawnej, z którą dzielą oczko wodne

Dopiero na trzeci rok młode osobniki uzyskują dojrzałość płciową i wiosną rozpoczynają wędrówkę do zbiornika wodnego, celem zdeponowania w nim gamet. Połowa lata to również okres, kiedy dorosłe osobniki kończą gody i także wychodzą na ląd. Dalsze ich życie, podobnie jak i przeobrażonego potomstwa, jest skryte, dość tajemnicze i trudne do obserwacji w naturze. Płazy przebywają bowiem w rozmaitych zakamarkach i kryjówkach, zawsze tam gdzie jest wilgotno i dociera mało lub wcale światła słonecznego.

 

 

Zwykle w sierpniu i wrześniu pojedyncze dorosłe traszki można spotkać niedaleko oczka, zwłaszcza w nocy, gdy wychodzą z kryjówek na żer lub wędrują korzystając z osłony ciemności. Można się na nie natknąć także za dnia, unosząc nieopatrznie kawałki kory, korzenie, kłody drewna, itp. To doprawdy niezwykłe zwierzęta, które każdy z nas powinien zawsze i wszelkimi sposobami chronić.

 

Młoda, przeobrażona traszka zwyczajna opuszczająca środowisko wodne

O traszkach pisałem już na blogu wielokrotnie. Pod poniższymi linkami można zobaczyć młode wychodzące na ląd po przeobrażeniu, miejsca ich żerowania i zimowania oraz przeczytać o biologii gatunku. Nade wszystko jednak warte zwrócenia uwagi są zdjęcia tych pięknych płazów. Ich wykonanie było możliwe dzięki specjalistom z dziedziny ochrony środowiska. W Polsce od 2014 r. traszka zwyczajna podlega ochronie prawnej częściowej.

 

Oczko – płazarium na działce autora. Obok traszek zwyczajnych bardzo licznie gody odbywają tu żaby trawne

Oto wcześniejsze moje wpisy o krajowych gatunkach traszek:

O traszkach zwyczajnych:

„Traszka.1”

„Traszka.2”

O płazach w oczku wodnym: „Płazy”

O traszkowym raju utraconym: „Traszkowy raj”

Bass słoneczny (Lepomis gibbosus) w oczku wodnym

Ciało bassa mieni się pomarańczowymi, czerwonymi, żółtymi i niebieskimi cętkami oraz seledynowymi wzorkami na głowie i pokrywach skrzelowych

Ryba ta należy do rodziny bassowatych, zwanej też kolcowatymi (Centrarchidae) i w języku angielskim nosi nazwę Pumpkinseed („pestka dyni”). Jej inne polskie nazwy to m.in.: słonecznica pstra i okoń słoneczny. W Ameryce Północnej bass jest jednym z najczęściej poławianych na wędkę gatunków ryb. W naszych wodach osiąga długość zaledwie kilkunastu cm, podczas gdy w USA spotykane są okazy mierzące nawet 40 cm i ważące około 0,5 kg. Dożywa 5-8 lat.

 

 

Dobrze nasłonecznione oczko wodne jest najodpowiedniejsze do chowu bassów słonecznych

Ciało bassa jest owalne, bocznie spłaszczone; otwór gębowy zaś nieduży, a płetwa grzbietowa dwuczęściowa – pierwsza tak samo jak płetwa odbytowa, ma ostre promienie. Ubarwienie ciała jest oliwkowo-srebrzyste z barwnymi, błyszczącymi, pomarańczowymi, czerwonymi, żółtymi i niebieskimi cętkami oraz seledynowymi wzorkami na głowie i pokrywach skrzelowych. Przy ostrym wyrostku pokrywy skrzelowej widoczne są dwie plamki – większą czarną i mniejszą czerwoną.

 

Bass prowadzi dzienny i drapieżny tryb życia

Ojczyzną bassa słonecznego jest Ameryka Północna – obszar od Nowego Brunszwiku w Kanadzie do Karoliny Południowej w USA. W wodach Polski bass to niepożądany gatunek obcy, ale na szczęście ciepłolubny, co skutecznie ogranicza jego naturalne rozprzestrzenianie się. Występuje nielicznie w dolnej Odrze i jej dopływach. Prowadzi dzienny i drapieżny tryb życia (jest dość żarłoczny). Zjada wszelkie bezkręgowce wodne oraz małe rybki.

 

Bass słoneczny to piękna ryba, którą interesują się także miłośnicy akwariów zimnowodnych

Pseudoakwaryści i wątpliwej jakości materiał zarybieniowy ryb towarowych, to główne przyczyny przedostawania się bassów słonecznych do europejskich wód. W sprzyjających warunkach środowiskowych (w Polsce są to miejsca, gdzie ciepła woda pochłodnicza jest regularnie spuszczana do nurtu rzek przez elektrociepłownie, np. na Odrze) gatunek potrafi dobrze się przystosować, a nawet w krótkim czasie nadmiernie rozmnożyć.

 

 

Napowietrzanie zimą wody w oczku zwiększa szanse na udane zimowanie w nim bassów

Utrzymywanie bassów w oczku wodnym jest jak najbardziej możliwe, zwłaszcza w ciepłej porze roku. Jeśli zaś chodzi o zimowanie, to z reguły się ono udaje. Warunkiem jest jednak głębokość oczka wynosząca co najmniej 1,3 m oraz stałe napowietrzanie wody przez okres zimy. W zbiornikach płytszych i/lub pozbawionych napowietrzania ryby te utrzymywane są zwykle od kwietnia do końca października. Odłowione mogą zimować w zbiorniku ustawionym w pomieszczeniu z dodatnią temperaturą powietrza.

 

Oczko wodne o powierzchni gęsto pokrytej roślinami pływającymi jest nieodpowiednie do chowu bassów, gdyż nie przepuszcza promieni słonecznych w głębsze warstwy wody

Bassy z upodobaniem polują na narybek – wszelki przychówek karasi i innych ryb wybiją do cna. Wymagają regularnego (co 2-3 dni) karmienia żywym pokarmem. Preferują oczka dobrze nasłonecznione, o  nagrzanej wodzie. Lubią kryć się wśród zanurzonych konarów, gałęzi itp. Niestety są przez to słabo widoczne i przeważnie dość płochliwe. Rzadko się też w nich rozmnażają. Im mniejsze zarybienie oczka, tym większa szansa na udany rozród i odchowanie narybku. W warunkach klimatycznych Polski udaje się to jednak sporadycznie.

 

 

Traszka zwyczajna (Lissotriton vulgaris) w 2017 r.

Dorosły samiec z grzebieniem godowym i płetwą ogonową – widoczna nabrzmiała kloaka

Jak co roku traszki zwyczajne gromadnie schodzą się po zimie do mojego płazarium (oczko wodne bez ryb) celem odbycia w nim godów. Wczesną wiosną pod wodą znajdują się nieliczne jeszcze o tej porze roku rośliny, jak podwodna forma przęstki pospolitej, przetrwałe łodyżki rogatka sztywnego oraz zimująca wciąż osoka aloesowata. W tym roku nie brakuje także glonów nitkowatych. Lubiany przez traszki habitat stanowi ponadto gęsta sieć korzeni kosaćców żółtych.

 

Dorosła samica – widoczne skromniejsze barwy, brak grzebienia i rozbudowanej płetwy ogonowej

W niniejszym poście przedstawię kilka zdjęć traszek zwyczajnych zamieszkujących moje płazarium. Do ich zrobienia płazy zostały  ostrożnie przeniesione do zimnowodnego akwarium, wcześniej urządzonego i obsadzonego roślinami. Traszki zostały nakarmione larwami ochotek i rurecznikami. Ich naturalny behawior ani trochę nie uległ zaburzeniu w akwarium, co znakomicie widać na fotografiach.

 

Dwa samce na podwodnym korzeniu

 

W Polsce traszki zwyczajne od 2014 r. podlegają ochronie częściowej (wcześniej była całkowita). Być może uznano, że gatunek ten nie jest aż tak zagrożony jak wcześniej sądzono. Moim zdaniem tak nie jest, przynajmniej w południowo-zachodnim Mazowszu, ale …

 

 

 

Para godujących traszek zwyczajnych – samiec po lewej

Para traszek zwyczajnych – samiec u dołu

O traszkach pisałem już wcześniej nie raz tu:
„Traszka zwyczajna”

„Traszka zwyczajna w oczku wodnym”

O płazach zaś w oczku wodnym tu:
„Płazy w oczku wodnym”

O traszkowym raju utraconym czytaj zaś tu:
„Traszkowy raj”

 

 

 

 

 

 

 

 

Samica wśród podwodnej roślinności

Samiec żerujący na larwach ochotek

Samica wędrująca po dnie zbiornika – pozostawione przez samca spermatofory (pakieciki nasienia) samica podejmuje kloaką

Samica przymierzająca się do składania jaja na moczarce – jajo jest charakterystycznie zawijane przez samicę w liść przy pomocy tylnych kończyn

Samiec wśród podwodnej roślinności – piękno podwodnych „smoków” jest bezsprzeczne

Samica – widać nabrzmiałą partię brzuszną

 

Samiec w pełnej krasie na tle piaszczystego podłoża i zakopanego w nim do połowy małża

Samica z przodu – widać piękną pomarańczową pręgę na brzusznej stronie ciała. Kloaka nie jest wypukła jak u samca

Samiec prezentujący swój oryginalny wygląd i piękne barwy

 

 

 

 

Moje oczka wodne (lata 2010-2016)

1

Oczko wodne dla ryb na działce autora (żyją w nim karasie ozdobne, kiełbie, słonecznice oraz czebaczki amurskie oraz pojedyncze okazy wzdręgi ksantorycznej i lina)

Ten przedświąteczny post postanowiłem poświęcić swoim oczkom wodnym. Zamieszczone ich zdjęcia dotyczą lat 2010-2016. Swoje pierwsze „oczko” zbudowałem jako dziesięcioletni chłopak, czyli ponad 38 lat temu, na działce, gdzie rodzice budowali nasz rodzinny dom. Było to małe wgłębienie w ziemi o wymiarach nie większych niż 30×20×20 cm. Wyłożyłem je zaprawą podebraną murarzom wprost z betoniarki. Pamiętam, że początkowo miałem tu wiele niepowodzeń.

