Neolamprologus calliurus – chów i rozród

Ten jakże piękny (największą rolę odgrywają tu barwy poboczne) i kształtny muszlowiec pochodzi oczywiście z jeziora Tanganika, a jego nazwa w języku angielskim brzmi: Calliurus Shelldweller. W naturze zamieszkuje w jeziorze strefę przejściową o podłożu piaszczysto-skalistym na głębokości od 10 do 40 metrów. Środowiskiem preferowanym przez samice są luźno rozrzucone na dnie muszle, w tym także te znajdujące się w nieckach utworzonych przez inny gatunek – Neolamprologus callipterus. Ten ostatni pełni w nich, w pewnym sensie, rolę „strażnika” chroniącego muszlowce przed drapieżnikami. Razem z „kaliurusami” miejsce skupienia muszli zajmować może także Telmatochromis vittatus. Z kolei samce N. calliurus zajmują kryjówki pomiędzy kamieniami/skałkami. Ich terytoria obejmują kilka, kilkanaście muszli, w których znajdują się samice. Jest to bowiem gatunek z natury haremowy. Ikrzyca spędza większość czasu w kryjówce, podczas gdy mleczak patroluje rewir wokół, będący jego terytorium.

W akwarium omawiane ryby dość umiarkowanie strzegą swego rewiru i kryjówki. Samce nierzadko walczą między sobą, niemniej dość szybko ustala się między nimi hierarchia, o ile zbiornik jest duży i odpowiednio urządzony (liczne kryjówki). W nieodpowiednich warunkach środowiskowych walki mogą przybierać na sile i być cokolwiek brutalne. Także samice bywają wobec siebie od czasu do czasu zadziorne. Mimo pokaźnych rozmiarów samca wzajemne relacje pomiędzy partnerami są dość łagodne. Jednakże, po przeniesieniu w nowe miejsce, ryby wykazują zwykle wzmożoną płochliwość. Bywa, że samica przez kilka kolejnych dni nie wychodzi z muszli, a samiec zza kamieni. Towarzystwem dla „kaliurusów” w zbiorniku mogą ewentualnie być inne gatunki muszlowców, np. Neolamprologus similis, Lamprologus callipterus, a także przedstawiciele rodzajów Telmatochromis, Altolamprologus.

Dla pary ryb powinno się przeznaczyć zbiornik o pojemności co najmniej 80 l; dla niedużego haremu – min. 150 l, najlepiej długi i niezbyt wysoki. Jako podłoże stosujemy tradycyjnie 4-5 cm warstwę piasku o średniej granulacji. I teraz, najbardziej zbliżone do naturalnych warunki (a do stworzenia takowych każdy prawdziwy akwarysta powinien zawsze dążyć) są wówczas, gdy na dnie akwarium umieścimy dla samic – muszle tanganickiego ślimaka Neothauma tanganyicense (najlepiej, co najmniej dwie na każdą), a dla dorosłego samca – kamienie ułożone tak, aby tworzyły dogodne kryjówki. Chcąc obserwować naturalne zachowania „kaliurusów” należy zadbać o to, aby muszle nie były zbyt duże. Powinny one mieć średnicę otworu wejściowego pozwalającą samicy na swobodny dostęp do ich wnętrza, zaś całkowicie uniemożliwiać wpłynięcie do niej samcowi. W warunkach akwariowych hodowcy dla swojej wygody stosują często zamiennie muszle pospolitego ślimaka winniczka dla samic oraz większe muszle, niepochodzące od ślimaków z jeziora Tanganika dla samca. Niemniej trzeba zdawać sobie sprawę, że takie postępowanie stoi w sprzeczności do zachowań i biologii ryb prezentowanych w środowisku naturalnym. Pamiętajmy ponadto, aby w zbiorniku nie używać wyłącznie dużych muszli, gdyż samiec będzie miał wówczas łatwy dostęp do kryjówki samicy. Ta ostatnia, w wyniku niepokojenia, będzie żyła w ciągłym stresie. Także ewentualny narybek znajdujący się w muszli może zostać przez samca pożarty.

L. calliurus można utrzymywać parami lub w haremie. Ten ostatni system jest, jak wspomniano, bardziej bliski naturze, gdzie na jednego samca może przypadać nawet 12 samic (w warunkach akwariowych ich liczba może wynosić 2-5). Raczej nie polecamy umieszczania w jednym zbiorniku dwóch samców chyba, że w znacznie większym litrażu (200 l i powyżej). Woda powinna być w miarę twarda (do 23°n), o odczynie zasadowym (pH 7,5-9,0) i temperaturze 23-26°C. Wydajna filtracja i jej dobre natlenienie oraz regularne, cotygodniowe podmiany około 10-15% objętości na świeżą, ale odstaną to podstawa zachowania optymalnego dobrostanu naszych podopiecznych.

