Lilianka (Neopsephotus bourkii). Chów

be4

Lilianki to papugi bardzo spokojne, towarzyskie i relatywnie ciche

Ta niewielka (dorasta do około 22 cm długości), australijska (zachodnia, środkowa i częściowo południowa część kontynentu) papuga nazywana jest czasem łąkówką liliową, a potocznie hodowcy mówią na nią „borka”. Nie jest zbyt pospolita w wolierach i klatkach polskich hodowców, ale powstające mutacje barwne są iście przepiękne (np. płowa, fioletowa, kobaltowa, izabelowata, ino, szekowata, rubino, lutino, opalowa – różowa, opalowa – żółta, pastelowa. Niektóre z mutacji są sprzężone z płcią itp.). Ubarwienie dzikie nie jest może zbyt atrakcyjne, ale na swój sposób także ciekawe.

Szczególną uwagę, oprócz pastelowych kolorów, zwraca niezwykle łagodne usposobienie ptaka. Papugi te można trzymać w towarzystwie wielu spokojnych gatunków, m.in. łąkówek, egzotycznych, małych gołąbków, większości astryldów, małych kuraków itp.  Lilianki nie niszczą zupełnie klatek (tzn. nie objadają drewnianych jej części), ani wystroju woliery (roślinność). 

be2

Odmiana lutino i nominalna

Lilianki są umiarkowanie ciepłolubne, ale bez problemu można je utrzymywać w wolierach zewnętrznych od kwietnia do października. Niektórzy hodowcy, posiadający dobrze osłonięte woliery zewnętrzne decydują się na całoroczny w nich chów. Ja jednak radzę, aby na okres zimy przenosić ptaki do pomieszczenia, w którym temperatura powietrza nie spada poniżej 10°C. Jest to papuga bardzo spokojna, relatywnie cicha (wydająca przyjemny dla ludzkiego ucha dźwięk) i dość odporna. To sprawia, że całkiem dobrze nadaje się do chowu klatkowego. Dla pary klatka powinna mieć wymiary, co najmniej: 120x60x80 cm. 

Dymorfizm płciowy jest dość słabo zaznaczony, ale u dorosłych osobników raczej nie ma większych problemów z ustaleniem płci. Samica ma mniejszą, bardziej okrągłą głowę i sama jest delikatniejszej budowy. Ubarwienie samca odmiany nominalnej jest nieco intensywniejsze (zwłaszcza partie zabarwione na różowo, które są również trochę rozleglejsze), a ponadto ma on niebieski (granatowy) pasek na czole (powyżej nasady dzioba). Bywa jednak, że i samica ma ich śladowe ilości. Na spodniej stronie jej lotek widnieje znacznie bardziej wyraźny jasny pas. 

be3

Mutacja lutino

W żywieniu lilianek stosujemy mieszanki ziaren dla łąkówek z dodatkiem mieszanki dla amadyn, kanarków i ptaków dzikich. Należy zwracać uwagę, aby nie było w niej zbyt dużo nasion roślin oleistych. Oprócz tego podajemy oczywiście wszelkie warzywa i owoce oraz zieleninę: mniszek lekarski, gwiazdnica pospolita tasznik pospolity, babka pospolita, kiełki nasion itp. Znam hodowcę, który w okresie zimowym podaje swoim ptakom: oregano, tymianek, sałaty odmianowe, roszpunkę i rukolę.

8

Młoda samiczka odmiany nominalnej

Neon Innesa (Paracheirodon innesi). Chów

stadko

Neony to ryby stadne

Ta niewielka, dorastająca do 4 cm długości rybka należy do rodzina kąsaczowatych (Characidae) i w naturze zamieszkuje dorzecze górnej Amazonki. Dziś neony postrzegane są trochę po macoszemu. Są, co prawda w stałej ofercie wielu zoologów, ale zauważyłem, że bardziej doświadczeni hodowcy niezbyt chętnie je nabywają. Jeśli już decydują się na neony, to bardziej wolą neona czerwonego, diamentowego lub „simulansa”. Moim zdaniem, neon Innesa najzwyczajniej znudził się już (opatrzył :)) wielu akwarystom. Na szczęście wśród początkujących i średnio zaawansowanych hobbystów gatunek ten cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Lubią go także miłośnicy akwariów roślinnych, jako rybę wprost dla nich idealną.

para

Para ryb – samiec u dołu

Neony to gatunek stadny, stąd najlepiej jest utrzymywać, co najmniej kilkanaście osobników. Znakomicie nadają się do akwarium zespołowego, o ile towarzystwem dla nich będą inne zbliżone wielkością spokojne kąsaczowate, małe pielęgniczki południowoamerykańskie, małe karpiowate (np. razbory), smukleniowate, kiryski itp. Są wszystkożerne, lecz pokarm musi być dostosowany wielkością do małego otwory gębowego.

