Szczupieńczyk pręgowany (Aplocheilus lineatus), odmiana złota. Chów

2

Dorosły samiec odmiany złotej

Ten pospolity gatunek zwany jest również szczupieńczykiem liniowanym. Odznacza się atrakcyjnym ubarwieniem ciała, a szczególnie piękna jest jego złota odmiana. W naturze zasiedla wody południowo-wschodnich Indii oraz Sri Lanki. Można go spotkać w niedużych, gęsto zarośniętych i dobrze nasłonecznionych rozlewiskach wodnych. Dorasta do 10 cm długości. Ogólnie jest to ryba żywotna i wytrzymała.

 

1

Piękno szczupieńczyków pręgowanych, odmiany złotej jest niezaprzeczalne

Ryby te mają tendencję do wyskakiwania ze zbiornika, stąd musi być on szczelnie przykryty. Powszechnie przyjęła się opinia, że szczupieńczyki niejednokrotnie przejawiają agresywne zachowania (szczególnie wobec przedstawicieli własnego gatunku), co sprawia, że niezbyt nadają się do akwariów zespołowych. Ze względu na groźbę pożarcia nie należy ich łączyć z mniejszymi gatunkami, tj.: gupiki, neony, endlery oraz z okazami o welonowo wydłużonych płetwach (skalary, bojowniki, itp.).

 

6

Grupa ryb pobierających pokarm z dna to nieczęsty widok

Jednakże moje doświadczenia w chowie i rozmnażaniu tego gatunku wskazują, że opisy ich agresywności są często przesadzone. Wielokrotnie utrzymywałem dorosłe osobniki w zbiornikach zespołowych i nie zauważyłem, aby ryby te przejawiały jakiekolwiek agresywne zachowania wobec współmieszkańców, w tym gatunków małych lub o wydłużonych płetwach. Zauważyłem jedynie, że polują na narybek „żyworódek”. Mimo to do akwarium zespołowego nadają się przede wszystkim młode, dorastające osobniki. Starsze i wyrośnięte powinno się utrzymywać razem z rybami o podobnych wymiarach ciała. Ze względu jednak na specyfikę rozrodu gatunek ten najlepiej jest utrzymywać w zbiorniku jednogatunkowym.

 

8

Para szczupieńczyków pręgowanych – samiec u góry

Dla szczupieńczyków pręgowanych należy przeznaczyć średniej wielkości akwarium (długie i niskie), o ciemnym podłożu, gęsto obsadzone różnorodnymi roślinami. W zbiorniku o pojemności 70-80 l można utrzymywać dwa dorosłe samce i 4-5 samic. Woda powinna być stara i raz w tygodniu nieznacznie odświeżana w objętości około 10%. Optymalna jej temperatura to 23-25ºC (okresowo znoszą spadki do 18-19ºC). Najlepsza jest woda miękka lub średnio twarda (poniżej 15ºn), o odczynie lekko kwaśnym do obojętnego, filtrowana z jednoczesnym napowietrzaniem. Niektórzy hodowcy dodają do niej soli kuchennej niejodowanej, ale nie jest to konieczne.

 

7

Dorosła samica o dobrze zaokrąglonej partii brzusznej ciała

Szczupieńczyki zdecydowanie preferują przebywanie w powierzchniowej warstwie wody i nieczęsto zapuszczają się w okolice dna, chyba że są wygłodzone. Nie lubią ruchu wody spowodowanego np. zbyt silnym jej strumieniem wychodzącym z filtra. Aby zapewnić rybom właściwy dobrostan w akwarium nie może zabraknąć roślinności pływającej, która stwarza doskonałe miejsca do ukrycia się i tworzy pożądany przez ryby półcień.

 

5

Para ryb – samica u dołu

Rozróżnienie płci nie stanowi problemu. Dorosłe samce są większe i smuklejsze niż samice. U odmiany nominatywnej ich oliwkowo-zielono-żółte ubarwienie mieni się czerwono-złotymi cętkami, a płetwy nieparzyste są czerwonawo obrzeżone. Ubarwienie ciała samicy jest znacznie skromniejsze i bardziej matowe, o wiele mniej jest również mieniących się łusek. Na ciele u obydwu płci można zaobserwować 6-12 czarnych pionowych pręg, które w zależności od nastroju ryby są mniej lub bardziej widoczne. U samic są one znacznie częściej widoczne niż u samców.

 

4

W zbiorniku pełnym roślinności szczupieńczyki czują się najlepiej

Podstawowym pokarmem szczupieńczyków są przede wszystkim czarne larwy komarów oraz wszelkiego rodzaju owady (muszki owocowe, komary, muchówki itp.). Chętnie zjadają też grindal, ochotki, doniczkowce, szklarki, kawałkowane dżdżownice itp. Zdaniem wielu autorów pokarmem, który najbardziej rzutuje na wyniki w rozrodzie są właśnie czarne larwy komarów. Karmione nimi samice są zdolne do ponownego tarła już po tygodniu. Żywienie rurecznikami, rozwielitkami lub oczlikami nie daje już tak dobrych rezultatów. Także wysokobiałkowe pokarmy suche można rybom tym podawać jedynie jako uzupełnienie ich diety. Latem unoszące się 1,5-2 m nad ziemią chmary muchówek (głównie z rodzaju Chironomus) można łapać zwykłą siatką planktonową. Przed podaniem rybom należy zmoczyć je wodą. Szczupieńczyki rzucają się na nie z impetem i pożerają łapczywie. Niektórzy hodowcy wyrośniętym osobnikom podają także małe rybki (głównie podrośnięty narybek gupika).

3

Ulubionym pokarmem szczupieńczyków są owady i ich larwy

 

 

 

Zagrzebka afrykańska (Notobranchius guentheri). Chów

samiec3

Przepięknie ubarwiony samiec

Ryba ta zwana jest niekiedy suszcem Güntera i należy do rodziny Nothobranchiidae. Jej angielska nazwa to Redtail notho. W naturze zasiedla okresowo wysychające wody (zbiorniki astatyczne) Afryki (Zanzibar, Tanzania) i dorasta do około 6 cm. Odznacza się bardzo szybkim wzrostem i dojrzewanie, ale żyje krótko – w naturze zaledwie kilka miesięcy; w niewoli około 1,5 roku. Dymorfizm płciowy jest dobrze zaznaczony – samce odznaczają się żywą kolorystyką. Te ostatnie charakterystycznie pływają – krótkimi, energicznymi zrywami, zatrzymując się co chwila i wachlując intensywnie płetwami piersiowymi. Żyją w stałym napięciu emocjonalnym i podnieceniu, jakby na podwyższonych obrotach i prowadzą ze sobą utarczki w obronie swych rewirów.

 

samica

Szarawa samica wygląda przy samcu bardzo niepozornie

Do chowu wystarcza zbiornik o pojemności 20-30 l, wypełniony zwykłą wodą wodociągową. Konieczne są cotygodniowe jej podmiany w objętości 20-30%. Zaleca się, aby odczyn wody był lekko kwaśny (np. dzięki filtracji przez torf). Wyposażenie akwarium stanowić mogą 1-2 korzenie, kamienie tworzące kryjówki (korzystają z nich słabsze osobniki, zwłaszcza samice), dębowe suche liście itp. Dno wysypujemy kilkucentymetrową warstwą ciemnego żwirku, w którym można posadzić kilka kępek roślin (kryptokoryna, wywłócznik, ludwigia, kabomba itp.). Swobodnie unosząca się w toni spora kępa mchu lub pęk moczarki argentyńskiej, bądź wywłócznika także doskonale spełnia swe funkcje, polepszając dobrostan ryb.

 

3

Samiec w barwach godowych

Ryby omawianego gatunku zasadniczo nie nadają się do akwarium zespołowego, gdzie w stosunku do mniejszych współmieszkańców mogą być niekiedy zadziorne, a przez większe są często napastowane. Najlepiej prezentują się i czują w zbiornikach jednogatunkowych lub wespół z gatunkami pokrewnymi (ale uwaga – samice pokrewnych taksonów są do siebie bardzo podobne, stąd łatwo może dochodzić do niepożądanych krzyżówek). Ulubionym pokarmem zagrzebek są larwy owadów – komarów, ochotki i wodzienia. Poza tym chętnie zjadane są muszki owocowe, a także doniczkowce i rureczniki (nie częściej jednak niż 3 razy w tygodniu). Można również podawać pokarm suchy wysokobiałkowy lub mrożony, ale po uprzednim przyzwyczajeniu do niego ryb.

 

1

Przekarmianie i zbyt ciepła woda skracają życie zagrzebek

W żadnym wypadku zagrzebek nie wolno przekarmiać, ani utrzymywać w zbyt ciepłej wodzie (optymalnie 19-22ºC), co wydatnie skraca długość ich życia. Jednakże tak niska ciepłota niesie za sobą niebezpieczeństwo zwiększenia u ryb podatności na choroby. Dlatego też należy stopniowo je do niej przyzwyczajać. Z kolei stała temperatura powyżej 25ºC sprawia, że zagrzebki ulegają szybkiemu „wypaleniu się”. Akwarium nieogrzewane wydaje się być zatem optymalnym rozwiązaniem.

 

4

W złych warunkach środowiskowych ubarwienie zagrzebek blednie

Praktykowane często u innych gatunków ryb akwariowych 1-2-dniowe głodówki w tygodniu są w przypadku zagrzebek niewskazane. Ryby te bowiem muszą jeść kilkakrotnie w ciągu dnia, ale w niewielkich ilościach. Ich przemiana materii przebiega bowiem wyjątkowo szybko i intensywnie, stąd praktycznie są stale mniej lub bardziej głodne i muszą jeść, aby na bieżąco pokrywać wysokie wydatki energetyczne.

 

para

Para ryb – samica po prawej

Zagrzebka afrykańska to ryba kserofilna (składająca ikrę w podłożu), o tzw. ciągłym cyklu rozrodczym. Specyficzny rodzaj środowiska, jakie zasiedlają w naturze sprawia, że długość ich życia nie trwa dłużej niż kilka miesięcy do pół roku. Praktycznie okres ten przypada na porę deszczową. Jest to dość krótki czas, który musi wystarczyć rybom na dorośnięcie i uzyskanie dojrzałości płciowej oraz wydalenie gamet (jaj i plemników), dając tym samym zaczątek nowemu pokoleniu. Ów swoisty wyścig z czasem kończy się niestety tragicznie dla wszystkich dorosłych osobników wraz z nadejściem pory suchej i szybkim wyparowaniem wody ze zbiornika. Giną wówczas bez wyjątku na skutek zdradliwej suszy. Nim to jednak nastąpi dochodzi do złożenia ikry, która zagrzebana w mulistym dnie przetrzymuje ten niekorzystny okres w stadium diapauzy, czyli przerwy (zawieszenia) w rozwoju zarodka (anabioza). Podczas tego procesu diapauza pojawia się zasadniczo dwa razy – pierwszy raz w momencie zaistnienia braku tlenu, a drugi bezpośrednio przed nastaniem pory deszczowej, kiedy faza rozwoju embrionalnego jest już zakończona. Wraz z nastaniem pierwszych deszczy ze złożonych jaj zaczynają masowo wylęgać się larwy. Narybek wyjątkowo szybko podejmuje żerowanie i rośnie niemal w oczach. Praktycznie już po 3-4 tygodniach rybki zdolne są do rozrodu.

 

Śpioszka pomarańczowa (Hypseleotris compressa) . Chów i rozród

6

Samiec jest znacznie barwniejszy

Ten atrakcyjnie ubarwiony gatunek ryby z rodziny Eleotridae (eleotrowate, śpioszkowate) w naturze zamieszkuje przybrzeżne wody Australii i Nowej Gwinei. Nazwa angielska to Empire Gudgeon. Dorasta do 12 cm. Ryby te można utrzymywać w akwarium towarzyskim, gdyż są one spokojne i towarzyskie oraz umiarkowanie terytorialne. Praktycznie występuje tylko mniej lub bardziej nasilona agresja wewnątrzgatunkowa.

 

9

Samica dobrze przygotowana do tarła

W grupie śpioszek (ryby najlepiej czują się w liczniejszym towarzystwie swoich współplemieńców) zawsze znajdują się osobniki dominujące, bardziej agresywne i terytorialne. Stąd w akwarium nie może zabraknąć różnorodnych kryjówek w postaci korzeni, kawałków rurek, grot itp. Zbiornik powinien być w miarę duży, dość gęsto obsadzony roślinami i koniecznie dobrze przykryty, bo ryba ta ma tendencję do wyskakiwania z wody. Wystarcza zwykły filtr gąbkowy i podmiany 10-20% wody co 1-2 tygodnie. Wskazany jest dodatek do wody soli kuchennej niejodowanej lub morskiej w ilości 1 łyżka stołowa na 10 l wody (uwaga jednak na wrażliwe na takie warunki gatunki roślin).

 

5

Para ryb – samiec z prawej

Ryba ta ma bardzo dużą zdolność do przystosowywania się do aktualnie panujących warunków środowiskowych. Woda dla niej może być zarówno twarda, jak i miękka, jej temperatura wahać się od 15-33ºC (optymalnie 22-25ºC) a odczyn od pH 5,5-9 (optymalnie 7,0-7,5). Zjada wszelki żywy i mrożony pokarm. Sztuczną karmę pobiera raczej niechętnie, ale śpioszki można do niej szybko przyzwyczaić, o ile będzie ona wysokobiałkowa, ze sporą frakcją pochodzenia zwierzęcego.

 

15

Tak piękne ubarwienie samca można obserwować w okresie okołotarłowym

Z moich obserwacji wynika, że zachowanie śpioszki pomarańczowej bardzo przypomina to prezentowane przez jej bliską krewniaczkę – Mogurnda mogurnda (ang. Australian Spotted Gudgeon). Są jednak mniej drapieżne – u mnie bez problemu przebywały w zbiorniku z molinezjami, babkami złotymi oraz gurami. Są to ryby dość płochliwe, ale bardzo żarłoczne. Dymorfizm płciowy jest dobrze zaznaczony – samiec jest znacznie barwniejszy, zwłaszcza w okresie godowym.

 

14

Akwarium dla śpioszek powinno być dość duże i obfitować w rozmaite kryjówki

Rozmnażanie nie należy do łatwych, bowiem nie wystarczy mieć parę tarlaków. Często bowiem samiec nie akceptuje danej samicy, bije ją i przegania. Najlepsze efekty hodowlane uzyskuje się przeto z osobnikami spontanicznie dobranymi w parę (stąd chów w grupie jest bardzo pożądany). Samica składa jaja w kryjówce, np. rurce, rzadziej np. na szybie zbiornika. Po tarle jest przeganiana przez samca, który przejmuje opiekę nad ikrą i larwami. Liczba jaj w warunkach wiwaryjnych wynosi zwykle około kilkuset. Ich inkubacja trwa krótko – około doby. Larwy są bardzo drobne i do ich karmienia nadają się wyłącznie pierwotniaki.

 

12

Rozmnażanie śpioszki pomarańczowej jest trudne (na zdjęciu samica)

Należy namnożyć różne ich rodzaje, używając rozmaitych pożywek, gdyż ich wielkość ma znaczenie dla tak drobnego wylęgu. Można także przekładać co kilka dni kępy roślin z długo funkcjonujących akwariów lub oczek wodnych (jest na nich mnóstwo mikroskopijnych żyjątek), ale przy tym sposobie odchowa się co najwyżej kilka osobników. W naturze śpioszka pomarańczowa to gatunek anadromiczny. Tarło mam miejsce w wodach słodkich, a narybek wraca na długie miesiące do wód słonych (estuariów).

13

W naturze śpioszka pomarańczowa to gatunek anadromiczny

 

 

 

Mogurnda mogurnda. Rozmnażanie

O chowie Mogurnda mogurnda pisałem wcześniej tu:

„Mogurnda mogurnda. Chów”

 

Ryc.6.jpg

Samiec pilnujący ikry złożonej w glinianej rurze

Pary hodowlane powinno się utrzymywać oddzielnie. Najkorzystniej jest, gdy wyłoni się ona spontanicznie spośród grona kilku młodych, wspólnie dorastających i niespokrewnionych ze sobą osobników. Dojrzała ikrzyca ma jednak znacznie uwypukloną partię brzuszną. Mleczak zaś staje się bardziej niebieskawy, a jego brodawka moczopłciowa jest dobrze widoczna. Starsze samce mogą mieć większą głowę o bardziej wysklepionej części czołowej.

 

Ryc.5.jpg

Larwy w miejscu złożenia ikry – tu na szybie zbiornika

Najlepsze wyniki hodowlane uzyskuje się przenosząc tarlaki do oddzielnego, około 60-80 l zbiornika tarliskowego, wypełnionego wodą o twardości 5–13°n. Całkowicie rezygnujemy z podłoża i silnego oświetlenia. Wyposażenie techniczne zbiornika powinien stanowić gąbkowy filtr bez obudowy oraz grzałka z termostatem. Temperaturę wody utrzymujemy na poziomie 25-26ºC. Bardzo wskazana jest obecność roślin pływających, które wprowadzałyby preferowany przez ryby lekki półcień. Nieodzownym elementem wyposażenia akwarium jest kryjówka. Najczęściej bowiem ikra składana jest właśnie w niej, choć zdarza się, że tarlaki na gniazdo obierają sobie inne miejsca o twardej powierzchni, np. szybę, kamień lub korzeń.

 

Ryc.7.jpg

Wylęg śpioszek jest dość drobny

Obfite podmiany wody w objętości 30-40% oraz urozmaicone żywienie żywym pokarmem (doniczkowce, rureczniki, kawałkowane dżdżownice) wpływają stymulująco na podjęcie przez ryby godów. Często już samo odosobnienie tarlaków wywołuje tarło. Niekiedy trudno je zaobserwować, gdyż najczęściej przebiega ono nocą lub wczesnym rankiem. Samica składa do około 200 jaj, choć z reguły jest ich kilkadziesiąt. Mają one oryginalny wygląd i swym kształtem przypominają wrzeciono, od dołu do połowy są mlecznobiałe, a powyżej lekko mętne, z charakterystycznym żółtym wierzchołkiem. Ponadto ikra jest jednym końcem przytwierdzona do substratu i charakterystycznie faluje (niczym morski ukwiał) przy ruchu wody.

Po zakończonym tarle samiec przejmuje opiekę nad jajami (chroni je, wachluje płetwami itp.), podczas gdy samicę należy odłowić. Generalnie są cztery sposoby postępowania:

  1. Substrat ze złożonymi jajami przenosimy zaraz po tarle do oddzielnego lęgnika.
  2. Odławiamy samicę i pozwalamy samcowi opiekować się jajami, po czym wyławiamy go tuż przed wylęgnięciem się larw, w momencie wylęgu lub w chwili rozpłynięcia się wylęgu.
  3. Jak w punkcie 2, lecz zamiast samca odłapujemy larwy (nocą, z użyciem latarki).
  4. Po tarle odławiamy obydwa tarlaki.

 

Ryc.8.jpg

Narybek rośnie szybko, lecz nierównomiernie

W temperaturze wody 25°C larwy wylęgają się po 36–48 godzinach. W nieodpowiednich warunkach ikra często pleśnieje. Niejednokrotnie hodowca ma wrażenie, że całe złoże jaj spowite jest niszczącą pleśnią. Tymczasem z takiej na pozór straconej ikry wylęga się całkiem sporo larw (około 30%). Dlatego też przestrzegam przed zbyt pochopnym likwidowaniem gniazda i zalecam odczekanie jeszcze kilku dni.

 

Ryc.9.jpg

Młode powinny być sortowane pod względem wielkości z uwagi na występujący wśród nich kanibalizm

Po dalszych 4–5 dniach dość drobny wylęg rozpoczyna żerowanie. Przez pierwsze kilka dni należy podawać mu tzw. pył, czyli larwy oczlików i wrotki oraz pierwotniaki. Po 7–10 dniach zjadane są najdrobniejsze pływiki solowca. Młode rosną szybko, lecz nierównomiernie. Dużym problemem jest kanibalizm, co wymusza na hodowcy konieczność sortowania narybku według wzrostu i przenoszenia do oddzielnych zbiorników – odchowalni.