 

4

Płazarium dla traszek zwyczajnych i żab zielonych oraz trawnych. W tle widoczny mały gołębnik na palu

Jednak po stwardnieniu całej konstrukcji i kolejnym zalaniu jej wodą, wrzuciłem spory pęk  moczarki kanadyjskiej i wpuściłem kilka złapanych na podrywkę różanek (w pobliskich gliniankach w okolicach Brwinowa występowały wówczas bardzo licznie i nie były objęte ochroną prawną ścisłą, jak ma to miejsce obecnie). Oczywiście opisane tu warunki życia ryb były iście spartańskie, mimo to żyły kilka tygodni, aż pewnego dnia zainteresowały się nimi bezpańskie koty 🙁

 

3

Najmniejsze, miniaturowe oczko wodne – tu do uprawy miniaturowych lilii wodnych

Na swojej działce mam dziś trzy nieduże oczka wodne – jedno tradycyjne – dla ryb, drugie, tzw. płazarium – wyłącznie dla traszek zwyczajnych i żab zielonych (także do rozrodu żab trawnych) oraz trzecie, najmniejsze – najpierw służyło mi do uprawy miniaturowych lilii wodnych, potem obcych gatunków ryb (np. trawianek), a ostatnio trzymałem w nim przez lato gambuzje pospolite – ryby jajożyworodne wykorzystywane na świecie do walki z plagą komarów.

 

7

Płazarium – gąszcz roślinności bujającej zielenią w czasie lata – konieczne są regularne przycinki

Ważnym elementem wodnego ekosystemu są dla mnie także rośliny, a zwłaszcza gatunki błotne i bagienne. Wiele z nich pochodzi z naturalnych siedlisk. Uprawiam je także w czterech specjalnie przystosowanych do tego celu „bagienkach”, które tworzą wypełnione wodą i wkopane w ziemię kastry budowlane. Dwie z nich umieszczone są w specjalnej strefie na działce – miejscu zimowania traszek zwyczajnych.

 

12

Płazarium – zwraca uwagę bogactwo także roślinności pływającej

Od lat, każdej wiosny do moich oczek wodnych na gody przybywają liczne płazy – głównie traszki zwyczajne i żaby trawne, a po nich także żaby zielone. Te ostatnie są w nich aktywne praktycznie do października. Co roku też moje działkowe „płazarium” opuszczają nowe pokolenia młodych, przeobrażonych płazów, co szczególnie mnie cieszy. Drodzy oczkomaniacy, całym sercem chrońmy nasze płazy! To się nam bowiem wszystkim bardzo opłaci!

10

W oczku wodnym prym wiodą czerwone karasie ozdobne

Specjalne zimowisko dla nich oraz dla traszek zwyczajnych urządziłem bezpośrednio za płazarium. Jest to miejsce mało uczęszczane przez użytkowników działki, bardzo dobrze obsadzone cieniolubnymi i cieniodajnymi funkiami (Hosty), trawami ozdobnymi, tojeściami, bukszpanem itp. Znajduje się tam wiele korzeni, kawałków kory, pni, stert z liści itp.

Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku! 🙂

Żaby zielone w sezonie 2016

13

Na tzw. kompleks żab zielonych obejmuje w Polsce następujące gatunki : żabę jeziorkową, wodną i śmieszkę

To co ujęło mnie w tym sezonie oczkowym, to fakt że żaby zielone nadzwyczaj dobrze się rozmnożyły. Było bardzo dużo młodych osobników. Nigdy wcześniej nie obserwowałem ich aż tylu naraz, opuszczających moje płazarium we wrześniu. Z wody na rośliny pływające (pistia rozetkowa, żabiściek pływający) wychodziły także okazy nie do końca jeszcze przeobrażone – z długimi ogonami, jako pozostałością po życiu larwalnym w wodzie.

 

skrzek

Skrzek żab zielonych złożony latem wśród liści i pędów żabiścieku pływającego

Jak wytłumaczyć taki urodzaj na żaby zielone? Faktem jest, że lato było w tym roku dość marne (oczywiście dla większości ludzi, bo płazy nie mogły narzekać :)), a dni upalne przeplatały się z chłodniejszymi i deszczowymi. Dopiero wrzesień był wspaniały – do połowy miesiąca panowały niespotykane wręcz upały. To pozwoliło niektórym spóźnialskim kijankom (obserwowałem, że skrzek składany był jeszcze w lipcu) w pełni się przeobrazić i wyjść z wody, jako całkowicie ukształtowane młode żabki.

 

1

Podrośnięte kijanki żab zielonych, żerująca na osadach na liściach moczarki

Obfitość potomstwa żab zielonych obserwowałem także w okolicznych dzikich stawach, rozlewiskach i moczarach (południowo-zachodnie Mazowsze, między Włochami a Grodziskiem Maz.). W porównaniu z wyjątkowo suchym rokiem poprzednim, gdzie wiele siedlisk wodnych po prostu wyschło, sytuacja taka może tylko cieszyć. Wreszcie bowiem dzięki sprzyjającym okolicznościom pogodowym te bardzo pożyteczne płazy zwiększyły swą liczebność.

 

1

Płazy bezogonowe to zwierzęta pożyteczne, o bardzo ciekawym behawioryzmie

Żaba jeziorkowa i wodna składają kilkaset do góra kilku tysięcy jaj, podczas gdy żaba śmieszka do nawet kilkunastu tysięcy. W naturze do dorosłości dożywa znikomy procent wylęgłych w wodzie kijanek. Dziesiątkują je zwłaszcza ryby i drapieżne owady oraz ich larwy. W oczku wodnym sprawa przedstawia się jednak znacznie korzystniej, o ile nie ma w nim ryb. Na mojej działce takie oczko nazywam „płazarium”, gdzie oprócz żab (w tym trawnych) żyją także traszki zwyczajne.

 

przed

Młoda żabka z prawie ukończonym przeobrażeniem wychodzi z wody na roślinność pływającą

Pamiętajmy, że wszystkie gatunki płazów podlegają w Polsce ścisłej ochronie prawnej, stąd nie można ich pozyskiwać z naturalnych siedlisk. Płazy te zjawiają się często w oczku samoistnie, wędrując z pobliskich zbiorników wodnych lub będąc przypadkowo zawleczonymi z roślinami wodnymi, np. w postaci skrzeku. Chrońmy je i stwórzmy im jak najlepsze warunki środowiskowe, a odwdzięczą się nam swym pięknem, ciekawym behawiorem, rechotaniem oraz pomogą zwalczać nam uciążliwe owady wokół oczka.

 

5

Płazarium na działce autora

Tzw. kompleks żab zielonych obejmuje w Polsce następujące gatunki: żaba jeziorkowa, żaba wodna i żaba śmieszka. W moich oczkach występują dwa pierwsze, choć uważa się, że żaba wodna nie jest odrębnym gatunkiem, lecz hybrydą powstałą w wyniku skrzyżowania ze sobą żaby jeziorkowej i żaby śmieszki. Ponadto nie jest to bynajmniej typowy mieszaniec międzygatunkowy, gdyż nie dochodzi tu do wymieszania się materiału genetycznego pochodzącego od obydwu rodziców (tzw. hybrydogeneza). W związku z tym nie powstaje żadna forma pośrednia między nimi – młode są identyczne z żabą śmieszką lub z żabą jeziorkową. Także krzyżówki wsteczne żaby wodnej ze śmieszką lub jeziorkową dają potomstwo podobne do jednej lub drugiej formy rodzicielskiej.

 

mlode

Młode, w pełni ukształtowane żabki wychodzą z wody na ląd, gdzie przebiega ich dalsze życie

Choć żaby zielone są dobrymi pływakami, to unikają otwartej wody i przebywają zarówno w strefie przybrzeżnych płycizn, jak i na przylegającym do niej lądzie. W oczku wodnym żaby potrafią dość dobrze się oswoić z obecnością człowieka. Osobiście znam poszczególne osobniki, które pozwalają mi się do siebie zbliżyć z obiektywem aparatu na kilka cm. Osobliwym zjawiskiem w lato jest rójka mrówek. Wszystkie żaby wychodzą wtedy z wody i skacząc po trawniku wyłapują ogłupiałe miłosnym uniesieniem owady.

 

7

Żaba jeziorkowa polująca na rojące się mrówki na trawniku przed oczkiem wodnym

Żaba jeziorkowa zimę spędza zagrzebana w ziemi. Żaba śmieszka jest przez cały rok bardzo związana z wodą i zimuje, zagrzebana w mule dennym. Znane są przypadki zimowania kijanek, które przeobrażają się wówczas na wiosnę następnego roku. Żaba wodna wbrew swej nazwie jest o wiele bardziej związana z lądem niż żaba jeziorkowa (często wędruje w czasie słoty). Zimuje zarówno zagrzebana na dnie zbiornika wodnego (osobniki dorosłe), jak i w ziemi na lądzie (osobniki młode).

 

otocz

Różnorodność i bogactwo roślin ogrodowych w bezpośrednim otoczeniu oczka wodnego, to podstawa zachowania dobrego dobrostanu młodych żab

Po opuszczeniu oczka wodnego młodym żabkom należy stworzyć dogodne warunki bytowania. U mnie są to niekoszone obszary działki, obsadzone różnymi gatunkami dających cień gatunków roślin ogrodowych (np. hosty, czyli funkie), z mnóstwem kryjówek (korzenie, kłody, karpy, błamy kory itp.), regularnie nawadniane (wodą ze szlauchu), z kilkoma wkopanymi w ziemię kastrami wypełnionymi wodą i rosnącymi w nich roślinami błotnymi – tzw. bagienka (kosaciec żółty, pałka wodna, trzcina pospolita, turzyce itp.).

 

20

Piękno płazów w naszych oczkach jest niezaprzeczalne

Więcej o żabach zielonych pisałem tu:

„Żaby zielone, cz. I”

i tu:

„Żaby zielone, cz. II”

Dekor – filtr zewnętrzny do oczka wodnego

1

Oczko wodne o pojemności około 3500 l na działce autora bloga – widoczna bogata szata roślinna

W niniejszym wpisie chciałbym podzielić się z Czytelnikami mojego bloga swoimi spostrzeżeniami odnośnie zalet użytkowania tytułowego filtra oraz warunków, jakie muszą zostać spełnione, aby optymalnie spełniał on swoje zadania – zapewniał klarowną, dobrze natlenioną wodę w oczku. Filtr ten z powodzeniem stosuję od pięciu już lat w jednym ze swoich oczek wodnych (z siatkobetonu) o pojemności bez mała 3500 l. Zbiornik zamieszkują karasie ozdobne, kiełbie krótkowąse, czebaczki amurskie, wzdręgi, słonecznice oraz dwa małe okonie. Główne w nim nasadzenia roślin to duża kępa lilii wodnych. Na bocznych zaś półkach rosną liczne gatunki roślin błotnych i bagiennych, m.in: przęstka pospolita, żabieniec drobnokwiatowy i żabieniec babka wodna, jaszczurzec pochylony, trzcina australijska i inne.

