„Różanka azjatycka” (Rhodeus ocellatus ocellatus). Chów i rozród

samiec2

Samiec

Ryba ta zwana po angielsku Rosy bitterling pochodzi z Tajwanu i należy do rodzina karpiowatych (Cyprinidae). Dorasta do 7 cm (samiec), rzadko więcej. Ma charakterystycznie wygrzbiecone, bocznie spłaszczone ciało. Od jego połowy do nasady ogona biegnie seledynowo-turkusowa, podłużna pręga. Przy nasadzie płetwy ogonowej występuje pomarańczowa plamka.

 

grupa

Różanki należy utrzymywać w grupach

Ryba ta jest spokojna, łagodna i towarzyska (jedynie w okresie tarła samiec przegania inne ryby z rewiru wokół małża), ruchliwa, wszystkożerna, płochliwa, zimnolubna, stadna (min. 5 osobników), ostrakofilna (gatunek deponujący ikrę do jamy skrzelowej słodkowodnych małży).

 

Do chowu wymagane jest duże akwarium (dla 5 osobników, co najmniej 120 l), z podłożem z gruboziarnistego piasku, dobrze obsadzone roślinnością, jednak z wolną przestrzenią do pływania, udekorowane korzeniami i kamieniami, wyposażone w wydajny filtr i napowietrzacz. Woda najlepiej średnio twarda (9-12°n), o temperaturze 16-23°C (konieczne jest schładzanie wody w okresie letnich upałów, gdy jej temperatura przekroczy 28°C – można użyć wentylatorków, chłodziarki akwarystycznej itp.) i pH 7, dobrze natleniona oraz filtrowana, regularnie podmieniana (do 20%/tydzień). „Różanka azjatycka” zjada każdy rodzaj pokarmu, ale w diecie konieczny jest udział karmy roślinnej.

samiec

Samiec przy małżu

 

Samiec jest większy i jaskrawiej ubarwiony (w okresie godowym różowo-purpurowy). Rozród przeprowadzamy parami. Wymagany jest zbiornik tarliskowy o pojemności 30-40 l, ustawiony w dobrze oświetlonym miejscu, z podłożem i parametrach fizyko-chemicznych wody jak wyżej (jedynie temperatura powinna wynosić 21-23°C), wskazana roślinność pływająca. W zbiorniku umieszczamy dwa, średniej wielkości małże (luzem lub w specjalnej „zagrodzie” z oszlifowanych płytek szklanych). Konieczny gąbkowy filtr bez obudowy, bądź drobnoperlisty napowietrzacz.

 

samice

Samice

U podnieconej obecnością mięczaków samicy wynicowuje się długie na 4-5 cm, rurkowate i wiotkie pokładełko. Samica wprowadza je do syfonu wypustowego mięczaka (czyli pod prąd wody) i składa jaja pomiędzy jego listki skrzelowe. Następnie samiec wydala nasienie w okolicach syfonu wpustowego, które wraz z wdechem małża dostaje się do środka i zapładnia jaja. Samica składa ich zwykle kilkadziesiąt. Tarlaki wyławiamy po 7-10 dniach. W międzyczasie możemy podmieniać małże na inne. Narybek wypływa z małży po 3-4 tygodniach. Od razu przyjmuje najdrobniejszy zooplankton, larwy solowca, nicienie „mikro” oraz rozdrobnioną karmę suchą. 

samce

Samce

 

W wodach Polski jedynym gatunkiem ostrakofilnym jest różanka (Rhodeus amarus), która podlega ścisłej ochronie gatunkowej. O gatunku tym pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=124

 

Z małży słodkowodnych jedynie szczeżuja pospolita (Anodonta anatina) nie jest objęta ochroną i można ją wykorzystywać przy rozrodzie Rhodeus ocellatus ocellatus.

1
Para – samiec z lewej

 

 

 

Długonos ciernisty (Macrognathus aculeatus). Chów i rozmnażanie

2

Prócz węgorzowatego kształtu ciała widoczny jest ryjkowato wydłużony pysk

Należy do rodziny długonosowatych (Mastacembelidae) i w naturze zamieszkuje wody Azji (Tajlandia, Laos, Kambodża, Wietnam, Indonezja, Bangladesz, Indie, Pakistan, Myanmar). Osiąga długość do 30 cm, rzadko więcej. Cechą charakterystyczną tej ryby jest węgorzowate ciało, ryjkowato wydłużony pysk oraz okrągła płetwa ogonowa. U podstawy płetwy grzbietowej znajduje się kilka ciemnych, jasno obramowanych oczek (imitacja oczu – odstraszanie napastnika). Brak jest płetw brzusznych.

1

Ryba przejawia głównien aktywność nocną

Ryba ta w młodości uchodzi za dość łagodną i towarzyską, ale po przekroczeniu określonej wielkości (z reguły kilkunastu cm) może (choć rzadko) stać się agresywna wobec mniejszych gatunków i terytorialna, o umiarkowanej agresji wewnątrzgatunkowej. Generalnie długonos ciernisty jest gatunkiem płochliwym, mięsożernym, o aktywności głównie nocnej. Z lubością zakopuje się w podłożu i może wyrywać słabiej zakorzenione rośliny; łatwo też wydostaje się z akwarium.

Wymaga dużego akwarium (dla 1-2 kilkucentymetrowych osobników, co najmniej 150 l), gęsto obsadzonego roślinami, z mnóstwem kryjówek (korzenie, rurki, groty, kamienne jazy itp.), o podłożu ze średnio grubego piasku (należy regularnie je odmulać likwidując strefy beztlenowe), wyposażone w wydany filtr. Oświetlenie powinno być znacznie przytłumione – obfita roślinność pływająca. Woda średnio twarda (9-12°n), o temperaturze 22-27°C i pH 6,5-7,5, dobrze natleniona i filtrowana, w lekkim ruchu, regularnie podmieniana (do 20%/tydzień).