 

Mogurnda mogurnda. Chów

Ryc.3.jpg

Pięknie wybarwiony samiec

Mogurnda mogurnda, zwana jest niekiedy śpioszką australijską i w warunkach naturalnych zasiedla różnorakie wody Australii i Nowej Gwinei. Można ją spotkać zarówno w bagnistych rozlewiskach, jak i czystych strumieniach płynących przez tropikalne lasy. Należy do rodziny Eleotridae (eleotrowate, śpioszkowate), które w przeciwieństwie do ryb z rodziny babkowatych (Gobiidae) mają rozdzielone płetwy brzuszne. Dorasta do 14 cm.

 

Ryby te pływają dość niechętnie i większą część czasu „przysiadują” na dnie lub elementach wystroju zbiornika, a nierzadko też nieruchomo „zawisają” w toni. Początkowo wpuszczone do nowego zbiornika mogą wykazywać znaczną płochliwość zanim się zaaklimatyzują. Po jakimś czasie stają się na tyle śmiałe, że rzucają się na pesetę z jedzeniem, wyrywając je jednym szarpnięciem pyska.

Ryc.1.jpg

Grupa śpioszek w akwarium jednogatunkowym

 

Akwarium do chowu kilku osobników powinno mieć pojemność ponad 100 l. W małych zbiornikach śpioszki stają się bowiem płochliwe. Moim zdaniem najlepiej jest je utrzymywać w akwarium jednogatunkowym. Wspólna koegzystencja ze spokojnymi, zbliżonymi wielkością gatunkami jest jednak możliwa. Rzadko zdarzają się osobniki zadziorne lub o szczególnie rozwiniętym instynkcie terytorialnym, a ewentualna agresja skierowana jest najczęściej wobec współplemieńców. Oczywiście małe ryby są chętnie przez śpioszki pożerane. Młode osobniki Mogurnda mogurnda do chwili osiągnięcia 7-8 cm długości są przeze mnie utrzymywane razem z kąsaczowatymi, małymi karpiowatymi i karpieńcowatymi. Nigdy nie zauważyłem żadnej agresji z ich strony.

d9a98232edaa4ae3med

Towarzystwo innych, zbliżonych wielkością gatunków nie stanowi przeszkody w akwarium ze śpioszkami

 

Prawidłowy dobrostan zwierząt zapewniają liczne kryjówki, z których najlepsze to drenarskie (gliniane) lub wykonane z PCV rurki. Równie dobre są pnie z wydrążonym wnętrzem lub stabilne konstrukcje z kamieni oraz korzenie. Śpioszki australijskie nie niszczą wystroju dna, ani roślin. Bardzo wskazana jest obecność roślin pływających, które będą tonowały oświetlenie i wprowadzały preferowany przez ryby lekki półcień.

Ryc.4.jpg

Samica ma bardziej uwypukloną partię brzuszną i mniej niebieskiej barwy

 

Dodatek do wody soli kuchennej niejodowanej lub morskiej nie jest bezwzględnie konieczny. Do chowu rybom wystarcza zwykła woda wodociągowa. Poza skrajnymi wartościami jej odczyn i twardość nie mają większego znaczenia. Temperatura natomiast powinna oscylować wokół 23-25ºC (osobiście nie używam grzałki). Nieodzowny jest za to wydajny filtr, który zapewniałby krystalicznie czystą wodę i dobre jej natlenienie.

Ryc.2.jpg

Liczne kryjówki są dla śpioszek niezbędne

 

Śpioszki są bardzo żarłoczne i karmienie dorosłych osobników larwami ochotki, szklarkami czy rurecznikami wymaga podawania im dużych ilości karmy, aby mogły się nasycić. Dlatego tez najlepsze są czerwone robaki (np. wędkarskie, nr 2 lub 3). Przyzwyczajone jedzą także kawałkowane mięso (wszelkiego rodzaju). Moje ryby prawie nigdy nie chciały jeść pokarmów gotowych (komercyjnych), ignorując zarówno płatki, jak i granulaty, ale można je do nich przyzwyczaić. W przypadku dorosłych osobników wystarczy karmienie raz dziennie z jednodniową przerwą w tygodniu.

 

 

Wielki Atlas Ryb Akwariowych Aquael

male

Pierwsza strona okładki Atlasu

Ten wpis postanowiłem poświęcić „Wielkiemu Atlasowi Ryb Akwariowych Aquael” – dziełu autorstwa Joanny i Pawła Zarzyńskich

 

Trzeba przyznać, że przy obecnym zastoju na rynku wydawniczym literatury hobbystycznej pozycja ta doskonale wypełnia narosłą lukę. Napawa to z jednej strony nadzieją i optymizmem, że może coś w końcu drgnie i wydawcy zaczną wzbogacać swoje oferty o pozycje z dziedziny akwarystyki … Choć wydawcą Atlasu nie jest profesjonalny edytor, lecz firma akwarystyczna (Aquael Janusz Jankiewicz Sp. z o.o.), to jednak gwarantuje to jeszcze bardziej wysoką jakość dzieła. Aquael Sp. z o.o. to przecież firma nietuzinkowa, znana i ceniona przez akwarystów i przede wszystkim nasza rodzima 🙂 Atlas został wydany dla uczczenia 30-lecia jej obecności na rynku polskim i nie tylko. Zresztą już na pierwszych stronach książki Czytelnik może zapoznać się z niełatwymi początkami działalności firmy, datowanymi na rok 1984. Wiele zamieszczonych fotografii pochodzi z tamtego okresu i wzbudza z jednej strony nieskrywany uśmiech (zwykle młodszych wiekiem akwarystów), a z drugiej szczery podziw, że w tak trudnych warunkach udało się zbudować tak prężnie dziś działająca firmę.

 

Ponad 1020 gatunków i odmian ryb słodkowodnych – to brzmi dumnie – pomyślałem i zaraz zabrałem się do studiowania Atlasu. Trzeba przyznać, że Autorzy dobrze wykonali swoje niełatwe przecież zadanie. Bez wątpienia ujawnią się jakieś błędy w książce pisanej z takim rozmachem i obejmującej taki ogrom materiału. Już nawet widzę jedną rybkę z rodziny kąsaczowatych błędnie podpisaną 🙂 Dlatego tym bardziej na szacunek zasługuje fakt przyznania przez P. Zarzyńskiego, iż Autorzy nie są omnibusami i nie mogą znać się na wszystkich gatunkach ryb słodkowodnych (zgromadzono tu przedstawicieli 25 różnych rzędów). Dodatkowo proszą oni Czytelników o zgłaszanie im drogą mailową uwag, aby w razie ewentualnego dodruku lub wznowienia po latach, móc przekazać im dzieło pełniejsze, poprawione i jednym słowem doskonalsze. To zasada dobrze znana pracownikom wydawnictw, w tym i mi osobiście – zawsze trzeba dążyć do tego, aby kolejna edycja była lepsza od poprzedniej, co w praktyce nie zawsze ma miejsce …

 

Na uwagę zasługuje także fakt, że Autorzy, oprócz recenzentów, zaprosili do współpracy całkiem szerokie grono znanych postaci akwarystyki i, co tu ukrywać, wybitnych specjalistów, zamiłowanych hobbystów oraz fotografików (1400 zdjęć!). Opisy poszczególnych gatunków są przejrzyste, a klucz podany do ich interpretacji jasny i zrozumiały. W tego typu publikacjach łatwa interpretacja legendy to warunek dobrego przyjęcia książki przez Czytelników. Ponadto jak na atlas, czyli głównie zbiór zdjęć opisy gatunków są całkiem wystarczające.

 

Omawiane Dzieło przypomina mi inne podobne, będące inicjatywą wydawców zagranicznych. Mam tu na myśli przede wszystkim „Atlas Słodkowodnych Ryb Akwariowych” dr Axelroda (kilka wznowień od 1992 r.) i „Bede Atlas for Freshwater Aquarium Fishes” (2002), a także dużo wcześniejsze wydanie „Atlas ryb akwariowych” (1997). Atlas wydany przez firmę Aquael jest jednak inny, bo uaktualniony i w całości napisany przez polskich autorów. Stąd też Dzieło to powinno, przynajmniej teoretycznie, lepiej służyć akwarystom zamieszkałym między Odrą a Bugiem z racji zdecydowanie lepszego zrozumienia ich potrzeb i przekazania im praktycznych rozwiązań i informacji.

 

Gdzieniegdzie nie odpowiadają mi wybrane przez Autorów zdjęcia. Choć nie są błędne, to jednak wielokrotnie zamieszczono fotkę samicy lub osobnika młodocianego zamiast samca, którego wygląd zewnętrzny częstokroć najbardziej rzuca się w oczy, jest charakterystyczny dla wielu gatunków i wielce rozpoznawalny. Na przykład opis Skiffia bilineata opatrzona jest zdjęciem szaro-oliwkowej samicy (te akurat są do siebie podobne u wielu pokrewnych gatunków) zamiast właśnie samca, na którego ubarwienie składają się czarne, tak charakterystyczne rysunki na ciele i płetwach. To samo dotyczy wielu gatunków z jez. Tanganika – tu nierzadko trafiają się zdjęcia nie tylko niewybarwionych osobników młodocianych, ale także będących po prostu w stresie. Zafałszowuje to nieco rzeczywiste barwy ryb. Patrząc na zdjęcie gupika Endlera jestem pewien, że prawdziwego piękna tego gatunku nie udało się na nim uchwycić. Podejrzewam wręcz, że na fotografii widnieje jakaś krzyżówka międzyodmianowa. Rozumiem, że Autorzy nie mogli zdobyć lepszej ikonografii, bo niektóre gatunki są rzeczywiście rzadko utrzymywane w akwariach, ale nie wszystkie… Z innych moich uwag, to Cyprinellę lutrensis z powodzeniem rozmnażałem w akwarium 🙂 Konia z rzędem temu akwaryście, u którego szczupak po 3 latach osiągnie w akwarium masę 3 kg – to nierealne. Ponadto wypuszczanie jakichkolwiek ryb krajowych pochodzących ze sztucznych hodowli do naturalnych zbiorników i cieków wodnych nie jest dobrym pomysłem, a nawet prawnie zabronionym. Skoro zdecydowanie piętnujemy haniebny proceder sztucznego barwienia ryb przez Azjatów, to po co zamieszczać w Atlasie tyle zdjęć „uszkodzonych” przeźroczek indyjskich? Przy opisie głowacza białopłetwego aż prosi się o wzmiankę o drugim naszym rodzimym gatunku – głowaczu pręgopłetwym (Cottus poecilopus). Przy opisie zaś żałobniczki czarnej zabrakło mi informacji o polskim akwaryście Franciszku Kowalcu, który jako pierwszy w 1964 r. wyhodował welonową jej odmianę. I na koniec, używane przez Autorów określenie exLamprologus uważam za błędne. Kiedyś, co prawda, funkcjonowało ono przez jakiś czas, ale dziś już chyba żaden z ichtiologów badaczy go nie używa.

 

3333

Notropis chrosomus – popularny ostatnio gatunek do zbiorników zimnowodnych

Niepokój mój wzbudził też brak opisu zimnolubnego gatunku północnoamerykańskiego Notropis chrosomus, zwanego po polsku „błyszczkiem tęczowym”, który od kilku już lat robi zawrotną karierę w naszym kraju (np. w płockim Zoo). O gatunku tym pisałem na swoim blogu dwukrotnie:

http://www.multihobby.net/notropis-chrosomus-chow/

i tu: http://www.multihobby.net/notropis-chrosomus-rozrod/

 

Mimo pewnych, powiedzmy szczerze drobnych i nie mających wielkiego znaczenia niedociągnięć, myślę, że wiele nie zbłądzę, gdy powtórzę jeszcze raz swoje słowa zacytowane przez Wydawcę na czwartej okładce książki: „Wielki Atlas Ryb Akwariowych” Aquael to wyjątkowe dzieło. Niezwykle bogata ikonografia i ciekawe opisy ponad 1000 gatunków ryb słodko- i słonawowodnych stanowią prawdziwą gratkę dla koneserów dobrej literatury akwarystycznej. Uważam, że tej cennej pozycji absolutnie nie może zabraknąć w domowej biblioteczce żadnego polskiego akwarysty.

 

 

 

Pielęgnica zebra (Amatitlania nigrofasciata) – chów i rozmnażanie

17

Samiec jest większy i ma dłuższe, ostro zakończone płetwy

Co sprawia, że wielu akwarystów wraca po latach do czystej klasyki i na powrót zajmuje się hodowlą takich gatunków jak właśnie pielęgnica zebra (ang. Convict Cichlid), gupik lub mieczyk? Czy to nostalgia za latami młodości, czy może chęć przeżycia tego samego na nowo? Tak czy owak, ja wróciłem po z górą 30 latach do omawianej „zebry” – tym razem jej różowej odmiany i nie żałuję. Obserwacja ciekawego zachowania ryb dostarczyła mi wiele radości. Co ciekawe, dopiero teraz dostrzegłem pewne aspekty behawioryzmu niejako na nowo, a niektóre wręcz mogłem po latach nieco zweryfikować 🙂

 

8

W okresie godowym brzuch samicy staje się mniej lub bardziej różowo-pomarańczowy

Ta środkowoamerykańska ryba w naturze zasiedla wody Ameryki Środkowej – od Gwatemali po Panamę. W wielu cieplejszych rejonach świata została jednak zawleczona przez człowieka (USA, Australia). Czasami, w ciepłej porze roku można ją nawet złowić na wędkę lub podrywkę w polskich wodach, gdzie niechciane ryby zostały wypuszczone przez jakiegoś, nieodpowiedzialnego pseudoakwarystę. Pielęgnica zebra dorasta do 12 cm, ale częstokroć samice mierzą niewiele ponad 6 cm.

 

7

Matka troskliwie zajmująca się młodymi

Jest to gatunek wyjątkowo mało wymagający, odporny i bezproblemowy w utrzymaniu. Zadowala się zwykłą wodą wodociągową o twardości 10-20°n, temperaturze 20-26ºC (praktycznie w normalnie ogrzewanym mieszkaniu nie jest wymagana grzałka) i pH 6,5-8. Wystarcza gąbkowy filtr wewnętrzny i mnóstwo różnorodnych kryjówek (korzenie, groty, rurki, kamienie, doniczki itp.). Ryba ta przyjmuje każdy rodzaj pokarmy, przy czym zdecydowanie najlepiej rośnie i rozmnaża się na karmie żywej lub mrożonej. Niszczy roślinność zakorzenioną w podłożu, stąd najlepsze w zbiorniku z „zebrami” są gatunki pływające, choć i te mogą zostać mocno „poturbowane”.

19

Potomstwo przeniesione przez rodziców na glinianą doniczkę

Pielęgnica zebra uchodzi za rybę agresywną i terytorialną. Jej wojowniczość wzrasta znacząco w okresie godowym. Wówczas w akwarium może przebywać jedynie para rodzicielska. Praktycznie tylko bardzo młode, niedojrzałe płciowo osobniki nadają się do chowu w zbiorniku zespołowym. Z chwilą jednak gdy zaczynają się one dobierać w pary, ich agresja przybiera z każdym dniem na sile. Poza okresem tarła „zebry” mogą być utrzymywane razem z innymi pielęgnicowatymi o zbliżonych lub większych rozmiarach ciała. Obserwowałem wszakże bardzo duże zbiorniki z wyrośniętymi egzemplarzami pielęgnic z Ameryki Południowej i Środkowej, w których omawiane ryby wodziły potomstwo. Dość zaciekle, ale nie do przesady odganiały współmieszkańców, a mnóstwo kryjówek sprawiło, że z sukcesem odchowywało się sporo młodych.

 

18

Samica „wcierająca się” w podłoże

Dysponując średnio wyrośniętymi osobnikami udany rozród można przeprowadzić już w 60 l zbiorniku. Najlepiej jeśli tarlaki dobiorą się same pośród grupy nie spokrewnionych ze sobą osobników w wieku co najmniej pół roku. Jednakże u tego gatunku pary może z powodzeniem zestawiać sam hodowca – w większości przypadków ryby akceptują się bez problemu. Rozmnażając pielęgnice zebry akwarysta powinien jednak odpowiedzieć sobie na pytanie, co zrobi z licznym potomstwem. Sklepy zoologiczne zwykle nie chcą tego gatunku przyjmować nawet za darmo, gdyż agresywność ryb przekreśla ich łatwy zbyt.

 

15

Kłótnie między tarlakami o opiekę nad młodymi nie są rzadkie

Zazwyczaj nie ma potrzeby pobudzania ryb do tarła. Żywione prawidłowo i przebywające w zbiorniku, w którym regularnie podmieniana jest woda, „zebry” nadają się do rozrodu praktycznie „od ręki” (o ile nie są wycieńczone poprzednim tarłem). W przypadku młodych osobników warunkiem jest ich pełne wyrośnięcie, a więc ukończony rozwój somatyczny. Tarlaki przeniesione do oddzielnego zbiornika tarliskowego, wypełnionego świeżą, ale odstaną wodą w krótkim czasie przystępują do tarła. W akwarium hodowlanym trzeba zapewnić im różnorodne kryjówki i wewnętrzny filtr gąbkowy bez obudowy. Temperatura wody powinna wynosić 24-27ºC. Inne parametry jak wyżej.

 

14

Samiec strzegący rewiru lęgowego

Dorosły samiec jest większy od samicy niekiedy nawet ponad dwukrotnie. Jego płetwy grzbietowa i odbytowa są dłuższe i ostro zakończone. Czasami obserwuje się nieduży guz tłuszczowy u starych mleczaków. Szczególnie u odmiany leucystycznej i różowej w okresie godowym brzuch samicy przybiera mniej lub bardziej wyraźną różowo-pomarańczową barwę. U odmiany nominatywnej tarlaki (zwłaszcza samiec) wyraźnie ciemnieją (w tym okolice otworu gębowego). U mleczaka pokładełko jest ostro, a u ikrzycy tępo zakończone.

 

11

Dobrze dobrana para tarlaków znakomicie opiekuje się potomstwem

Gatunek litofilny. Jaja deponowane są najczęściej wewnątrz kryjówki – na jej suficie (rzadziej na zewnątrz, na twardej powierzchni). Przeciętnie samica składa ich około stu kilkudziesięciu, a wyjątkowo może ich być nawet ponad 300. To ona głównie opiekuje się ikrą w kryjówce, którą z rzadka tylko opuszcza. Samiec w tym czasie strzeże rewiru lęgowego. Larwy wylęgają się po 3-4 dniach. Są zwykle przenoszone przez rodziców do innych kryjówek lub zagłębień w podłożu wykopanych w ich pobliżu. Po dalszych 3-4 dobach młode zaczynają intensywnie żerować.

 

9

Płetwy grzbietowa i odbytowa samicy tez mogą być ostro zakończone, ale są znacznie krótsze

Rodzice bardzo troskliwie opiekują się narybkiem. Z impetem odganiają każdego intruza, a nawet atakują zanurzoną w toni rękę akwarysty. Samica charakterystycznie co i raz „przysiada” na podłożu i szybko wciera się w nie, co powoduje uniesienie chmury osadów. Narybek wybiera z niej co lepsze kąski. Karmienie osobników rodzicielskich larwami ochotek i wodzienia oraz rurecznikami wywołuje u nich (zwłaszcza u samicy) odruch „przeżuwania” i wypluwania zmiażdżonego pokarmu w gromadkę narybku. Najlepszym dla niego pokarmem są wszakże larwy solowca, ale mało który hodowca je tu stosuje (wysoka cena). Częściej podawane są różnorodne pokarmy suche przeznaczone dla narybku ryb jajorodnych, miażdżone rureczniki, węgorki „mikro”, drobny zooplankton itp.