4

Filtr Dekor ustawiony na kaskadzie, z nasadzeniami roślin ozdobnych w wyprofilowanej pokrywie

Generalnie filtry do oczek wodnych możemy podzielić na zewnętrzne, czyli stojące
poza wodą, i podwodne, czyli zatapialne. Na rynku są też modele filtrów uniwersalnych, które mogą pracować zarówno w zanurzeniu, jak i nad powierzchnią wody. W przypadku filtrów zewnętrznych, a takim właśnie jest filtr Dekor, woda podana z oczka przez pompę (np. Aquajet PFN 3500) przechodzi przez złoże filtracyjne grawitacyjnie (filtry przelewowe). Filtr musi jednak stać ponad powierzchnią wody/kaskady (wlot wody znajduje się u góry,a jej dwa wyloty u dołu urządzenia). Zwykle trzeba go dobrze zamaskować (np. płatami kory), choć produkowane są modele w postaci ozdobnej donicy z możliwością nasadzenia roślin w górnej pokrywie, wyprofilowanej na kształt niecki.

5

Filtr Dekor zamaskowany płatami kory z drzew liściastych

Filtr Dekor jest łatwy w czyszczeniu (zdejmowana górna pokrywa i łatwy dostęp do mediów filtracyjnych) i nie zabiera powierzchni zbiornika, którego pojemność może wynosić do 5000 l. W przeciwieństwie jednak do wielu modeli filtrów ciśnieniowych nie ma on wbudowanej lampy UV-C. Można ją jednak podłączyć oddzielnie. Omawiany filtr jest przystosowany do pracy ciągłej, która zapewnia dość wydajną filtrację mechaniczną, a także biologiczną (niemniej na pozytywne efekty jego działania trzeba czasem poczekać 6-10 dni). Wspomniana możliwość sadzenia roślin (np. bratków) w górnej pokrywie, wyprofilowanej na kształt szerokiej donicy, dodatkowo upiększa bezpośrednie otoczenie oczka wodnego.

1

Różne porowate media filtracyjne, na których rozwijają się kolonie bakterii nitryfikacyjnych – filtracja bilogiczna

W moim filtrze warstwowy układ mediów filtracyjnych jest następujący: Na samym dole znajdują się kule polipropylenowe i kształtki ceramiczne. W ich rowkach, nacięciach i wgłobieniach rozwijają się liczne kultury tlenowych bakterii nitryfikacyjnych z rodzaju Nitrosomonas. Drobnoustroje te w procesie zwanym nitryfikacją przerabiają potencjalnie trujące, pochodzące z karmy i innych rozkładających się resztek organicznych oraz będących produktami przemiany materii zwierząt związki azotu [amoniak (NH3) – przy pH powyżej 7,0 oraz białka, mocznik, jony amonowe (NH4+) – przy pH poniżej 7,0] do mniej toksycznych jonów azotynowych (NO2¯), potocznie zwanych azotynami. Następnie bakterie tlenowe z rodzajów Nitrobacter i Nitrospira przekształcają azotyny do jeszcze mniej szkodliwych jonów azotanowych (NO3¯), zwanych azotanami.

2

Gęste szczotki z tworzywa sztucznego do mechanicznej filtracji wody

W środkowej warstwie mediów znajduje się warstwa z maty kokosowej (może być to także wata perlonowa lub włóknina). Jest to dobry materiał zarówno do filtracji mechanicznej (głównie osadzają się tam resztki karmy, odchody, części roślin, wszelkie zawiesiny, muł itp.), ale także biologicznej. Na samej górze znajduje się bezfenolowa gąbka, która umożliwia wstępny etap filtracji mechanicznej. Mogą być tu także stosowane gęste szczotki z tworzywa sztucznego. Zarówno gąbki, jak i szczotki są mediami, które najszybciej i najbardziej się zanieczyszczają, wymagając, zwłaszcza początkowo, częstszego czyszczenia.

2

Zewnętrzna gąbka – warstwa, na której odbywa się filtracja mechaniczna

Osobiście zalecam, aby po uruchomieniu filtra wiosną czyścić go najdalej co 2-3 dni przez okres około 10 dni. Dlaczego? Otóż po zimie duża masa zanieczyszczeń organicznych zwykle szybko zapycha media filtracyjne, a niejednokrotnie także blokuje odpływ wody z filtra. Wówczas napływająca od góry woda nie będzie przepływała przez niedrożne media, lecz wydostawała się górą – przez pokrywę filtra na boki. Jeśli filtr stoi nie nad samym oczkiem, to jest całkiem prawdopodobne, że woda ta nie trafi do niego z powrotem, lecz „ucieknie” nam gdzieś obok. W krótkim czasie zablokowany filtr może wypompować całą wodę z oczka (praktycznie do poziomu zanurzenia pompy). Jest to sytuacja bardzo niekomfortowa dla ryb i roślin wodnych, czego oczywiście nie trzeba tłumaczyć …

33

Zbliżenie na wyprofilowaną pokrywę filtra Dekor z nasadzeniami roślin ozdobnych

Przed uruchomieniem filtra wiosną (najlepiej, gdy temperatura wody wynosi co najmniej 10ºC) należy zdjąć górną pokrywę, namoczyć gąbkę wodą oraz wycisnąć z niej pęcherzyki powietrza. Na dolne końcówki filtra, z których wypływa oczyszczona woda należy nałożyć węże. Ich długość powinna być taka, aby woda wpadała do oczka z impetem, co doskonale ją natlenia. Węże mogą również podawać wodę na wodospad/kaskadę. Pamiętajmy, aby przed przystąpieniem do jakichkolwiek czynności, związanych z filtrem lub pompą (np. czyszczenie), odłączyć najpierw od napięcia zarówno je, jak i wszelkie inne urządzenia elektryczne powiązane z oczkiem, np. podwodne oświetlenie.

10

Pamiętajmy, że czysta woda w oczku to nie tylko praca filtra, ale także zasługa bogatej roślinności wodnej

Czyszczenie wkładów filtracyjnych w filtrze Dekor jest bardzo proste. Wystarczy dokładnie przepłukać je w wodzie zaczerpniętej z oczka, np. w wiadrze. Mycie wkładów wodą miejską pod ciśnieniem, np. rozwieszonych na gałęzi, podłożu lub siatce ogrodzeniowej jest niewskazane, gdyż niszczy się wtedy większość pożytecznych kolonii bakteryjnych. W oczkach o pojemności powyżej 5000 l filtr Dekor może być za mały. Zasadą bowiem jest, aby cała woda w oczku przeszła przez filtr w ciągu około dwóch godzin. Bardzo pożyteczny proces nitryfikacji przebiega najskuteczniej, jeśli filtrowana woda ma kontakt z mediami filtracyjnymi przez maksymalnie kilka minut.

Ryby i rośliny w akwarium zimnowodnym i oczku wodnym – poradnik hodowcy

Okladka.przódOto i jest 🙂 – moja szósta książka, tym razem o akwarystyce zimnowodnej: „Ryby i rośliny w akwarium zimnowodnym i oczku wodnym – poradnik hodowcy„. Takiej książki na polskim rynku hobbystycznym chyba jeszcze nie było. Jest ona bowiem przeznaczona zarówno dla miłośników akwarystyki zimnowodnej, jak i posiadaczy ogrodowych oczek wodnych. Zostały w niej kompleksowo omówione zagadnienia chowu i rozmnażania ryb oraz uprawy roślin w zbiornikach zimnowodnych, w tym także znajdujących się na wolnym powietrzu.

 

Okladka.tyłPozycja ta, jak sądzę, cenna jest również dla wędkarzy i wszystkich miłośników przyrody, dla których biologia rodzimych gatunków ryb jest fascynującą dziedziną wiedzy. Bardzo dokładnie opisałem w niej poszczególne gatunki ryb, kładąc nacisk na ich rozmnażanie w warunkach akwariowych oraz oczkowych. Szczególnie interesujące są, moim zdaniem, rozdziały dotyczące gatunków obcych, które w naszych wodach niejednokrotnie stały się taksonami inwazyjnymi, czyniącymi spustoszenie w populacjach rodzimej ichtiofauny.

 

Książka niesie cenne przesłanie ochrony rodzimych zasobów przyrodniczych oraz walki z rozprzestrzenianiem się gatunków obcych w naszym kraju. O tym zawsze warto pamiętać, udając się na rybaczówkę lub w celach rekreacyjnych nad pobliski ciek lub zbiornik wodny.

Wydawnictwo SGGW, ul. Nowoursynowska 166, 02-787 Warszawa, 2016, stron 260, format B-5, cena 50 zł.

tel. 22 593 55 20 (-22, -25 – sprzedaż), fax 22 593 55 21

e-mail: wydawnictwo@sggw.pl

www.wydawnictwosggw.pl

Zapraszam do lektury! 🙂

Spis treści:

Od Autora

  1. AKWARIUM ZIMNOWODNE, JEGO WYPOSAŻENIE I PIELĘGNACJA

1.1. Zbiornik, podłoże i elementy wystroju

1.2. Wyposażenie techniczne

1.3. Pielęgnacja akwarium

  1. OCZKO WODNE, JEGO RODZAJE, WYPOSAŻENIE I PIELĘGNACJA

2.1. Prawo

2.2. Rodzaje oczek wodnych

2.3. Zanim zbudujemy oczko wodne

2.4. Ku przestrodze!

2.5. Strefy wegetacji roślin w oczku wodnym

2.6. Pielęgnacja oczka wodnego

2.7. Urządzenia techniczne w oczku wodnym

  1. POZYSKIWANIE DZIKICH RYB I INNYCH ZWIERZĄT WODNYCH

DO AKWARIUM ZIMNOWODNEGO I OCZKA WODNEGO

  1. ROŚLINY W OCZKU WODNYM I AKWARIUM ZIMNOWODNYM

4.1. Rośliny w oczku wodnym

4.2. Podział i przegląd gatunków roślin do oczek wodnych

4.3. Rośliny w akwarium zimnowodnym

  1. OBCE GATUNKI INWAZYJNE W NASZYCH WODACH
  2. PRZEGLĄD GATUNKÓW RYB UTRZYMYWANYCH W AKWARIUM ZIMNOWODNYM I OCZKU WODNYM

6.1. Gatunki krajowe

Ciernik (Gasterosteusaculeatus aculeatus)

Cierniczek (Pungitius pungitius)

Jazgarz (Gymnocephalus cernua)

Jaź (Leuciscus idus)

Jelec (Leuciscus leuciscus)

Karaś pospolity (Carassius carassius)

Kiełb krótkowąsy (Gobio gobio)

Kleń (Squalius cephalus)

Koza (Cobitis taenia)

Krąp (Blicca bjoerkna)

Leszcz (Abramis brama)

Lin (Tinca tinca)

Miętus (Lota lota)

Okoń (Perca fluviatilis)

Piskorz (Misgurnus fossilis)

Płoć (Rutilus rutilus)

Różanka (Rhodeus amarus)

Różanki azjatyckie

Słonecznica (Leucaspius delineatus)

Strzebla błotna (Eupallasella percnurus)

Fathead minnow i rosy red minnow, czyli „amerykańska strzebla”

Ukleja (Alburnus alburnus)

Wzdręga (Scardinius erythophthalmus)

6.2. Gatunki obce

Amur biały (Ctenopharyngodon idella)

Bass słoneczny (Lepomis gibbosus)

Cyprinella lutrensis

Karaś ozdobny, czyli złota rybka (Carassius auratus auratus)

Karp (Cyprinus carpio carpio)

Karp koi (Cyprinus carpio carpio)

Notropis chrosomus

Okoń tarczowy (Enneacanthus chaetodon)

Okończyk moczarowy (Elassoma evergladei)

Sterlet, czyli czeczuga (Acipenser ruthenus)

6.3. Gatunki obce inwazyjne

Babka bycza (Neogobius melanostomus)

Czebaczek amurski (Pseudorasbora parva)

Karaś srebrzysty (Carassius gibelio)

Sumik karłowaty (Ameiurus nebulosus)

Trawianka (Perccottus glenii)

6.4. Ryby akwariowe w oczku wodnym

 

Wiosna – co należy zrobić w oczku wodnym?