3

Zakopywanie się w podłożu to stały element behawioru długonosa

4

Tarlaki wyjadają ikrę z najgłębszych zakątków

Dymorfizm płciowy jest praktycznie niewidoczny. W okresie okołotarłowym u nieco większej samicy widoczne są powiększone partie brzuszne oraz pokładełko długości ok. 2 mm. Rozród należy przeprowadzać najlepiej trójkami – samica x 2 samce (osobniki o długości ponad 15 cm). Zbiornik tarliskowy o pojemności 100 l , ustawiamy w ocienionym miejscu, napełniamy do głębokości 15-20 cm wodą miękką (do 8°n), o temperaturze 28-30°C i pH 7,5, świeżą i dobrze natlenioną, ewentualnie lekko słonawą (łyżeczka od herbaty na 20 l wody). Zamiast rusztu ikrowego można użyć warstwy otoczaków lub szklanych kulek o średnicy około 1 cm. Na niej rozpościeramy miękkolistną, odkażoną roślinność (wywłócznik, mchy itp.), względnie włóczkę/przędzę syntetyczną. Bardzo wskazane są rośliny pływające o rozbudowanych systemach korzeniowych (pistia rozetkowata, hiacynt wodny), do których przykleja się większość zielonkawych jaj. Tarło prowokują obfite podmiany wody na miękką i chłodniejszą o 2-3°C. Tarlaki wyjadają ikrę, więc po tarle szybko je wyławiamy. W temperaturze wody 25°C larwy wylęgają się po 4 dobach, a po kolejnych 4-5 dniach narybek zaczyna żerować. Początkowo karmimy go pierwotniakami i wrotkami, rozbełtanym żółtkiem jaja ugotowanego na twardo oraz płynnymi pokarmami sztucznymi.

 

Neon Innesa (Paracheirodon innesi). Rozród. Cz. II

11

W zbiorniku hodowlanym tarlaków nie karmimy

Na 24 godziny przed przeniesieniem oraz w samym zbiorniku tarliskowym osobników rodzicielskich nie karmimy, gdyż spowodowałoby to gwałtowny rozwój mikroorganizmów szkodliwych dla ikry. Tarlaki wpuszczamy wieczorem i zapewniamy im bezwzględny spokój. Temperaturę wody ustalamy na 24°C. Tarło następuje z reguły nazajutrz w godzinach wczesno rannych (jeszcze przed świtem) lub wieczornych, a niekiedy wręcz w nocy.

Gdy do tarła nie dochodzi przez kolejne trzy dni możemy spróbować podmienić 50-60% objętości wody na świeżą, o zalecanej twardości i doskonale natlenioną. Jeśli i to nie pomaga trzeba wymienić jednego z tarlaków na innego.

10

Jaja składane są najczęściej w górnej warstwie toni wodnej

Podczas kolejnych zbliżeń samica składa od kilku do kilkunastu jaj, a akty tarła powtarzają się do czasu wyczerpania się zapasu dojrzałej ikry w jajnikach. W pełni wyrośnięta i dojrzała ikrzyca może złożyć 100-200 jaj. Składane są one najczęściej w górnej warstwie wolnej toni wodnej. Jaja nie są  lepkie i opadają na dno.

Po zakończonym tarle ryby stają się mało ruchliwe i odpoczywają. Wtedy należy ostrożnie je wyłowić (zdezynfekowaną siatką lub szklaną fajką), gdyż szybko zaczynają pożerać ikrę. Zbiornik jeszcze bardziej zaciemniamy czarnym lub szarym papierem, gdyż ikra i zarodki są bardzo wrażliwe na promienie świetlne, które je uszkadzają i powodują obumarcie. Od tej chwili konieczne jest utrzymywanie stałej temperatury i delikatne napowietrzanie wody. Odpowiednio pielęgnowane i żywione tarlaki są gotowe do ponownego tarła zwykle po 7-12 dniach.

7

Tarło w gęstwinie roślinności

U neonów najczęściej nie stosuje się żadnych środków zabezpieczających ikrę przed pleśniawką, gdyż przy założeniu, że wszystko przygotowaliśmy prawidłowo, grzyb nie ma praktycznie czasu żeby się rozwinąć. Rozwój zarodkowy jest krótki. Larwy wylęgają się już po 24-36 godzinach. Początkowo leżą na dnie. Napełniwszy powietrzem atmosferycznym pęcherz pławny zaczynają intensywne żerowanie po 4-5 dniach. Przed przystąpieniem do karmienia narybku usuwamy ze zbiornika ewentualny ruszt ikrowy lub substrat, na którym złożona była ikra. W tym czasie do zbiornika dobrze jest też wpuścić kilka niedużych ślimaków (koniecznie po kwarantannie!), aby wyjadały niedojedzone resztki.

5b4775ac8f34eb46med

Jaja neonów nie są lepkie i opadają na dno

Zarówno larwy, jak i narybek są wrażliwe na światło. Początkowo należy więc  utrzymywać częściowe zaciemnienie zbiornika przez kilka dni. Demontujemy je natomiast stopniowo, zdejmując papier od góry ku dołowi. Z doświetlania można zrezygnować, ale wtedy światło w pomieszczeniu musi być odpowiednio długo zapalone. Jednak ze względu na fakt, iż zbiornik i tak ustawiamy zwykle w miejscu ocienionym, a narybek musi długo w ciągu doby żerować, najkorzystniej jest zamontować na pewnej wysokości (należy ją ustalić metoda prób i błędów), np. energooszczędną żarówkę lub świetlówkę o słabej mocy (8-11 W). Oświetlenie akwarium z narybkiem musi w ciągu doby umożliwiać mu swobodne pobieranie pokarmu przez co najmniej 15-16 godzin na dobę.

Narybek przez pierwsze dni życia wymaga bardzo drobnego pokarmu żywego, który musi być dostępny przez wystarczająco długi czas w ciągu doby. W przypadku skąpego i zbyt rzadkiego karmienia dochodzi do masowego śnięcia przychówku. Również jednorazowe podanie zbyt obfitej ilości karmy prowadzi do szybkiego zepsucia się wody i śmierci narybku. W pierwszym okresie karmienia aptekarskie dozowniki kropelkowe wydają się być najbardziej przydatne. Pokarm należy zatem podawać często (kilka do kilkunastu razy na dobę), ale w małych ilościach uważnie obserwując przy tym zachowanie narybku.

5

Tarlaki chętnie pożerają ikrę

Pierwszy pokarm powinny stanowić wyhodowane odpowiednio wcześniej na pożywkach organicznych pierwotniaki (np. z Protogenu) oraz wrotki, czyli najdrobniejszy tzw. „pył”. Zwykle trzeciego dnia włączamy larwy oczlików, a po tygodniu najdrobniejsze larwy solowa. Najdrobniejsze rozwielitki i węgorki „mikro” można podawać narybkowi, który ukończył 10 dni życia. Dwutygodniowe jedzą najdrobniejsze oczliki oraz dobrej jakości specjalistyczne pokarmy gotowe (prestartery). Podstawą bowiem sukcesu hodowlanego jest zawsze pokarm żywy. Podawanie ugotowanego na twardo i roztartego żółtka jaja kurzego lub drożdży jest dopuszczalne, ale tylko w minimalnych ilościach i jako uzupełnienie diety. Przedawkowanie doprowadza do zepsucia się wody i utraty całego przychówku.