W akwarium neony Innesa uchodzą za ryby bardzo spokojne, łagodne i towarzyskie. Im więcej mamy ryb, tym większy przeznaczamy dla nich zbiornik (6-8 osobników można utrzymywać już w 40 l). Powinien być on długi i niski. Aby maksymalnie uwydatnić piękne barwy ryb należy użyć jako podłoża ciemnego, drobnego żwirku. Oświetlenie stosujemy umiarkowanie silne lub silne, ale zawsze stonowane przez liczną roślinność pływającą. Omawiane ryby tolerują szeroki zakres twardości wody – od miękkiej do średnio twardej (7-12°n), o temperaturze 21-25°C i pH 6,5-7.

samica

Samica

Błędem jest utrzymywanie neonów w wysokich temperaturach (>26°C). Po pierwsze nie ma takiej potrzeby i w normalnie ogrzewanym pomieszczeniu ryby te doskonale dają sobie radę w zbiorniku bez grzałki, ewentualnie z grzałką włączaną, gdy temperatura wody spadnie poniżej 19°C. Ponadto wydłuża się wówczas znacznie długość ich życia i zwiększa przydatność do rozrodu (szczegółowo o tym napiszę przy innej okazji). Wskazany jest wydajny system filtracyjny, gdyż neony nie znoszą zawiesin. Wystarczają cotygodniowe podmiany około 15% objętości wody na świeżą, zawsze odstaną, połączone ze skrupulatnym czyszczeniem dna z resztek organicznych. W okresie upałów warto dodatkowo uruchomić jej napowietrzanie.

zielen

Neony świetnie prezentują się na tle zieleni

Do dekoracji zbiornika używamy wszelkich wyleżałych w wodzie korzeni, gałęzi, lignitów itp. Wskazany jest dodatek kilku szyszek olszy lub liści (bukowych, dębowych, bądź migdałecznika). Najpiękniej neony prezentują się na tle soczystej zieleni, dlatego akwarium dość gęsto obsadzamy małymi i niezbyt dużymi gatunkami roślin. Pamiętam, że jako nastolatek (lata osiemdziesiąte ub. w.) często odwiedzałem sklep akwarystyczny przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie (istnieje on tam do dziś). Zapamiętany w nim obraz mam w pamięci po dziś dzień – długie i niskie akwarium wystawowe, gęsto obsadzone jakimś gatunkiem marsylii z mnóstwem pływających w nim neonów Innesa. W owych czasach był to dla mnie niesamowicie bajeczny widok.

zre

Pokarm powinien być dostosowany do niewielkiego otworu gębowego

U dorastającej młodzieży można już bez trudu rozpoznać płeć. Samiec jest znacznie smuklejszy. U starszych osobników świecący niebieski pas jest bardziej prosty, podczas gdy u samic z jajnikami wypełnionymi ikrą – lekko załamany (jednak nie zawsze).

Promieniczka (Marosatherina ladigesi). Chów

para

Para ryb – samiec u dołu

Ojczyzną tej dorastającej do 7-8 cm (samce), ciekawej rybki są wody (głównie estuaria) Sulawesi (dawniej Celebes). Jest to gatunek endemiczny i zagrożony wyginięciem. Należy do rodziny Telmatherinidae w obrębie rzędu aterynokształtnych (Atheriniformes). Samce są barwniejsze i mają dłuższe płetwy (czarne promienie): drugą grzbietową i odbytową.