 

5

Obserwując opiekujące się potomstwem ryby można zapomnieć o kłopotach dnia codziennego 🙂

Nawet dwa miesiące może trwać opieka rodziców nad potomstwem. Zwykle jednak po miesiącu ich instynkt macierzyński stopniowo maleje. Nierzadkim zjawiskiem, podobnie jak u innych pielęgnicowatych są walki pomiędzy osobnikami rodzicielskimi o opiekę nad młodymi. Zazwyczaj lepiej jest zostawić z nimi samicę, a samca odłowić. Niemniej i odwrotna sytuacja jest jak najbardziej możliwa. Wśród słabo żywionych młodych wzrost jest nierównomierny, co może prowadzić do aktów kanibalizmu.

 

3

Para przy młodych

Odchów potomstwa jest także możliwy bez udziału rodziców. W tym przypadku zaraz po tarle substrat z ikrą przenosimy do lęgnika o pojemności 15–20 l, napełnionego wodą o identycznych parametrach fizykochemicznych. Zapewniamy dobre jej natlenienie oraz filtrację (filtr gąbkowy bez obudowy, np. napędzany brzęczykiem). Warto wlać do wody środek zapobiegający pleśnieniu jaj. W miarę wzrostu narybek przenosimy do większych zbiorników – odchowalni, selekcjonując go przy okazji według wzrostu, co uchroni słabsze i mniejsze osobniki przed kanibalizmem ze strony silniejszych współbraci.

 

21

Podchowany narybek pielęgnicy zebry

Niejednokrotnie do ponownego tarła dochodzi w obecności młodych z poprzednich lęgów. Rodzice w większości przypadków traktują je obojętnie. Niestety starsi współbracia z zapałem dziesiątkują młodszy wylęg, który stanowi dla nich po prostu żywy pokarm.

 

 

Ciernik (Gasterosteus aculeatus) raz jeszcze

7

Samiec ciernika w barwach godowych

O cierniku (Gasterosteus aculeatus) pisałem tu:
„Ciernik”

W tym roku ponownie odpaliłem nieduży (około 80 l) zbiornik zimnowodny w domku na działce. Cierniki bez problemu kupiłem od sprzedawców ryb do oczek i stawów na sobotniej giełdzie zoologicznej na warszawskim Żeraniu. Wziąłem dwa samce i kilka samiczek. Niestety w jednym akwarium samce się nie tolerują, ciągle ze sobą walczą, aż zwykle silniejszy zabije słabszego. Dlatego też drugiego, słabiej wybarwionego mleczaka wraz z dwoma samicami przeniosłem do oczka wodnego. Samiec jest także agresywny wobec samic, zwłaszcza niegotowych do tarła. Dlatego też tak ważne jest zapewnienie rybom wielu kryjówek w postaci podwodnej roślinności, korzeni, kamieni itp.

8

Samica ma o wiele skromniejsze ubarwienie ciała

Dlaczego znowu hoduję cierniki? Otóż po rozesłaniu mailem zdjęć tych pięknych, krajowych ryb do zaprzyjaźnionych akwarystów, nie było końca ich zachwytom. Pojawiły się głosy przywołujące stare polskie przysłowie: „Cudze chwalicie, a swego nie znacie”. Dla wielu bowiem wędkarzy i osób nie zaznajomionych bliżej z omawianym gatunkiem, cierniki to zwykłe koluchy jakich pełno w ciekach i stawach. Tak, ryba ta w wielu wypadkach jest zwyczajnie niedoceniana i lekceważona. Nie podlega ochronie, ale obserwuję, że liczebność populacji cierników na Mazowszu wyraźnie spada (jeszcze gorsza sytuacja jest z pokrewnym cierniczkiem).

1

Samiec zaganiający samicę do gniazda

Rybom tym wystarcza w zupełności zwykła woda wodociągowa, ale odstana. Jej temperatura nie powinna wzrastać ponad 22-23ºC (optymalnie to 17-18ºC), niemniej jeśli pracuje filtr i napowietrzacz, to ryby bez problemu znoszą ciepłotę nawet ponad 27ºC. Podłoże nie ma znaczenia, ale lepszy wydaje się piasek. Często bowiem złożone w gnieździe jaja są wymywane na zewnątrz. Na piasku są dobrze widoczne i samiec bez trudu „zataszcza” je z powrotem do gniazda.

2

W zbiorniku z ciernikami ważne są rozmaite kryjówki

Budując gniazdo samiec zwykle najpierw kopie w podłożu płytkie zagłębienie, a następnie formuje je z kawałków butwiejących liści i łodyżek (głównie włókien) miękkich roślin, oderwanych korzonków, nitek glonów itp. Przez cały czas stara się uformować je na kształt podłużnej mufki z szerszym wejściem i węższym wyjściem. W tym celu opływa gniazdo dookoła umacniając poszczególne jego elementy specjalną kleistą substancją, wytwarzaną przez jego nerki.

4

Samice niegotowe do tarła muszą mieć, gdzie się ukryć przed natarczywością msamca

W okresie godowym samiec ciernika przybiera przepiękne, żywe barwy, które wykorzystuje do zwabiania gotowych do odbycia tarła samic. Brzuch przybiera kolor pomarańczowo-czerwony, a grzbiet oliwkowo-zielono-niebieski do seledynowego. Całe ciało mieni się metalicznym połyskiem. Płetwy grzbietowa i odbytowa stają się ciemne, a tęczówka oka lśni srebrzyście.

Ciernik to gatunek poligamiczny. Mleczak wykonując charakterystyczny zygzakowaty taniec zwabia do gniazda zwykle 2-4 samic (oczywiście nie na raz). W czasie zalotów pyskiem pokazuje partnerce wejście do gniazda. Gotowa do odbycia tarła ikrzyca w pewnym momencie przyjmuje jego zaproszenie i wślizguje się do wnętrza w taki sposób, że ogon i głowa wystają na zewnątrz. Podczas składania jaj jest dodatkowo pobudzana przez samca, który delikatnie uderza pyskiem w tylną część jej ciała. Po złożeniu ikry samica wypływa z gniazda, a jej miejsce zajmuje samiec, który zapładnia znajdujące się wewnątrz jaja. Potem do gniazda wpływa kolejna ikrzyca. Przeciętnie, ta ostatnia składa kilkadziesiąt do ponad dwustu zwykle bezbarwnych jaj.

5

Ciernik to gatunek bardzo wdzięczny do obserwacji w zimnowodnym akwarium

6

Postawione sztorc kolce mają za zadanie odstraszać potencjalnych drapieżników

Larwy wylęgają się po 1-2 tygodniach, w zależności od temperatury wody. W ciągu czterech dni resorbują zawartość woreczka żółtkowego. Samiec roztacza nad nimi troskliwą opiekę. Początkowo z zapałem chwyta w pysk każdego uciekiniera i ponownie wypluwa go do gniazda. Po około dwóch tygodniach młode stają się samodzielne i rozpoczynają życie w stadzie. W tym czasie również ojciec przestaje się nimi interesować (może je wtedy pożreć), traci godowe barwy i, w naturze, powraca do życia w stadzie. Narybkowi należy podawać najdrobniejszy „pył”, czyli pierwotniaki (wyhodowane na pożywkach organicznych lub z preparatów handlowych), larwy oczlików i wrotki. Po tygodniu można skarmiać larwami solowca, a po dwóch najdrobniejszym zooplanktonem, węgorkami „mikro”, miażdżonymi na szkle rurecznikami itp.

Pielęgnica niebieskołuska (Rocio octofasciata). Chów i rozród

1

Samiec jest przepięknie ubarwiony

Ta niezwykle piękna ryba, zwana po angielsku Jack Dempsey (na cześć amerykańskiego boksera, który wykazywał ogromny zapał do walki i miał bardzo wojownicze usposobienie), należy do rodziny pielęgnicowatych (Cichlidae). Jej ciało mieni się seledynowymi i niebieskimi cętkami. Szczególnie pięknym ubarwieniem ciała odznacza się odmiana Electric Blue Uważana jest za rybę wysoce agresywną i wojowniczą, ale często także, w niektórych okolicznościach, za płochliwą. Poza okresem tarła pielęgnice niebieskołuskie (zwłaszcza młode, dorastające osobniki) można jednak bez problemu utrzymywać z innymi pielęgnicami o podobnej wielkości.

 

10

Samica – wiele z nich ma również ostro zakończone płetwy odbytową i grzbietową

Kiedyś wpuściłem parę na tarło do 130 l zbiornika z kilkoma kryjówkami. Ryby wykazywały znaczną bojaźliwość i praktycznie z nich nie wypływały (poza momentem karmienia). Po wpuszczeniu pary dorosłych szczupieńczyków Pachypanchax sakaramyi sytuacja diametralnie się zmieniła. Tarlaki zaczęły znacznie częściej opuszczać kryjówki i pływać w wolnej toni. Nie robiły przy tym żadnej krzywdy szczupieńczykom. Powyższy przykład ilustruje użycie tzw. „dither fish”, czyli gatunku towarzyszącego o odmiennych zachowaniach i biologii oraz zamieszkującego inne strefy w zbiorniku, którego celowo łączy się z danym taksonem głównym, aby zmniejszyć u tego ostatniego płochliwość bądź agresję. Gatunkiem głównym są najczęściej pielęgnicowate. Właśnie one bowiem mają największą zdolność oceny swego bezpieczeństwa na podstawie zachowania innych taksonów w konkretnych warunkach środowiskowych.

 

9

Para nad wyczyszczonych pod ikrę kamieniem

W naturze pielęgnica niebieskołuska zamieszkuje wody Meksyku, Belize, Gwatemali i Hondurasu. W niektórych jednak krajach została nieopatrznie introdukowana, co przyczyniło się do powstania zdziczałych populacji, np. w USA, Australii. Ryba ta ma tendencję do przekopywania podłoża, choć trafiają się osobniki nader spokojne pod tym względem. Podziw akwarystów wzbudza też silnie rozwinięty instynkt macierzyński u przedstawicieli tego gatunku. Czasami obserwuje się jak tarlaki, które wcześniej regularnie podchodziły do tarła nagle, częstokroć po przeniesieniu do nowych warunków środowiskowych, miesiącami nie chcą się rozmnażać. Ryba wszystkożerna, ale w diecie nie może zabraknąć komponenty roślinnej (inaczej zniszczy miękkolistną roślinność).

 

4

Omawianym rybom należy zapewnić przestronne akwarium z kryjówkami

Akwarium powinno być przestronne (min. 150 l dla pary), z wieloma kryjówkami w postaci grot, kamieni i korzeni. Rośliny gatunków o twardych liściach sadzimy w zwartych kępach obłożonych kamieniami lub w pojemnikach. Zupełnie dowolnie możemy natomiast dobrać gatunki pływające, które będą tonowały oświetlenie zbiornika. Nieodzowny jest filtr kubełkowy, który zapewniałby klarowność wody oraz dobre jej natlenienie i bardzo lekki ruch. Jako podłoża najlepiej jest użyć drobnego żwirku (w zbiorniku tarliskowym lepiej sprawdza się grubszy piasek). Woda może być zwykłą kranówką, o pH 6,5-7,5 i temperaturze 20-26ºC. Pielęgnica niebieskołuska to gatunek bardzo odporny – bez szkody dla zdrowia znosi długotrwałą obniżkę temperatury wody do około 14ºC, jak i jej wzrost do ponad 30ºC. Nieodzowne są regularne – najlepiej cotygodniowe podmiany około 15 wody na świeżą.

 

12

Samiec (na dole) często jest wojowniczo nastawiony także do samicy

U samca płetwy grzbietowa i odbytowa są ostro zakończone, podczas gdy u samicy – bardziej zaokrąglone (jednak nie zawsze). Mleczak osiąga ponadto znacznie większe rozmiary ciała (nawet do ponad 20 cm), a jego ubarwienie jest intensywniejsze. Agresywność omawianej pielęgnicy znacznie wzrasta w okresie okołotarłowym. Wtedy obie ryby ciemnieją, a szczególnie samiec. Rozród to klasyka wśród amerykańskich pielęgnic – na oczyszczonej twardej powierzchni samica składa kilkaset jaj, którymi się opiekuje razem z partnerem. Głównym zadaniem tego ostatniego jest jednak ochroną rewiru lęgowego. Wylęg larw następuje, w zależności od temperatury wody po 2-5 dobach. Rodzice często przenoszą je do dołków wykopanych w podłożu lub pod osłony kryjówek. Po kolejnych 2-3 dniach młode zaczynają swobodnie pływać i intensywnie żerować.

 

DSCN5287

Dla wielu akwarystów pielęgnica niebieskołuska jest jedną z najpiękniejszych

Narybek najlepiej odchowuje się na larwach solowca i węgorkach mikro, ale generalnie przyjmuje każdy rodzaj pokarmu, w tym mrożonki, rozdrobniony suchy, miażdżone rureczniki, itp. U dobrze karmionych młodych rzadko dochodzi do aktów kanibalizmu. Nierzadkie są natomiast kłótnie między tarlakami o opiekę nad młodymi. Czasami są one bardzo gwałtowne i przybierają dramatyczny obrót. Dlatego też z chwilą zauważenia narastającego konfliktu należy szybko oddzielić jednego z rodziców, zwykle samca.

Pachypanchax sakaramyi. Rozród

3

Para tarlaków – samica po lewej

Dobrze odkarmione tarlaki chętnie podchodzą do tarła. Przed tarłem ryby można rozdzielić na około tydzień i karmić w tym czasie obficiej (jednak nie dłużej, gdyż gatunek ten jest fizjologicznie przystosowany do rozmnażania w sposób ciągły i zachodzi ryzyko „zapieczenia” ikry w jajnikach samicy). Ich miłosny zew jest czasami tak silny, że potrafią trzeć się nawet w zbiorniku zespołowym. Raz widziałem jak szczupieńczyki odbywały tarło w akwarium całkowicie pozbawionym roślin. Z ochotą składały ikrę na gąbce filtra wewnętrznego, ale także akty tarła miały miejsce na korzeniu lub wprost na dennym żwirku.

 

2

Tarlaki chętnie trą się także na gąbce filtra wewnętrznego

W czasie zalotów samiec stara się przybliżyć do samicy i zepchnąć ją w stronę substratu. Tam przyciska się do niej w ten sposób, że obydwie ryby drżąc tworzą literę „S”. Oprócz miękkolistnej roślinności za substrat dla ikry może posłużyć włóczka/przędza syntetyczna, przymocowana do kawałka korka, styropianu albo pustej plastikowej buteleczki po lekarstwach (tzw. mop). Włóczka powinna być odkażona; można wyprażyć ją na sucho lub na mokro w mikrofalówce albo lekko podgotować. Jej kolor nie ma znaczenia, choć ikra jest najlepiej widoczna na ciemnym tle. W żadnym wypadku farba nie może plamić ani zawierać trujących substancji. Zwykle wystarcza 50–100 włókien/kosmków o długości 8-12 cm, na których zostanie złożona ikra.

 

4

Tarło wśród mchu jawajskiego

Rozród u Pachypanchax sakaramyi ma charakter wieloporcyjny, rozciągnięty w czasie i polega na składaniu i zapładnianiu wielu porcji jaj, sukcesywnie przez kilka zwykle dni (czasem nawet kilkanaście) do czasu wyczerpania się zapasu dojrzałych komórek jajowych w jajnikach samicy). Jako gatunek tzw. otwartego substratu szczupieńczyki oczywiście nie przejawiają jakichkolwiek zachowań macierzyńskich i nie interesują się losem swego potomstwa, na które chętnie polują.

W warunkach domowych rozmnażanie można przeprowadzić na kilka sposobów. W obficie zarośniętym roślinami zbiorniku jednogatunkowym z niewielką obsadą ryb można liczyć na samoistne odchowanie się niewielkiej liczby najsilniejszych młodych. Czasami dziennie składanych jest zaledwie kilka jaj (gatunek niezbyt płodny). Wielokrotnie byłem świadkiem tzw. pustych zbliżeń, kiedy to pod trzepoczącymi się w uścisku tarlakami nie pojawiało się żadne jajo.

5

Samiec przyciska się do ciała samicy, a ta składa porcję jaj

Zbiornik tarliskowy o pojemności około 50 l wypełniamy najlepiej miękką wodą (do 8º) o odczynie lekko zasadowym (pH 7,5). Jej temperaturę ustalamy na około 25ºC, choć gody mają miejsce i w nieogrzewanych zbiornikach. Wystarcza mały filtr gąbkowy bez obudowy, np. napędzany brzęczykiem. Po połączeniu osobniki rodzicielskie (ja zawsze zestawiam je parami) zwykle gwałtownie przystępują do tarła. Często wówczas spory zapas dojrzałej ikry składany jest już pierwszego dnia. Nie polecam pozostawiania tarlaków w zbiorniku hodowlanym na dłużej niż trzy doby. Bywa, że ryby odłowione do akwarium zespołowego dalej się w nim trą, lecz liczba składanych jaj jest już znacznie mniejsza, a czasami wręcz znikoma. Nie ma zatem czego żałować 🙂

 

6

Miłosny amok tarlaków powtarza się raz za razem

Bardziej pracochłonna metoda rozrodu polega na przekładaniu tarlaków codziennie wieczorem (lub najdalej co 48 godzin) do kolejnego zbiornika tarliskowego lub też podmienianie im substratu na świeży. Technikę tę prowadzimy przez 3-5 dni. Zaobserwowałem jednak, że niektóre osobniki nie chcą się wycierać po przeniesieniu do innego, choćby podobnie urządzonego akwenu i czasami mija nawet kilka dni zanim podejmą na nowo gody. Co bardziej pedantyczni akwaryści postępują w ten sposób, że codziennie zbierają jaja z substratu (pęsetą lub odrywając razem z kawałkiem np. mchu) i przenoszą je do inkubatora (szalki, miseczki), wypełnionego wodą o identycznych parametrach fizyko-chemicznych. Dobrze jest dodać do niej kilka kropli środka przeciwko pleśnieniu ikry i zastosować drobnoperliste napowietrzanie (kostka z drewna lipowego).

Ryc.10

Kolejne fazy tarła połączone w jedną fotkę

Wylęg larw następuje po 12-17 dniach. Narybek od razu podejmuje żerowanie. Jest bardzo żarłoczny. Młode karmione wrotkami oraz larwami oczlików i solowca rosną najlepiej. Kilkudniowe pożerają nicienie mikro. Kilkunastodniowe można już żywić drobno siekanymi rurecznikami i najdrobniejszym zooplanktonem. Stosowane mogą być także mrożonki oraz wysokobiałkowa karma sucha. Co jakiś czas segregujemy przychówek według wzrostu, co zapobiega jego stratom z powodu kanibalizmu.

 

                                              

Badis bengalski (Dario dario). Rozród

O chowie i rozrodzie badisa bengalskiego (Dario dario) pisałem wcześniej tu:

„Badis bengalski”

 

5

Tarlaki – ikrzyca z przodu

Teraz jednak chciałbym skupić się szerzej na jego rozrodzie. Moje postępowanie z rybami było następujące. Przed tarłem na tydzień oddzieliłem samca od dwóch samic i obficiej karmiłem tarlaki żywym pokarmem (siekany rurecznik i larwy ochotek). Samiec przez szybę cały czas manifestował swoje podniecenie, nerwowość i gotowość do przyjęcia samic, które pływały w sąsiednim akwarium – napinał płetwy i uporczywie starał się do nich przedostać …

 

1

Tarlaki wśród roślinności – miejsca tarła

Nieduży, bo około 20 l zbiornik tarliskowy napełniłem odstaną, miękką wodą z filtra RO (około 75%, resztę stanowiła odstana woda wodociągowa). Przez cały czas pracował napowietrzacz, dając drobniutkie bąbelki powietrza (kostka z drewna lipowego). W akwarium umieściłem dużo miękkolistnej roślinności (kępy mchów, wywłócznik, wgłębka, moczarka). Rośliny pochodziły ze zbiornika, w którym nie żyły żadne zwierzęta wodne, więc nie było obaw o przeniesienie szkodzących ikrze drobnoustrojów. Oświetlenie stanowiła mała jarzeniówka o mocy 8 W.