15

Tuż przed zbliżeniem

W zbiorniku z narybkiem należy skrupulatnie przestrzegać zasad higieny i na bieżąco usuwać nadmiar pokarmu oraz wszelkie nieczystości. Konieczny jest dobry filtr gąbkowy oraz stałe, drobnoperliste i delikatne (nie męczące narybku) napowietrzanie wody. Najlepiej jest codziennie wieczorem wyczyścić dno, używając do tego celu wężyka o małej średnicy z odpowiednią końcówką. Po wykonaniu tej czynności dolewamy świeżej, odstanej wody stopniowo przyzwyczajając młode rybki do parametrów fizyko-chemicznych (zwłaszcza twardości), w jakich będą później utrzymywane. Stopniowo młode przenosimy do większego zbiornika wypełnionego świeżą, doskonale natlenioną i filtrowaną oraz regularnie podmienianą wodą.

 

 O rozrodzie neona Innesa pisałem wcześniej tu: http://www.multihobby.net/?p=1859

 

 

 

 

 

Drobnoustek obrzeżony (Nannostomus marginatus). Chów

para.u.gory

Para drobnoustków – samiec z prawej

Ta bardzo ciekawa, niewielka (dorasta do 4 cm) ryba (ang. Dwarf pencilfish) należy do rodziny smukleniowatych (Lebiasinidae) i w naturze zamieszkuje  dorzecze Amazonki oraz wody na wschód od Andów (Kolumbia, Gujana, Surinam, Peru i Wenezuela). Wzdłuż ciała biegną dwie ciemne pręgi, a między nimi świecąca, żółto-niebieska. Uwagę obserwatora zwraca mały otwór gębowy, czerwone plamki na płetwach grzbietowej, odbytowej i brzusznych oraz niewielka czerwona kreska na boku ciała.

samica

Dorodna samica z przodu

 

Ryba spokojna, łagodna i towarzyska (utarczki pomiędzy samcami są niegroźne i dotyczą obrony niewielkich rewirów), niezbyt ruchliwa (często „zawisa” wśród roślinności), stadna (min. 6 osobników), umiarkowanie płochliwa, skoczna, dość odporna i wszystkożerna. Pokarm musi być jednak dostosowany do małego otworu gębowego. Niechętnie podejmuje karmę z dna.

samiec4

Dorosły samiec

Do chowu 5-6 osobników wystarcza akwarium o pojemności około 40 l. Ważne, aby było ono dość gęsto zarośnięte, zwłaszcza miękkolistną roślinnością, z pozostawieniem jednak wolnej przestrzeni do pływania, z ciemnym podłożem, udekorowane korzeniami, łupinami kokosu, lignitami, kawałkami drewna, dębowymi lub bukowymi liśćmi itp. Wyposażenie techniczne powinien stanowić wydajny filtr oraz napowietrzacz. Stosujemy oświetlenie dość silne, ale znacznie stonowane przez roślinność pływającą. Wskazane wystawienie zbiornika na działanie promieni słonecznych przez 2-4 godz. dziennie. Woda najlepiej miękka do średnio twardej (7-12°n), o temperaturze 24-26°C i pH 6-7, o ustabilizowanej równowadze biologicznej, „stara”, nieznacznie, ale regularnie podmieniana (do 10%/tydzień).

para2
Para – samiec poniżej

 

 

 

 

 

 

Mułojad (Acantopsis choirorhynchos)

1

Mułojad praktycznie nie rozmnaża się w niewoli

W naturze zamieszkuje wody Azji (Indie, Myanmar, Tajlandia, Wietnam, Laos, Malezja, Indonezja, południowe Chiny). Należy do rodziny piskorzowatych (Cobitidae). Dorasta do 20 cm (samica), rzadko więcej. Ciało ma wydłużone, z tyłu węższe, usiane rzędami ciemnych plamek i krótkich pasków. Płetwy są małe, a ogonowa – charakterystycznie wcięta. Głowa ma zaś kształt wydłużonego ryjka. Pod okiem znajduje się niewielki, ruchomy kolec.

Mułojad to ryba spokojna i towarzyska wobec innych gatunków, ale bywa agresywna w stosunku do współplemieńców, o nocnym trycie życia, ciepłolubna, denna (zagrzebuje się w piasku wystawiając jedynie oczy), płochliwa, pływa niechętnie – zrywami, skoczna, wszystkożerna, wrażliwa na chemikalia, np. leki (stosować je należy bardzo ostrożnie, stopniowo zwiększając dawkę), niedotlenienie i zwiększoną zawartość związków azotu w wodzie (usuwać resztki organiczne!).

2

Mułojad – szczegóły przedniej części ciała

Wymaga dużego akwarium (co najmniej 200 l), szczelnie przykrytego, z kilkucentymetrową warstwą drobnego, gładkiego piasku (często odmulane), z mnóstwem kryjówek (korzenie, rurki z gliny lub PCW, kawałki drewna, łupiny kokosu, gałęzie itp.) i obsadzonego zwartymi kępami roślin, obłożonych dookoła kamieniami lub umieszczonych w pojemnikach. Oświetlenie przytłumione (np. przez roślinność pływającą). Woda średnio twarda (optymalnie >12°n), bardzo dobrze filtrowana, napowietrzana i regularnie podmieniana (20-30%), o temperaturze 21-26°C i pH 6,5-7, w lekkim ruchu (deszczownica, filtr kaskadowy itp.). W diecie nie może zabraknąć udziału karmy roślinnej.

U omawianej ryby praktycznie brak jest dymorfizmu płciowego, choć samica jest zwykle większa i ma pełniejszą partię brzuszną. Mułojad w niewoli nie rozmnaża się. Kolec pod oczami jest normalnie ukryty w kieszeni skórnej i zostaje postawiony na sztorc w momencie zagrożenia ze strony drapieżnika, wyjęcia z wody itp. Często mułojad zaplątuje się kolcami w siatce podczas odławiania. Przekopując dno w poszukiwaniu pokarmu ryba pozbywa się podłoża przez szpary skrzelowe.

