Pielęgniczka kakadu (Apistogramma cacatuoides)

Pielęgniczka kakadu (Apistogramma cacatuoides) należy do rodziny pielęgnicowatych (Cichlidae) i dorasta do 8 cm. Pochodzi z dorzeczy południowoamerykańskich rzek: Amazonki, Ukajali i Pachitea. Gatunek poligamiczny – rozród odbywa się w haremie, ale rozmnażanie parami jest jak najbardziej możliwe. Samiec jest większy, bardziej kolorowy, a jego płetwy nieparzyste są znacznie wydłużone (płetwa grzbietowa tworzy charakterystyczny grzebień). W okresie spoczynku płciowego ubarwienie samicy jest szaro-brązowe. W okresie godowym zaś staje się ona bardziej żółta i ma czarny rysunek na płetwach brzusznych

Ryby chętnie przystępują do rozrodu. Najlepiej na jednego samca dać 2 samice. Jeśli samic będzie więcej, to wzmogą się walki między nimi. W zbiorniku tarliskowym (około80 l) powinno znajdować się więcej kryjówek niż par ryb (kamienne jazy, groty, korzenie, łupiny kokosu, przewrócone na bok doniczki itp.). Każda samica obiera sobie kryjówkę i strzeże rewiru wokół niej. Samiec zaś czuwa nad całością rewirów wszystkich samic. Można także rozmnażać ryby parami, co często osobiście praktykuję.

Po tarle samca odławiamy, gdyż u tego gatunku to samica zajmuje się ikrą i potomstwem. Larwy wydostają się z jaj po 3-4 dobach. Przez kolejne 4-5 dni są pod troskliwą opieką matki. Najlepszym pierwszym pokarmem jest dla młodych najdrobniejszy „pył”, czyli pierwotniaki, larwy oczlików i wrotki. Po kilku dniach można podawać nicienie „mikro”, węgorki octowe, a po 10–12 dniach najdrobniejsze oczliki i rozwielitki oraz tzw. przecier. Jako uzupełnienie diety mogą być stosowane pokarmy suche dobrej jakości. Dalszy wychów nie nastręcza już trudności, o ile przestrzegane są zasady właściwej higieny. Narybek jest bowiem wrażliwy na pogorszenie się jakości wody.

Młode są strzeżon przez matkę nawet przez 6–8 tygodni, ale w zupełności wystarcza im 2–3-tygodniowa opieka z jej strony. W miarę wzrostu należy przenosić je do obszerniejszych zbiorników, co wzmaga ich wzrost. Narybek można również odchować sztucznie, gdyż wcale nierzadko samica zjada ikrę.



Samica pilnująca ikry


Wyhodowano kilka
odmian barwnych


Żywy pokarm stymuluje
do tarła


Samiec w pełnej krasie


Samica wachlująca płetwami
przy złożu jaj


Samiec w pozie odstraszającej

  

Akwaterrarium dla płazów

Najprościej można określić, że jest to pomieszczenie (rodzaj wiwarium), które składa się z części wodnej i lądowej. Może stanowić ono także rodzaj paludarium, ale w tym ostatnim przypadku mamy raczej do czynienia z częścią mniej lub bardziej błotnistą, bagienną, aniżeli wodną i dużą wilgotnością powietrza.

Moje akwaterrarium ma około 200 l pojemności. Składa się z części lądowej położonej z tyłu i zajmującej około 1/3 szerokości dna. Tworzą ją pojemniki z roślinami wilgociolubnymi [(Epipremnum sp. (scindapsus), skrzydłokwiat i zroślicha (Syngonium sp.)] pomiędzy, którymi jest żwir zabezpieczony „murkiem” z kamieni przed rozsypywaniem się. Dla podtrzymania łodyg scindapsusa używam kilku sztucznych roślin przytwierdzonych do solidnych podstawek z kamienia (kupne). Część wodna o szerokości 2/3 dna ma głębokość od 8-10 cm. W różnych okresach czasu było w niej mniej lub więcej roślinności, szczególnie takich gatunków jak: mikrozorium, moczarka argentyńska, pistia rozetkowa, wywłócznik brazylijski i mchy.