2

Tarlaki tuż przed zbliżeniem

Parametry fizyko-chemiczne wody wynosiły: temperatura około 25ºC, twardość ogólna 5ºn i pH 6,8. Po połączeniu samca z dwoma samicami ten pierwszy przybrał przepiękne barwy. Od razu zaczął uganiać się na ikrzycami. Jednakże zauważyłem, że jedna z nich jest bardziej molestowana, wręcz bita. Najwyraźniej nie była ona jeszcze gotowa do tarła. Zdecydowałem się na szybkie jej odłowienie.

 

Samiec generalnie akceptuje samicę na swoim terytorium, ale w małym zbiorniku jest nim praktycznie cała jego objętość. Ważne jest, aby samica miała gdzie się schować przed zbytnią natarczywością mleczaka. Ten ostatni nie należy do łagodnych i subtelnych i często z wielką werwą pływa szukając samicy wśród roślin, a gdy ja juz znajdzie dalej napastuje i wymusza zbliżenie. Gdy samica nie chce tego w danym momencie, jest przez samca goniona i ustawicznie molestowana – praktycznie gdyby nie roślinność, to ryb nie miałaby chwili spokoju.

3

Samiec owinięty wokół ciała samicy

Badisy bengalskie najlepiej jest wycierać parami, które łączą się na krótko przed tarłem. W momencie zbliżenia samiec owija się wokół partnerki i niejako wyciska z niej ikrę, podobnie jak przedstawiciele rodziny guramiowatych. Badisy bengalskie to ryby mało płodne. Samica składa zwykle 20-40 jaj. Są one rozrzucane pośród roślinności (gatunek fitofilny). Po tarle samiec strzeże terytorium, na którym złożone zostały jaja, ale podobnie jak samicę lepiej jest go odłowić. W małym zbiorniku ikra jest praktycznie porozrzucana na całej powierzchni.

4

Miłosna ekstaza i uwolnienie gamet

Larwy wylęgają się po 48-72 godzinach. Narybek jest bardzo drobny. Po kolejnych kilku dniach zaczyna żerować. Równomiernie zakraplane po powierzchni wody pierwotniaki są dla niego najlepszym pożywieniem (Protogen, pożywki organiczne). Od czwartego dnia możemy podawać wrotki i larwy oczlików, a po dziesięciu – najdrobniejsze larwy solowca. Węgorki „mikro” włączamy do diety dopiero u dwutygodniowych młodych. Dobrze sprawdza się gęsta roślinność wśród, której młodziutki narybek znajduje wiele pokarmu. Nieodzowne jest drobnoperliste napowietrzanie wody i jej regularne podmiany, połączone ze starannym czyszczeniem dna z wszelkich resztek. Dobrym rozwiązaniem jest także gąbkowy filtr napędzany brzęczykiem.

Zwinnik ogonopręgi (Hemigrammus caudovittatus). Chów i rozród

10

Para tarlaków – samiec u dołu

Ta bardzo ruchliwa, stadna, nieco płochliwa i bardzo odporna ryba należy do rodziny kąsaczowatych (Characidae). Pochodzi z wód Ameryki Południowej (Brazylia, Paragwaj, Urugwaj, Argentyna).W akwarium dorasta zwykle do około 7 cm. Bez większych problemów można utrzymywać ją w zbiorniku zespołowym. Zdarzają się jednak osobniki, które obskubują płetwy innym gatunkom. Osobiście spotkałem się z takim zachowaniem ryb dwukrotnie i w obydwu przypadkach ich dobrostan był mocno zaburzony (zbyt małe zbiorniki, utrzymanie parami itp.). W hodowli zdarzają się osobniki albinotyczne, a cecha ta jest warunkowana przez jedną parę alleli i dziedziczy się w układzie homozygotycznym recesywnym.

5

Zwinniki ogonopręgie najlepiej utrzymywać w grupach

Najodpowiedniejszy dla tego gatunku zbiornik powinien być niezbyt głęboki (35-40 cm) i jak najdłuższy. Ryby te bowiem dużo pływają. Potrzebują przeto sporo wolnej od przestrzeni – w akwariach gęsto zarośniętych ich ruchliwość znacznie spada. Niemniej roślinność powinna być w miarę obfita (głównie twardolistna), zwłaszcza pływająca, która rozprasza światło i wprowadza bardzo lubiany przez ryby półcień. Najlepiej chować je w stadach lub grupach złożonych z co najmniej 6 osobników (im mniej osobników, tym zwiększa się ich płochliwość oraz ewentualna agresywność). Do chowu nadaje się praktycznie każda woda wodociągowa. Jej temperatura może wynosić 18-26ºC, a odczyn wahać się w przedziale pH 6-8.

3

Zwinniki to ryby ruchliwe, odporne i bardzo wdzięczne

Z elementów wyposażenia zbiornika najważniejsze, moim zdaniem, są rozmaite korzenie. Ryba absolutnie wszystkożerna. W diecie konieczny jest jednak udział karmy roślinnej, gdyż w przeciwnym wypadku zwinniki mogą obskubywać delikatne części miękkolistnych roślin. Szerokie zastosowanie mają tu m.in.: karmy na bazie spiruliny, parzone płatki owsiane, szpinak, mniszek lekarski lub sałata. Wodę regularnie, raz w tygodniu podmieniamy na świeżą (do około 10%). Gatunek ten lubi lekki jej ruch i dobre natlenienie. Przy chowie grupowym także filtracja musi być dość wydajna.

4

Ryby lubią towarzystwo innych kąsaczowatych o zbliżonych wymaganiach i behawiorze

Samiec jest nieco mniejszy i jaskrawiej ubarwiony (czerwień płetw) oraz bardziej smukły niż samica, której partie brzuszne są mniej lub bardziej nabrzmiałe. Przed tarłem dobrze jest tarlaki rozdzielić według płci, trzymać w wodzie o temperaturze 21-22ºC i karmić obficiej żywym pokarmem. Do rozrodu konieczny jest oddzielny zbiornik tarliskowy z dnem przykrytym miękkolistnymi roślinami (mchy), szklanymi kulkami lub rusztem ikrowym, o pojemności 30-50 l. Powinien być on dobrze oświetlony lub stać w jasnym miejscu, do którego rano docierają promienie słoneczne. Woda powinna być lekko przewietrzana, jak najmiększa (do 10ºn), o temperaturze 26-27ºC i pH 6,5, konieczne wolna od jakichkolwiek zanieczyszczeń, zarówno chemicznych, jak i fizycznych oraz mikrobiologicznych (zwykle wystarcza 1–2-krotne przegotowanie zwykłej wody wodociągowej). Jej powierzchnię przykrywamy roślinnością pływającą.

7

Samica gotowa do odbycia tarła

Ryby można wycierać parami, trójkami (najczęściej) lub piątkami z przewagą samców, a także gromadnie. Tarło ma burzliwy przebieg i zaczyna się zwykle wcześnie rano. Po jego zakończeniu tarlaki natychmiast odławiamy. Samica składa zwykle kilkaset jaj. Larwy wylęgają się po 24-48 godzinach, a po około 5 dniach narybek zaczyna żerować. Karmimy go larwami oczlika, pierwotniakami, wrotkami i najdrobniejszymi larwamisolowca. Nieodzowny jest dodatek karmy roślinnej suchej lub dolewki tzw. zielonej wody. Po 7-10 dniach tarlaki mogą być użyte do ponownego tarła.

Miętus (Lota lota). Chów i biologia

19

Miętus w akwarium zimnowodnym

Ta niezwykła pod wieloma względami ryba należy do rodziny dorszowatych (Gadidae) i jest wyjątkiem pośród jej przedstawicieli, gdyż żyje głównie w śródlądowych wodach słodkich. W Polsce spotykana jest jednak także w słonawych wodach Bałtyku. Według Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb PZW miętus w rzece Odrze (od ujścia Warty do granicy z wodami morskimi) ma wymiar ochronny – 30 cm; w pozostałych wodach – 25 cm. Okres ochronny dla tego gatunku trwa od 1 grudnia do końca lutego (z wyjątkiem rzeki Odry od ujścia rzeki Warty do granicy z wodami morskimi).

 

16

Ryba ma charakterystyczny wąsik na dolnej stronie żuchwy

Wydłużone, śliskie, walcowate (w części ogonowej bocznie spłaszczone) ciało miętusa pokryte jest drobnymi łuskami. W środkowej części dolnej (zewnętrznej) strony żuchwy występuje charakterystyczny, pojedynczy, niezbyt długi wąsik, a na grzbiecie dwie płetwy – pierwsza mała i krótka, druga – wydłużona. Nasady płetw brzusznych znajdują się przed nasadami płetw piersiowych, co wygląda dość osobliwie. Głowa jest spłaszczona – „żabia”, paszcza zaś szeroka, półokrągła. Ubarwienie zależy od warunków środowiskowych, ale zawsze znakomicie maskuje drapieżcę wśród elementów dna ze względu na jego marmurkowy wzór. Młode osobniki są ciemne, niemal czarne.

 

13

Płetwy brzuszne osadzone są przed piersiowymi, co wygląda dość osobliwie

Miętus to jeden z najdziwniejszych gatunków naszej krajowej ichtiofauny. Jest wybitnie zimnolubny i prowadzi nocny tryb życia. Żeruje najintensywniej późną jesienią podczas pluchy, niskich temperatur i wiatru. Pożera dosłownie wszystko, co tylko zdoła pochwycić w swą niemałą paszczę: ryby, raki, żaby, wszelkie owady, ikrę itp. W akwarium preferuje twarde, żwirowe, piaszczyste lub kamieniste dno z mnóstwem kryjówek w postaci korzeni, grot, kamiennych jazów, kawałków rurek z PCW lub gliny itp.

 

11

Miętus to ryba drapieżna i bardzo żarłoczna

Dla 3-4 kilkunastocentymetrowych osobników akwarium zimnowodne powinno mieć, co najmniej 400 l. Konieczny jest wydajny filtr oraz dobre napowietrzanie wody – tu dobrze sprawdza się deszczownica. Największy problem jest latem, kiedy temperatura wody niebezpiecznie się podnosi (zbiornik nie może być wystawiony na światło słoneczne). Dobrym, acz nietanim rozwiązaniem jest wówczas chłodziarka akwarystyczna. Można także mocować małe wentylatorki w pokrywie, a w ostateczności codzienne zatapiać butelkę PET z zamarzniętą wodą w środku. Miętus potrafi łatwo wyskoczyć z akwarium, stąd zbiorniki otwarte nie są pożądane, chyba że mają wklejoną dookoła szklana listwę o szerokości 2-3 cm.

 

10

W akwarium miętus z czasem przestaje być płochliwy

Omawiana ryba jest bardzo żarłoczna. Bierze pokarm wyłącznie z dna. Najlepszą karmą są dla niego czerwone robaki, gruba ochotka, kawałki mięsa rybiego itp. Drapieżnik ten nie gardzi małymi rybami, o ile podpłyną mu pod pysk. Często nawet młode osobniki są wobec siebie agresywne i walczą ze sobą dość brutalnie. Najlepszą na to radą jest mnóstwo kryjówek w dużym zbiorniku. Z roślin wybieramy najlepiej gatunki pływające, które mocno tonowałyby oświetlenie. Ewentualne podwodne taksony twardolistne sadzimy w pojemnikach obłożonych dokładnie kamieniami.

 

3

Miętus pływa wykonując falujące ruchy

W naturze tarło miętusa rozpoczyna się zwykle w połowie grudnia, gdy woda skuta jest lodem. Im zimniej i nieprzyjemniej dla człowieka na dworze (tęgi mróz, zamiecie i zawieje śnieżne), tym z większą intensywnością przebiega rozród tego drapieżcy. Temperatura wody wynosi wtedy około 3-4ºC. Samce są nieco mniejsze od samic. Ikrzyca składa średnio od kilkunastu do kilkuset tysięcy jaj. Tarło odbywa się często gromadnie, na płyciznach, np. wokół wysepek jeziornych, cypli, przy dopływach cieków itp. Ikra o średnicy milimetra jest przezroczysta z żółtawym odcieniem i zawiera kropelkę tłuszczu. Larwy w temperaturze wody 4ºC wykluwają się po 4-5 tygodniach inkubacji i początkowo prowadzą pelagiczny tryb życia w toni wodnej. Żerują bardzo intensywnie, często wykazując kanibalizm. Po dorośnięciu do około 1,5 cm narybek wykazuje silną fototaksję ujemną i chowa się przed światłem w zakamarkach dna.

 

2

Miętus uwielbia zimno

Pora letnia to dla miętusa prawdziwa katorga. Zaszywa się wtedy w najgłębszych (a więc i najzimniejszych) partiach wody, często w miejscach o dnie pokrytym kamieniami, głazami, szczelinami skalnymi, zatopionymi drzewami, konarami, w bliskości uskoków oraz zimnych źródeł, wybijających z dna; umęczony zapada w letarg. Swą kryjówkę miętus opuszcza jedynie w deszczowe, zimne i bezksiężycowe noce.

 

1

Zimnowodne akwarium dla miętusa powinno być jak największe

W wodach Polski miętus dorasta maksymalnie do ponad 3 kg i 50-70 cm długości. Zwykle jednak łowione są sztuki ważące 0,3-0,5 kg. Jednakże w bardzo zimnych wodach Syberii łapano osobniki o masie ciała przekraczającej 25 kg i długość 2 m. Mięso miętusa jest chude, bardzo smaczne i delikatne. Cennym przysmakiem jest także jego tłusta wątroba.

Kardynałek chiński (Tanichthys albonubes). Rozród

Ryc.1.Mech

Mecha jawajski to jeden z najlepszych substartów do zbiornika tarliskowego

Dymorfizm płciowy u dorosłych osobników jest dobrze zaznaczony. Samiec jest znacznie szczuplejszy od samicy, której część brzuszna jest mniej lub bardziej zaokrąglona. Oprócz tego płetwy grzbietowa i odbytowa są u samca nieco dłuższe (nie jest to jednak regułą u odmiany welonowej) i jaskrawiej ubarwione (lecz niekoniecznie u odmiany albinotycznej). Najlepsze do tarła są osobniki młode (do 1,5 roku), wychowane w chłodnej wodzie (17-19°C). Wybieramy ikrzyce z najbardziej nabrzmiałymi partiami brzusznymi oraz smukłe i jak najładniej wybarwione mleczaki.

 

Ryc.2.MA.2.kard

Samica o dobrze zaokrąglonych partiach brzusznych

U kardynałka chińskiego tarło ma często charakter wieloporcyjny, rozciągnięty w czasie na zwykle kilka dni. Każdego dnia samica składa bowiem sukcesywnie od kilku do kilkunastu jaj. Zanim zniesie ostatnie, z pierwszych już wylęgają się larwy. Stanowi to pewne utrudnienie dla hodowcy, gdyż nigdy nie wiadomo w jakim momencie najlepiej odłowić tarlaki, aby uzyskać jak najliczniejszy przychówek. Jednakże rozdzielenie ryb według płci przed tarłem (na 7-10 dni) , intensywne karmienie ich w tym czasie żywym, urozmaiconym pokarmem i przetrzymywanie w chłodniejszej o kilka stopni wodzie (15-16ºC) sprawia, że po połączeniu gody przebiegają bardziej intensywnie. Praktycznie bowiem na 2-3 dzień samica pozbywa się większości zapasu dojrzałej ikry. Przy tej metodzie rozrodu należy przygotować kilka zbiorników i przenosić do nich tarlaki kolejno co 2-3 dni i tak przez okres 9-15 dni. Młode są wtedy zbliżone wiekiem i wyrównane wzrostem, a osobników hodowlanych nie trzeba rozdzielać wg. płci przed tarłem. Jeszcze inni akwaryści najpierw wpuszczają do zbiornika hodowlanego same mleczaki, a dopiero za 3-4 dni ikrzyce.

 

Ryc.3.MA.kard.6

Pogoń samca (z prawej) za samicą

Zbiornik tarliskowy dla parki lub trójki osobników rodzicielskich może mieć pojemność nawet poniżej 10 l, ale najlepiej zastosować 15-20 l; przy tarle grupowym zaś 30-60 l. Do rozrodu najwłaściwsza jest woda miękka do średnio twardej (7-12ºn), o pH 6,8-7,2 oraz temperaturze 23-24ºC. Jako substratu dla ikry użyć można odkażonego żwirku, otoczaków lub szklanych kulek i włożoną luzem, względnie obciążoną kamykami miękkolistną roślinność (mchy, wywłócznik itp.) lub przędzę/włóczkę syntetyczną. Stosowanie rusztu ikrowego lub drobnej siateczki wyścielającej dno stosowane jest najczęściej w przypadku braku lub skąpej ilości roślinnego substratu.

 

Ryc.5.MA.kard.4

Charakter tarła u kardynałków zależy w głównej mierze od przygotowania tarlaków

Tarło kardynałków można przeprowadzić parami, tripletami (samica x 2 samce), w małych grupach z przewagą mleczaków (3-5 samców x odpowiednio 2-3 samic) lub liczniejszych grupach złożonych np. z 8 samic i 12 samców. Gody odbywają się w gąszczu roślinności podwodnej. Jaja są drobne o jasnożółtawej barwie. Od jednej samicy uzyskuje się zwykle od kilkudziesięciu do niewiele ponad 100 ziaren ikry. Przez cały czas jej inkubacji oraz dorastania potomstwa wodę w zbiorniku należy natleniać i filtrować, zwracając uwagę, aby strumień powietrza nie był zbyt silny. Najlepiej do tego celu nadaje się zwykły filtr gąbkowy, bez obudowy, np. napędzany brzęczykiem.

 

Ryc.6.MA.kard.7

Trójka tarlaków gwarantuje wydajniejsze tarło

Larwy wylęgają się po około 48-72 godzinach. Są drobne (ok. 2,5 mm) i przez dalsze 3 dni wiszą przyczepione do roślin i szyb zbiornika, a po całkowitym zresorbowaniu woreczka żółtkowego zaczynają swobodnie pływać w poszukiwaniu pokarmu. Najlepsze na kilka pierwszych dni życia są pierwotniaki wyhodowane pożywkach organicznych (np. liściu sałaty, łodyżce siana, skórce banana, kosteczce świeżego ziemniaka) lub peparatach firmowych (Protogen) oraz najdrobniejszy tzw. „pył” (wrotki i larwy oczlików). Można również podawać markowe pokarmy sztuczne (startery) przeznaczone dla narybku ryb jajorodnych (np. JBL Fluid). Przy skarmianiu ugotowanym na twardo żółtkiem jaja kurzego trzeba zachować daleko idącą ostrożność i pamiętać, że przedawkowanie tej karmy grozi szybkim pogorszeniem się jakości wody i masowymi upadkami narybku. Wpuszczenie kilku do kilkunastu sztuk niewielkich ślimaków (zatoczki, ampularie) jest godne polecenia, gdyż mięczaki wyjadać będą resztki karmy. Po 5-6 dniach można zacząć podawać najdrobniejsze larwy solowca, a po 10. – nicienie „mikro”.

 

Narybek kardynałka jest bardzo wrażliwy na złą jakość wody oraz na choroby pasożytnicze, a szczególnie na zarażenie kulorzęskiem (ichtioftirioza). Należy zatem bardzo uważać, aby wraz z pokarmem nie zawlec do akwarium pasożytów (nie poławiać planktonu w zbiornikach, w których żyją dzikie ryby). Pięknie wybarwione, kilkutygodniowe osobniki młodociane kardynałka chińskiego są niezwykle dekoracyjne z uwagi na lśniącą, seledynową pręgę wzdłuż ciała. Wzrost narybku jest jednak nierównomierny.