1

Małe oczko wodne z godującymi w nim żabami trawnymi. Widać wyrastające z kępy pędy kosaćca żółtego i mnóstwo skrzeku wokół

O oczku wodnym wiosną już kiedyś pisałem. Warto zatem, używając wyszukiwarki na blogu lub linków u dołu, zapoznać się z wcześniejszymi wpisami na ten i pokrewne tematy. Dziś przedstawię Państwu w punktach najważniejsze działania wiosenne, jakie powinny zostać podjęte przez posiadacza oczka wodnego. Wpis zilustruję zdjęciami żab trawnych i ropuch szarych, które tłumnie odbywają teraz gody, niejednokrotnie także w naszych oczkach wodnych. Oto one:

  1. 3

    Żaby trawne w odruchu płciowym, czyli ampleksusie. Tu ma miejsce tzw. ampleksus pachowy, gdzie samiec chwyta samicę pod kończynami piersiowymi

    Wiosna to najlepszy okres na budowę oczka wodnego, czyli wykonanie wykopu i wyłożenie go specjalną folią (najlepiej EPDM), użycie siatkobetonu lub gotowej formy z tworzywa sztucznego. Obecnie, w świetle obowiązujących przepisów prawnych nie jest wymagane pozwolenie na budowę oczka, o ile jest to zbiornik otwarty, o powierzchni do 50 m2.

  1. 4

    Żaby trawne osiągają dojrzałość płciową w trzecim roku życia i rozpoczynają gody najwcześniej ze wszystkich naszych krajowych gatunków płazów

    Po stopnieniu lodu wszelkie martwe ryby i żaby w oczku powinny zostać natychmiast z niego usunięte, aby rozkładając się nie zepsuły jeszcze bardziej wody i nie wywołały wybuchu chorób u ryb, które przeżyły zimę. Gdy martwe jest całe pogłowie ryb i żab, należy wymienić w oczku całą lub większą część wody na świeżą i uruchomić intensywne jej napowietrzanie oraz filtrowanie.

  2. 5

    Żaby trawne – podgardle godującego samca przybiera niekiedy barwę blado niebieskawą

    Po zimie należy dokładnie wyciąć (tuż nad ziemią) wszystkie uschłe części roślin. Dotyczy to zwłaszcza pałek, trzcin, turzyc, czyli gatunków nabrzeżnych. Także wszelkie zniszczone tkanki innych roślin powinny być starannie usunięte ze względu na wątpliwą dekoracyjność, niebezpieczeństwo zanieczyszczania przez nie wody oraz zajmowanie miejsca młodym pędom.

  3. Wczesna wiosna, przed rozpoczęciem okresu wegetacji, jest najlepszym okresem na sadzenie, dzielenie kęp i przesadzanie roślin. Ma to szczególne znaczenie w przypadku np. grzybieni, grzybieńczyka wodnego lub grążeli, które wcześnie posadzone (marzec-kwiecień), rozrosną się i zakwitną jeszcze tego samego roku.
  1. 8

    Żaby trawne – skrzek składany jest w kłębach na dnie. Potem wypływa na powierzchnię wody, tworząc kleiste, galaretowate skupiska

    Gatunki tropikalne, wrażliwe na mróz (np. pistia rozetkowata, hiacynt wodny, cibora zmienna, limnobium gąbczaste) wprowadzamy do oczka wodnego po ustaniu wiosennych przymrozków, czyli zwykle po 15 maja. W przeciwnym razie zniszczy je pierwszy przymrozek. Rośliny te można także stopniowo przyzwyczajać do warunków oczkowych, poprzez umieszczanie ich w zimnowodnym akwarium, np. w domku na działce.

  1. 11

    Żaby trawne – gody tych płazów przypadają na II-III (w górach później)

    Urządzeniem, dzięki któremu możliwe jest pozbycie się masy organicznej zalegającej na dnie zbiornika (np. z opadłych jesienią liści), osadów, mułu oraz nieczystości jest odkurzacz do oczek wodnych. Szybko i sprawnie oczyścimy nim dno powodując, że procesy rozkładu materii organicznej zostaną zahamowane, a dobrostan ryb i innych zwierząt wodnych ulegnie znacznemu polepszeniu.

  1. 13

    Żaby trawne – po złożeniu skrzeku opuszczają wodę i do późnej jesieni żyją na lądzie, często w pobliżu wody

    Bardzo dobrym pomysłem jest „zaszczepienie” w oczku populacji żywych wioślarek. Skorupiaki te znakomicie oczyszczają bowiem wodę z mikroskopijnych glonów i substancji organicznych oraz stanowią cenną karmę dla ryb (karma żywa lub mrożoną zawiera bowiem enzymy trawienne, szczególnie potrzebne rybom po zimie, kiedy ich układ pokarmowy nie jest jeszcze w pełni sprawny).

  1. 15

    Żaby trawne – samica składa kilkaset do kilku tysięcy jaj

    Wszelkie prace w oczku wodnym, tj. uruchamianie filtra, czyszczenie dna specjalnym odkurzaczem oczkowym itp. powinny się  rozpocząć, gdy temperatura wody przekroczy 10°C. Ryby są bowiem znacznie osłabione po zimie i każdy stres dodatkowo zmniejsza ich odporność. Grozi to z kolei wybuchem choroby. Także żywienie ryb stałym pokarmem zaczynamy przy wspomnianej wyżej ciepłocie wody.

  1. 26

    Zmierzające do wody ropuchy szare w ampleksusie

    Wiosną demontujemy styropianowy przerębel i ewentualnie usuwamy napowietrzacz (może pracować przez cały rok). Przed uruchomieniem pompy wypełniamy filtr świeżymi wkładami: mechanicznym (gąbka, worki jutowe) i biologicznym (porowate kształtki ceramiczne) oraz ewentualnie chemicznym (kwaśny torf). Temperatura wody powinna wynosić powyżej 10°C z powodu rozpoczęcia namnażania się na mediach filtracyjnych bakterii nitryfikacyjnych. Pełną dojrzałość biologiczną filtr osiąga dopiero po 3-4 tygodniach.

    24

    Ropucha szara – to obok żaby śmieszki największy w Polsce płaz bezogonowy

    10. Zawsze dokładnie sprawdzamy okablowanie i wtyczki, czy nie ma gdzieś uszkodzeń, przetarć itp. Zapewnienie bezpieczeństwa w samym oczku, a także wokół niego powinno być priorytetowym zadaniem każdego jego posiadacza. Szczególnie zwracamy uwagę na bezpieczeństwo małych dzieci, które zawsze powinny pozostawać pod czujną opieką dorosłych.

    23

    Ropuchy szare – ich skóra jest wybitnie chropowata z bardzo dobrze rozwiniętymi gruczołami jadowymi

    11. Nowo zakupione ryby poddajemy dwutygodniowej kwarantannie w założonym na 3-4 tygodnie wcześniej akwarium (celem rozwinięcia się kultur pożytecznych bakterii nitryfikacyjnych na medium filtracyjnym). Ryby najlepiej jest transportować w szczelnie zamkniętym foliowym worku, wypełnionym wodą z ich macierzystego zbiornika i dodatkiem sprężonego tlenu.

22

Ropucha szara – liczba składanych jaj przez samicę wynosi 2,5-6,5 tys.

12. Wiosną wiele gatunków ryb i płazów przystępuje do rozrodu. Zwierzętom można ewentualnie dostarczyć odpowiedniego substratu do tarła i składania jaj w postaci roślin o pierzastych liściach (rogatek, wywłócznik) lub krześlisk (głównie dla karasi ozdobnych) z gałązek świerkowych lub jałowcowych, względnie pęków korzeni olchowych lub sztucznych włókien (tzw. z ang. spawning brush).

 

13. Wiosną podejmujemy walkę z glonami (masowy ich zakwit doprowadza do zzielenienie wody i zubożenia jej w tlen). W tym celu montujemy lampę UV-C (sterylizator), dzięki czemu giną nie tylko glony, ale i pierwotniaki, bakterie, wirusy, grzyby. Zwykle wykonujemy połączenie jej wylotu z filtrem, w którym odcedzana będzie martwa materia organiczna. W filtrach ciśnieniowych lampa UV-C montowana jest jednak na końcu obiegu.

21

Ropucha szara – samiec ma czarne modzele godowe na kończynach piersiowych. W czasie godów płazy wydają jękliwe pochrząkiwania, niekiedy określane jako jako skomlenie szczeniaka

O żabach trawnych pisałem także tu:

„Żaba trawna w oczku wodnym (2014)”

„Żaba trawna w oczku wodnym (2015)”

„Żaba trawna – gody w oczku wodnym”

Tu można zaś przeczytać ogólnie o płazach w oczku wodnym:

„Płazy w oczku wodnym”

Tu z kolei wpis o wiośnie w oczku wodnym

„Wiosna w oczku wodnym”

Rośliny w oczku wodnym. Uwagi praktyczne

ce61392e3aff4070med

Bobrek trójlistkowy w pełnej krasie. Na stanowiskach zbyt ocienionych roślina niestety rzadko zakwita. Preferuje kwaśne podłoże. W warunkach naturalnych jest objęta ochroną

Choć zima za pasem wpis ten poświęcam roślinom w oczku wodnym. Rośliny to temat bardzo rozległy, który zresztą opisałem szeroko w książce „Rośliny w oczkach wodnych”, wydanej w 2008 r. Niektórzy posiadacze oczek wodnych właśnie teraz planują, jak obsadzą je wiosną lub też zwyczajnie tęsknią za obrazami z minionego lata. Dla jednych i drugich mam ciekawy przegląd zdjęć, opatrzonych moimi komentarzami. Zapraszam do ich obejrzenia i przeczytania!