W akwaterarium żyją gupiki Endlera, traszki chińskie oraz karliku szponiaste. Działa w nim mały filtr gąbkowy bez obudowy, którego spokojna praca nie powoduje silnego ruchu wody. Zwierzęta karmione są regularnie najczęściej żywym pokarmem (larwy ochotek, rureczniki, małe dżdżownice, szklarki), rzadziej mrożonkami. Nie ma żadnych innych urządzeń technicznych poza oświetleniem świetlówkowym (2 szt.). Posiadam także drugie akwaterrarium, mniejsze (100 l), w którym żyją traszki Waltla, a wcześniej traszki chińskie oraz żaby szponiaste. Obydwa są regularnie, dwa razy w tygodniu spryskiwane wodą o temperaturze pokojowej. Traszki chińskie składają jaja, lecz ich larwy są najpewniej zjadane przez endlerki. Natomiast traszki Waltla i karliki w celach rozrodu przenoszę do oddzielnych zbiorników.

Więcej o traszkach Waltla pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=139

O traszkach chińskich tu: http://www.multihobby.net/?p=208 i tu: http://www.multihobby.net/?p=37 oraz tu: http://www.multihobby.net/?p=217

O karlikach tu: http://www.multihobby.net/?p=152

A ogólnie o płazach tu: http://www.multihobby.net/?p=34



Plątanina różnych roślin
wilgociolubnych


Ładne korzenie to podstawa
dekoracyjności akwaterrarium


Roślinność pływająca zapewnia
dobrostan zwierzętom


Małe akwaterrarium z
traszkami Waltla i bogatą
roślinnością


Zatoczki, wysepki, czyli
różnorodność środowiska


Dorodne traszki Waltla


Traszka chińska wśród
mikrozorium


Żerujące traszki


Widok z boku na duże
akwaterrarium


Sztuczne rośliny podtrzymują
gatunki płożące się

Karlik szponiasty (Hymenochirus curtipes). Chów

Ta mała, bo zaledwie 3,5-4 cm długości żabka jeden z najpopularniejszych płazów akwariowych. Jej ojczyzną jest Afryka Zachodnia. Prowadzi ściśle wodny tryb życia i ma błony pławne na obydwu kończynach. Rozród tego gatunku nie jest trudny w przeciwieństwie do wychowu potomstwa.

Karlik szponiasty zadowala się niewielkim zbiornikiem rzędu 25-30 l (dla 3-4 sztuk). Należy wyposażyć go w rozmaite kryjówki (np. korzenie, roślinność). Osobiście hoduję kilka sztuk w obszernym, ponad 200 l paludarium, obsadzonym z tyłu roślinami wilgociolubnymi: scindapsusem, skrzydłokwiatem i zroślichą (Syngonium sp.). W dwa razy większej części przedniej, zalanej wodą do wysokości około 10 cm znajduje się mnóstwo roślinności (mchy i mikrozoria). Oprócz karlików w paludarium żyją 4 traszki chińskie oraz gromadka gupików Endlera.

Płazy muszą mieć zapewniony nieskrępowany dostęp do powierzchni wody, celem zaczerpywania powietrza atmosferycznego. Jedynym urządzeniem technicznym jest wolno pracując mały wewnętrzny filtr gąbkowy bez obudowy. Temperatura wody waha się od 19-26ºC. Dwie standardowe świetlówki stanowią standardowe oświetlenie, które skutecznie tonuje spora ilość roślin.

Karliki praktycznie nigdy nie opuszczają środowiska wodnego. Obserwowałem, że co najwyżej mogą wynurzać głowy siedząc w kępie roślin. Dobrze jest raz w tygodniu podmienić około 10-15% wody na świeżą, ale dobrze odstaną. Zjadają wszelki żywy pokarm, a także mrożony, choć wyraźnie jedzą go bez entuzjazmu. U mnie najlepiej smakują im larwy ochotek i rureczniki. Czasem dostają też zooplankton (gruba rozwielitka) oraz larwy wodzienia. Nie gardzą także narybkiem endlerków, ale z moich obserwacji wynika, że zdarza się to sporadycznie. Karlików nie trzeba karmić codziennie – wystarcza co 2-3 dni, ale wówczas obficiej.