 

Ryc.9.narybek.2

Narybek kardynałka chińskiego jest bardzo dekoracyjny

Dorosłe z reguły nie zjadają ikry, ani narybku, który zazwyczaj można odchowywać w ich towarzystwie. Duży wpływ ma tu odpowiednie, urozmaicone żywienie karmą żywą oraz utrzymywanie ryb w jednogatunkowym, gęsto zarośniętym (w tym koniecznie roślinami pływającymi) akwarium, o niskiej obsadzie, np. 5 tarlaków na 80-100 l wody. W domku na działce miałem raz 100 l nieogrzewany zbiornik, w którym od końca kwietnia lub początku maja przebywał triplet tarlaków. Początkowo temperatura wody wynosiła tylko 12-13ºC, a w miarę jak się zwiększała, ryby znakomicie się czuły i chętnie przystępowały do tarła. Liczna uzyskiwanych tą drogą młodych była jednak niewielka (kilkanaście sztuk w ciągu sezonu), głównie z powodu nieregularnego karmienia narybku odpowiednim dla niego pokarmem. Zaobserwowałem, że w zimnej wodzie narybek rośnie dość wolno. Po przeniesieniu zaś do domowego akwarium jego wzrost i rozwój ulegały znacznemu przyśpieszeniu.

 

Badis (badisek) bengalski (Dario dario). Chów i rozród

b1

Samiec jest przepięknie ubarwiony

Ojczyzną tej pięknej, małej (samiec dorasta do około 2 cm) rybki są płytkie, czyste cieki dorzecza Bramaputry w północno-wschodnich Indiach, Bangladeszu i Buthanu. Należy do rodziny badisowatych (Badidae). W języku angielskim zwana Scarlet Badis lub Red Badis (a dawniej Badis Bengalensis).

 

13

Samica jest niepozorna, szaro-oliwkowo-zielonkawa

Jest to gatunek dość spokojny i nieco płochliwy. Wcale nie są to ryby mało aktywne, jak się o nich często pisze. Zwłaszcza samce są ruchliwe, napastliwe wobec siebie, wykazują terytorializm i stale patrolują swój rewir (zwykle w przydennej strefie zbiornika). W większym, odpowiednio urządzonym zbiorniku (kryjówki, roślinność) możliwa jest jednak wspólna egzystencja kilku mleczaków (zawsze w liczbie większej niż 2), ale samic powinno być wtedy, co najmniej dwa razy więcej.

10

Oprócz jaskrawych barw samiec ma też dłuższe płetwy

Dymorfizm płciowy jest bardzo wyraźny, co przedstawiłem na załączonych zdjęciach. Dorosły samiec jest większy i znacząco barwniejszy, a ponadto ma dłuższe płetwy. Niepozorne, szaro-oliwkowo-zielonkawe samice, które nie są gotowe do tarła mają często postrzępione płetwy – mleczaki również przeganiają je ze swojego terytorium.

Można utrzymywać je w towarzystwie innych spokojnych i niewielkich gatunków ryb (mikrorazbory, małe guramiowate, kirysowate, piskorki, itp.), ale najlepiej jest mieć haremik złożony z samca i 2-4 samic w jednogatunkowym zbiorniku. Wystarcza wówczas około 50 l akwarium, gęsto zarośnięte roślinnością, z kryjówkami w postaci łupin kokosu, korzeni, zatopionych gałęzi, kamieni, liści, niewielkich grot itp. Jako podłoża najlepiej jest użyć gruboziarnistego piasku. Oświetlenie powinna skutecznie rozpraszać liczna roślinność pływająca.

 

11

W akwarium najlepiej utrzymywać badisy bengalskie w haremach

Parametry fizyko-chemiczne wody to: temperatura 19-25ºC, twardość ogólna do 15ºn i pH 6,5-7,5. Konieczny jest filtr, który utrzymywałby wodę w należytej czystości i jednocześnie ją natleniał. Ryby te są dość wrażliwe na zawartość w wodzie związków azotu, stąd regularne jej podmiany są nieodzowne. Zjadają głównie karmę żywą odpowiednich rozmiarów. Dobre karmy płatkowe o wysokiej zawartości białka mogą być także pobierane, ale raczej niechętnie. Chętnie jedzą siekane rureczniki, które bezpiecznie można podawać im 2-3 razy w tygodniu.

 

17

Samiec akceptujący samicę na swoim terytorium

Rozród przeprowadzamy w oddzielnym, niedużym zbiorniku z cieplejszą i miększą wodą. Konieczne są miękkolistne rośliny (mchy, wywłócznik), w tym pływające (paprotnica rutewkowa, wgłębka). Można rozdzielić tarlaki przed tarłem na około tydzień i karmić w tym czasie obficiej. Najlepiej wycierać ryby parami, które łączą się na krótko przed tarłem. W czasie tarła samiec owija się wokół partnerki i niejako wyciska z niej ikrę, podobnie jak przedstawiciele rodziny guramiowatych. Samica składa mało jaj – zwykle 20-40 szt. Są one rozrzucane pośród roślinności (gatunek fitofilny).

 

b3

Akwarium dla badisów powinno być dobrze zarośnięte roślinnością

Po tarle samiec strzeże terytorium, na którym złożone zostały jaja, ale podobnie jak samicę lepiej jest go odłowić. Odradzam przenoszenie substratu z ikrą do oddzielnego lęgnika, gdyż jaja nie przylegają doń zbyt mocno. Larwy wylęgają się po 48-72 godzinach. Po kolejnych kilku dniach drobniutki narybek zaczyna żerować. Równomiernie zakraplane po powierzchni wody pierwotniaki są dla niego najlepszym pożywieniem (Protogen, pożywki organiczne). Od czwartego dnia możemy podawać wrotki i larwy oczlików, a po dziesięciu – najdrobniejsze larwy solowca. Węgorki „mikro” włączamy do diety dopiero u dwutygodniowych młodych. Dobrze sprawdza się gęsta roślinność wśród, której młodziutki narybek znajduje wiele pokarmu. Nieodzowne jest drobnoperliste napowietrzanie wody i jej regularne podmiany. Dobrym rozwiązaniem jest także gąbkowy filtr napędzany brzęczykiem.

16

Para tarlaków po odseparowaniu do zbiornika tarliskowego

 

 

 

 

Skrzeczyk karłowaty (Trichopsis pumila). Rozród

1.Tarlaki.Samiec u gory

Para tarlaków – samica poniżej

Dorosłe osobniki często spontanicznie podchodzą do tarła nawet w zbiorniku towarzyskim. Lepiej jest jednak przygotować dla pary oddzielny, nawet niewielki (10-15 l) zbiornik tarliskowy,

Wypełniamy go miękką (do 7ºn) i ciepłą (26-27ºC) wodą o odczynie obojętnym lub lekko kwaśnym (pH 6,5-7). Jej poziom powinien wynosić 8-10 cm, choć udane tarła obserwowałem w wodzie znacznie twardszej, chłodniejszej oraz niemal dwukrotnie głębszej. Przed tarłem tarlaki można oddzielić na około tydzień i karmić je w tym czasie obficiej drobnym, żywym pokarmem. Po połączeniu ryby szybko zaczynają się sobą interesować

 

2.Wpadanie.w.objecia

Przygotowanie tarlaków do wykonania „splotu”

Samiec skrzeczyka karłowatego wybiera na gniazdo różne miejsca. Rzadko kiedy jest ono budowane wśród roślinności pływającej. Znacznie częściej mleczak zakłada je na pewnej głębokości, w toni wodnej, pod nieco wygiętym liściem rośliny (np. anubiasu) lub elementem korzenia, łupiny kokosu czy groty. Samiec produkuje niewiele tzw. piany – ledwie kilka, kilkanaście pęcherzyków. Wydaje przy tym osobliwe dźwięki, coś niby- skrzeczenia lub kliknięcia, które są mniej lub bardziej słyszalne dla człowieka. Często jednak mimo wysiłków ze strony hodowcy nic nie daje się usłyszeć … Osobiście nie słyszałem, aby ryby wydawały jakieś odgłosy w sytuacjach innych niż rozrodcze, np. w momencie przestraszenia, co odnotowują niektórzy autorzy.

 

3.Obsciskiwanie

Samiec owija się wokół samicy i niejako stara się wycisnąć z niej ikrę

W okresie okołotarłowym samiec staje się niespokojny i zawadiacki. Z impetem odgania inne ryby, a zwłaszcza samce swego gatunku. Samica w tym czasie również może początkowo być przez niego przepędzana, lecz w zdecydowanie bardziej łagodny sposób. Wiele samców nic sobie jednak nie robi z obecności ikrzycy i całkowicie ją akceptuje. Bywa, że i ona nie pozostaje bierna i prowokacyjnie, z zainteresowaniem co i raz podpływa do partnera, to znów pojawia się przy gnieździe, itp. Może nawet przepędzać od niego intruzów, choć ze znacznie mniejszą determinacją.

 

4.Uscisk

Tarlaki podczas miłosnego „splotu”

W pewnym momencie w dogodnym miejscu w jakiejś odległości od gniazda tarlaki zbliżają się do siebie i jakby na jakąś komendę zaczynają wykonywać koliste obroty. Samiec szybko owija się wokół samicy, wyginając swe ciało na kształt litery „U”. Jest to charakterystyczny „splot” dla wielu przedstawicieli guramiowatych (Osphronemidae), podczas którego mleczak niejako „wyciska” ikrę z ikrzycy. Nie wszystkie „sploty” kończą się jednak wyrzuceniem przez samicę 1-4 białawych jaj. Niektóre są niewątpliwie działaniem „na sucho”, mającym charakter osobliwego treningu miłosnego.

 

7.Samiec.zbiera.jaja

Samiec (na dole) zbiera do pyska złożone przez partnerkę jaja

Z chwilą gdy samica składa porcję ikry, samiec natychmiast zbiera poszczególne jej ziarenka do pyska i zanosi do gniazda. Czasami partnerka pomaga mu w tym. Akty tarła powtarzają się do wyczerpania zapasu dojrzałych jaj w jajnikach. W sumie jest ich zwykle kilkadziesiąt, rzadko powyżej stu. Gniazdem opiekuje się samiec, lecz samicy także los potomstwa nie jest obojętny. Wiele mleczaków dalej toleruje ikrzycę po tarle i pozwala jej przebywać w pobliżu gniazda – zajęta jest ona wówczas patrolowaniem rewiru lęgowego. W przypadku jednak, gdy samiec zachowuje się wobec samicy wrogo, należy ją odłowić.

 

ikra

Spodnia strona liścia anubiasu z pienistym gniazdem i jajami

Larwy wylęgają się po niespełna dwóch dobach. Są ciemnej barwy i mają dość duże, mleczno-szare woreczki żółtkowe. Na drugi dzień po wylęgu należy odłowić samca, choć dorosłe osobniki z reguły nie zjadają swego potomstwa. Po dalszych 24 godzinach wylęg rozpływa się. Jest bardzo drobny i przyjmuje tylko najdrobniejszy żywy pokarm. Równomiernie zakraplane po powierzchni wody pierwotniaki są dla niego najlepszym pożywieniem (Protogen). Od czwartego dnia możemy podawać wrotki i larwy oczlików, a po dziesięciu – najdrobniejsze larwy solowca. Węgorki „mikro” włączamy do diety dopiero u dwutygodniowych młodych. Na czas odchowu narybku zaleca się obniżenie poziomu wody do 5-6 cm. Przez pierwsze dni życia narybku, można do zbiornika wrzucić niedużą kępę mchu jawajskiego, pochodzącego z innego, długo już funkcjonującego akwarium – narybek znajdzie na niej wiele pożywienia. Karmienie żółtkiem ugotowanego na twardo jaja kurzego lub drożdżami jest bardzo ryzykowne, gdyż szybko doprowadza do zepsucia się wody i masowych padnięć narybku. Już lepiej spróbować gotowej karmy typu fluid.

 

9.Samiec.pod.gniazdem

Samiec opiekujący się gniazdem

Wychów narybku skrzeczyka karłowatego jest nie lada wyzwaniem dla akwarysty. Młodym należy zapewnić dobre natlenienie wody, ale bąbelki powinny być jak najdrobniejsze. Ruch wody nie może męczyć rybek, gdyż energia zużyta na stałe przeciwstawianie się mu doprowadza do dużych strat. W trzecim tygodniu życia zaczyna funkcjonować błędnik (labirynt). Wówczas bardzo ważne jest szczelne przykrycie zbiornika, a w celu lepszego nagrzania powietrza nad wodą można zastosować niewielkiej mocy żarówkę (niektórzy hodowcy rozpinają wtedy nad akwarium folię samoprzylepną, która pokrywa ponad 90% powierzchni). Przez cały czas wieczorem ściągamy z dna wszelkie zalegające nieczystości i dolewamy odstaną wodę o identycznych parametrach fizyko-chemicznych. Podmiany powinny być jednak jak najmniejsze w swej objętości. Młode rosną wolno. Nie obserwuje się wśród nich kanibalizmu.

 

larwy

Ciemno ubarwione larwy skrzeczyka karłowatego z woreczkami żółtkowymi

Na zakończenie dodam, że w dobrze zarośniętym zbiorniku o pojemności 30-40 l, w którym przebywa tylko para skrzeczyków karłowatych można dochować się kilku sztuk potomstwa. Jak wspomniałem wyżej dorosłe osobniki często tolerują narybek i nie polują na niego. Raz chciałem zrobić zdjęcie larwom na krótko przed ich rozpłynięciem się. Po odwróceniu liścia anubiasu w stronę obiektywu wylęg rozpłynął się na wszystkie strony. Byłem przekonany, że w zakamarkach zbiornika zostanie wyjedzony przez inne ryby, których było w zbiorniku niewiele i miały małe rozmiary (badis bengalski, kirysek karłowaty). Ku menu zdziwieniu rodzice natychmiast ruszyli do wyłapywania larw. Robili to z wielkim poświęceniem i dokładnością. Nie umieścili ich jednak w starym gnieździe, lecz na liściach unoszącej się pod powierzchnią wody moczarki argentyńskiej.

O chowie skrzeczyka karłowatego pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=2631

larwa

Larwa na szybie zbiornika

 

Pachypanchax sakaramyi – chów

1

Samiec jest pięknie ubarwiony

Ten endemiczny i piękny gatunek szczupieńczyka w swojej ojczyźnie (rzeki Sakaramy i Antongombato w północnej części Madagaskaru) jest krytycznie zagrożony wyginięciem. Spotykany jest w miejscach zarówno o silnym nurcie, jak i w spokojnych odcinkach cieków wodnych, t.j.: zakola, odnogi, starorzecza, rozlewiska, a także w przylegających doń jeziorach kraterowych, położonych jednak na małej wysokości. Dawniej Pachypanchax sakaramyi uważany był za podgatunek szczupieńczyka Playfaira (P. playfairii), lecz ostatecznie obydwa gatunki traktuje się dziś oddzielnie.

 

3

Samica jest skromnie ubarwiona

Dymorfizm płciowy jest bardzo wyraźny. Samiec jest nie tylko nieznacznie większy (dorasta do około 8 cm), ale przede wszystkim o wiele barwniejszy oraz może mieć nieco dłuższe płetwy. W porównaniu z innymi gatunkami szczupieńczyków jest to ryba dość łagodna i spokojna. Oczywiście nie należy jej utrzymywać z bardzo małymi taksonami, które jako typowy drapieżnik może w każdej chwili zaatakować i pożreć. Szczupieńczyki te jednak nie czyhają bezustannie pod powierzchnią wody na zdobycz, lecz są dość ruchliwe. Nie pływają wprawdzie przez cały czas po zbiorniku, lecz raczej pokonują krótkie odległości, po czym na moment przystają i ponownie odpływają zmieniając kierunek.

 

2

Para hodowlana – samiec z przodu

Pachypanchax sakaramyi najlepiej czuje się w silnie oświetlonym akwarium z bogatą szatą roślinną, drobnym podłożem o ciemnej barwie i kryjówkami w postaci zatopionych gałęzi, kawałków drewna, korzeni i kamieni (zwłaszcza bazaltowych). Najlepiej utrzymywać haremik złożony z dominującego samca i 2-4 samic w zbiorniku o pojemności około 100 l. Można także chować je gromadnie w przestronnych akwariach jednogatunkowych. Ewentualne niesnaski pomiędzy dorosłymi samcami, rywalizującymi o względy samic, są z reguły niegroźne. W grupie pobratymców dodatkowo ulegają wyciszającemu rozproszeniu, przy czym zawsze lepiej jest utrzymywać co najmniej trzy samce zamiast dwóch. Choć agresja międzyosobnicza jest słaba, to czasami także dwie samice mogą zachowywać się wobec siebie wrogo – w wyniku tego silniejsza ustawicznie przegania słabszą. W odpowiednio urządzonym zbiorniku nie stanowi to jednak problemu.

 

5

Pachypanchax sakaramyi to ryba odporna, dość łagodna i towarzyska

Wymagania ryb pod względem parametrów fizyko-chemicznych wody są następujące: optymalna temperatura 22-23ºC, pH 6,8-7,5 i twardość ogólna do 15ºn. Generalnie Pachypanchax sakaramyi to takson bardzo odporny. Doskonale znosi wzrost ciepłoty wody powyżej 28ºC. Po przyzwyczajeniu, bez szkody dla zdrowia, w normalnie ogrzewanym pomieszczeniu może być całorocznie utrzymywany w zbiorniku nieogrzewanym. Osobniki są wtedy lepiej wybarwione, odporne na choroby i żyją znacznie dłużej (ponad 3 lata). Raz w tygodniu podmieniamy około 10% wody na świeżą. Konieczna jest wydajna filtracja, która utrzymywałaby klarowną przejrzystość wody, wprawiała ją w lekki ruch i zapewniała dobre natlenienie.

 

4

Roślinność ma bardzo duży wpływ na dobrostam szczupieńczyków

Roślinność sadzimy według własnego uznania, ale ciekawym rozwiązaniem jest uprawa wyłącznie gatunków pływającej w postaci gęstych kęp (rogatek, moczarka, wywłócznik, Najas guadalupensis) lub rozłożystych egzemplarzy (np. pistia rozetkowa, limnobium gąbczaste, paprotnica rutewkowa). Koniecznie trzeba jednak zostawić wolną przestrzeń do pływania. Można także pokusić się o stworzenie zbiornika biotopowego z nasadzeniami roślin pochodzących z Madagaskaru, np. lagarosyfon madagaskarski, onowodek madagaskarski, onowodek Boivina i inne. Ryby te są bardzo żarłoczne. Zjadają wszelki mrożony i żywy pokarm (także owady wrzucone na powierzchnię wody – muszki owocowe, komary itp.). Czasami wysokobiałkowa karma płatkowa może mieć zastosowanie w ich żywieniu, ale jedynie jako dodatek.

Prętnik karłowaty (Trichogaster lalius) – chów i rozmnażanie

7

Samiec prętnika karłowatego jest pięknie ubarwiony

Ta piękna ryba należy do rodziny guramiowatych (Osphronemidae) i w naturze zamieszkuje słabo natlenione wody (w tym pola ryżowe, kanały irygacyjne itp.) Indii, Pakistanu i Bangladeszu. Oddycha głównie za pomocą błędnika (labiryntu) pobierając powietrze atmosferyczne. Same skrzela są słabo rozwinięte i nie wystarczają rybie do oddychania – odcięta od powierzchni wody ginie szybko z uduszenia. Płetwy brzuszne przekształcone są w nitkowate wyrostki czuciowe.

 

22

Skromne ubarwienie samicy sprawia, że odróżnienie płci nie stanowi problemu

Usposobienie ryby jest łagodne, a agresja międzyosobnicza zwykle niegroźna. Jednak gdy w zbiorniku chowamy dwa samce, niesnaski między nimi są nieuniknione. Najlepiej jest mieć w akwarium parę lub samca i dwie, trzy samice. Można utrzymywać większą liczbę prętników, także w akwarium jednogatunkowym – wówczas ewentualna agresja ulega rozproszeniu. Ryby te są towarzyskie, ale nie powinny być utrzymywane wraz z gatunkami znacznie większymi, agresywniejszymi, bardzo ruchliwymi, czy o szybkim metabolizmie, np. jajożyworodnymi.