 

Skrzeczyk karłowaty (Trichopsis pumila). Rozród

1.Tarlaki.Samiec u gory

Para tarlaków – samiec u góry

Dorosłe osobniki często spontanicznie podchodzą do tarła nawet w zbiorniku towarzyskim. Lepiej jest jednak przygotować dla pary oddzielny, niewielki (około 10 l) zbiornik tarliskowy, Wypełniamy go miękką (do 7ºn) i ciepłą (26-27ºC) wodą o odczynie obojętnym lub lekko kwaśnym (pH 6,5-7). Jej poziom powinien wynosić 8-10 cm, choć udane tarła obserwowałem w wodzie znacznie twardszej, chłodniejszej oraz niemal dwukrotnie głębszej. Przed tarłem tarlaki można oddzielić na około tydzień i karmić je w tym czasie obficiej drobnym, żywym pokarmem. Po połączeniu ryby szybko zaczynają się sobą interesować

 

2.Wpadanie.w.objecia

Początek miłosnego tańca

Samiec skrzeczyka karłowatego wybiera na gniazdo różne miejsca. Rzadko kiedy jest ono budowane wśród roślinności pływającej. Znacznie częściej mleczak zakłada je na pewnej głębokości, w toni wodnej, pod nieco wygiętym liściem rośliny (np. anubiasu) lub elementem korzenia, łupiny kokosu czy groty. Samiec produkuje niewiele tzw. piany – ledwie kilka, kilkanaście pęcherzyków. Wydaje przy tym osobliwe dźwięki, coś niby- skrzeczenia lub kliknięcia, które są mniej lub bardziej słyszalne dla człowieka. Często jednak mimo wysiłków ze strony hodowcy nic nie daje się usłyszeć … Osobiście nie słyszałem, aby ryby wydawały jakieś odgłosy w sytuacjach innych niż rozrodcze, np. w momencie przestraszenia, co odnotowują niektórzy autorzy.

 

3.Obsciskiwanie

Samiec owija się wokół ciała samicy

W okresie okołotarłowym samiec staje się niespokojny i zawadiacki. Z impetem odgania inne ryby, a zwłaszcza samce swego gatunku. Samica w tym czasie również może początkowo być przez niego przepędzana, lecz w zdecydowanie bardziej łagodny sposób. Wiele samców nic sobie jednak nie robi z obecności ikrzycy i całkowicie ją akceptuje. Bywa, że i ona nie pozostaje bierna i prowokacyjnie, z zainteresowaniem co i raz podpływa do partnera, to znów pojawia się przy gnieździe, itp. Może nawet przepędzać od niego intruzów, choć ze znacznie mniejszą determinacją.

 

4.Uscisk

Charakterystyczny dla guramiowatych „splot” tarlaków

W pewnym momencie w dogodnym miejscu w jakiejś odległości od gniazda tarlaki zbliżają się do siebie i jakby na jakąś komendę zaczynają wykonywać koliste obroty. Samiec szybko owija się wokół samicy, wyginając swe ciało na kształt litery „U”. Jest to charakterystyczny „splot” dla wielu przedstawicieli guramiowatych (Osphronemidae), podczas którego mleczak niejako „wyciska” ikrę z ikrzycy. Nie wszystkie „sploty” kończą się jednak wyrzuceniem przez samicę 1-4 białawych jaj. Niektóre są niewątpliwie działaniem „na sucho”, mającym charakter osobliwego treningu miłosnego.

 

ikra

Skąpo pieniste gniazdo z ikrą pod liściem anubiasu

Z chwilą gdy samica składa porcję ikry, samiec natychmiast zbiera poszczególne jej ziarenka do pyska i zanosi do gniazda. Czasami partnerka pomaga mu w tym. Akty tarła powtarzają się do wyczerpania zapasu dojrzałych jaj w jajnikach. W sumie jest ich zwykle kilkadziesiąt, rzadko powyżej stu. Gniazdem opiekuje się samiec, lecz samicy także los potomstwa nie jest obojętny. Wiele mleczaków dalej toleruje ikrzycę po tarle i pozwala jej przebywać w pobliżu gniazda – zajęta jest ona wówczas patrolowaniem rewiru lęgowego. W przypadku jednak, gdy samiec zachowuje się wobec samicy wrogo, należy ją odłowić.

 

9.Samiec.pod.gniazdem

Samiec pilnujący gniazda z ikrą

Larwy wylęgają się po niespełna dwóch dobach. Są ciemnej barwy i mają dość duże, mleczno-szare woreczki żółtkowe. Na drugi dzień po wylęgu należy odłowić samca, choć dorosłe osobniki z reguły nie zjadają swego potomstwa. Po dalszych 24 godzinach wylęg rozpływa się. Jest bardzo drobny i przyjmuje tylko najdrobniejszy żywy pokarm. Równomiernie zakraplane po powierzchni wody pierwotniaki są dla niego najlepszym pożywieniem (Protogen). Od czwartego dnia możemy podawać wrotki i larwy oczlików, a po dziesięciu – najdrobniejsze larwy solowca. Węgorki „mikro” włączamy do diety dopiero u dwutygodniowych młodych. Na czas odchowu narybku zaleca się obniżenie poziomu wody do 5-6 cm. Przez pierwsze dni życia narybku, można do zbiornika wrzucić niedużą kępę mchu jawajskiego, pochodzącego z innego, długo już funkcjonującego akwarium – narybek znajdzie na niej wiele pożywienia. Karmienie żółtkiem ugotowanego na twardo jaja kurzego lub drożdżami jest bardzo ryzykowne, gdyż szybko doprowadza do zepsucia się wody i masowych padnięć narybku. Już lepiej spróbować gotowej karmy typu fluid.

 

larwy

Ciemno ubarwione larwy skrzeczyka karłowatego

Wychów narybku skrzeczyka karłowatego jest nie lada wyzwaniem dla akwarysty. Młodym należy zapewnić dobre natlenienie wody, ale bąbelki powinny być jak najdrobniejsze. Ruch wody nie może męczyć rybek, gdyż energia zużyta na stałe przeciwstawianie się mu doprowadza do dużych strat. W trzecim tygodniu życia zaczyna funkcjonować błędnik (labirynt). Wówczas bardzo ważne jest szczelne przykrycie zbiornika, a w celu lepszego nagrzania powietrza nad wodą można zastosować niewielkiej mocy żarówkę (niektórzy hodowcy rozpinają wtedy nad akwarium folię samoprzylepną, która pokrywa ponad 90% powierzchni). Przez cały czas wieczorem ściągamy z dna wszelkie zalegające nieczystości i dolewamy odstaną wodę o identycznych parametrach fizyko-chemicznych. Podmiany powinny być jednak jak najmniejsze w swej objętości. Młode rosną wolno. Nie obserwuje się wśród nich kanibalizmu.