Podobnie jak wiele innych płazów, np. traszki karliki nie mogą nawet przez krótki czas pozostawać bez wody. Ich skóra jest bowiem bardzo delikatna. Nie wolno też brać ich w ręce. Co jakiś czas (zwykle co 2-3 tyg.) płazy te linieją zrzucając starą skórę. Niektórzy badacze analizując dane z zakresu morfologii i biologii są zdania, że karliki szponiaste dostępne w sklepach zoologicznych to mieszańce (hybrydy) między H. boettgeri and H. curtipes.



Karliki muszą mieć łatwy
dostęp do powierzchni wody


Płaz ten prowadzi ściśle
wodny tryb życia


Karliki dorastają do 3,5-4 cm


Karliki zadowalają się
niewielkimi zbiornikami


Preferują pokarm żywy


Karlik wynurzający głowę nad
powierzchnię wody


Młody osobnik

Mieczyk Hellera (Xiphophorus hellerii). Cechy gatunku

Mieczyk Hellera (Xiphophorus hellerii) z rodziny piękniczkowatych (Poeciliidae) to jedna z moich ulubionych ryb, które hoduję dla ich piękna i po trosze z sentymentu za latami dzieciństwa 🙂 Ryby dobrej jakości hodowlanej (fenotypowo i genetycznie) nie są powszechnie dostępne. Na szczęście jest wielu hodowców, którzy je hodują i doskonalą.

Warto przypomnieć kilka faktów z rozrodu mieczyków. W toku ewolucji z płetwy odbytowej, a właściwie z trzeciego, czwartego i piątego jej promienia powstał u samców osobliwy narząd kopulacyjny, zwany gonopodium. Co ciekawe jest on ruchomy. Samiec wprowadza go do dróg rodnych samicy celem zdeponowania pakiecików nasienia – następuje wówczas tzw. zaplemnienie. Część plemników wędruje dalej jajowodem, a część zostaje zmagazynowana w jego uchyłkach. Te, które dotrą do pęcherzyków jajnikowych (w nich rozwija się ciąża, zwana pęcherzykową) łączą się ze znajdującymi się w nich komórkami jajowymi (a ściślej łączą się jądra gamet, czyli następuje zapłodnienie).

Plemniki zmagazynowane w uchyłkach jajowodu mają bardzo długą żywotność i mogą zapładniać kolejne partie dojrzewających sukcesywnie komórek jajowych. W tym czasie samica nie musi odbywać kolejnej kopulacji. Pojedynczy akt płciowy wystarcza jej bowiem na kilkukrotne urodzenie potomstwa. Jest to tzw. ciąża wielokrotna. Wielokrotnie zastanawiano się po co mieczykom (i nie tylko) takie przystosowanie. Otóż wyobraźmy sobie sytuację, że w warunkach naturalnych giną wszystkie samce. Wówczas samice rodzą dalej i z czasem populacja się odbudowuje. Tylko dlaczego miałyby wyginąć akurat wszystkie samce? 🙂

Samice mieczyka posiadają dobrze widoczne plamy ciążowe, tym wyraźniejsze, im bardziej zaawansowana jest ciąża. Zarodki czerpią składniki odżywcze z żółtka jaja (tzw. ciąża lecytroficzna). Gdy ich zapas się skończy zarodek rozrywa osłonki jajowe w końcowym odcinku dróg rodnych samicy i wydostaje się na zewnątrz jako samodzielny organizm. Ciąża trwa 4-6 tygodni. W miocie może być ponad 200 młodych. Należy chronić je przed kanibalizmem matki.

Wcześniej o mieczykach pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=800



Mieczyki na kwarantannie


Para mojego chowu


Samica odmiany wagtail


Samiec wagtail delta


Samiec lira albinos


Stadko w akwarium

Nimfa (Nymphicus hollandicus)

Nimfa (Nymphicus hollandicus) należy do rodziny kakadu (Cacatuidae) i dorasta do około 32 cm. Zamieszkuje niemal całą Australię. Jest tam pospolita i prowadzi wędrowny tryb życia. Również w polskich hodowlach jest to jeden z najpopularniejszych gatunków średnich papug. Dlaczego?