samiec

Samiec z naprężonymi płetwami

Ryba spokojna i towarzyska (najlepiej czuje się z tęczankami), stadna (min. 6 osobników, a najlepiej kilkanaście), wszystkożerna i względnie ruchliwa (w małym zbiorniku zdecydowanie mniej). Początkowo, w nowych warunkach promieniczki mogą wykazywać znaczną płochliwość, ale szybko się uspokajają. Dla grupki 7-8 osobników należy przeznaczyć zbiornik, co najmniej 100 l, najlepiej długi i niezbyt głęboki. Wymagane jest pozostawienie sporo wolnej przestrzeni do pływania. Można całkowicie zrezygnować z roślin podwodnych, lecz zalecam posadzeniu kilku kęp, zwłaszcza miękkolistnych, np. z tyłu i przy bocznych ścianach akwarium. Bardzo wskazane są natomiast rośliny pływające (paprocie, moczarka, pistia, limnobium itp.). Oświetlenie powinno być dość silne, w tym światłem słonecznym przez kilka godzin dziennie (godziny przedpołudniowe).

gromadnie

Promieniczki należy utrzymywać w licznych grupach

Woda najlepiej lekko twarda do twardej (9-18°n), o pH 7-8 i temperaturze 22-26°C. Wskazany dodatek soli (niejodowanej kuchennej lub morskiej) w proporcji łyżeczka od herbaty na 10-15 l wody. Jako elementów wystroju unikamy korzeni (choć jeden nie zaszkodzi) na rzecz kamieni, np. obrośniętych mchami. Pamiętamy o szczelnym przykryciu zbiornika.

Na jednego samca powinny przypadać 2-3 samice. Pomiędzy samcami może dochodzić do niegroźnych, widowiskowych utarczek (napinanie wydłużonych płetw). Ryba ta może źle zareagować (możliwe są nawet upadki) po przeniesieniu do drastycznie odmiennych warunków środowiskowych (np. z wody zdecydowanie twardej do miękkiej i/lub kwaśnej). Poza tym jest to gatunek całkiem odporny i mało problemowy. Bardzo lubi lekki ruch wody i częste jej podmiany (wystarczy do 20% raz w tygodniu). Wskazany wydajny filtr, który jednocześnie dobrze natleniałby wodę. Dobrze sprawdza się tu deszczownica.

samica
Na pierwszym planie samica

 

 

 

 

 

Mewka japońska (Lonchura striata f. domestica). Rozwój piskląt

1jaja

Mewki składają 3-9 biaych jaj, które wysiadywane są przez 11-13 dni

Jak pisałem już wcześniej gatunek ten nie występuje w naturze. Powstał w Chinach, jako wynik sztucznej selekcji i krzyżowania (hybrydyzacji) kilku gatunków i podgatunków astryldów z rodzaju Lonchura (głównie mniszki szarej), a ich hodowlę udoskonalono następnie w Japonii.

U gatunku tego instynkt macierzyński jest bardzo dobrze rozwinięty. Często do tego stopnia, że jaja w jednej budce składa i wysiaduje więcej niż jedna samica, a karmieniem piskląt może zajmować się więcej osobników niż tylko dana para. To sprawia, że najlepiej dobrane pary utrzymywać oddzielnie i zabierać od nich młode po dwóch tygodniach od opuszczenia przez nie gniazda. Do rozrodu radzę dopuszczać mewki po ukończeniu przez nie, co najmniej 7 miesięcy życia.

Pisklęta w wieku 1-2 dni

Pisklęta w wieku 1-2 dni

Mewki japońskie znane są z tego, że doskonale znoszą kontrole gniazda. Względem piskląt są to jedne z najbardziej troskliwych ptaków. Fakt ten posłużył dawniej (dziś już znacznie mniej) do używania mewek w charakterze mamek do odchowywania rzadszych gatunków astryldów. Ze względu na negatywne następstwa związane z imprintingiem, każdy nowoczesny hodowca powinien unikać tego procederu (o podkładaniu jaj i piskląt czytaj tu: http://www.multihobby.net/?p=212)

Pewnym problemem w hodowli mewek jest rozpoznawanie płci. W tabeli poniżej zestawiam najważniejsze cechy pozwalające odróżnić samca od samicy.

