Okończyk moczarowy (Elassoma evergladei). Rozród

Samce są nieznacznie mniejsze i ciemniej ubarwione (w okresie godowym stają się niemal czarne, z metalicznie lśniącymi, turkusowymi cętkami po bokach ciała i na płetwach). Samice są bledsze o szaro-oliwkowej barwie ciała pokrytego licznymi brązowawymi, drobnymi plamkami (w okresie godowym mniej lub bardziej nabrzmiałe partie brzuszne mogą przybierać różowo-żółtawy kolor).

Do rozrodu najlepiej jest przeznaczać ryby starsze – co najmniej półroczne, dobrze wyrośnięte – ikrzyce z nabrzmiałymi partiami brzusznymi oraz mleczaki intensywnie wybarwione na czarno. Woda w akwarium tarliskowym musi być wolna od jakichkolwiek zawiesin (filtracja), o twardości ogólnej do 15°n, pH 6,5–7,5 i temperaturze 19–22°C. Dno wykładamy obficie miękkolistną roślinnością (mchy), wśród której umieszczamy niewielki korzeń, dzięki któremu zwłaszcza niegotowa do tarła samica będzie czuła się bezpieczniej. Konieczna jest obecność roślin pływających, które będą tonowały oświetlenie i zwiększały dobrostan ryb. Jako podłoża można użyć 1–2-centymetrowej warstwy grubszego żwirku o ciemnej barwie. Stosujemy ewentualnie słabe oświetlenie sztuczne. Dominujące mleczaki obierają niewielkie terytoria, których „bronią” przed rywalami, ale utarczki między nimi są niegroźne. Podczas zalotów mleczak stara się zaimponować ikrzycy – pręży i faluje płetwami, wykonuje kołyszące ruchy ciałem, pływa zygzakiem i błyska metalicznie lśniącymi cętkami.

Osobiście nigdy nie zaobserwowałem, aby samiec budował gniazdo i opiekował się potomstwem. Takie zachowania omawianych ryb sugerują bowiem niektórzy autorzy. Prawdopodobnie chodzi o to, że w środowisku pozbawionym roślin podwodnych ryby trą się w leżących na dnie resztkach organicznych, które natychmiast przylegają do lepkich jaj. Samiec próbuje czasami oczyścić z nich ikrę, co sprawia wrażenie budowania przez niego gniazda i roztaczania opieki nad ikrą. Skryte tarło odbywa się wśród roślin, ponad dnem, zwykle wcześnie rano – tarlaki przywierają do siebie bokami, a samica składa kilka sztuk kleistych jaj. Zwykle przyklejają się one do roślin, a niektóre opadają na dno. Na parę lub samca i dwie samice (lepiej) należy przeznaczyć co najmniej 25-30 lzbiornik. Najmniej kłopotliwy sposób amatorskiego rozmnażania okończyków to stałe utrzymywanie ich w akwarium jednogatunkowym. Wtedy liczba narybku nie jest wprawdzie duża, ale w nie przerybionym zbiorniku z gęstą szatą roślinną oraz przy regularnym karmieniu ryb żywym pokarmem, odchowywanie przychówku przy rodzicach jest jak najbardziej możliwe. Narybek można także wyłapywać (za pomocą szklanej pipety z gruszką i/lub łyżki) i przenosić celem odchowania do oddzielnego zbiornika. Rozmnażanie z użyciem oddzielnego zbiornika tarliskowego to rozród bardziej racjonalny. Wówczas przenosimy do niego zestawy tarlaków z przewagą samic, np. 2×1, 3-4×2, 5-6×3-4. Aby zwiększyć intensywność rozrodu osobniki rodzicielskie należy przez okres jesienno-zimowy (4-5 mies.) przetrzymać w chłodnej wodzie (>12°C). Ryby karmimy wtedy dwa razy w tygodniu podając im niewielkie ilości żywego pokarmu. Rozdzielanie ich według płci nie jest konieczne. Wraz z nadejściem wiosny, przy wydłużającym się dniu świetlnym, zwiększamy stopniowo temperaturę wody do 20-22°C,obficiej karmimy i podmieniamy wodę na świeżą (najlepiej miękką i odstaną przez dobę). Po takiej zimowej przerwie okończyki bardzo chętnie przystępują do tarła i regularnie je odbywają w ciągu nie tylko wiosny, ale i przez resztę roku. Dorosłe osobniki właściwie nie polują aktywnie na narybek, ale nie pogardzą nim, gdy zubożymy ich dietę. Nie widziałem natomiast, aby zjadały jaja lub larwy.