Nimfy najlepiej jest utrzymywać w ogrodowej wolierze. Są bardzo odporne. Doskonale znoszą nawet duże mrozy, ale powinny mieć wówczas do dyspozycji zadaszone pomieszczenie lub przynajmniej dobrze osłoniętą od wiatru i opadów wolierę (np. płytami z pleksiglasu). Niemniej najlepiej jest zimować ptaki w pomieszczeniu z dodatnią temperaturą powietrza, co z jednej strony polepsza ich dobrostan (brak odmrożeń palców), a z drugiej ułatwia hodowcy ich pielęgnację (niezamarzająca woda w naczyniu). W przypadku hodowli klatkowej należy użyć klatki o wymiarach, co najmniej 120x60x60 cm dla jednej pary.

Dymorfizm płciowy jest wyraźnie zaznaczony u dorosłych osobników odmiany nominalnej. U samca plamka na policzku jest intensywnie pomarańczowa (u samicy bardziej blada), czubek (jest też dłuższy), część twarzowa głowy oraz podgardle są żywo żółte (u samicy znacznie bledsze – szaro-żółtawe), spodnie powierzchnie piór podogonowych i sterówek są jednolicie szare (u samicy i młodych osobników są prążkowane, żółtawo-szare), na spodniej stronie lotek widnieje jednolity biało-żółtawy, owalny rysunek (u samicy, a także młodych osobników ma on charakter plamisty). Niektóre powyższe różnice w płci mogą nie być adekwatne u poszczególnych odmian barwnych. Rozmnażanie nimf w niewoli nie nastręcza wielu trudności, o ile ptaki są dobrze dobrane. Najlepiej jeśli para dobierze się spontanicznie spośród grupy młodych, ale już dorosłych osobników. Zestawianie par przez hodowcę czasami nie przynosi pozytywnych rezultatów, jednak generalnie w przypadku omawianego gatunku akceptacja partnera następuje dość szybko. Pierwsze lęgi nimfy powinny odbywać w wieku 1,5 roku. Dobrane pary najlepiej jest trzymać oddzielnie, co przekłada się na dobre wyniki hodowlane oraz znane jest pochodzenie potomstwa. Budka (najlepiej z wydrążonego pnia lub deseczek z drzew liściastych) o wymiarach: 25x25x30-35 cm, z wydrążoną w dnie niecką, kawałkiem siateczki lub szczebelkami drabinki z boku (ułatwia to wchodzenie i wychodzenie ptakom) i otworze wejściowym o średnicy7 cmpowinna być wysypana drobnymi wiórkami i trocinami drzew liściastych. Samica składa codziennie jedno jajo, a w sumie może ich być 4-7. Oboje rodzice wysiadują jaja przez około 20 dni (w nocy siedzi samica lub oba ptaki). Pisklęta wykluwają się ślepe, niedołężne i pokryte puchem. Opuszczają gniazdo po 4-5 tygodniach i jeszcze poza nim są dokarmiane przez samca. Ptakom pozwalamy najlepiej 2, a wyjątkowo 3 lęgi w roku.
Wyhodowanio dziesiątki odmian barwnych, m.in. białą albinotyczną, szekowatą, srebrną, perłowa, lutino, cynamonową, żółtolicą, białogłową, platynową i inne. Niektóre z mutacji są sprzężone z płcią, jak np. perłowa.



Dobrane pary najlepiej
jest trzymać oddzielnie


Po prawej samiec


Nimfy znakomicie
chowają się w grupach


Z przodu samiec


Pierwsze lęgi nimfy
powinny odbywać
w wieku 1,5 roku.


Nimfy są bardzo odporne
i dobrze znoszą nawet duże mrozy

  

Jordanelka florydzka (Jordanella floridae)