Ryc.14.Traszkarium

To oczko wodne jest nadmiernie zarośnięte. Latem gatunki ekspansywne wymagają regularnego przycinania/usuwania nadmiaru masy roślinnej, inaczej równowaga biologiczna ulegnie załamaniu

eadb352d602a3f32med

Po lewej bobrek trójlistkowy, a po prawej żabieniec babka woda – rośliny te rosną doskonale na stanowisku wilgotnym i nasłonecznionym, w średnio żyznym podłożu. Dobrze radzą sobie również na częściowo ocienionym stanowisku

eab374207040cfc9med

Obfite nasadzenia w strefie błotnej oczka to najlepszy sposób na wyeksponowanie jego walorów dekoracyjnych

e420f810b31f204cmed

Jaszczurzec pochylony doskonale rośnie w pełnym słońcu, w strefie błotnej oczka, choć zdarza się, że wymarza podczas mroźnej zimy. Lepiej zatem jesienią przestawić doniczkę z kłączem na niższą półkę

e313e71f6e0aa403med

Kosaciec żółty i żabieniec babka wodna w mini oczku – bagienku. Ten pierwszy doskonale oczyszcza wodę z nadmiaru rozpuszczonych w niej związków azotu, co zapobiega jej zakwitowi i inwazji glonów

e0e08ae44e3bfdcdmed

Babka zwyczajna odmiany czerwonej ma piękne, duże, owalne liście, których barwa, w zależności od nasłonecznienia, jest mniej lub bardziej bordowa. Najlepiej jeśli doniczka jest zanurzona w wodzie do połowy lub krawędzi. Jednak roślina silnie rozsiewa się wokół oczka i równie dobrze rośnie w stałym gruncie

 

 

 

 

c53749dccc65cc47med

Tarczyca pospolita to roślina uprawiana w oczkach jedynie przez koneserów krajowych gatunków. Ma drobne, zielone liście i tak samo drobne, niebieskie kwiaty. Dla jednych chwast, a dla innych piękno natury w każdym calu

afa6a03e70976474med

Kosaciec żółty rośnie w zwartych kępach, które trzeba regularnie dzielić. Inaczej jego wzrost oraz bujność kęp będą z roku na rok ulegały zmniejszeniu

aac7f7932f1c9de3med

Strefa między dwoma oczkami – tzw. miedza obficie zarośnięta, tworzącym zwarty łan, przetacznikiem bobowniczkiem i poprzerastana m.in. przęstką pospolitą

a9af1859723748b0med

Oczko zarośnięte bujną roślinnością – jej nadmiar powinien być jednak regularnie usuwany. Jeśli w takim oczku żyją ryby, to latem może dojść do tzw. przyduchy, czyli gwałtownego zubożenia wody w tlen nocą, co może doprowadzić do śnięć zwierząt wodnych

6aa774ed8a530eadmed

Żabieniec drobnokwiatowy to przykład rośliny rodem z Ameryki Północnej, która znakomicie rośnie w naszych oczkach, bez problemu zimuje i rozsiewa się obficie. Prawdziwą jego ozdobą są ciemnozielone, skórzaste i mięsiste liście

f0cf5949c673a23cmed

Lilie wodne (grzybienie) to rośliny wymagające żyznego podłoża, regularnego dzielenia kęp i mniejszego lub większego, w zależności od odmiany, ciepła, nasłonecznienia i głębokości zanurzenia

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ce8d9c32c0c33d5dmed

Żabieniec babka wodna w uprawie w strefie brzegowej. Jeśli nie brakuje składników pokarmowym w podłożu, roślina ta emanuje soczystą zielenią wiosną i wczesnym latem. Później niestety szybko marnieje i nierzadko atakowana jest przez choroby grzybowe

08ad5f3b3f4468dfmed

Oczko wodne z bogatą szatą roślinną zawsze przykuwa uwagę, niezależnie od tego, czy żyją w nim jakieś ryby…

 

 

 

 

8ea82425f3029a87med

Krwawnica pospolita dobrze rośnie w strefie nabrzeżnej i latem zdobi oczko swymi przepięknymi kwiatostanami. Preferuje kwaśne, wilgotne podłoże

 

66d1f7015d0c3d68med

Kompozycje nasadzeń roślinności w oczku wodnym to sztuka sama w sobie. Konieczna jest tu znajomość wymagań poszczególnych gatunków oraz charakter ich wzrostu

 

c85873cd671fe0cdgen

Niedługo po posadzeniu rośliny zaczynają się rozkrzewiać, a gatunki ekspansywne „uciekać” z pojemników. Regularna pielęgnacja i ograniczanie wzrostu tych ostatnich są zatem nieodzowne, aby równowaga biologiczna w oczku nie uległa załamaniu

 

fb46591e989f4312med

Gatunki tropikalne, jak np. cibora zmienna (papirus) mogą być uprawiane w oczku, ale do przezimowania potrzebują dodatniej temperatury powietrza

 

dscn9094vv5

W tym oczku wodnym zadbano o różnorodne nasadzenia roślin w różnych strefach wegetacji. Jednak jeszcze kilka dni i potrzebna będzie przecinka wśród gatunków najbardziej ekspansyjnych …

 

 

 

W królestwie lilii wodnych 2015

O szkółce roślin wodnych w Skępe pod Toruniem pisałem już nie raz. Również i w tym roku wybrałem się tam na letni rekonesans. Muszę przyznać, że zawsze byłem oczarowany pięknem kwitnących lilii wodnych, ale tym razem ich widok przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Gorąca, upalna, sierpniowa pogoda sprawiła, że grzybienie jako dzieci słońca, zachwycały bujnością liści i kwiatów. Te ostatnie stworzyły istną feerię barw. Niezapomniany widok. Wszystkim polecam to czarujące miejsce – sam nie mogłem się powstrzymać przed wejściem do wody i sprawdzeniem wszystkiego samemu 🙂 – oto raj oczkowy: http://liliewodne.com.pl/

 

Więcej o liliach wodnych pisałem tu:

http://www.multihobby.net/lilie-wodne-grzybieniowate-nymphaeaceae/

 

także tu:

http://www.multihobby.net/grzybienie-nymphaea/

 

oraz tu:

http://www.multihobby.net/lilie-wodne-grzybienie-nymphaea/

42

Eksploracja na żywo wśród lilii wykazała, że są one całkowicie wolne od groźnego szkodnika – szarynki grzybienówki (chrząszcz)

20

Przepiękna lilia odmiany „Sunny Pink” – jedna z moich ulubionych

15

Zbiorowisko lilii odmiany „Sunny Pink”

26

Wśród kwitnących grzybieni wodnych można naprawdę poczuć się jak wodnik szuwarek 🙂

33

Stawy dla lilii wodnych w Skępe są płytkie i mają muliste, żyzne podłoże

41

Pamiętacie scenę zrywania grzybieni przez Karola Strasburgera w filmie „Noce i dnie”?

13

Zbiorowisko różnych odmian lilii – nie jest potem łatwo je rozdzielać, gdy przyjdzie do sprzedaży, bo kłącza rozłażą się niemiłosiernie

32

Autor w swoim żywiole … Tak pięknie kwitnące rośliny to efekt ogromnej pracy ich właściciela i najlepsza dla niego nagroda

14

U niektórych odmian lilii wodnych kwiaty wyrastają ponad powierzchnię wody (grzybienie tropikalne i odmiany z nimi spokrewnione, ale całkowicie zimotrwałe)

34

Jedne kwiaty przekwitają, inne się rozwijają – to normalne zjawisko u lilii wodnych

40

Jako dzieci słońca lilie wodne zdają się do niego wyciągać, lecz często jest to wynik ich nadmiernego zagęszczenia i/lub ubożenia podłoża w składniki pokarmowe

19

Czasami wybujałość dużych, skórzastych liści jest tak silna, że kwiaty ledwo mogą się wśród nich rozwinąć

15

Choć grzybienie kochają słońce, to jednak są wśród nich liczne odmiany dobrze znoszące zacienienie

2

W czasie upalnej pogody kwiaty i liście grzybieni są wrażliwe na zraszanie wodą

9

Większość odmian lilii wodnych sadzimy na głębokości 50-80 cm w żyznym, obfitującym w składniki pokarmowe podłożu

10

Lilie wodne najkorzystniej jest kupować i sadzić, a także dzielić kłącza wiosną, zanim jeszcze ruszy wegetacja

12

Rozmnażanie lilii wodnych polega głównie na dzieleniu kłączy

21

Kwiaty lilii wodnych pojawiają się latem, gdy woda osiągnie temperaturę około 16C. Codziennie otwierają się w godzinach przedpołudniowych i zamykają w popołudniowych

vanwisa

Lilia dwukolorowa odmiany Wanvisa – zdarza się, że mniejsza lub większa część kwiatów jest żółta, a część łososiowo-pomarańczowa. To niezwykły ewenement i ostatnio prawdziwy hit w oczku wodnym. Fot. Jacek Konkel

 

Wywłócznik brazylijski (Myriophyllum aquaticum). Uprawa w oczku i akwarium

3

Las „choineczek” znakomicie zdobi oczko od wiosny do późnej jesieni

Wywłócznik brazylijski (Myriophyllum aquaticum) to obcy gatunek tropikalny należący do rodziny wodnikowatych (Haloragaceae). W języku angielskim zwany jest Brazilian Watermilfoil lub Parrot Feather. Jest to roślina niezwykle dekoracyjna. Jej jasnozielone, miękkie, cienkie i pierzaste liście są prawdziwą ozdobą oczka wodnego każdej wielkości. Pędy są dość grube, rozgałęzione, dorastające nawet do metra długości. Przez obcinanie ich końcówek roślinę można łatwo rozmnażać wegetatywnie. Po wsadzeniu do wody szybko wytwarzają delikatny, wiązkowy system korzeniowy. Uprawa w oczku jest bardzo łatwa, a roślina zdobi je do późnej jesieni, a pędy nadwodne zamierają dopiero po pierwszych przymrozkach. Wówczas roślinę należy z oczka usunąć, aby rozkładając się nie zepsuła wody.

4

Wywłócznik brazylijski wymaga regularnego przycinania

Wywłócznik posadzony w oczku w pojemniku z żyznym podłożem (z dodatkiem gliny, ziemi ogrodowej, odrobiny kompostu), umieszczonym w strefie wody płytkiej (głębokość 15-50 cm) i na słonecznym stanowisku bardzo szybko się rozrasta i w związku z tym wymaga regularnego przycinania pędów. W przeciwnym razie roślina zarośnie duże połacie oczka. Rozgałęziając się na wiele odnóg i tworząc „las zielonych choineczek” pędy płożą się w warstwie powierzchniowej wody i często „wychodzą” nawet poza oczko. Ich końce charakterystycznie wyrastają ponad lustro wody na 10-20 cm. Wywłócznik brazylijski dobrze radzi sobie także w zanurzeniu powyżej 50 cm, choć wówczas wyrastające ponad lustro wody pędy są nieco słabsze i cieńsze.