 

8.Tarlaki.przy.gniezdzie

Obydwa tarlaki przy gnieździe – samica z lewej

Na zakończenie dodam, że w dobrze zarośniętym zbiorniku o pojemności 30-40 l, w którym przebywa tylko para skrzeczyków karłowatych można dochować się kilku sztuk potomstwa. Jak wspomniałem wyżej dorosłe osobniki często tolerują narybek i nie polują na niego. Raz chciałem zrobić zdjęcie larwom na krótko przed ich rozpłynięciem się. Po odwróceniu liścia anubiasu w stronę obiektywu wylęg rozpłynął się na wszystkie strony. Byłem przekonany, że w zakamarkach zbiornika zostanie wyjedzony przez inne ryby, których było w zbiorniku niewiele i miały małe rozmiary (badis bengalski, kirysek karłowaty). Ku menu zdziwieniu rodzice natychmiast ruszyli do wyłapywania larw. Robili to z wielkim poświęceniem i dokładnością. Nie umieścili ich jednak w starym gnieździe, lecz na liściach unoszącej się pod powierzchnią wody moczarki argentyńskiej.

larwa

Larwa przytwierdzona do przedniej szyby zbiornika

 

O chowie skrzeczyka karłowatego pisałem tu:

 

 

 

 

Pirania czerwona, pirania Natterera (Pygocentrus nattereri). Chów i rozmnażanie

1

Piranie to ryby nietuzinkowe i specyficzne

Ta osobliwa ryba należy do rodziny kąsaczowatych (Characidae). W naturze zamieszkuje Amerykę Południową (dorzecza rzek: Amazonka, Paragwaj, Parana, Essequibo, Urugwaj). Osiąga długość 30 cm, rzadko więcej. Szczęki uzbrojone są w bardzo ostre zęby. Choć wiele mitów związanych z krwiożerczością tego gatunku jest mocno przesadzonych, to jednak należy zachować ostrożność w czasie ich pielęgnacji.

Pirania czerwona to ryba drapieżna, bardzo płochliwa i bojaźliwa, stadna (min. 5 osobników), wszystkożerna, agresywna i terytorialna w czasie rozrodu. Niekiedy okazuje agresję wewnątrzgatunkową (najczęściej obgryzanie płetw), a także wobec innych gatunków, choć dobrze dobrana i karmiona grupa ryb może latami nie atakować współmieszkańców akwarium. Gatunek o dużych  zdolnościach regeneracyjnych (zwłaszcza płetw).

2

Piranie najlepiej czują się w grupie

Wymaga akwarium bardzo dużego lub specjalnego (dla 5 dorosłych osobników, co najmniej 700 l; dla 5 osobników młodocianych, co najmniej 300 l), o podłożu z gruboziarnistego piasku, obsadzonego mocnymi, wysokimi roślinami twardolistnymi, udekorowanego korzeniami i zatopionymi gałęziami tworzącymi kryjówki, z przytłumionym oświetleniem (roślinność pływająca i/lub zwisająca – błotna), wyposażonego w bardzo wydajny system filtracji oraz napowietrzacz. Woda średnio twarda (9-12°n), o temperaturze 24-26°C i pH 6-6,8, bardzo klarowna, regularnie podmieniana (do 20%/tydzień). Pokarm głównie żywy i mrożony (bardzo lubią krewetki i dżdżownice), a także pochodzenia zwierzęcego (np. filety z ryb, serce cielęce i indycze), w ograniczonym stopniu suchy (w tym także roślinny).

3

Samiec jest mniejszy i szczuplejszy od samicy

Dymorfizm płciowy jest bardzo słabo zaznaczony. Samica jest nieco większa i masywniejsza, o bardziej wypukłych partiach brzusznych. Do rozmnażaniu konieczna jest dobrana samoistnie para. Zbiornik tarliskowy o pojemności, co najmniej 240 l, ustawiony w półcieniu lub osłonięty szarym papierem, z obfitą roślinnością pływającą (pistia rozetkowa, różdżyca rutewkowa) i 6-7 cm warstwą odkażonego gruboziarnistego piasku. Woda powinna być miękka (5–7°n), o temperaturze 28°C i pH 6,5–6,8, dobrze natleniona. Samicę wpuszczamy jako pierwszą, a samca po 2-3 dniach. Ryby stymulujemy do tarła poprzez obfite (30-35%), codzienne podmiany wody na świeżą, miękką i chłodniejszą o 2–3°C. W okresie rozrodczym ciało tarlaków znacznie ciemnieje (zwłaszcza samców). Na terenie rewiru lęgowego samiec (niekiedy z samicą) kopie zagłębienie w podłożu, do którego (głównie) samica składa lepką ikrę (zwykle kilkaset jaj, wyjątkowo nawet ponad 7000). Samiec może się jakiś czas opiekować jajami, ale po tarle najlepiej odłowić obydwa tarlaki. Larwy wylęgają się po 36–56 godzinach, a po dalszych 6–7 dniach narybek rozpoczyna pływanie i żerowanie. Jako pierwszy pokarm stosujemy larwy oczlików i wrotki oraz najdrobniejsze larwy solowca. Młode rosną nierównomiernie i trzeba je sortować, aby zapobiec kanibalizmowi. Osobniki młodociane są charakterystycznie ubarwione – srebrzyste w ciemne cętki.

Płaskobok tępogłowy (Metynnis hypsauchen). Chów i rozmnażanie

para2

Para ryb – samiec poniżej

Gatunek ten, zwany po angielsku srebrodolarówką (Silver dollar) należy do rodziny kąsaczowatych (Characidae). W naturze zamieszkuje dorzecze Amazonki i Rio Paraguay w Ameryce Południowej. Dorasta do 15 cm. Ciało ma wysklepione, romboidalne, silnie bocznie spłaszczone. Grzbiet upstrzony mnóstwem maleńkich, ciemnych kropeczek.