Neolamprologus calliurus to zooplanktonożerca. Mimo to, w akwarium ryby będą chętnie zjadały wszelkie karmy suche (szczególnie płatkowe, ewentualnie bardzo drobny granulat) oraz drobne bezkręgowce – mrożone lub żywe. Wskazane jest aby pokarm przepływał nad skupiskiem muszli. Ryby wyłapują go wówczas z toni wodnej, co jest preferowanym sposobem pobierania pokarmu w środowisku naturalnym.

Jasnobrązowo-cielisto-szarej barwy ciało ryby jest nieco wydłużone, z górnym położeniem dużego pyska. Samiec dorasta do 10 cm (w akwarium może być nawet większy) i ma przepiękny lirowaty ogon (stąd nazwa łacińska: kallos – piękny, oura – ogon), żółtą (lub żółto-pomarańczową) plamę na głowie (może być ona różnej wielkości w zależności od odmiany – od niewielkiej plamki po tzw. kapturek zakrywający przednią część głowy) oraz niebiesko-fioletowe, metaliczne kreski (pod oczami i na wargach). Samica osiąga zwykle nie więcej niż 4 cm, a jej płetwa ogonowa ma prostą krawędź. Niekiedy tułów tej ostatniej upstrzony jest rozlanymi, ciemniejszymi plamami, co nadaje jej ciału marmurkowaty wygląd. Owe plamy mogą również przybierać formę ciemniejszych pasów, szczególnie w okresie godowym. U obydwu płci, na końcu wieczka skrzelowego, za płetwą piersiową, znajduje się zwykle mniej lub bardziej widoczna czarna plama.

To samica inicjuje zaloty i prowokuje samca do tarła. Obie ryby mogą wówczas wykonywać szereg drgań i potrząsań ciałem. Tarło składa się z kilku aktów płciowych. Podczas każdego z nich ikrzyca składa wewnątrz muszli partię jaj, które samiec zapładnia nie wpływając jednak do jej wnętrza. W sumie może zostać złożonych kilkadziesiąt ziaren ikry – u pierwszego autora było to zawsze między 30 a 40 sztuk. Czasami jednak zdarzają się większe mioty. Po tarle samica sumiennie się nimi opiekuje (potem także larwami), podczas gdy samiec patroluje rewir wokół gniazda. Ten ostatni może odbywać jednocześnie kilka tareł z samicami, które są w jego haremie. Po opuszczeniu kryjówki narybek trzyma się w gromadzie, pływa nad dnem i rozłożonymi na nim elementami wystroju, np. kamieniami. W momencie jakiegokolwiek zagrożenia młode natychmiast przywierają nieruchomo do dna. Osobniki rodzicielskie zupełnie nie interesują się dalszym losem swego potomstwa. Całkowicie je ignorują, nie szkodząc mu jednak w żaden sposób. Niemniej, inne dorosłe ryby (tego lub innego gatunku muszlowców), a także starsze rodzeństwo, które akurat znajduje się w zbiorniku mogą na nie polować. Pierwszy autor zawsze odławiał rodziców i odchowywał młode w akwarium, w którym doszło do tarła.

Młode są nietrudne do wykarmienia. Prawidłowo karmione rosną dość szybko i całkiem równomiernie. Po około tygodniu ich płochliwość stopniowo zanika. Początkowo dobrze jest je karmić karmą żywą (np. wrotki), suchą (prestartery, w tym także te dla innych gatunków jajorodnych i żyworodnych). Po kilku dniach możemy już podawać larwy solowca (należy pamiętać, aby nie było wśród nich pustych, pozostałych po wylęgu skorupek jajowych, których zjedzenie może prowadzić do zadławień i padnięć wśród narybku) i nicienie „mikro”, naprzemiennie z mrożonkami (moina, bosmina, wrotka) oraz doskonale przepłukanymi i starannie miażdżonymi na szkle rurecznikami. W wieku 3-4 tygodni można przenieść je do większego zbiornika z dobrze filtrowaną i regularnie podmienianą wodą.

 

Narybek w trzecim tygodniu życia

Więcej o opisywanym gatunku można przeczytać w artykule Huberta Zientka i Lechosława Łątki pt. „ Neolamprologus calliurus – piękny i ciekawy muszlowiec, Magazyn Akwarium: 2023, 5 (201), s. 84-98, https://magazynakwarium.pl/

Kilkudniowy narybek N. calluurus