 

5

Prętniki to ryby łatwe w chowie, towarzyskie i dość łagodne

Nie są to ryby wymagające. Wystarcza im zwykła woda wodociągowa o temperaturze 21-25ºC i pH około 7, raz w tygodniu nieznacznie odświeżaną (podmiana do 10% objętości). Zadowalają się każdym rodzajem pokarmu, byle był dostosowany do niedużego otwory gębowego. Parę ryb lub samca i dwie samice można utrzymywać już w około 30 l zbiorniku, ale lepiej zapewnić im większe, dobrze obsadzone roślinami (w tym pływającymi!) akwarium z wieloma kryjówkami (głównie dla samic) w postaci zatopionych gałęzi, dębowych lub bukowych liści oraz korzeni. Podmieniając regularnie wodę można obejść się bez filtra, ale zawsze lepiej umieścić jakiś, choćby nieduży, np. gąbkowy napędzany brzęczykiem, który powodowałby jedynie minimalny ruch wody i zapobiegał tworzeniu się na jej powierzchni kożucha bakteryjnego.

 

para2

Tarlaki karmione żywym pokarmem często i ochoczo przystępują do tarła

Dymorfizm płciowy jest bardzo wyraźny. Samiec jest pięknie ubarwiony (główne kolory to czerwień i niebieski wpadający w turkus). Ponadto mleczak jest nieco większy (dorasta do niewiele ponad 7 cm), a jego płetwa grzbietowa na ostre zakończenie i jest nieco większa (także odbytowa). W okresie godowym samiec ma dolną część głowy, podgardle i część brzucha zabarwione na granatowo. U prętników dobre wyniki daje oddzielenie samca od samicy na 7–10 dni. Najważniejsze jest jednak to, aby obydwa tarlaki były dobrze wyrośnięte (następuje to z reguły w wieku około 8 miesięcy) i w pełni dojrzałe rozpłodowo

 

11

Po tarle samiec zwykle jest agresywny wobec samicy, stąd należy ją wyłowić

Do rozrodu prętniki podchodzą bardzo ochoczo i często. Ryby trą się nawet w zbiornikach zespołowych, a w jednogatunkowych, dobrze zarośniętych i o niskiej obsadzie ryb można nawet liczyć na odchowanie się kilku sztuk potomstwa. Choć optymalna w czasie godów temperatura wody wynosi 27-29ºC, to jednak wielokrotnie ryby rozmnażają się i przy ciepłocie niższej o 3-4ºC. Dobrym rozwiązaniem jest przygotowanie oddzielnego zbiornika tarliskowego o pojemności 10-20 l, wypełniony do wysokości 10-15 cm wodą, raczej miękką (do 10ºn). Samiec buduje pieniste gniazdo na jej powierzchni, zwykle w którymś z rogów, wplatając w nie części roślin pływających. Para wykonuje charakterystyczny splot w kształcie litery „U”. Ikra zawiera sporo tłuszczu i dzięki temu sama wypływa na powierzchnię. Ziarna, które nie znalazły się poza gniazdem samiec pieczołowicie zbiera i umieszcza je w nim.

 

gniazdo

Pieniste gniazdo zbudowane przez samca w jednym z rogów akwarium

Samica składa zwykle ponad 300 jaj. Po tarle należy ją odłowić. Larwy pojawiają się do 36 godzin po tarle i wchłaniają zawartości woreczków żółtkowych przez kolejne 3 doby. Tuż przed rozpłynięciem się narybku samca należy odłowić. Narybek jest bardzo drobny. Pierwszych pokarmem mogą być pierwotniaki, wyhodowane na pożywkach organicznych lub z preparatów gotowych (np. Protogen) oraz wrotki. Dopiero po około tygodniu można skarmiać larwami oczlika.

4

W obronie gniazda z jajami samiec atakuje nawet zanurzony do wody palec

Karmienie żółtkiem ugotowanego na twardo jaja kurzego, drożdżami jest możliwe, ale grozi szybkim zepsuciem się wody (zapobiegawczo radzę wrzucić kilka niedużych ślimaków i robić codzienne podmiany). Konieczne jest zapewnienie młodym drobnoperlistego, delikatnego napowietrzania, gdyż błędnik wykształca im się dopiero po około dwóch tygodniach od wylęgu. Po tym czasie ważne jest także, aby różnica pomiędzy ciepłotą wody i powietrza atmosferycznego nad nią była jak najmniejsza, co zabezpiecza błędnik przed śmiertelnym przeziębieniem.

 

 

Skrzeczyk karłowaty (Trichopsis pumila). Chów

5samiec

Ładne wybarwiony samiec pomimo jasnego podłoża w akwarium

Ta delikatna, spokojna i łagodna ryba zwana po angielsku Pygmy lub Sparkling Gourami pochodzi z Azji Południowo-Wschodniej, gdzie zasiedla wody ubogie w tlen (rowy, stawy, pola ryżowe, torfowiska, kanały itp.). Dorasta do zaledwie 4 cm. Należy do rodziny guramiowatych (Osphronemidae) i dzięki błędnikowi (labiryntowi) ma zdolność oddychania tlenem atmosferycznym. Z tego powodu akwarium nie może być zbyt wysokie – optymalnie 25-30 cm. Ryby te należy utrzymywać w grupie 5-8 osobników. Wówczas wystarcza 40 l zbiornik, zawsze dobrze przykryty, bo skrzeczyki lubią z niego wyskakiwać.

2samica

Samica – skromniejsze ubarwienie ciała

Dymorfizm płciowy nie jest zbyt wyraźny. Samiec jest intensywniej ubarwiony i ma zazwyczaj dłuższe płetwy, zwłaszcza grzbietową. Gotowa do tarła samica ma z kolei bardziej nabrzmiałe partie brzuszne. Skrzeczyki karłowate uchodzą za ryby mało płochliwe, ale zaobserwowałem, że w nieodpowiednich warunkach środowiskowych wykazują znaczną bojaźliwość. Dlatego też akwarium powinno być dość gęsto obsadzone roślinnością (najlepiej delikatną, miękkolistną), ale z pozostawieniem wolnych stref do pływania (niewielkich). Roślinność pływająca z kolei nie może blokować rybom dostępu do powietrza nad lustrem wody, ale powinna dobrze rozpraszać światło. Doskonale na polepszenie dobrostanu ryb mają wpływ także zatopione gałęzie i liście (buk, dąb), korzenie, kilka kamieni itp. Podłoże powinno być drobne, o ciemnej barwie.

3

Skrzeczyki karłowate najlepiej jest utrzymywać w małych grupach

Z uwagi na swoje niewielkie wymiary ciała ryby te należy utrzymywać w akwarium gatunkami (np. małe razbory, kardynałki, kiryski, drobnoustki, drobniczki, endlery, otoski oraz kąsaczowate tj. żwawiki czerwieniaki, neony, zwinniki jarzeńce itp.). Do chowu skrzeczyków twardość wody nie odgrywa zbyt dużej roli i może wynosić do 15ºn. Optymalna jej temperatura to 23-26ºC, a pH 6,0-7,0. Wskazany jest delikatnie pracujący filtr wewnętrzny, np. gąbkowy napędzany brzęczykiem. Podmiany wody przeprowadzamy raz w tygodniu, ale w niewielkiej objętości – 5-10%. Jak dla niemal wszystkich guramiowatych ważna jest także temperatura powietrza nad wodą, ale to załatwia nam szczelne przykrycie zbiornika.

7samiec

Akwarium ze skrzeczykami należy dobrze obsadzić delikatniejszymi gatunkami roślin

6

Choć samce są zadziorne, to jednak ryby nie robią sobie żadnej krzywdy

Samce są zadziorne i przejawiają wobec siebie zachowania terytorialne. Jednakże ich utarczki mają dość łagodny charakter i nie zagrażają życiu ryb. Polegają głównie na odganianiu się z określonego miejsca. Agresywne zachowania przybierają na sile jedynie w czasie tarła. Skrzeczyki zjadają każdy rodzaj pokarmu, lecz często są wybredne. U mnie ryby doskonale funkcjonują dostając oprócz drobnego pokarmu suchego także siekane rureczniki (3 razy w tygodniu) oraz zooplankton. Karma nie może być zbyt duża, bo skrzeczyki mają małe otwory gębowe. Gatunek ten jest bardzo wdzięczny do obserwacji, ma ciekawy behawioryzm i względnie nieduże wymagania.

Czerwieniak dwuplamy (Hemichromis bimaculatus) i H. lifalili. Rozród

3

W okresie godowym czerwieniaki przyjmują piękne barwy

U dorosłych osobników dymorfizm płciowy jest dość widoczny, choć niekiedy weryfikowanie go na podstawie zewnętrznych cech płciowych może okazać się zawodne. Generalnie końce płetw grzbietowej i odbytowej (czasami tylko jednej z nich) są u samca ostro zakończone, podczas gdy u samicy mniej lub bardziej zaokrąglone. Ponadto mleczaki są zwykle większe i szczuplejsze. Niekiedy można spotkać się z twierdzeniami, że seledynowe punkciki na płetwie ogonowej samca układają się półkoliście, podczas gdy u ikrzycy są pomieszane i nie tworzą konkretnego wzoru. Tu jednak byłbym bardzo ostrożny 🙂

6

Para tarlaków z narybkiem – samiec po prawej

Czerwieniaki rozmnażają się łatwo w każdych niemal warunkach środowiskowych, przez co powszechnie polecane są początkującym akwarystom. Są to ryby litofilne i składają ikrę najczęściej na płaskim kamieniu, dachówce, ściance groty lub doniczki, a czasami także na szybie zbiornika. W okresie rozrodczym barwy tarlaków stają się szczególnie intensywne – na tle jaskrawej czerwieni rozsiane są połyskujące metalicznie seledynowe kropeczki. Do rozrodu najlepiej jest użyć zbiornika tarliskowego o pojemności 80-120 l (w zależności od stopnia wyrośnięcia tarlaków). Należy umieścić w nim wspomniany wyżej substrat dla ikry. Temperaturę wody ustalamy na 26-27ºC. Wskazany jest delikatnie pracujący filtr gąbkowy bez obudowy.

5

Samiec opiekujący się potomstwem

Wyboru miejsca do złożenia ikry dokonuje samica, która ogląda je ze wszystkich stron i wielokrotnie, próbnie ociera się o nie brzuchem. Następnie wraz z samcem pieczołowicie czyści wybrane na gniazdo miejsce. W tym czasie mleczak często kopie w podłożu płytki, ale dość szeroki dołek (czasami kilka naraz), zwykle w miejscu osłoniętym (np. za doniczką z roślinami, korzeniem, przy grocie lub pionowo stojącym kamieniu itp.). Często niszczy przy tym przeszkadzające mu rośliny, stąd w zbiorniku tarliskowym nie należy ich umieszczać, chyba że pływające luzem po powierzchni.

Początkowo przejrzysta, a potem brązowawa, beczułkowata ikra składana jest w równoległych do siebie pasemkach, które pod koniec tarła zaczynają układać się koliście. Czerwieniaki uchodzą za jednych z najtroskliwszych rodziców wśród pielęgnicowatych. Pieczę nad ikrą przejmuje zwykle samica, która intensywnie wachlując płetwami piersiowymi zapewnia stałą cyrkulację wody wokół jaj, a także wybiera ziarna zamarłe lub zapleśniałe. Samiec w tym czasie strzeże rewiru wokół gniazda i z impetem atakuje każdego intruza.

4

Czerwieniaki to gatunek lifofilny – tu ikra została złożona na płaskim kamieniu

Wbrew powszechnemu mniemaniu nierzadkie są niepowodzenia w rozrodzie czerwieniaków. Podobnie jak u niemal wszystkich pielęgnicowatych sukces hodowlany zależy w dużej mierze od właściwego dobrania się pary rodzicielskiej. Niejednokrotnie dysponując dorosłymi osobnikami nie jest łatwo zestawić zgodne ze sobą tarlaki, gdyż często toczą one między sobą walki, mogące prowadzić do śmierci jednego z nich. Parowanie dorastających młodych ryb może być jeszcze trudniejsze, gdyż wkrótce po osiągnięciu dojrzałości płciowej boje toczy praktycznie każdy z każdym. W pewnym momencie może jednak może dobrać się para, która wspólnie odgania współplemieńców. Powinno się niezwłocznie ją odłowić do oddzielnego zbiornika.

2

Rodzice są bardzo troskliwi – samica po lewej

Bywa, że tarlaki pomimo zapewnienia im w okresie godowym idealnych warunków środowiskowych zjadają ikrę lub dochodzi między nimi do ostrych walk, co zwykle kończy się poturbowaniem samicy i zmarnowaniem lęgu. Niegotowość do odbycia tarła ikrzyca częstokroć przypłaca życiem. Czasami do rozrodu przystępują też dwie samice. Generalnie w czasie tarła i opieki nad młodymi rybom należy zapewnić absolutny spokój, a w przypadku nerwowych par zaleca się osłonić częściowo zbiornik ciemnym papierem.

Larwy wylęgają się po 48 godzinach i zwykle przenoszone są przez rodziców do wykopanego wcześniej dołka w podłożu (czasem także na przerośnięty roślinami korzeń lub osłoniętą przestrzeń między kamieniami). Po około 36 godzinach od wylęgu narybek podejmuje intensywne żerowanie. Młode są bardzo żarłoczne i łapczywie pochłaniają niemal każdy odpowiednich rozmiarów pokarm. Jako pierwszy pokarm bez wątpienia najlepsze są larwy solowca, ale w przypadku czerwieniaków z reguły podawane są tańsze karmy tj.: najdrobniejszy zooplankton, węgorki „mikro”, miażdżone rureczniki i doniczkowce, a także szereg dostępnych w handlu gotowych prestarterów dla narybku ryb jajorodnych (płatkowych, jak i granulatów). Nieodzowny jest także dodatek pokarmu roślinnego.

7

Pięknie wybarwiona para hodowlana – samiec z przodu

Generalnie narybek jest niezwykle żywotny, odporny na niekorzystne warunki środowiskowe i wyjątkowo dobrze znosi nawet skąpe żywienie. Dwytygodniowe młode powinny mierzyć około centymetra i w tym czasie najlepiej jest oddzielić od nich tarlaki, choć ich opieka mogłaby trwać jeszcze wiele tygodni. Sortowanie narybku pod względem wielkości jest konieczne z uwagi na występujący kanibalizm. Aby go nieco złagodzić zaleca się obniżenie temperatury wody o 3-4°C. Z jednego tarła uzyskuje się przeciętnie 150-250 sztuk narybku, lecz dobrze wyrośnięta ikrzyca może złożyć ponad 500 jaj. I tu moja rada – nie produkujmy bezcelowo narybku, którego potem nie będziemy w stanie sprzedać, wymienić, czy nawet oddać komuś za darmo.

Wężogłów Blehera (Channa bleheri). Chów i rozród

11

Wężogłów Blehera jest gatunkiem endemicznym

W języku angielskim ryba ta zwana jest Rainbow snakehead za sprawą swych pięknych barw, które mienią się niczym tęcza oraz obecności dużych łusek na spodniej stronie żuchwy (co przypomina te na głowie węża). W naturze zamieszkuje dorzecze Brahmaputry w północno-wschodnich Indiach (słynący z uprawy herbaty stan Asam) i uchodzi za gatunek endemiczny. Należy do rodziny żmijogłowowatych (Channidae). Jego odkrywcą jest znany dobrze polskim akwarystom niemiecki ichtiolog Heico Bleher. Ryba ta dorasta do około 17 cm, co czyni ten gatunek jednym z mniejszych wśród wężogłowów, tzw. dwarf channa. Co ciekawe, mogą one oddychać powietrzem atmosferycznym za pomocą organu podobnego w działaniu do labiryntu (błędnika). Ma on postać parzystych komór położonych nad skrzelami i wyścielonych nabłonkiem oddechowym. To dzięki niemu wężogłów Blehera tak dobrze radzi sobie w wodzie ubogiej w tlen, a przez jakiś czas także poza nią. Ryba nie ma płetw brzusznych.

5

Ryba może oddychać także powietrzem atmosferycznym

Ze względu na stosunkowo niewielkie wymiary ciała (jak na wężogłowa) nie wymaga dużego zbiornika – parę można utrzymywać już w 150 l akwarium – im dłuższe i płytsze, tym lepiej. Zbiornik zawsze musi być szczelnie przykryty, gdyż ryby te mają skłonność do wyskakiwania z niego. W wilgotnym otoczeniu mogą jednak przeżyć nawet kilka godzin. Na dno dajemy grubszy piasek lub drobny żwirek, kilka kamieni, rozłożyste korzenie, gałęzie, suche liście oraz kryjówki (groty, kawałki rurek itp.). Rośliny sadzimy najlepiej w zwartych kępach tak, aby pozostały wolne przestrzenie do pływania. Co najmniej, 1/3 powierzchni lustra wody powinna być przykryta roślinnością pływającą (ryby te lubią lekki półcień, ale muszą mieć swobodny dostęp do powietrza nad wodą). Nieodzowny jest wydajny filtr, najlepiej kubełkowy.

3

W akwarium dobrostan wężogłowom zapewniają m.in. liczne kryjówki

Wężogłów Blehera to ryba odporna i bardzo plastyczna, ale optymalne parametry fizyko-chemiczne wody to: temperatura 23-27°C, pH 6,5-7,5, twardość ogólna do 18°n. Cotygodniowe podmiany wody nie powinny być duże (5-10% objętości), a woda na dolewkę musi być dobrze odstana. Osobiście z powodzeniem utrzymywałem je z innymi gatunkami ryb w tym samym akwarium. Były one jednak albo zbliżone do nich wielkością, albo większe lub też znacznie ruchliwsze. Karmione odpowiednio wężogłowy te raczej nie polują aktywnie, a mniejsze ryby pożerają wtedy, gdy same podpłyną im pod pysk. Co ciekawe, czasami tygodniami obserwuje się brak zainteresowania np. wpuszczonymi im na pokarm gupikami, aby nagle stwierdzić, że zostały pożarte. Dobrym pokarmem są także czerwone robaki, larwy chruścików, krewetki, mięso wołowe i drobiowe, serce indycze i cielęce (jednakże mięso zwierząt stałocieplnych podajemy najwyżej 1-2 razy w tygodniu ze względu na zawartość w nim tłuszczu, który nie jest dobrze metabolizowany przez te ryby). Mniejsze osobniki chętnie pobierają mrożonki pochodzenia zwierzęcego i żywy pokarm odpowiednich wszakże rozmiarów. Ryby można przyzwyczaić do pobierania karmy granulowanej dla gatunków mięsożernych.

8

Rozród w akwarium nie jest łatwy, ale możliwy

Rozród wężogłowa Blehera znakomicie stymuluje 3-4-miesięczne zimowanie tarlaków w temperaturze wody około 15ºC, przy krótkim dniu świetlnym (7 godz.) i skąpym żywieniu (1-2 razy w tygodniu). Dużym problemem jest rozpoznawanie płci, gdyż dymorfizm płciowy praktycznie nie występuje. Wydaje się jedynie, że dojrzała samica ma bardziej zaokrągloną partię brzuszną. Po przeniesieniu do zbiornika tarliskowego z miękką wodą (do 5ºn) o temperaturze 28-29ºC (lecz bardzo ważna jest także wysoka temperatura powietrza nad nią) samiec wybiera terytorium i miejsce na powierzchni wody, gdzie będzie złożona ikra. Nie buduje gniazda. W czasie tarła ryby owijają się wokół siebie, a ikra jest lżejsza od wody (zawiera minikropelkę tłuszczu) i wypływa na jej powierzchnię (jaja zlepiają się ze sobą). Rodzice pilnują jaj, biorąc je co jakiś czas do pysków i wypuszczając przez wieczka skrzelowe (oczyszczanie, pokrywanie ochronnym śluzem – niby śliną).

2

Ryba ta nie ma płetw brzusznych

Larwy pojawiają się po około 30 godz. od złożenia ikry. I tu kolejna ciekawostka – narybek żywi się wydzieliną skóry na głowach rodziców. Nie jest ona jednak bezwzględnie potrzebna mu do przeżycia. Samica co i raz składa także niezapłodnioną ikrą, którą zjadają młode. Od mniej więcej 5-go dnia można je dokarmiać larwami solowca i najdrobniejszym oczlikiem.