CECHY/PŁEĆ Głos Głowa Ogon Linia przez środek dzioba Chwyt za głowę – zwis
Samiec kszyt większa dłuższy pod okiem prosto
Samica tryyyt mniejsza krótszy przez oko odchylony

W niniejszym opisie przedstawiam wzrost i rozwój piskląt mewek japońskich. Nieco o mewkach japońskich pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=796

Pisklęta w wieku 3-5 dni

Pisklęta w wieku 3-5 dni

Pisklęta w wieku około 8 dni
Pisklęta w wieku około 8 dni

Pisklęta w wieku około 10 dni

Pisklęta w wieku około 10 dni

Pisklęta w wieku około 12 dni

Pisklęta w wieku około 12 dni

Pisklęta w wieku około 16 dni
Pisklęta w wieku około 16 dni

Pisklęta w wieku około 19 dni

Pisklęta w wieku około 19 dni

Podloty po opuszczeniu gniazda (22 dzień życia)

Podloty po opuszczeniu gniazda (22 dzień życia)

Danio malabarski (Devario malabaricus, vel. Devario aequipinnatus). Rozród, cz. I

DSCN8645

Samica gotowa do tarła

Samiec jest znacznie smuklejszy i nieco mniejszy od samicy. Wielokrotnie samce są też intensywniej ubarwione, zwłaszcza w okresie godowym kiedy widać u nich pomarańczowy połysk (głównie na niektórych płetwach). U mleczaka położony niżej, biegnący wzdłuż ciała żółto-złoty pasek jest prosty, podczas gdy u samicy – lekko wygięty (jednak nie jest to regułą i często trudno jest to stwierdzić).

Na osobniki rodzicielskie wybieramy najintensywniej wybarwione i obdarzone najwyższym temperamentem mleczaki oraz ikrzyce z najbardziej wydatnymi partiami brzusznymi (dobre wypełnienie jajników komórkami jajowymi). W trosce o zdrowie ryb powinno się dopuszczać je do tarła dopiero po całkowitym wyrośnięciu i uzyskaniu pełnej dojrzałości rozpłodowej, tj. w wieku około 7-8 miesięcy. Na 7-10 dni przed planowanym tarłem osobniki rodzicielskie rozdzielamy według płci i obficie karmimy żywym pokarmem (larwy komarów, ochotki i wodzienia, rureczniki, zooplankton). Woda, w której przygotowujemy tarlaki powinna być dość stara, od dłuższego czasu nie odświeżana, o temperaturze nie przekraczającej 22-23°C.

1

Tarło grupowe sprawdza się bardzo dobrze

Jako zbiornik tarliskowy dla 5-6 tarlaków wystarcza 60-80 l. Napełniamy go świeżą, ale odstaną przez co najmniej 24 godziny oraz doskonale natlenioną wodą. Jej poziom nie powinien przekraczać 15-20 cm. Ustalamy temperaturę wody na 27°C. W wyższej ciepłocie wody samce szybko się męczą i tarło nie jest w pełni udane. Odczyn wody powinien być obojętny, a ona sama wystawiona na kilkugodzinne działanie promieni słonecznych lub intensywnie doświetlona światłem żarówkowym, względnie mieszanym. Moje tarlaki wycierały się jednak równie dobrze i przy temperaturze wody niższej o 3-4°C. Chociaż danio malabarskie bez problemu odbywają tarło w wodzie twardej (16-18°n), to jednak najlepsze wyniki uzyskuje się w miękkiej (optymalnie 4-5°n).

Zaleca się stosowanie rusztu ikrowego typu ramkowego, jako że ikra omawianych ryb jest niekleista i opada na dno, skąd chętnie jest zjadana przez tarlaki. Na ruszcie rozkładamy odkażone rośliny miękkolistnemech (najlepiej mchy), które również dociskamy kamykami. Zamiast rusztu można zastosować dwie warstwy grubego żwirku, otoczaków lub szklanych kulek o średnicy 1-1,5 cm (jaja muszą swobodnie wpadać w przestrzenie między nimi) lub też zaścielić równomiernie całe dno mchem, np. jawajskim (odpowiednio przyciskając go kilkoma kamykami do podłoża), a w dwóch rogach zbiornika umieścić kępy miękkolistnych roślin (rogatek, wywłócznik). Można zastosować także przędzę/włóczkę syntetyczną. Roślinność pływająca z dobrze rozwiniętymi systemami korzeniowymi jest jak najbardziej wskazana (pistia rozetkowa, hiacynt wodny itp.). Najlepiej jest zainstalować gąbkowy filtr bez obudowy.