Jordanelka florydzka (Jordanella floridae) należy do rodziny karpieńcowatych (Cyprinodontidae). Pierwotnie pochodzi z Florydy, ale została introdukowana w wielu miejscach Ameryki Północnej. Samce dorastają do 6 cm. Ryba o ciekawej biologii, rzadko u nas rozmnażana. Samice są mniejsze i skromniej ubarwione (brak czerownych i seledynowych kropek), a na zakończeniu płetwy grzbietowej posiadają dodatkową czarną plamkę. Stare mleczaki mogą posiadać garby tłuszczowe za głową. Jordanelka odznacza się łagodnym usposobieniem, ale może być zadziorna w stosunku do ryb o wydłużonych płetwach. Także samce w okresie godowym są bardzo napastliwe wobec samic, jak i rywali. Ryby te doskonale czyszczą zbiornik z glonów spędzając większą część dnia na zeskubywaniu ich ze ścianek akwarium, podłoża czy roślin. W diecie wskazany jest zatem spory udział karmy roślinnej. Zadowalają się niewielkim zbiornikiem (40-50 l), gęsto obsadzonym miękkolistną roślinnością, najlepiej jednogatunkowym. Twardość wody jest bez znaczenia, temperatura 20-25°C i pH 7-7,5. Wskazane regularne podmiany wody (do 20%/tydzień).

Wielu hodowców zaleca utrzymywać młode, rosnące osobniki w niższej temperaturze ze względu na późniejsze ich dojrzewanie, a tym samym lepsze wyrośnięcie. Osobniki dopuszczone do rozrodu zbyt wcześnie są zwykle mniej wydajne, a żywotność potomstwa wyraźnie się obniża. Jordanelka jest gatunkiem fitofilnym, o ciągłym cyklu rozrodczym. Samica składa zwykle 100-150 jaj. Bywa, że samiec opiekuje się ikrą, ale z reguły zjada wylęgające się larwy. Rozród można przeprowadzać parami, ale najlepiej trójkami z przewagą samic. Aby osiągnąć najbardziej zadowalające wyniki hodowlane należy na około 2 tygodnie przed planowanym tarłem rozdzielić osobniki rodzicielskie według płci i obficie karmić żywym pokarmem (larwy owadów, rureczniki).

Dno zbiornika tarliskowego o pojemności około 30 lpokrywamy cienką warstwą średnio grubego, wygotowanego żwirku. Najlepszym substratem dla ikry są kępy mchu (np. jawajskiego) lub inne gatunki miękkolistne (wywłócznik, kabomba, rogatek), które powinno się umieścić w luźnych kępach. Wskazane są także rośliny pływające o rozbudowanych systemach korzeniowych (pistia rozetkowa, limnobium gąbczaste). Woda średnio twarda (9-12°n), o temperaturze 25-26°C i pH 7.

Na tarlisku tarlaki powinny przebywać kilka dni (do 5). Samca zwykle odławiamy wraz z samicą, gdyż tylko nieliczne osobniki podejmują staranną opiekę na d ikrą. Po około 6 dniach pojawiają się larwy. Żerować zaczynają po kolejnych 2-3 dniach. Początkowo narybek, który mierzy około 4-5 mm jest bardzo płochliwy i porusza się skokami. Ma również spore kłopoty z napełnieniem powietrzem atmosferycznym pęcherza pławnego, zwłaszcza gdy przebywa w głębszej wodzie (po tarle obniżamy jej poziom do15 cm). Najlepszym pierwszym pokarmem jest „pył”. Hodowcy z USA stosują zwykle pierwotniaki lub Liquifry, a dopiero na 3-4 dzień przechodzą na larwy solowca. Dodatkowo do akwarium z narybkiem trzeba często dolewać tzw. zielonej wody (zielenice).

W intensywnie prowadzonej hodowli substrat wraz z ikrą przenosi się co 1-2 dni do oddzielnego lęgnika wypełnionego wodą o identycznych parametrach fizyko-chemicznych. Trzeba pamiętać, aby za każdym razem używać osobnego zbiornika inkubacyjnego, gdyż w przeciwnym razie będący w różnym wieku narybek może się nawzajem pożerać. Niekiedy ryby są tak spragnione tarła, że odbywają je bardzo gwałtownie, a samice pozbywają się całego zapasu ikry już pierwszego, a najdalej drugiego dnia po połączeniu z samcem. Nie ma wtedy potrzeby dalszego pozostawiania ich na tarlisku. Zdarza się, że dobrze wyrośnięta i prawidłowo żywiona ikrzyca może złożyć ponad 300 przezroczystych jaj.



Para ryb – samiec
z przodu


Para – samica u dołu


Samica – żywy pokarm
najlepiej stymuluje do
rozrodu


Samiec – widoczny garb
tłuszczowy za głową


Samiec jest barwniejszy
i większy


Młody samczyk