 

 

Tanganika czy Malawi?

Tropheus.Duboisa

Trofeusy to jedne z najpopularniejszych pyszczaków z Tanganiki (na fot. Trofeus Duboisa)

To pytanie wielokrotnie zadaje mi wielu początkujących akwarystów. Postanowiłem odpowiedzieć na nie w przejrzysty sposób, bez zbytniego zagłębiania się w szczegóły, których przecież w tym wypadku nie brakuje. Kolejny problem, jaki zauważam dotyczy wiedzy wielu akwarystów, którzy podjęli już decyzję – niemały ich odsetek ma cokolwiek mgliste pojęcie o tym, w jakich warunkach środowiskowych powinny żyć ich ryby. Bywa, że niektórzy mieszają obydwa biotopy w jednym zbiorniku, nie widząc w tym nic zdrożnego (o zgrozo!).

Malawi

Malawi zachwyca bogactwem barw

Złe nawyki hodowlane utrwalają też niektóre sklepy zoologiczne, zwłaszcza te nastawione na masową sprzedaż w centrach handlowych. Wielokrotnie widziałem w nich pływające w jednym zbiorniku pyszczaki z żyworódkami, południowoamerykańskimi pielęgnicami, a bywało że z kąsaczowatymi. Jeśli młody akwarysta widzi takie negatywne przykłady, prawie na pewno popełni błędy, za które przyjdzie mu słono zapłacić. To zaś rodzi frustrację i zniechęcenie, co nie wróży dobrze dalszemu rozwijaniu pasji.

frontoza

Frontozy to ryby dla tanganikarzy posiadających bardzo duże zbiorniki

Zarówno hobby związane z chowem i rozmnażaniem pielęgnic z jezior Tanganika, jak i Malawi jest pięknem samym w sobie i tak zawsze powinny być traktowane. Zdarza się jednak, że miłośnicy któregoś z powyższych afrykańskich biotopów są fanatycznie wręcz przekonani o wyższości jednego nad drugim, a bywa że niektórzy (jest ich na szczęście niewielu) idą jeszcze dalej i wskazują na swą rzekomą „wyższość” nad innymi akwarystami. No cóż, ponoć o gustach się nie dyskutuje 🙂

Ryc. 233. Aulonocara sp. Calico, zwana również A. sp. OB, to sztucznie uzyskana odmiana, której potomstwo pod względem fenotypowym jest bardzo różnorodne i często w dużym odsetku zupełnie nie przyp

Aulonocara sp. Calico, zwana również A. sp. OB, to sztucznie uzyskana odmiana

Z moich obserwacji wynika, że przeciętny akwarysta utożsamia pielęgnice z jeziora Malawi z podwodnym światem, który urzeka kolorami (zwłaszcza dominujące samce), ale jest ubogi w zachowania rozrodcze (… te pyszczaki kręcą się w kółko, składają jaja na kamieniu, w zagłębieniu podłoża lub w grocie, a potem samice inkubują je w pyskach …). Tanganikarz zaś szczyci się przede wszystkim znacznie większym bogactwem zachowań swoich podopiecznych i to nie tylko rozrodczych, ale także troficznych. Co prawda, nie ma tu takiej feerii barw, jak w Malawi, choć te niektóre trofeusy … 🙂 I jedni i drudzy często jednak nie dostrzegają różnic w parametrach fizyko-chemicznych wody, żywieniu i pielęgnacji hodowanych przez siebie ryb. Panuje nagminne wręcz przekonanie, że obydwa biotopy to nic innego, jak kupa kamieni, twarda woda i brak roślinności.

Szcz.Leleupa

Szczelinowiec Leleupa – piękna ryba z Tanganiki

Tymczasem prawda jest taka, że biotopy Malawi i Tanganika choć mają wiele cech wspólnych, to jednak różnią się od siebie pod pewnymi względami. Powierzchnie obydwu jezior są zbliżone – około 30 tys. km2. Jezioro Tanganika jest jednak dwukrotnie głębsze (maks. do 1470 m) i dłuższe o bez mała 100 km. Temperatura wody i jej przezroczystość w porze suchej są takie same (odpowiednio 23-29°C i około 20 m). W Malawi jednak woda jest mniej więcej dwukrotnie bardziej miękka (GH 4-6, a KH 6-8°n, przewodność elektrolityczna: 210-235 µS) wobec GH 7-11, KH 16-18°n i 606-620 µS w Tanganice i ma nieznacznie niższy odczyn (pH 7,7-8,8 wobec pH 8,6-9,2). Wyższa twardość i odczyn wody w Tanganice uwarunkowane są większym stężeniem w niej soli Ca i Mg oraz dnem zbudowanym z lawy wulkanicznej.

Malawi2

Malawijskie pyszczaki – piękno samo w sobie

W jeziorze Tanganika ze względu na jego znaczną głębokość i istnienie wielu stref (np. litoral skalny, piaszczysty, żwirowaty, pelagial, profundal itp.) ryby wykształciły szereg specjalizacji pokarmowych i rozrodczych. To tu znajdziemy m.in. gatunki składające jaja na podłożu (np. naskalniki, szczelinowce, ale też w pustych muszlach ślimaków (muszlowce obligatoryjne) lub zarówno w muszlach, jak i szczelinach skalnych (muszlowce fakultatywne). Druga grupą są gatunki owofilne, przy czym inkubacja ikry może przebiegać w pysku samicy (np. Tropheus sp.) lub obydwojga rodziców (np. Eretmodus sp.). Wśród przystosowań troficznych prym wiodą przede wszystkim pyszczaki glonożerne (w tym monogamiczne jak rodzaj Eretmodus lub stadne z rodzajów TropheusPetrochromis). Jedne gatunki preferują glony jednokomórkowe (np. Petrochromis polyodon) lub wielokomórkowe o nitkowatej budowie (np. Tropheus moori), inne plankton i małe skorupiaki (np. rodzaje Telmatochromis, Julidochromis, Cyprichromis), bądź małe ryby (np. Xenotilapia), a zupełnym ewenementem są gatunki łuskożerne.

musz.brevis2

Muszlowiec krótki (Neolamprologus brevis) – w Tanganice spotkamy więcej strategii rozrodczych i troficznych

Wbrew powszechnej opinii w akwarium z rybami z Malawi i Tanganiki można uprawiać wiele gatunków roślin, m.in.: z rodzajów Valisneria, Potamogeton, Ceratophyllum. Bardzo pomocne w podjęciu decyzji i odpowiedzeniu sobie na pytanie: Tanganika czy Malawi są profesjonalne strony i fora internetowe, poświęcone problematyce chowu i rozmnażania ryb z obydwu biotopów. Szczególnie dobre, moim zdaniem, są: Klub Miłośników Tanganiki, http://klub-tanganika.pl oraz Klub Malawi, http://www.klub-malawi.pl/ A może najlepiej mieć i Tangę i Malawi? Oczywiście oddzielnie 🙂

Czerwieniak dwuplamy (Hemichromis bimaculatus) i czerwieniak kongijski (H. lifalili) Chów

6

Piękno czerwieniaków jest niezaprzeczalne

Pewnego razu jeden mój znajomy, starszy wiekiem i bardzo doświadczony akwarysta handlarz, mieszając na oślep siatką w swoim 400 l, nieogrzewanym, zaglonionym i zaniedbanym zbiorniku dla pielęgnic wyłowił czerwieniaka dwuplamego. Pokazując mi rybę rzekł z zachwytem: – „Popatrz, jaka to śliczna ryba. Szkoda, że to takie zakapiory i nikt nie chce ich kupować”. Mimo negatywnej opinii, jaka przylgnęła do tego gatunku uważam, że ze wszech miar zasługuje on na uwagę akwarysty.

 

Przepięknie wybarwiona samica H. lifalili

Czerwieniak dwuplamy pochodzi z wód Zachodniej Afryki, a czerwieniak kongijski z dorzecza rzeki Kongo (z wyjątkiem terenów bagnistych i o wartkim nurcie i) w Afryce i należą do rodziny pielęgnicowatych (Cichlidae). W optymalnych warunkach dorastają do około 10 cm, rzadko więcej. Nazwa w jęz. angielskim pierwszego brzmi: Jewelfish, a drugiego: Blood-Red Jewel Cichlid. Prawidłowo pielęgnowane prezentują swe przepiękne barwy nawet w okresie spoczynku płciowego.

 

Samiec H. bimaculatus

Z uwagi na ubarwienie ciała czerwieniaki zwane były kiedyś „akarami czerwonymi”, ale obecnie określa się je zastępczo jako „czerwone pielęgnice”. Moim zdaniem, ryby te uchodzą za jedne z najpiękniejszych, ale też najagresywniejszych pielęgnic. Szczególnie intensywną barwą ciała odznaczają się tarlaki – na tle jaskrawej czerwieni rozsiane są połyskujące metalicznie seledynowo-niebieskawe kropki.

 

5

W złych warunkach środowiskowych barwy ryb bledną

Rysunek i intensywność ubarwienia zależą gównie od stworzonych przez hodowcę warunków środowiskowych. Długotrwałe zaś utrzymywanie ryb w nieodpowiednich warunkach (zbyt mały zbiornik, zła jakość wody i niska jej temperatura, monodieta itp.) sprawia, że czują się źle, są płochliwe, słabo wybarwione i mają poskładane płetwy.

 

 

.

Żywy i/lub mrożony pokarm to podstawa menu czerwieniaków

Czerwieniaki to ryby wyjątkowo odporne zarówno na choroby, jak i niekorzystne warunki środowiskowe. W okresie spoczynku płciowego wystarcza im temperatura wody na poziomie 18-19ºC (optymalna to 23-25ºC). Bez szkody dla zdrowia (ale ze szkodą dla jakości ubarwienia) ryby znoszą zarówno okresowy jej spadek poniżej 15ºC, jak i wzrost powyżej 31ºC. Optymalny odczyn wody wynosi pH 6,5-7,5. Twardość nie ma znaczenia, choć dobrze, aby nie przekraczała 20°n. Woda powinna być filtrowana, regularnie podmieniana i zawsze dobrze napowietrzona.

 

Rośliny w pewnych okolicznościach mogą być niszczone

Wystrój zbiornika powinien gwarantować rybom dobre samopoczucie oraz mocne wybarwienie. Nie może zabraknąć w nim więc skalnych grot, korzeni, doniczek, kamieni itp. Zatopione gałęzie i liście (dębowe, bukowe) dodatkowo polepszają dobrostan ryb. Oświetlenie zbiornika powinno być nieco przytłumione przez roślinność pływającą (ryby odpowiednio żywione nie powinny jej niszczyć).

 

 

2

Czerwieniaki mają małe wymagania, ale w diecie nie powinno zabraknąć karmy roślinnej

Dla dobranej pary czerwieniaków kongijskich powinno przeznaczyć się akwarium gatunkowe o pojemności 80-100 l. Ryby te można także utrzymywać ze zbliżonymi wzrostem innymi pielęgnicami, o podobnym do nich temperamencie i usposobieniu (nigdy z paletkami, skalarami, uaru itp.) oraz większymi sumokształtnymi.

 

 

1

Kryjówki zwiększają dobrostan czerwieniaków

Czerwieniaki lubią skubać drobnolistną roślinność, stąd obsadę akwarium powinny stanowić jedynie gatunki twardolistne, które po posadzeniu w podłożu lub pojemniku dodatkowo obkładamy dookoła kamieniami (ryby te mogą je podkopywać). Niemniej w okresie okołotarłowym tarlaki mogą zniszczyć i je, choć zwykle nie od razu, lecz powoli, liść po liściu …

 

 

Czerwieniaki są wszystkożerne

Są to ryby wszystkożerne i to w sensie dosłownym. Zjadają wszelki pokarm żywy (w tym małe rybki, dżdżownice i owady), mrożony oraz suchy (płatkowy lub granulat). Ważny jest jednak dodatek w diecie pokarmu roślinnego, najlepiej na bazie spiruliny. W przypadku jego braku ryby nie uzyskają pełnego wyrośnięcia i wybarwienia, a dodatkowo niszczą miękkolistną roślinność w akwarium.

 

Notropis chrosomus. Rozród

Tarlaki na tarlisku

Po kilkumiesięcznym okresie spoczynku płciowego (zimowanie w niskiej temperaturze wody – nawet około 5°C) rozród Notropis chrosomus najlepiej udaje się wiosną i wczesnym latem. Tarło najlepiej jest przeprowadzać grupowo z udziałem nawet ponad 30 tarlaków, ale w warunkach amatorskich wystarczy, że wybierzemy 2-3 najbardziej kolorowe samce i 2-3 samice z najbardziej zaokrąglonymi brzuszkami.

 

Gonitwa samców za ikrzycami

Gonitwa samców za ikrzycami

Zbiornik tarliskowy o pojemności około 60 l stawiamy w miejscu widnym. Najlepiej aby promienie słoneczne docierały do niego w godzinach porannych. Wystarcza zwykła woda wodociągowa o temperaturze 20-25°C. Wskazany jest jej lekki ruch, wywołany działaniem napowietrzacza lub gąbkowego filtra bez obudowy. Rezygnujemy całkowicie z podłoża. Jako substrat dla ikry konieczne jest wstawienie pojemnika (kuweta, pojemnik po lodach lub żywności bez przykrywki itp.), wypełnionego otoczakami o średnicy 4-6 cm. Nie należy przykrywać nimi całego dna. W zupełności wystarcza 1-2 pojemniki ustawione w przeciwległych kątach zbiornika (w naturze Notropis chrosomus wybiera na tarło gniazda miejscowych gatunków litofilnych, które usypują je z kamieni, np. Semotilus atromaculatus lub Nocomis micropogon). Z roślin można użyć gatunków swobodnie pływających.

 

Rywalizujące ze sobą mleczaki

Rywalizujące ze sobą mleczaki

Tarło przebiega dość burzliwie i trwa kilka godzin. Samce niezmordowanie uganiają się za samicami. Ikra składana jest wśród otoczaków i opada w szczeliny pomiędzy nimi. „Notropisy” są dość płodne i od jednej samicy można uzyskać przeciętnie 200-300 jaj, ale przeciętnie ich liczba wynosi kilkadziesiąt sztuk. Po tarle tarlaki szybko odławiamy. Nie trzeba zaciemniać zbiornika. Larwy wylęgają się po około 3 dobach. Mają jasne ubarwienie i małe woreczki żółtkowe. Początkowo leżą na dnie (ma się wrażenie, że są martwe), ale bardzo szybko zaczynają pływać i żerować pod powierzchnią wody.

 

Kamienne podłoże jest substratem dla ikry

Kamienne podłoże jest substratem dla ikry

W ferworze miłosnych harców

W ferworze miłosnych harców

Jako pierwszy pokarm chętnie zjadane są larwy oczlików i pierwotniaki wyhodowane na bazie produktów organicznych (marchew, sałata, skórka banana) lub z gotowych preparatów (np. Protogen). Dobrym dodatkiem jest tzw. zielona woda, czyli jednokomórkowe zielenice (Chlorophyta sp.), będące składnikiem fitoplanktonu. Dwutygodniowe młode jedzą już najdrobniejszy zooplankton, węgorki „mikro” oraz mrożonki (moina, larwy solowca, wrotka, oczlik). W handlu dostępnych jest też wiele rodzajów pokarmów gotowych (prestartery i startery), które także można stosować w żywieniu osobników młodocianych.

 

Brzanka brokatowa (Puntius semifasciolatus var. Schuberti)

6

Brzanka brokatowa to złota forma brzanki zielonej

Ta ostatnio bardzo popularna w naszych akwariach ryba wzbudza wiele pytań odnośnie swego pochodzenia. Najpierw nieprawidłowo nazywano ją brzanką Schuberta, gdyż sądzono iż jest to odrębny gatunek. Nazwę tę nadano na cześć amerykańskiego hodowcy Thomasa Schuberta, który pierwszy ją wyhodował w latach 60-tych ub.wieku. Tymczasem protoplastą brzanki brokatowej jest brzanka zielona (Puntius semifasciolatus, Günther, 1868), która w naturze zasiedla wody Azji Środkowej (Chiny) i Południowo-Wschodniej (Wietnam, Laos). W języku angielskim zwana jest Green lub Chinese Barb. Jej złota, nie występująca w naturze forma, nazywana jest właśnie brzanką brokatową.

 

5

Brzanki to ryby stadne

Dobrze pamiętam brzanki brokatowe, które hodowałem jako nastolatek. Nie były wówczas aż tak intensywnie wybarwione. Obecnie utrzymywane w akwariach ryby są masowo rozmnażane na fermach w Azji. Widać, że jeszcze bardziej położono nacisk na ich maksymalne wybarwienie. Mam tylko nadzieję, że dzieje się to bez szkody dla samych zwierząt. Niemniej można zauważyć pewne znamiona degeneracji, np. w długości płetw, płodności itp. Dużo zła wynika również z faktu rozmnażania ryb w bliskim pokrewieństwie.

Brzanka brokatowa należy do rodziny karpiowatych (Cyprinidae). Dorasta do 6-7 cm. Jej wymagania są takie same jak innych, pospolitych brzanek. Ryby najlepiej czują się w grupach złożonych z minimum 6, a najlepiej kilkunastu osobników (samców powinno być nieco więcej). Aby maksymalnie wyeksponować barwy ryb należy zastosować ciemne podłoże, gęstą roślinność (np. synema, kabomba, różdżyca, zwartki, rogatek itp.) oraz kawałki drewna, korzenie lub zatopione gałęzie jako dekoracje. Rośliny sadzimy jednak głównie w kępach lub przy tylnej i bocznych ścianach, bowiem brzanki są ruchliwe i muszą mieć zapewnione sporo wolnej przestrzeni do swobodnego pływania. Wskazana jest także roślinność pływająca, która tonowałaby silne oświetlenie.

3

Samiec u góry

 

Brzanki preferują dobrze natlenioną, czystą i wolną od związków azotu wodę. Dlatego też jej regularne podmiany są konieczne (raz w tygodniu w objętości 10-15%). Łączymy je z dokładnym oczyszczaniem dna z wszelkich zalegających resztek organicznych. Woda na dolewkę powinna być zawsze dobrze odstana i jeśli to możliwe poddana wcześniej kilkugodzinnej operacji słonecznej. W ogóle w świetle słonecznym barwy ryb prezentują się najintensywniej. Zwykły filtr gąbkowy, który jednocześnie dobrze natleniałby wodę będzie z pewnością wystarczający. Dobre są także filtry przelewowe, kaskadowe, które zapewniają lekki jej ruch. Temperatura wody może oscylować w przedziale 20-26°C, choć brzanki te są odporne na jej wahania i okresowo dobrze znoszą zarówno spadek poniżej 18°C, jak i wzrost powyżej 28°C. Najlepiej utrzymywać je w wodzie średnio twardej, o pH 6,5-7,5.

 

4

Samica u góry

Brzanki są wszystkożerne, ale w ich diecie spory udział powinny stanowić pokarmy roślinne (np. spirulina, ale także sparzone liście sałaty, szpinaku czy mniszka), gdyż w przeciwnym razie będą podskubywać drobne części miękkolistnych roślin. Ryby te mają nieustający apetyt i tu właśnie kryje się niebezpieczeństwo dla ich zdrowia i życia. Otóż przekarmiane często padają. Trzeba zatem pamiętać, że umiarkowanie (acz pełnowartościowe) żywienie to podstawa zachowania dobrego zdrowia przez naszych podopiecznych. Zalecam karmić częściej, ale małymi porcjami. Wskazany jest jeden dzień w tygodniu głodówki. Najlepszy wzrost, wybarwienie oraz wyniki hodowlane osiąga się żywiąc je urozmaiconym pokarmem żywym: larwy komarów, ochotki, szklarki, rureczniki czy duże rozwielitki.