2

Pedy przeniesione z oczka początkowo dobrze prezentują się pod wodą w akwarium

Ciekawostką jest fakt, iż jest to roślina dwupienna, czyli rozdzielnopłciowa (żeńskie i męskie organy rozrodcze występują na różnych osobnikach). Egzemplarze męskie rosną w zanurzeniu i często są uprawiane w akwarium, żeńskie zaś można z powodzeniem są uprawiane w oczkach. W tym roku musiałem kilkakrotnie przycinać gęste „pło” wywłócznika brazylijskiego, który z powodu słonecznego lata rozrastał się tak szybko i bujnie, że z jednego pędu wsadzonego wiosną uzyskałem czubatą taczkę masy roślinnej, która poszła na kompost 🙁 Usunąłem ją z oczka już teraz, nie czekając na pierwszy przymrozek. Jednakże w odpowiednio głębokim oczku (co najmniej 1 m) wywłócznik brazylijski może całkiem dobrze przezimować, zwłaszcza przy łagodniejszej zimie. Należy tylko przestawić doniczkę na najniższą półkę – maksymalnie poniżej warstwy lodu. Ja zaś zrobiłem kilka pęczków sadzonek, które spiąłem gumką recepturką, obciążyłem kamykami i zatopiłem w najgłębszym miejscu oczka. Zobaczymy na wiosnę 🙂

1

Wywłócznik brazylijski rośnie najlepiej w paludarium lub akwarium bez pokrywy, gdzie główna ozdobą są pędy nadwodne

Zachęcam do poczynienia prób uprawy wywłócznika w akwarium tym bardziej, że z regularnie przycinanymi pędami nadpowierzchniowymi nie bardzo jest co robić, a szkoda ich kompostować w pełni sezonu wegetacyjnego. Po ich odcięciu i przeniesieniu z oczka do domowego akwarium zimnowodnego i posadzeniu ich pod wodą, początkowo roślina bardzo dobrze się prezentuje. Wymaga jednak silnego oświetlenia, chłodnej wody, żyznego podłoża i dodatku CO2. Bez tego wkrótce traci jasnozielone liście, które dość szybko brązowieją i marnieją. Często też roślina staje się delikatna, wolniej rośnie, „wyciąga się” i niejednokrotnie żółknie. W dobrych warunkach za to szybko pojawiają się młode pędy boczne. Niemniej uprawa wywłócznika w pomieszczeniu najlepiej udaje się w paludariach lub w akwarium bez pokrywy, gdzie pędy mogą swobodnie rosnąć nad wodą.

 

Szkółka ogrodnicza w Skępe

32

Bardzo duże oczko – stawik dla japońskich karpi koi – dużo pracy, ale efekt znakomity

W przedostatni weekend lipca wybrałem się z wizytą do szkółki ogrodniczej w Skępe, której właścicielem jest Krzysztof Kruszewski, http://liliewodne.com.pl/ Chciałem przede wszystkim zobaczyć nowo zbudowany staw dla japońskich karpi koi, które właściciel gospodarstwa sprowadził od renomowanych hodowców. Mam nadzieję, że moja fotorelacja pozwoli miłośnikom oczek wodnych na podpatrzenie ciekawych rozwiązań u profesjonalisty i ewentualne wdrożenie ich w swoich oczkach 🙂

japonczyki

Japońskie formy karpi koi, czyli rewia barw w wodzie

Stawik dla japońskich karpi koi jest osobliwy – wyłożony folią, ale cały obłożony kamieniami różnej wielkości, które tworzą stabilną konstrukcję (nie użyto nijakiej zaprawy). W strefie błotnej dominują nasadzenia roślin takich jak kosaciec żółty. Woda w stawie jest bardzo czysta, a to za sprawą wydajnego filtra biologicznego, do którego woda zostaje doprowadzona dzięki wydajnej pompie. Tam następuje jej wstępne oczyszczanie mechaniczne na macie o drobnych oczkach, a następnie biologiczne – w wyniku intensywnej pracy roślin o szczególnych predyspozycjach do usuwania z wody nadmiaru substancji organicznych (np. hiacynt wodny, pistia rozetkowa, kosaciec żółty itp.).

33

Autor w czasie nurkowania w koi stawie. Oprócz karpi żyją w nim również półmetrowe jesiotry

 

2

W stawiku dla karpi koi widać niedokończony jeszcze pomost, który puszcza … młode pędy 🙂

filtr

Filtr mechaniczno-biologiczny – widoczne bujnie rozrośnięte populacje roślin błotnych i powierzchniowych, wydajnie oczyszczających wodę z nadmiaru substancji organicznych

55

Oczyszczona woda dodatkowo natlenia się spływając po kamiennej kaskadzie

 

54

W szkółce lilie wodne porastają duże powierzchnie stawów

Oferta lilii wodnych oferowanych przez szkółkę w Skępe jest jedną z najbogatszych w Polsce. Można tu nabyć zarówno lilie odmian mniej lub bardziej popularnych (np. Attraction, Chromatella, Albida, Colorado, Sioux, Rosea), jak i poszukiwanych przez koneserów (Bernice Ikins, Yellow Sensation, Wanvisa, Barbara Dobbins, Hollandia itp.), a także tropikalnych (Tina, King of the blues i inne).

1

Lilia tropikalna Tina -jedna z najpiękniejszych, lecz wrażliwa na mróz

2

Piękno kwiatów lilii wodnych jest niezaprzeczalne

3

Dobre nasłonecznienie i żyzne podłoże = pełny rozwój kwiatów

4

Kolorystyka kwiatów lilii jest imponująca

5

Yellow Sensation to lilia bardzo atrakcyjna i nietuzinkowa – jej kwiaty wznszą się ponad lustrem wody

12

Połacie grzybieni na stawie – co jakiś czas właściciel robi sobie przymusową kąpiel, aby je pozyskać do sprzedaży 🙂

17

Mniejsze, płytkie stawiki na gęsto porośnięte są grzybieniami

21

Stawiki pod folią to kolejne znakomite rozwiązanie dla uprawy bardziej ciepłolubnych odmian lilii wodnych oraz lotosów

25

Lile wodne w pełnej krasie i, co ważne, wolne od szkodników tj. np. szarynka grzebieniówka

27

Tak obfite kwitnienie to dowód na znakomite warunki środowiskowe i pielęgnację

29

Stawik z nasadzeniami grzybieni

30

Sunny Pink – jedna z ulubionych odmian auora 🙂

31

Niejednokrotnie barwa kwiatów lilii powala wprost kolorem

37

Yellow Sensation rosnące blisko brzegu – ciężko oderwać od nich oczy 🙂

39

Piękno natury – co za widok!

40

Autor nie mógł się powstrzymać żeby nie dotknąć kwiatów lilii dłońmi i … nosem 🙂

41

Wodnik Szuwarek w akcji, czyli staw pełen kwitnących lilii – raj dla oczkomaniaka i konesera ich piękna

42

Urocza kombinacja barwna kilku odmian lilii wodnych

43

Można focić i focić w tym oczkowym raju i nigdy nie ma się dosyć … 🙂

44

Yellow Sensation – wygląda, że odmiana ta spodobała się autorowi…

46

Niektóre kępy grzybieni chiały niekiedy „wyjść” z wody …

47

Piękno liliowego gąszczu – także liście grzybieni zdobią!

26

Przepiękny lotos jest jednak wysoce ciepłolubny – jego liście nie mają połysku, ale są żywozielone

8og

Do wyboru, do koloru …

W Skępe można także nabyć szereg gatunków typowo ogrodowych. Na mnie duże wrażenie zrobiła kolekcja iglaków, żurawek, funkii oraz liliowców. Te ostatnie swymi przepięknymi kolorami sprawiały, że nie sposób było przejść obok nich obojętnie.

1og

Chciałoby się kupić wszystkiego po trochu, ale …

2og

Wyłożone folią i zalane wodą doły do uprawy gatunków błotnych

3og

Żurawki i żuraweczki to oczko w głowie właściciela 🙂

4og

Różnorodność oferty to jeden z głównych autów szkółki

5og

Funkie czyli hosty – nie może ich zabraknąć w żadnym ogrodzie

6og

Iglaki – klientów na nie jest równie dużo, co na rośliny do oczek wodnych

49

Kwitnące liliowce nad stawem

7

Liliowce doskonale komponują się z kwitnącą krwawnicą pospolitą

7og

Liliowce na rabacie hodowlanej

 

48

Podczas gdy kwiaty grzybieni królują w wodzie, na lądzie prym wiodą kwiaty liliowców

57

Autor otrzymał od właściciela szkółki pięknie wydaną książkę o irysach bezbródkowych, autorstwa jednego z najznakomitszych ich hodowców – Lecha Komarnickiego

28

Porastająca strefę błotną przęstka pospolita wygląda niczym las „choineczek”

 

ow

Na koniec ciekawostka entomologiczna – w szkółce mieszka sobie wonnica piżmówka – chrząszcz, którego rozwój związany jest z wierzbą.

1

A już na zupełny koniec wizyty autor zakupił trzy lilie wodne odmian: Wanvisa, Rosen Nimphe i Orange Sunset. Zdumiewa ich dorodność, czego wielu innych szkółkarzy, sprzedających sadzonki grzybieni tak mizerne, że chciałoby się nazwać je „in vitro”, może tylko pozazdrościć

 

Żabieniec babka wodna (Alisma plantago-aquatica)

2.w.oku.2

Dorodny okaz żabieńca babki wodnej w oczku, poprzerastany bobrkiem trójlistkowym

Ta wielce dekoracyjna wiosną i wczesnym latem roślina błotna należy do rodziny żabieńcowatych (Alismataceae). Za każdym razem, gdy na nią patrzę nasuwa mi się skojarzenie z południowoamerykańskimi żabienicami z rodzaju Echonodorus. Te ostatnie są znane każdemu akwaryście. Niewielu jednak wiadomo, że w naszym kraju rośnie sobie gatunek podobny do niejednej tropikalnej żabienicy. Zapewne byłby on szerzej znany, gdyby dało się go uprawiać w akwarium (jest to dość trudne) oraz gdyby nie był tak nietrwały (łamliwość, krótka wegetacja, choroby itp.).

 

W warunkach naturalnych stanowiska żabieńca babki wodnej nietrudno jest znaleźć. Bylina ta jest bowiem bardzo pospolita i rośnie w żyznych i wilgotnych siedliskach tj.: rozlewiska leśne, muliste i gliniaste brzegi stawów, sadzawek, cieków wodnych, zbiorników astatycznych i eutroficznych, rowy melioracyjne i przydrożne itp.

1.w.oku

W oczku wodnym żabieniec babka wodna rośnie praktycznie w każdym stanowisku

Jej duże, soczyście zielone, wiosłowate, zebrane w rozety liście osadzone są na długich ogonkach. Pod wodą przyjmują formę wstęg. Roślina osiąga wysokość ok. 50-60 cm, ale jej kwiatostan może mierzyć nawet 1,5 m. Kwiaty (białe lub różowe) są jednak bardzo małe i niezbyt dekoracyjne. Okres kwitnienia trwa od czerwca do października.