Jest to ryba spokojna i towarzyska (choć zdarza się, że niektóre osobniki mogą obgryzać płetwy współmieszkańcom akwarium), łatwa w pielęgnacji i odporna na choroby, ale wrażliwa na zwiększoną zawartość w wodzie związków azotu, dość płochliwa, stadna (co najmniej 5 osobników), ruchliwa, przede wszystkim roślinożerna (zjada z upodobaniem rośliny!), żarłoczna, bardzo żywotna, skoczna.

samiec2

Dorodny samiec

Wymaga dość dużego akwarium (dla 5-6 osobników, co najmniej 200 l), najlepiej długiego i niezbyt głębokiego, z ciemnym podłożem (drobny żwirek), udekorowanego korzeniami i zatopionymi gałęziami, praktycznie bez roślin (przy odpowiedniej diecie udaje się utrzymać jedynie odporne gatunki twardolistne i niektóre mchy), wyposażonego w wydajny filtr. Oświetlenie powinno być dość słabe. Woda miękka do średnio twardej (7-12°n), o temperaturze 24-26°C i pH 6,5-7, dobrze filtrowana (wolna od zawiesin) i napowietrzana, regularnie podmieniana (do 15%/tydzień). Woda na podmianę musi być dobrze odstana, gdyż płaskoboki nie lubią zbyt świeżej. W akwarium są wszystkożerne, ale pokarmy roślinne muszą stanowić podstawę diety ryb (spirulina, gotowane płatki owsiane, brokuły, brukselka i kukurydza, obrany ze skórki zielony groszek, fasola, bób, także lane kluseczki, kabaczek i cukinia oraz parzona sałata rzymska, szpinak i mniszek lekarski oraz rzęsa drobna).

samiec

Dieta dla płaskoboków oparta jest na pokarmach rośinnych

Samiec jest szczuplejszy, a jego płetwa odbytowa jest nieco większa i intensywnie czerwona z przodu oraz wzdłuż zewnętrznej krawędzi, mniej więcej do połowy. Rozród przeprowadzamy parami (najlepsze są tarlaki, które wyraźnie ze sobą sympatyzowały w akwarium ogólnym) lub grupowo z przewagą samców (np. 3×2). Stosujemy zbiornik tarliskowy o pojemności około 120 l (dla pary), zalany do wysokości 30 cm, ustawiony z dala od bezpośredniego światła słonecznego, w razie potrzeby dodatkowo zacieniony, o dnie wysypanym drobnym piaskiem. Wskazany ruszt ikrowy, względnie otoczaki lub szklane kulki o średnicy 0,5-1 cm oraz luźna, duża kępa mchu lub włóczki/przędzy syntetycznej.

Wymagana jest woda bardzo miękka (3-5°n), krystalicznie czysta, o temperaturze  28°C i pH 6,5 (filtracja przez torf). Samica może złożyć do 2000 jaj. Po tarle osobniki rodzicielskie odławiamy, a zbiornik zaciemniamy. Larwy wylęgają się po 3-4 dniach, a po dalszych 6-7 narybek zaczyna swobodnie pływać i żerować. Najlepszym pierwszym dla niego pokarmem jest „pył”, czyli larwy oczlików, wrotki i pierwotniaki, względnie najdrobniejsze larwy solowca.

para

Płaskoboki to ryby stadne, ruchliwe i dość płochliwe

Z uwagi na intensywne wyjadanie masy roślinnej w swojej ojczyźnie płaskoboki są wykorzystywane jako naturalni czyściciele zarastających wód. W akwarium z omawianymi rybami można jednak wydzielić dla roślin część używając, np. perforowanej ścianki z pleksiglasu, drobnej, plastikowej siateczki lub szyby.

Neon Innesa (Paracheirodon innesi). Rozród. Cz. I

6

Para na tarlisku

Neony Innesa to gatunek mało wymagający pod względem chowu, ale dość wymagający pod kątem rozrodu. W jego rozmnażaniu największą, moim zdaniem, trudność sprawia przygotowanie odpowiedniej jakości wody oraz wychów narybku. Kiedyś rozród tej pięknej, popularnej dziś ryby owiany był niemal bajkową tajemnicą; obecnie już wiemy, jakie warunki środowiskowe należy spełnić, aby osiągnąć sukces hodowlany.

19

Samiec zaczepia samicę

Do rozrodu neonów Innesa konieczna jest woda bardzo miękka (twardość ogólna najwyżej 1-2ºn, a alkaliczność równa zeru). Właściwości takie posiada dobra woda źródlana (jednak nie każda), pochodząca z nieskażonych oczek leśnych, bardzo czysta deszczówka oraz destylowana lub pochodząca z filtra RO. Ja używam tej ostatniej. Woda musi być odstała, krystalicznie przezroczysta (brak jakiejkolwiek zawiesiny!), o maksymalnej czystości pod względem tak chemicznym, jak i mikrobiologicznym. Odczyn zaś powinien być lekko kwaśny (pH 6,2-6,8) lub kwaśny (pH 5,5-6).

12

Zbliżenie tarlaków do siebie

Woda przeznaczona do rozrodu musi ulec gruntownemu odstaniu i samooczyszczeniu się w osobnym, całkowicie szklanym, wymytym, odkażonym i przykrytym naczyniu (np. gąsiorze do wina). Czas kilku dni jest najczęściej wystarczający do całkowitego wyklarowania się jej, ale trzeba pamiętać, że każda woda jest inna i czasami proces ten trwa różnie długo. Po tym czasie ostrożnie ściąga się ją odkażonym wężykiem do zbiornika tarliskowego zwracając baczną uwagę, aby nie poruszyć osadów dennych i ich nie zassać (praktycznie zaleca się spuszczać wodę do głębokości 10 cm, nie niżej). Dodatkowo dezynfekujemy ją promieniami lampy UV. W celu uzyskania pożądanego odczynu wodę należy przefiltrować (dwu-trzykrotnie) przez torf lub korygować jej odczyn poprzez dodatek preparatów zakwaszających (na bazie wyciągu z torfu, kwasów organicznych itp.). Bardzo wskazany jest dodatek garbników (liście ketapang, szyszki olszy itp.).