 

2

Tarło najlepiej przeprowadzać grupowo

Samce są szczuplejsze i jaskrawiej ubarwione. Tarlaki można wcześniej rozdzielić według płci na 7-10 dni i obficiej karmić żywym pokarmem. Zestawiamy zwykle 3 samce x 2 samice. Tarło ma przebieg burzliwy. Wystarcza zbiornik tarliskowy o pojemności około 60 l, który ustawiamy w miejscu zapewniającym dobre naświetlenie słoneczne przez 2-4 godziny dziennie. Wypełniamy go miękką wodą (3-5°n), o temperaturze 25-26°C, dno pokrywamy otoczakami, które zaścielamy następnie roślinami miękkolistnymi (mchy). Zamiast tego możemy zastosować ruszt ikrowy. Ikry nie jest zbyt dużo – ot, po kilkadziesiąt do stu jaj od samicy. Tarlaki po tarle czym prędzej odławiamy, a zbiornik zaciemniamy i obficie napowietrzamy wodę. Larwy wylęgają się po 36-48 godzinach. Narybek żywimy wszelkimi pokarmami żywymi (najlepsze są larwy oczlików, pierwotniaki i wrotki, a po kilku dniach larwy solowca), ale także sztucznymi pylistymi lub typu fluid, podawanymi zamiennie z mrożonkami.

Notropis chrosomus. Chów

samiec

Samiec w ubarwieniu godowym

Ta piękna, stadna, spokojna i ruchliwa ryba z rodziny karpiowatych (Cyprinidae) zwana jest po angielsku rainbow shiner. W naturze zamieszkuje wody płynące (głównie zlewnię rzeki Mobile) południowo-wschodnich terenów USA (Georgia, Alabama, Tennessee). Jej smukłe i wydłużone ciało znakomicie przystosowane jest do szybkiego pływania. Żyje jednak stosunkowo krótko, bo do około 2 lat.

 

samica

Samica – skromniejsze ubarwienie

W akwarium mierzy zwykle około 5 cm długości. Znakomicie nadaje się do chowu w zbiorniku zimnowodnym. Wymaga wody od średnio twardej do twardej (14-18°n), o pH 7,0-8 i temperaturze rzędu 16-25°C, zawsze w lekkim ruchu. Bez problemu ryba ta znosi letnie upały i wzrost ciepłoty wody do nawet 29°C pod warunkiem jednak, że ma zapewnioną doskonałą jej filtrację, napowietrzanie i regularne (co 2-3 dni w czasie upałów i normalnie raz w tygodniu) podmiany 20-25% objętości na świeżą i odstaną.

 

para

Para – samica u góry

Notropis chrosomus lubią dużo pływać i dlatego zbiornik (długi i dość niski) powinien być odpowiednio urządzony. Rośliny sadzimy kępami, bądź przy tylnych lub bocznych ścianach. Jako elementy dekoracyjne wykorzystujemy otoczaki i korzenie. Tych ostatnich nie może być jednak zbyt dużo, gdyż zakwaszają one wodę, czego gatunek ten nie lubi. Wskazana roślinność pływająca, która nieco tonowałaby silne oświetlenie, w tym promieniami słonecznymi (przez 2-4 godziny dziennie). Jako podłoże najlepiej sprawdza się średnio gruby żwirek. Ewentualnie można gdzieniegdzie pozostawić miejsca wysypane piaskiem, tworząc tzw. plaże.

 

5

Samce są iście przepiękne

„Notropisy” nadają się znakomicie do chowu w akwarium zespołowym, w którym temperatura wody nie wzrasta jednak powyżej 26°C. Wówczas przy słabej filtracji, w przerybionym i gęsto zarośniętym roślinami zbiorniku czują się źle i krótko żyją. Raz umieściłem kilka osobników w akwarium na działce wypełnionym wodą deszczową – rybom wyraźnie to nie służyło, chowały się między korzeniami, nie jadły i co i raz któraś padała. Dobrostan omawianych ryb najlepiej jest zachowany, gdy trzymane są w grupach złożonych z, co najmniej kilkunastu osobników.

 

samiec2

Samiec świeci się cały i błyszczy

Dymorfizm płciowy jest wyraźny u osobników dorosłych. Samce są pięknie wybarwione, zwłaszcza w okresie okołotarłowym. Ich ciała mienią się wówczas kolorami niczym tęcza (stąd nazwa angielska). U godującego mleczaka zwraca uwagę błyszcząca, różowa pręga i druga, krótsza – złota, biegnąca po bokach brzucha oraz połyskujące metalicznie niebieskie płetwy parzyste i odbytowa oraz częściowo także grzbiet i głowa.

Promieniczka Wernera, zwana tęczanką filigranową (Iriatherina werneri). Rozród

3

Para – samiec z prawej

Samce mają znacznie dłuższe płetwy grzbietową i odbytową. Płetwa zaś odbytowa i druga grzbietowa są zakończone długimi, nitkowatymi wyrostkami, które mogą być równe długości ciała całej ryby lub nawet dłuższe. W okresie godowym samiec charakterystycznie to składa, to rozpościera wydłużone płetwy („strzyże płetwami”).

 

Zbiornik tarliskowy o pojemności 20–25 l, dobrze oświetlony (w tym przez  2–3 godzinny dziennie światłem słonecznym). Woda powinna mieć temperaturę 27–28°C, twardość ogólną do 15°n, zasadowość do 5°n oraz pH 6,8–7,5. Najlepiej jest przenosić co 2–3 dni substrat (mchy, włóczka/przędza syntetyczna, korzenie pistii rozetkowej itp.) wraz ze złożoną nań ikrą do lęgnika o pojemności około 10 l, wypełnionego wodą o identycznych parametrach fizykochemicznych. Usunięty substrat zastępujemy świeżym. Taki schemat postępowania możemy powtarzać kilka razy, przy czym praktycznie dla każdej partii jaj potrzebny jest oddzielny lęgnik. W czasie inkubacji ikry konieczne jest delikatne napowietrzanie i filtrowanie wody (filtr gąbkowy napędzany brzęczykiem) oraz chronienie jej przed zbyt silnym światłem do czasu wchłonięcia przez larwy woreczków żółtkowych.

2

Gąszcz miękkolistnych roślin sprzyja rozmnażaniu promieniczek Wernera

 

Z chwilą pojawienia się w lęgniku narybku można przenieść kępy miękkolistnych roślin (wywłócznik, rogatek, wgłębka wodna, mech jawajski) pochodzących z akwarium ogólnego (całkowicie jednak wolnego od chorób!). W ich gąszczu wylęg znajduje schronienie oraz pierwotniaki, co znacznie polepsza jego dobrostan. Wprowadzamy sztuczne doświetlanie. Wylęg jest bardzo drobny i grupuje się blisko powierzchni wody. Jest wrażliwy na zbyt silny jej ruch, który nadmiernie go męczy i doprowadza do śnięć. Musi także mieć stale pod dostatkiem karmy, inaczej szybko pada z głodu. Jako pierwszy pokarm należy podawać najdrobniejszy „pył” w postaci żywych (najlepiej, ale dopuszcza się też mrożone) wrotek i larw oczlików, a także pierwotniaki (wyhodowane na pożywkach organicznych lub sztucznych (np. Protogen), które co kilka godzin zakraplamy równomiernie na powierzchni wody. Bardzo dobrze sprawdza się też tzw. zielona woda (masowy rozwój zielenic). Pokarmy te podajemy do minimum trzeciego, a najlepiej do końca czwartego tygodnia życia. Markowe pokarmy gotowe przeznaczone dla narybku mogą być stosowane, ale jako uzupełnienie diety podstawowej. Uzyskanie w warunkach amatorskich 20–25 jaj od ikrzycy w ciągu tygodnia jest już dużym sukcesem.

 

Ślepiec (ślepczyk) jaskiniowy, śleporyb Jordana. Chów

6

Ryba ruchliwa i osobliwa

Ryba ta należy do rodziny kąsaczowatych (Characidae). Występuje w dwóch formach – bezokiej, czyli jaskiniowej (podziemnej, podpowierzchniowej), określanej jako ślepiec (ślepczyk) jaskiniowy lub śleporyb Jordana (Astyanax fasciatus complex) i powierzchniowej (naziemnej), mającej normalne oczy i wzrok, znanej jako lustrzeń (astianaks) meksykański (Astyanax mexicanus). Ta ostatnia w warunkach naturalnych zamieszkuje cieki wodne od południowych krańców USA po północne tereny Ameryki Południowej (forma bezoka spotykana jest głównie w wodach podziemnych jaskiń w Meksyku). Jeśli chodzi o polskie i łacińskie nazwy, zwłaszcza form jaskiniowych, to nikt właściwie nie wie, która z nich jest poprawna i dlatego używa się nazwy Astyanax fasciatus complex.

Pierwsza forma zamiast oczu i pigmentu wykształciła więcej zębów i kubków smakowych, a jej węch i narząd linii nabocznej są doskonale rozwinięte. Jest ruchliwa, ale nie wykazuje tendencji stadnych. Jej narybek początkowo ma oczy, które jednak stopniowo zanikają (zarastają tkanką łączną) w przeciągu 10-12 tygodni. Forma powierzchniowa wykształca normalne oczy, które funkcjonują przez całe życie. Prowadzi stadny tryb życia. Obie formy łatwo się ze sobą krzyżują.

4

Forma jaskiniowa nie jest stadna, ale należy utrzymywać, co najmniej kilka osobników

Wedle jednego z praw francuskiego przyrodnika i twórcy teorii ewolucji Jean Baptiste de Lamarck, intensywne używanie narządu powoduje jego rozwój i doskonalenie, a nie używanie prowadzi do uwstecznienia się i zaniku. To właśnie nieużywany przez tysiące lat wzrok ślepców jaskiniowych zanikł u nich całkowicie. Lecz czy w tym przypadku na pewno?

2

Ślepce są wszystkożerne

Amerykańscy naukowcy przeprowadzili serię krzyżówek pomiędzy przedstawicielami formy jaskiniowej i powierzchniowej. Wynik: potomstwo prawie zawsze miało normalny wzrok, co było dowodem na to, że owo ewolucyjne przystosowanie formy jaskiniowej może zostać szybko cofnięte. Następnie skojarzono ze sobą dzikie linie genetyczne form jaskiniowych ślepców. Wynik: pewien odsetek (tym większy, im dalej od siebie znajdowały się populacje rodzicielskie) potomstwa miał normalnie rozwinięte oczy i prawidłowy wzrok. Podejrzewano, że na skutek wymieszania się genów w czasie zapłodnienia doszło do uaktywnienia się części z nich, które przez miliony lat były od dawna nieczynne; niejako uśpione (jako niekodujące białka, czyli pseudogeny).

Inne z kolei badania nasunęły przypuszczenie, że to nie ewolucja winna jest zanikowi oczu u populacji jaskiniowych, lecz generowane przez układ pokarmowy zmiany w soczewkach powodują wstrzymanie rozwoju narządu wzroku. Nie wiadomo jednak dokładnie jak indukowana jest informacja o niemarnowaniu energii na tworzenie się oczu i zarośnięciu ich przez tkankę łączną i jaka konkretnie zmiana w soczewkach do tego doprowadza.

5

Zwraca uwagę jasna, różowawa barwa ciała

Ślepiec jaskiniowy dorasta do 10 cm. Wymaga dużego akwarium (dla 6 osobników min. 150 l), raczej bez roślin (drobne, miękkolistne są chętnie objadane), urządzonego w stylu podwodnej groty i słabym (lub tylko tzw. nocnym) oświetleniem. Konieczny wydajny filtr zapewniający dobre natlenienie wody i lekki jej ruch. Woda średnio twarda do twardej, o temperaturze 19-25°C i pH 7-8. Niewskazane jest towarzystwo innych gatunków ryb. Dorosłe ślepce mogą bowiem obgryzać im płetwy. Jedzą chętnie każdy rodzaj pokarmu.

Danio malabarski (Devario malabaricus, vel. Devario aequipinnatus). Rozród, cz. II

Zbiornika tarliskowego nie oświetlamy i częściowo zaciemniamy szarym papierem, o ile stoi on zbyt blisko okna o południowej wystawie. Nieodzowna jest całodobowa praca napowietrzacza, dającego niezbyt silny, drobnoperlisty strumień powietrza lub gąbkowego filtra bez obudowy. Dobrze wyrośnięta ikrzyca może złożyć ponad 250 ziaren ikry. Spotkałem się z doniesieniami, w których autorzy wskazywali na znacznie większą płodność samic, tj. nawet do 1000 ziaren ikry. Ja jednak nigdy z czymś takim się u tego gatunku nie spotkałem.

 

Ryc.4

Larwa na szybie zbiornika

W temperaturze wody około 25°C larwy wylęgają się po mniej więcej 48 godzinach i początkowo wiszą, głównie na szybach zbiornika. Po dalszych 1-2 dniach wylęg rozpoczyna swobodne pływanie i żerowanie. Na podstawie obserwacji własnych mogę stwierdzić, że wylęg danio malabarskiego jest zdumiewająco odporny i żywotny. Narybek zjada wszelkie pokarmy. Najprościej można wykarmić go na karmach sproszkowanych lub typu fluid, przeznaczonych dla tej grupy wiekowej, co ma duże znaczenie w przypadku początkujących akwarystów i ludzi mocno zajętych, którzy nie mają czasu na wylęganie larw solowca, hodowlę nicieni „mikro” lub pierwotniaków. Należy jednak pamiętać, że jednorazowa porcja pokarmu powinna zostać zjedzona w ciągu najwyżej 10 minut po podaniu, gdyż w przeciwnym razie łatwo dochodzi do zepsucia się wody i śnięcia przychówku. Jeszcze dalej idące obostrzenia dotyczą karmienia mlekiem w proszku, żółtkiem jaja kurzego lub drożdżami. Te dwa ostatnie pokarmy zwykle przeciera się przez gęstą, płócienną szmatkę lub dokładnie rozbełtuje w niewielkiej ilości wody (np. w szklance), a następnie po opadnięciu większych cząstek pobiera zakraplaczem mikrozawiesinę, którą równomiernie rozprowadza się po powierzchni akwarium. Jeśli jednak ktoś dysponuje dobrze zarośniętym, bezrybnym oczkiem wodnym w ogrodzie lub na działce, to może w nim pozyskać szereg pokarmów dla młodziutkiego narybku. Wystarczy bowiem wziąć z niego pęk rogatka sztywnego, moczarki kanadyjskiej lub wywłócznika kłosowego i z zaczerpniętą z oczka wodą ostrożnie przenieść do akwarium z wylęgiem. Osobiście oprócz wymienionych gatunków pospolitych roślin wykorzystuje także pistie rozetkowe z siecią bujnie rozwiniętych korzeni – na nich osiada wiele drobnych wodnych żyjątek służących narybkowi za pokarm. Rośliny wymieniam na świeże co 2-3 dni, a stare wracają z powrotem do oczka. Wraz z wodą zaczerpywany jest także tzw. pył, czyli wrotki i larwy oczlików, a w moim przypadku, także rozwielitki, które w bezrybnych oczkach mogą spokojnie się rozmnażać.

Ryc.5

Młode danio malabarskie rosną bardzo szybko

 

Młode w wieku 5-6 dni pobierają już larwy solowca oraz nicienie „mikro”, o ile jakiemuś akwaryście chce się je hodować specjalnie dla nich. Dlatego też częściej podaje im się najdrobniejsze rozwielitki i oczliki (także mrożone), a po 3-4 tygodniach – bardzo drobno siekanego i dokładnie przemytego rurecznika. Początkowo narybek karmimy wielokrotnie w ciągu dnia, aby po miesiącu zacząć podawać karmę trzykrotnie. Zaleca się także codziennie lub najdalej, co drugi dzień, wieczorem dokładnie czyścić (za pomocą cienkiego wężyka) dno zbiornika z wszelkich resztek i odchodów. Czynność tę należy połączyć z podmianą wody na świeżą, jako że narybek jest dość wrażliwy na wysoki poziom azotanów (następuje zahamowanie wzrostu). Dolewana woda powinna być świeża, ale po co najmniej kilkunastogodzinnym odstaniu. Idealnie, gdyby przez ten czas została poddana działaniu promieni słonecznych. Przez cały czas powinien działać dobry filtr gąbkowy (bez obudowy) lub inny (ale po starannym zabezpieczeniu wlotu przed wciągnięciem narybku) oraz napowietrzacz (strumień pęcherzyków powietrza nie może powodować zbyt silnego ruchu wody, co bardzo męczy narybek i może doprowadzić nawet do jego śmierci). Dobrym pomysłem jest wpuszczenie do zbiornika z przychówkiem kilkunastu zbrojników niebieskich wielkości 1-1,5 cm lub niedużych ślimaków (np. zatoczki), aby wyjadały resztki pokarmu i nie dopuszczały do zepsucia się wody. W zbiorniku z narybkiem w zupełności wystarcza temperatura 23-24°C. Młode „malabary” rosną szybko i dość równomiernie.

O rozrodzie danio malabarskiego pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=1607

O chowie zaś tu: http://www.multihobby.net/?p=1432

 

Drobnoustek obrzeżony (Nannostomus marginatus). Rozród

tar

Zbiornik tarliskowy

Drobnoustek obrzeżony to gatunek fitofilny. Dymorfizm płciowy jest dobrze zaznaczony u dorosłych osobników. Samiec jest smuklejszy i ma jaskrawsze czerwone plamki na płetwach grzbietowej, odbytowej i brzusznych, a z boku ciała – niewielką czerwoną kreskę.

 

tar2.

Para tarlaków – samica z lewej

Polecam dwie techniki przeprowadzania rozrodu. Pierwsza to rozród parami. Najlepsze są tarlaki, które odbywały spontaniczne tarła w zbiorniku ogólnym, a następnie zostały rozdzielone na 7-10 dni i obfite karmione żywym pokarmem. Zbiornik tarliskowy o pojemności 25-30 l i głębokości do 20 cm, dokładnie wymyty, ustawiamy w ocienionym miejscu (wstawiony do połowy w karton lub oklejony czarnym papierem), wyposażony w ruszt ikrowy, na którym umieszczamy 1-2 odkażone kępki mchu lub wywłócznika, względnie wyparzone korzenie wierzbowe lub zwoje przędzy/włóczki syntetycznej. Zamiast rusztu można użyć wyparzonych otoczaków lub szklanych kulek o średnicy 1-1,5 cm. Wymagana jest woda bardzo miękka (twardość ogólna 2-4°n, a węglanowa około 0°n), o temperaturze 28-29°C i pH 6-6,5, idealnie czysta, tak pod względem fizycznym, chemicznym, jak i mikrobiologicznym. Tarło ma miejsce wśród miękkolistnej roślinności. Po tarle tarlaki wyławiamy, a zbiornik dodatkowo zaciemniamy.

 

tar1.

Tarlaki wybierają dogodne miejsce do tarła

Można zastosować także inną metodę rozrodu, opartą na umieszczeniu (zawieszeniu) w akwarium tarliskowym o pojemności około 30-40 l i wysokości 30 cm, tzw. koszyczka tarłowego. Jest to mniejszy, szklany zbiornik zbudowany z cienkiej szyby (3 mm), o pojemności około 20-25 l, którego dno tworzy siateczka o drobnych oczkach (4×4 mm), taka sama jak stosowana przy tradycyjnych rusztach ikrowych (przymocowana za pomocą akwarystycznego silikonu). Wysokość koszyczka tarłowego powinna być o połowę mniejsza niż zbiornika, w którym się on znajduje. Umieszczamy w nim pęk odkażonych, miękkolistnych roślin (wywłócznik, mchy).

tar2

Tarło wśród liści moczarki

 

Samica składa przeciętnie 30-40 jaj, wyjątkowo do 100. Larwy wylęgają się po 48-72 godzinach i po kolejnych 2-3 dniach narybek zaczyna pływać i żerować. Jako pierwszy pokarm podajemy mu jednocześnie tzw. pyła, czyli pierwotniaki, wrotki oraz larwy oczlików (tzw. pył). Bardzo ostrożnie można karmić go także wodną zawiesiną ugotowanego na twardo jaja kurzego, mleka w proszku  oraz drożdży.

kl3
Koszyczek tarłowy zawieszony w zbiorniku tarliskowym