 

 

 

Żabieniec babka wodna w dobrych warunkach wygląda iście imponująco. Niestety praktycznie tylko wiosną i wczesnym latem. Szybko bowiem marnieje i już w lipcu wiele liści zostaje porażonych chorobą grzybową, żółknie i zasycha. W oczku wodnym należy na bieżąco je usuwać. Ten niekorzystny proces można nieco oddalić usuwając kwiatostany (ja usuwam je zaraz po ich pojawieniu się; inni tuż po przekwitnięciu) przez co roślina nie traci energii na kwitnienie i związanie nasion (owocami są spłaszczone orzeszki). Czasami pomaga też zastosowanie dobrego nawozu, gdyż niejednokrotnie powyższe objawy są wynikiem braku jakiegoś mikroelementu.

3.w.naturze

Okaz rosnący w naturze

 W oczku wodnym może rosnąć zarówno na nasłonecznionym stanowisku, jak i w półcieniu. Pojemnik z rośliną należy umieszczać na głębokości od 0 do 20 cm. Żabieniec babka wodna jest rośliną całkowicie mrozoodporną. Można ją rozmnażać wegetatywnie – przez podział większych kęp, oraz generatywnie – z nasion. Większe kępy dzielimy co 2-3 lata.

  

4.w.nat2

Żabieniec babka wodna z wyrastającym kwiatostanem

Ze względu na łatwą dostępność opisywanego gatunku, warto posadzić ją w swoim oczku wodnym. Na pewno przyciągnie wzrok wielu obserwatorów. Poza tym to nasza jedyna polska „żabienica” 🙂

 Więcej o roślinach błotnych pisałem tu:

http://www.multihobby.net/?p=1924

 

 

Oczko wodne na początku czerwca

3

Nieduże oczko wodne dla karasi ozdobnych – widoczne półki z roślinami błotnymi i nabrzeżnymi oraz wyloty z filtra grawitacyjnego

Tak oto, na początku czerwca prezentuje się moje stare oczko dla ryb oraz mocno przebudowane pod koniec 2013 r. płazarium (pogłębione, lekko poszerzone, ze zmienioną folią).

 

W płazarium wprowadziłem nieco nowatorskich rozwiązań, m.in. aby choć trochę rozświetlić przestrzeń wodną (woda ma ciemną barwę od korzeni, korty itp.) umieściłem w nim w poprzek trzy brzozowe, dość grube gałęzie, których biała kora dobrze odbija światło. Ponadto brzegi obłożone są kamieniami lub kawałkami konarów, korą, korzeniami itp. Dodaje to oczku naturalności. W płazarium nie ma ryb, a jedynie godujące traszki zwyczajne i żaby (wczesną wiosną trawne, a teraz zielone).

 

p2

Płazarium – widoczne brzozowe konary rozświetlające toń wodną oraz nasadzenia roślin błotnych w strefie płytkiej wody

p1

Nasadzenia w strefie błotnej oczka

p3

Rośliny powinny rosnąć w ten sposób, aby nie przesłaniać nam widoku oczka

Bardzo ważne jest także sadzenie roślin w taki sposób, aby nie zasłaniały nam widoku na oczko. Od strony frontowej powinny znaleźć się zatem gatunki niskie (np. kaczeńce, niezapominajki), a na przeciwległym brzegu wyższe, tak aby wzajemnie się nie przysłaniały (np. pałkę szerokolistną za kosaćcami, tataraki za sitami itp.).

 

 

Dobierając gatunki roślin błotnych trzeba mieć zawsze na uwadze fakt, iż niektóre z nich charakteryzuje nadmierny rozrost, który często przybiera formę wysoce ekspansywną. A to, w przypadku braku kontroli ze strony opiekuna zagraża stabilności i równowadze biologicznej ekosystemu. 

 

Żaba trawna w oczku wodnym

9

Para w ampleksusie w najmniejszym oczku wodnym

W tym roku żaby trawne zawitały w moich oczkach wodnych mniej licznie niż w 2013 r. Naliczyłem bowiem trzy pary w ampleksusie (plus jeden wolny osobnik), a w 2013 było pięć par. Zima była wyjątkowo krótka, bo na Mazowszu śnieg i mróz trwały tylko nieco ponad dwa tygodnie. Pierwiośnie i przedwiośnie były jednak bardzo suche, co jak wiadomo, utrudnia wędrówki płazom. Dopiero po 18 marca nastały deszczowe dni.  

 Godujące żaby trawne to bardzo wdzięczny obiekt obserwacji. Nie są zbyt płochliwe – po początkowo kilku nurach pod wodę, szybko uspokajają się i chętnie pozują do zdjęć. Wielu ludzi mówi mi, że żaby trawne są im obojętne, bo nie grzeszą urodą w przeciwieństwie do żab zielonych. Ja jednak uważam, że są to piękne płazy, a ich ubarwienie na które składają się różne odcienie brązów jest równie atrakcyjne, co zieleń.

 

6

Trójka godujących osobników w oczku z rybami

Nie będę tu opisywał biologii żaby trawnej, co już kiedyś zrobiłem – proszę kliknąć na linki poniżej. Mam nadzieję, że zwrócicie Państwo uwagę na żaby i traszki w swoich oczkach wodnych, gdyż z roku na rok jest ich niestety coraz mniej 🙁

 

 

 

 O płazach w oczku wodnym pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=216

O żabie trawnej zaś tu: http://www.multihobby.net/?p=183

4

Trzecia para godująca w plazarium

 

Rośliny błotne w oczku wodnym c.d.

Szczegółowo o roślinach błotnych i bagiennych w oczku wodnym pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=122

gaszcz11

Zabieniec babka wodna – nadzwyczaj rozwinięty egzemplarz

A tu wypowiadałem się generalnie o roślinach wodnych w oczku wodnym: http://www.multihobby.net/?p=115

gaszcz10

Żabieniec babka wodna to nasz rodzimy gatunek

Teraz jednak chciałbym ukazać piękno, jakie można uzyskać z umiejętnej uprawy i pielęgnacji roślin błotnych w oczku wodnym. Osobiście nie wyobrażam sobie ozdobnego oczka wodnego bez kilku choćby gatunków roślin błotnych. Przedstawiciele tej grupy roślin dają nam bowiem największe możliwości, jeśli chodzi o uzyskanie maksymalnego efektu dekoracyjnego naszego zbiornika. Warto dobrze przyjrzeć się poniższym zdjęciom, aby dostrzec to, co jest na nich najważniejsze – piękno samych roślin, kompozycja w jakiej zostały posadzone, ich walory ozdobne, a przede wszystkim zdać sobie sprawę ze znakomitych warunków, jakie stwarzają dla żyjących w oczku zwierząt. Pełny bowiem dobrostan ryb, płazów i wszelkich bezkręgowców możliwy jest tylko przy właściwym zachowaniu odpowiedniej równowagi biologicznej, której podstawowym elementem jest szata roślinna.

gaszcz9

Gąszcz roślin błotnych na wypłyceniu oczka

Przy okazji warto zdać sobie sprawę z czym, z przyrodniczego punktu widzenia, mamy do czynienia, jeśli chodzi o oczko wodne. A jest to swoista biocenoza sztuczna, bo przecież stworzona przez człowieka. Dla przypomnienia – biocenoza to zespół organizmów żywych (roślinnych, zwierzęcych oraz mikroorganizmów) powiązanych są ze sobą różnorodnymi zależnościami ekologicznymi i pokarmowymi (łańcuchy troficzne), tworzącymi określoną i pozostającą w stanie równowagi całość i zamieszkującymi określone środowisko, czyli biotop [czynniki nieożywione (fizyczne), acz zmienione przez biocenozę, np. gleba, powietrze, woda itp.]. Biocenoza + biotop =  ekosystem.  

gaszcz6

Żabieniec drobnokwiatowy i jaszczurzec pochylony

gaszcz7

Oczko dla płazów z bujną szatą roślinności błotnej

gaszcz5

Żabieniec drobnokwiatowy i żabieniec babka wodna w pełnej krasie

gaszcz4

Kompozycja z udziałem także roślin strefy nabrzeżnej

gaszcz2

W tym oczku znakomicie rozmnażały się traszki zwyczajne

gaszcz

Oczywiście rozrost roślinności trzeba ograniczać, aby nie dopuścić do całkowitego zarośnięcia przez nią oczka 🙂

 

 

Płazy w oczku wodnym

Wiosną, celem odbycia godów i złożenia jaj w naszych oczkach wodnych mogą pojawić się płazy takie jak: ropuchy (głównie szara, wyjątkowo zielona), żaby zielone (głównie wodna i/lub jeziorkowa, znacznie rzadziej śmieszka) i brunatne (trawna, bardzo rzadko zaś moczarowa). Do większych, naturalistycznych stawików (zwłaszcza znajdujących się w pobliżu naturalnych zbiorników i cieków wodnych) z niską obsadą ryb mogą zawitać kumaki nizinne oraz traszki (szczególnie zwyczajna, znacznie rzadziej grzebieniasta). Płazy w oczku wodnym są jak najbardziej pożądane, gdyż są bardzo dekoracyjne, widowiskowe i dodają mu niekwestionowanego uroku. Traszki (dorosłe i larwy) zjadają m.in. larwy owadów, a żaby, ropuchy i kumaki ich postaci dorosłe (np. komary i muchy), podczas gdy kijanki są przeważnie wszystkożerne. Piękno płazów widać szczególnie w czasie ich godów. Niestety w polskich oczkach wodnych dominują przede wszystkim ryby, które często pożerają larwy płazów. Co prawda, przy niskiej obsadzie ryb można cieszyć się widokiem nawet traszek, to jednak zachęcam do zbudowania oczka bezrybnego, przeznaczonego specjalnie dla płazów. W jednym moim takim właśnie oczku, zwanym umownie „płazarium” zamieszkuje kilka gatunków płazów. Rokrocznie żaby trawne, zielone oraz traszki zwyczajne odbywają tu swe gody. Wcześniej pokazywały się w nim także ropuchy szare, lecz od kilku lat już w nim nie godują 🙁 Natomiast od 3 lat skrzek regularnie składają grzebiuszki ziemne, czyli huczki. „Płazarium” jest mocno obsadzone różnorodnymi roślinami, które tworzą dla nich znakomite warunki. Liczne rzesze kijanek dokarmiam sztucznym pokarmem dla ryb, głównie na bazie spiruliny. Na stawach zaś poławiam zooplankton. Co roku, pod koniec lata, moje oczy cieszą młode pokolenia wychodzących na ląd przeobrażonych żab i traszek. Zarówno dla nich, jak i osobników dorosłych mam zbudowane zimowisko w postaci tzw. bagienek (kastry budowlane wkopane w ziemię z mnóstwem roślin), ulokowanych wśród korzeni, kłód, stert kory, liści itp. Płazy są kanibalami i płazożercami. Wielokrotnie dorosłe żaby zjadają mniejsze, a szczególnie nie pogardzą młodymi, nieporadnymi na lądzie traszkami. Dlatego też liczba np. żab zielonych w naszym oczku wodnym nie może być zbyt duża. Płazy rzadko atakują ryby. Najczęściej żaby zjadają mniejsze osobniki, gdy znajdą się one na brzegu, liściu lilii wodnych lub z powodu choroby wykonują nieskoordynowane ruchy tuż pod powierzchnią wody. Traszki (osobniki dorosłe i starsze larwy) natomiast nie gardzą drobnym narybkiem ryb. Pamiętajmy, że wszystkie płazy i gady są w Polsce pod ochroną i ich poławianie w warunkach naturalnych jest zabronione. Także niedozwolone jest przenoszenie skrzeku. Budując oczko trzeba mieć nadzieję, że płazy same do niego przyjdą, zwłaszcza gdy mieszkamy w pobliżu naturalnych terenów podmokłych, rozlewisk, zbiorników/cieków wodnych. Na giełdach i targach można wprawdzie kupić krajowe gatunki płazów, ale handel taki jest nielegalny. Zdziwieni sprzedający wyjaśniają zwykle, że zwierzęta pochodzą z ich prywatnych gospodarstw rybackich. Takie tłumaczenie dowodzi jednak kompletnego nierozumienia ustawy chroniącej płazy w każdych przecież warunkach.