83ac56db40c04118med

Obfite podmiany wody doskonale stymulują ryby do tarła

W zestawie tarłowym liczba samców powinna być większa niż samic, np. 3×2 lub 4×6-7 lub 5×8-9. Moim zdaniem, najlepsze efekty daje tarło grupowe, w którym udział bierze nawet do kilkudziesięciu osobników. Zbyt duża liczba mleczaków wpływa ujemnie na kondycję samicy i może doprowadzić do jej zagonienia (szczególnie, gdy ryba jest młoda). Z kolei, jeśli samców będzie zbyt mało, to niektóre ikrzyce mogą zostać nie do końca wytarte lub też odsetek niezapłodnionej ikry ulega zwiększeniu. Tarlaki wpuszczamy do zbiornika hodowlanego wieczorem. Odpowiednio przygotowane ryby podejmują burzliwe gody zwykle wczesnym rankiem następnego dnia. Przy rozrodzie w parach, który u tego gatunku rzadko bywa stosowany, samica czasami nie chce wytrzeć się z danym samcem i jeśli tarło nie nastąpi przez najbliższe dwa dni po połączenia tarlaków, należy wpuścić dodatkowego mleczaka. Jeśli tarlaki nie były wcześniej rozdzielone według płci, zaleca się umieszczać na tarlisku najpierw samice, a dopiero po 2-3 dniach dołączyć do nich samce. Ma to na celu wysycenia wody feromonami płciowymi produkowanymi przez gotowe do tarła ikrzyce, co znacznie zwiększa się wtedy intensywność tarła. Aby skutecznie pobudzić ryby do tarła często wystarcza imitacja pory deszczowej, a więc obfite podmiany wody na odstaną, miękką i chłodniejszą o 2-3°C. Znakomicie sprawdza się tu zastosowanie deszczowni. Najkorzystniej jest jednak, gdy gody rozpoczną się w porannych promieniach słońca. Warto zatem w czasie, gdy planujemy rozród omawianych ryb śledzić prognozę pogody. Światło słoneczne odgrywa tu bowiem bardzo ważną rolę i szczególnie silnie stymuluje je do tarła. W przypadku braku nasłonecznienia należy zastosować doświetlanie żarówkowe lub mieszane.

W czasie tarła, które ma bardzo dynamiczny charakter samiec niezmordowanie ugania się za samicą, szturcha ją pyskiem (tzw. „boksowanie”), napina płetwy i stara maksymalnie przycisnąć do jej boku. Rybom należy zapewnić maksymalny spokój. Po skończonym tarle tarlaki są zmęczone – pływają ociężale i powoli – wtedy też należy je odłowić.

O chowie danio malabarskiego pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=1432

Mabuja wielopręga (Mabuya multifasciata). Rozród

Kopulacja u jaszczurek

Kopulacja u jaszczurek

Dymorfizm płciowy jest słabo zaznaczony, choć u jednakowej długości osobników samce mają większe głowy i są jaskrawiej ubarwione. U dorosłych samców najpewniejszym sposobem rozróżniania płci jest wynicowanie hemipenisów.
Kopulacja przebiega w typowy dla jaszczurek sposób. Samiec chwyta pyskiem samicę bądź za jedną z przednich kończyn lub też za skórę na karku. W mojej hodowli do zbliżeń dochodziło zawsze na podłożu, przy czym zwierzęta nie zdradzały jakiejkolwiek płochliwości przed obserwującym i robiącym im zdjęcia hodowcą.
Mabuja wielopręga jest gatunkiem jajożyworodnym. Młode opuszczają otoczki jajowe jeszcze w końcowym odcinku dróg rodnych, bądź zaraz po wydostaniu się jaja na zewnątrz. O zbliżającym się porodzie świadczy coraz większe powiększenie powłok brzusznych samicy. Jednorazowo rodzi ona 2-7 młodych, zwykle dwukrotnie w ciągu roku.

Samica w zaawansowanej ciąży

Samica w zaawansowanej ciąży

Młode należy oddzielić do osobnego terrarium i zapewnić im dobre warunki środowiskowe. Nie należy wstawiać baseniku, lecz wodę podawać jedynie w spodku lub przykrywce od słoika, co zapobiegnie ewentualnym utonięciom. Najchętniej jedzą małe świerszcze. Nie są zbyt płochliwe, a raczej ciekawskie. Wskazane jest częste spryskiwanie terrarium odstaną, letnią wodą.

Więcej o mabui wielopręgiej pisałem we wcześniejszych postach: http://www.multihobby.net/?p=68 i tu: http://www.multihobby.net/?p=207

5[7]
Jednorazowo rodzi się 2-7 młodych

 

7[2]

Dobre warunki środowiskowe to podstawa udanego odchowu

1

Po urodzeniu młode mierzą po ok. 8 cm