Aby podtrzymać intensywność tarła należy podmienić 50–60% wody na świeżą, najlepiej miękką, pochodzącą z filtra RO i zawsze odstaną lub wymienić tarlaki na inne. Rozdzielając tarlaki w celu „nabrania” ikry przez samicę należy pamiętać, aby stan ten nie trwał dłużej niż 10 dni. Ikrzyca z „przenoszonymi” jajnikami wypełnionymi po brzegi komórkami jajowymi często gubi je przy najmniejszym podnieceniu. Są one oczywiście nie zapłodnione. W trosce o narybek, osobniki rodzicielskie można też co kilka dni przekładać do innego zbiornika tarliskowego (najlepiej z użyciem szklanej fajki lub miseczki) do chwili aż partia brzuszna samicy utraci swą wypukłość. Według moich obserwacji, podczas jednego tarła dojrzała samica może złożyć zwykle 20–40 ziaren ikry, rzadko więcej. W temperaturze 25°Clarwy wylęgają się po około 65 godzinach. Przeważnie leżą na dnie wykonując od czasu do czasu szybkie zrywy. Wylęg jest drobny, prawie przezroczysty (praktycznie widoczne są tylko ciemne oczy) i płochliwy. Resorpcja woreczka żółtkowego zajmuje około trzech dni. Pierwsze pożywienie narybku powinny stanowić, larwy oczlików oraz wrotki, czyli tzw. pył. Nawet najmniejsze larwy solowca są na początku zbyt duże, aby mogły zostać zjedzone. Dobrym sposobem na pomyślne wykarmienie potomstwa jest codzienne dolewanie do zbiornika tzw. zielonej wody [jednokomórkowe zielenice (Chlorophyta sp.), będące składnikiem fitoplanktonu, który w naturalnych zbiornikach wodnych powoduje często zazielenienie wody, określane jako jej „zakwit”]. Narybek w wieku 10-14 dni można zacząć żywić najdrobniejszymi larwami solowca. Po ukończeniu trzech tygodni do diety włączamy najdrobniejsze rozwielitki i oczliki, a także węgorki „mikro” i dokładnie miażdżone rureczniki. Młode rosną umiarkowanie szybko. O chowie okończyków moczarowych pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=79



Para na tarlisku – z prawej
zalecający się samiec


W okresie godowym samiec
staje się niemal czarny


Miękkolistna roślinność to
podstawa dobrego tarliska


Podrośnięty narybek


Tarlaki odłowione za pomocą
szklanej miseczki

Okończyk moczarowy (Elassoma evergladei). Chów

 

Okończyk moczarowy (Elassoma evergladei) dorasta do 3-3,5 cm długości i należy do rodziny Elassomatidae. W naturze zamieszkuje wody USA – od rzeki Cape Fear River w Północnej Karolinie, poprzez Florydę do zatoki Mobile Bay w Alabamie. Data: 2012.01.15 Mimo, że okończyki należą do ryb spokojnych, to jednak nie nadają się do chowu w typowych akwariach towarzyskich. Wykazują w nich dużą płochliwość i stale chowają się w kryjówkach, co utrudnia ich obserwację. Pełnię ich zachowań można podziwiać dopiero w zbiorniku jednogatunkowym, gdzie dorosłe samce praktycznie przez cały czas odstawiają przed samicami osobliwe tańce godowe, zachęcając je do tarła. Choć w warunkach naturalnych ryby te żyją przeciętnie 1,5 roku, to w akwariach przy zapewnieniu im optymalnych warunków dożywają 3-4 lat. Gatunek mało wymagający i potrafiący przystosować się do zmiennych warunków środowiskowych. Do chowu wystarcza zwykła woda wodociągowa o pH 6,5-7,5, twardości ogólnej rzędu 15-23°n i temperaturze rzędu 16-23°C(grzałka jest więc zbędna). Wskazana delikatna filtracja wody z jednoczesnym jej napowietrzaniem. Należy utrzymywać okończyki w grupach z przewagą samic lub niewielkich haremach. Dla 5-6 osobników, które chcemy rozmnażać należy przeznaczyć 50-60 lzbiornik. Obsadzamy go różnorodną miękkolistną roślinnością, zarówno podwodną, jak i pływającą i wyposażamy w liczne kryjówki z korzeni, liści dębowych lub bukowych oraz kamieni. Raz w tygodniu należy podmieniać 10-15% wody na świeżą, odstaną. Jako drapieżniki ryby te zjadają drobny żywy pokarm, który musi być dostosowany wielkością do ich małych otworów gębowych: rozwielitki, oczliki, larwy komarów, muszki owocowe, a także kawałkowane rureczniki i larwy ochotek. Zdecydowanie mniej chętnie zjadane są pokarmy mrożone. Podawanie zaś karmy sztucznej z reguły mija się z celem. Odporność okończyków na niekorzystne warunki środowiskowe występuje głównie w naturze. W akwarium często padają, gdy przez dłuższy czas ich dobrostan ulegnie pogorszeniu. Ryba wrażliwa na stres spowodowany, np. towarzystwem gatunków bardzo ruchliwych lub drapieżnych, przerybieniem zbiornika, brakiem kryjówek itp.) i szczególnie wrażliwa na wtórne zakażenia ran po zranieniach, otarciach, np. wskutek wyskoczenia z akwarium. Okresowo ryby znoszą znaczny spadek ciepłoty wody do 10°C, jak i jej wzrost do 30°C, lecz w takich niekorzystnych warunkach czują się źle i nierzadkie są ich upadki.



Samiec w pełni barw



Dojrzała samica



Młody, wybarwiający się
samczyk