Ogólnie o płazach pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=34



„Płazarium” na działce autora


Grzebiuszka ziemna – huczek


Ropucha szara na lądzie


Ropucha szara w wodzie


Skrzek żaby trawnej


Samica traszki zwyczajnej


Żaba z grupy żab zielonych


Godujące żaby trawne


„Bagienko” na działce autora


Dorodna żaba trawna

Lilie wodne, grzybienie (Nymphaea)

Lilie wodne, zwane grzybieniami (Nymphaea) to bezapelacyjnie królowe oczek wodnych i ozdobnych stawów. Dziesiątki odmian różniących się barwą kwiatów i liści, szybkością wzrostu, wymaganiami środowiskowymi i zimotrwałością stwarzają wiele możliwości dla hobbysty, który praktycznie w każdych warunkach środowiskowych może dobrać stosowną dla siebie odmianę. Ostatnio byłem z wizytą w szkółce roślin ogrodowych i wodnych w Skępe (Pojezierze Dobrzyńskie w woj. kujawsko-pomorskim (http://www.liliewodne.com.pl). Nie jest to pierwsza lepsza szkółka, jakich nie brakuje w naszym kraju, lecz moim zdaniem, wyjątkowa i oryginalna. Urzekła mnie różnorodność odmian grzybieni wśród, których nie brakowało prawdziwych rarytasów. Właściciel szkółki (p. Krzysztof Kruszewski) nie tylko uprawia kilkadziesiąt odmian w swoich licznych, małych stawkach, ale także skutecznie je rozmnaża. Rosną, kwitną obficie i niewiarygodnie pięknie, co starałem się pokazać na zdjęciach. Jeśli ktoś będzie przejeżdżał trasą z Warszawy na Bydgoszcz niech znajdzie czas na odwiedzenie tej rodzinnie prowadzonej szkółki. Na pewno znajdzie w niej coś do swego oczka lub ogrodu. W dodatku po przystępnych cenach. Jeszcze jedno, co mile zaskakuje klienta to wielkość kłączy/kęp sprzedawanych roślin, które w porównaniu z asortymentem wielu innych szkółek są znacznie okazalsze, a przez to lepiej się przyjmują w nowym siedlisku i nierzadko kwitną jeszcze tego samego roku.

Więcej o liliach wodnych pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=127

oraz tu: http://www.multihobby.net/?p=129



Piękno kwiatów urzeka


Płytki staw do uprawy i
rozmnażania lilii wodnych


Królowe oczek wodnych


Do każdego oczka można
dobrać odpowiednią odmianę


Pięknie rozrośnięta połać


Prawidłowa pielęgnacja to
piękne kwiaty na tafli wody

Ważki (Odonata). Cz. II. Przeobrażenie u gadziogłówki pospolitej (Gomphus vulgatissimus)

Ważki (Odonata). Cz. II. Zarówno postacie dorosłe (imago), jak i larwy prowadzą drapieżny tryb życia. Ich aparaty gębowe są typu gryzącego. Swoje ofiary (wszelkie owady oraz pajęczaki) osobniki dorosłe chwytają głównie bezpośrednio w locie. Tam też je najczęściej pożerają przytrzymując kończynami, rzadziej przysiadając gdzieś ze zdobyczą, np. na roślinach. Wyrośnięte larwy z kolei są bardzo niebezpieczne dla małych rybek i larw płazów. Do ich chwytania służy im tzw. maska, wyposażona w dwa ostre, harpunowate haczyki. U wielu gatunków samce bardzo wyraźnie różnią się barwą od samic. W okresie godowych samce mogą ustalać rewiry, których zaciekle bronią przed rywalami. Walczą też o samice i aktywnie ich poszukują. W czasie kopulacji (może odbywać się w locie, na ziemi, roślinach i trwać od kilku sekund do kilkudziesięciu minut) samica swoim wygiętym do dołu odwłokiem łączy się z aparatem płciowym samca, który znajduje się na drugim segmencie odwłoka (owady tworzą wówczas jakby „obieg zamknięty” – tzw. kółeczko lub serduszko). Zaraz po zapłodnieniu samica przystępuje (niekiedy w asyście samca, czyli w tzw. tandemie) do składania jaj za pomocą pokładełka do miękkich tkanek roślin podwodnych, pływających, nadwodnych lub wprost do toni wodnej (niektóre gatunki w tym celu nurkują), w mech, butwiejące drewno, pod korę itp. Liczba jaj waha się od kilkuset do 1500. Po 2-6 tyg. wylęgają się tzw. przedlarwy (zwane podlarwami), które niemal natychmiast linieją i przekształcają się w pierwsze stadium larwalne. Bywa, że u nielicznych gatunków rozwój zarodków zostaje dokończony dopiero po zimie. Wszystkie larwy ważek są mało ruchliwymi drapieżnikami (rzadko które pływają lub wykonują gwałtowne zrywy) i całe życie spędzają w wodzie (nieliczne częściowo zakopują się w mule dennym). W określonych odstępach czasu linieją kilkunastokrotnie. W czasie, gdy oskórek jest miękki i rozciągliwy larwy intensywnie rosną. Czas od wylęgnięcia się z jaja do przeobrażenia w owada doskonałego u poszczególnych gatunków jest różny i waha się od kilku miesięcy do kilku lat. W rozwoju ważek nie występuje stadium poczwarki (przeobrażenie niezupełne). W celu przeobrażenia w imago larwa wychodzi z wody i zazwyczaj przyczepiona do liścia (np. trzciny) w czasie 1-2 godzin ulega ostatecznej metamorfozie. Potem muszą minąć kolejne 1,5-2 godziny zanim skrzydła młodego osobnika wyschną, zesztywnieją i rozprostują się na tyle, aby owad mógł odlecieć. Poza nielicznymi wyjątkami maksymalna długość życia postaci imago wynosi 2 miesiące. O ważkach pisałem także tu: http://www.multihobby.net/?p=191



Kopulacja u szablaka
krwistego


Schnięciu w ukryciu


Młoda ważka zaczyna
oddychać powietrzem atm.,
sztywnieć i nabierać barw.


Skrzydełka są już sztywne
– do sieci żyłęk hemolimfa
została już wpompowana


Młoda ważka gotowa do
pierwszego w życiu lotu


Wylinka (oskórek) po larwie


U tego osobnika skrzydełka
są zniekształcone, co pewnie
uniemożliwi mu latanie

Ważki (Odonata). Przeobrażenie, cz. I

Każdy posiadacz oczka wodnego na pewno zetknie się z larwami lub postaciami dorosłymi ważek (Odonata). Te niezwykle ciekawe, przepięknie ubarwione i stosunkowo duże owady dzielą się (w zależności od budowy skrzydeł) na równo- (Zygoptera) i różnoskrzydłe (Anisoptera). Niedawno udało mi się sfotografować fascynujący proces przeobrażenia u gadziogłówki pospolitej (Gomphus vulgatissimus). Niektóre gatunki ważek mają bardzo oryginalne nazwy, np.: gadziogłówka zwyczajna, świtezianka błyszcząca, świtezianka dziewica, pironóg nadwodnik, husarz władca, miedziopierś zielonawa, łątka dzieweczka, pałątka pospolita, szablak krwisty, łunica itp. Największą ważką występującą w Polsce jest różnoskrzydła żagnica wielka (Aeshna grandis), której rozpiętość skrzydeł dochodzi do 11 cm. Cechą charakterystyczną ważek są bardzo duże, kolorowe oczy złożone, osadzone na równie dużej, ruchliwej głowie oraz segmentowany, długi i cienki (zwykle) odwłok. Doskonałą zwinność podczas lotu oraz szybkość (do 15 m/s) ważki zawdzięczają dwóm parom skrzydeł, którymi machają w górę i w dół, przy czym każda z par pracuje niezależnie i na przemian (owady nie mogą ich składać). Ważki należą do bardzo wytrwałych lotników – w upalne dni mogą latać nawet ponad 2 godziny. Zazwyczaj przemieszczają się (we wszystkich kierunkach, w tym również do tyłu) na wysokości nie większej niż korony wysokich drzew, a niektóre gatunki opanowały lot wiszący. Dorosłe ważki oddychają za pomocą przetchlinek zlokalizowanych na tułowiu i odwłoku. Nimi powietrze dostarczane jest następnie do tchawek. U rodzaju Anisoptera występuje tzw. skrzele rektalne, które tworzą skrzelotchawki zlokalizowane w odwłoku w odwłoku w jelicie tylnym. Larwy oddychają podobnie jak Anisoptera z tym, że u larw ważek równoskrzydłych na końcu odwłoka widoczne są trzy liściaste skrzelotchawki zewnętrzne, które oprócz pobierania tlenu rozpuszczonego w wodzie (dyfuzja) pomagają im również w pływaniu. c.d.n.



Żyjąca wcześniej w wodzie
larwa wychodzi na ląd
i osiada na roślinności


Rozpoczyna się proces
przeobrażenia w postać
dorosłą owada, czyli imago,
który wydostaje się przez
pęknięty oskórek na grzbiecie


Przeobrażenie w toku
– białe nitki to resztki
przetchlinek


Ukształtowana ważka opuszcza
oskórek larwy, w którym była
dotąd zamknięta


Ważka na dobre opuściła
okowy poprzedniego wcielenia