13

Zgrana para przywarła do siebie

Ważne jest odpowiednie wychowanie sobie osobników rodzicielskich. Ryby takie muszą być od wczesnej młodości utrzymywane w określonych warunkach środowiskowych. Przede wszystkim twardość ogólna wody nie powinna przekraczać 15ºn. Także jej temperatura nie może być zbyt wysoka i wynosić najlepiej 20-22ºC. Nie wolno również dopuszczać do starzenia się wody (regularne, cotygodniowe jej podmiany) oraz długotrwałych wahań odczynu (optymalny to pH 6,5-6,8).

b20920c0742b6f6dmed

Tarło przy kępie rogatka

Przy wyborze tarlaków należy zwracać szczególną uwagę na to, czy nie wykazują one cech degeneracji, zapasienia, itp. Najlepsze wyniki hodowlane uzyskuje się z rybami młodymi, nawet już pięciomiesięcznymi. Praktycznie osobniki starsze niż rok dość niechętnie przystępują do tarła, a liczba uzyskanego przychówku jest znikoma. Podstawą sukcesu w rozrodzie neonów Innesa jest posiadanie dobrej pary hodowlanej. Najlepsze wyniki uzyskuje się z osobnikami, które wcześniej wyraźnie ze sobą sympatyzowały (pływały obok siebie, zalecały się do siebie itp.) lub, jeszcze lepiej – przystępowały do spontanicznego tarła w akwarium ogólnym. Wymaga to jednak wnikliwych obserwacji ze strony hodowcy. Z myślą o późniejszym rozmnażaniu ryb najlepiej jest zakupić, co najmniej kilkanaście młodych (np. dwumiesięcznych) osobników pochodzących z różnych źródeł. Oczywiście można zestawiać ze sobą ryby wedle swojego uznania, ale nie zawsze wtedy tarło będzie udane.

21

Tarlaki w gąszczu roślinności

Aby tarło było maksymalnie wydajne, a tarlaki chętnie do niego przystępowały zaleca się je wcześniej, na około tydzień obficie karmić żywym pokarmem. Szczególnie wówczas polecane są larwy komarów, muszki owocowe, siekane rureczniki, wątroba cielęca itp. Zapewnia to szybkie dojrzewanie ikry w jajnikach samic. Na ten czas można również oddzielić samce od samic, co znacznie zwiększa aktywność tarlaków po późniejszym połączeniu ich w pary tarłowe. Nie można jednak zbytnio wydłużać tego okresu, gdyż ikra może ulec tzw. zatwardzeniu (sfilcowaniu), co czyni ją niezdolną do zapłodnienia.

Do rozrodu neonów Innesa konieczny jest oddzielny zbiornik tarliskowy, najlepiej całkowicie szklany. Jego optymalna pojemność wynosi 5-8 l dla pary. Głębokość zalania wodą to 15-20 cm. Zbiornik musi być ustawiony w mocno zacienionym miejscu, a wcześniej gruntownie wymyty (np. zmywakiem i solą) oraz starannie wypłukany. Nie stosujemy zwykle podłoża. Na dnie umieszczamy wyparzony ruszt ikrowy, gdyż tarlaki chętnie zjadają złożoną ikrę. Zamiast niego można jednak rozłożyć cienką warstwę uprzednio wyparzonego we wrzątku średnio grubego, okrągłego żwiru (1-1,5 cm) lub szklanych kulek. Nieodzowne są drobno- i miękkolistne rośliny wodne (mchy, wywłócznik). Należy rozłożyć je równomiernie na dnie przyciskając kamykami (gdy nie ma rusztu) lub zgrupować w rogach zbiornika w zwartych kępach (gdy jest ruszt). Zamiast żywych roślin można użyć kłębków włóczki syntetycznej. Wskazany delikatnie pracujący napowietrzacz.

20

Tarlaki lubią zjadać ikrę

Trzeba stale pamiętać, że jakość mikrobiologiczna środowiska rozrodu dla kąsaczowatych powinna być jak najlepsza. Dlatego też rośliny lub substraty sztuczne przed umieszczeniem ich w zbiorniku tarliskowym należy bezwzględnie odkażać (najlepiej dwukrotnie) poprzez kilkuminutowe zanurzenie w roztworze nadmanganianu potasu (0,05 g/l), rivanolu (2 tabletki rozpuszczone w szklance przegotowanej i ostudzonej do temperatury pokojowej wody) lub ałunie (1 łyżeczka od herbaty na 1 l przegotowanej wody). Rośliny koniecznie trzeba też wcześniej poddać, co najmniej trzy tygodniowej kwarantannie w oddzielnym zbiorniku bez ryb, a najlepiej jako substratu do składania ikry używać tylko takich, które stale rosną w akwarium bez jakichkolwiek zwierząt.

Akwarium tarliskowego nie oświetlamy, a jeśli zachodzi potrzeba dodatkowo przysłaniamy jego boki ciemnym papierem lub wstawiamy w pudełko kartonowe zakrywające go do połowy (lub całkowicie z wycięciem okienka 30-100 cm2 w przedniej części), tak aby wewnątrz panował półmrok. Zbyt intensywne oświetlenie szkodzi ikrze, zaś półmrok wpływa na ryby stymulująco. Tarlaki najlepiej odławiać za pomocą odkażonej szklanej fajki.

9

Samica składa zwykle ok. kilkudziesięciu jaj

Do tarła osobniki rodzicielskie zestawia się najczęściej parami (najlepiej sympatyzującymi ze sobą, które w akwarium ogólnym odbywały spontaniczne tarła). Zestaw 2 samce x 1 samicę stosujemy w przypadku, gdy jedna z ikrzyc pierwszy raz odbywa tarło lub gdy nastąpiło ryzyko tzw. „przenoszenia i zatwardzenia” ikry w jajnikach u starszej samicy. Podobnie postępujemy w przypadku, gdy chcemy mieć większą pewność, iż jednym z odłowionych na tarło samców jest rzeczywisty partner samicy, z którym podchodziła ona do spontanicznego rozrodu w akwarium ogólnym.

O chowie neona Innesa pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=1627

O danio pręgowanym (Brachydanio rerio) inaczej

4

Wśród narybku tzw. GloFish trafiają się rozmaite formy danio

Ta popularna w akwariach rybka uchodzi za pierwszy genetycznie zmodyfikowany gatunek, który został udostępniony jako zwierzę domowe i jeden z pierwszych kręgowców z zsekwencjonowanym genomem, czyli materiałem genetycznym zawartym w podstawowym (haploidalnym) zestawie chromosomów.

Danio pręgowany jest masowo hodowany i wykorzystywany w laboratoriach badawczych na całym świecie, jako zwierzę modelowe z uwagi na niskie koszty utrzymania (także w dużych grupach), wysoką częstotliwość rozrodu, dużą liczbę otrzymywanego przychówku, szybkie dojrzewanie płciowe (3-4 miesiące), przezroczystość ciała zarodka i jego krótki czas rozwoju (48-60 godzin). Z udziałem tego gatunku prowadzone są m.in. badania genetyczne, neurobiologiczne, środowiskowe oraz nad rozwojem kręgowców, nowotworami i lekami.

W krajach azjatyckich danio pręgowany wykorzystywany jest do walki biologicznej z plagą komarów (chętnie zjada ich larwy), co ma wpływ na ograniczanie groźnej w cieplejszym klimacie choroby ludzi, jaką jest malaria. 

1

Fluorescencyjne białka to izolaty z organizmów morskich, np. meduz

W wyniku manipulacji genetycznych otrzymano tzw. GloFish – różnokolorowe (zielone – białko fluorescencyjne GFP, czerwone – białko fluorescencyjne RFP, żółte/pomarańczowe – białko fluorescencyjne YFP), świecące (fluorescencja), genetycznie zmodyfikowane (transgeniczne) dania pręgowane. Owe fluorescencyjne białka zostały wyizolowane z organizmów morskich, np. meduz. Jednakże prawo europejskie zabrania dystrybucji i sprzedaży ryb modyfikowanych genetycznie. Skąd zatem wzięły się one w Polsce? Przecież w naszych sklepach zoologicznych można kupić kolorowe dania. Kiedyś myślałem, że to jakaś mutacja, ale po licznych dyskusjach z profesjonalistami doszliśmy do wniosku, że Unia po prostu nie doceniła polskich hodowców. Dlaczego? Otóż genetycznie zmodyfikowane dania trafiały do Polski jeszcze przed dyrektywą unijną zakazującą handlu nimi. Potem dyrektywa weszła w życie, ale polscy hodowcy dysponujący tymi rybami rozmnażali je w najlepsze u siebie i dalej to czynią 🙂

3

Modyfikacja genetyczna jest dziś powszechna, ale kontrowersyjna

Co ciekawe, za równie tajemniczy „gatunek”, którego pochodzenie jest nieznane uchodzi danio lamparci (Brachydanio frankei, Meinken 1963). Większość badaczy uważa go jednak za mieszańca uzyskanego w warunkach sztucznych i formę hodowlaną (najprawdopodobniej odmianę) danio pręgowanego, z którym łatwo się krzyżuje i daje płodne potomstwo. W odchowie narybku trzeba pamiętać, że błędy popełnione przy jego wychowie (przez pierwszy miesiąc) są potem nie do odrobienia. Ryby niedożywione, skarlałe, z wadami budowy nigdy potem nie osiągną pełnego wyrośnięcia i nie będą nadawały się do rozrodu.

O danio pręgowanym pisałem też tu: http://www.multihobby.net/?p=38

i tu: http://www.multihobby.net/?p=210, http://www.multihobby.net/?p=1810

Tęczanki i promieniczka. Rozród

tecz3

U fitofilnych tęczanek i promieniczek tarło jest rozciągnięte w czasie

Tarło u promieniczek i tęczanek znacznie przeciąga się w czasie i może trwać nawet kilka tygodni. Samica składa bowiem ikrę codziennie, ale małymi porcjami po kilka, kilkanaście lub nawet (tęczanki) po kilkadziesiąt sztuk. Te fitofilne ryby trą się wśród miękkolistnych roślin lub zwisających korzeni egzemplarzy pływających (np. pistii rozetkowych), zwykle w pierwszych promieniach porannego słońca. Ikra jest lepka i przykleja się do substratu. Omawiane ryby można rozmnażać zarówno parami, jak i grupowo. Ten ostatni sposób jest znacznie lepszy i wydajniejszy.

W akwarium jednogatunkowym wielokrotnie dochodzi do spontanicznego tarła. Przy odpowiednim żywieniu, niskiej obsadzie zbiornika oraz dostatecznej ilości miękkolistnej roślinności, zwłaszcza pływającej można wychowywać narybek w towarzystwie osobników dorosłych [podobnie jak u aterynki (bedocji) madagaskarskiej (Bedotia geayi) – czytaj o nich tu: http://www.multihobby.net/?p=219]. Oczywiście tym sposobem nie uzyska się zbyt dużej jego liczby, głównie z uwagi na utrudnione karmienie oraz kanibalizm ze strony osobników dorosłych, który jednak jest ograniczony i mało nasilony.

tecz1

Tarlaki przy kępie mchu – doskonałym substracie dla jaj

O wiele bardziej wydajniejszym sposobem jest przygotowanie zbiornika tarliskowego. Jego pojemność zależy od gatunku tęczanek, a w przypadku promieniczki wystarcza 20 l dla samca i dwóch samic. Woda powinna być odstana, o odczynie obojętnym lub lekko zasadowym (pH 7-8), doskonale natleniona, średnio twarda do twardej (9–18°n), o temperaturze 27-28ºC (lecz tarło równie dobrze ma miejsce i przy 24-25°C). Tarło można łatwo sprowokować dolewając znaczą partię (40-50%) świeżej, o 1-2ºC chłodniejszej i dobrze natlenionej wody. Sprzyja mu również naturalne oświetlenie zbiornika porannymi promieniami słonecznymi. Niekiedy jednak mija 1-2 dni zanim ryby przystąpią do tarła.

pr1

Samiec promieniczki imponuje samicy napinając płetwy

Najczęściej praktykowane jest przenoszenie co 2-3 dni złożonej ikry wraz z substratem (najlepiej użyć do tego celu pomponów z wełny lub przędzy syntetycznej, roślin pływających o rozbudowanym systemie korzeniowym lub kęp mchu jawajskiego, kabomby, bądź wywłócznika) do oddzielnego lęgnika o pojemności kilkudziesięciu litrów, wypełnionego wodą o identycznych parametrach fizyko-chemicznych. Na jego miejsce dajemy oczywiście świeży substrat. W czasie inkubacji ikry wskazane jest delikatne napowietrzanie wody oraz chronienie jej przed zbyt silnym światłem (całkowicie rezygnujemy z oświetlenia sztucznego).

samicanatarlisku

Samica tęczanki trójpręgiej na tarlisku

Tarlaki (parę lub grupę – 2 samice i 3 samce; u promieniczek samców powinno być więcej niż dwa, ale mniej niż samic, np. 3×5-6) możemy też pozostawić w zbiorniku tarliskowym na 7-14 dni w zupełnym spokoju. Podczas zalotów samiec napina płetwy i „błyska kolorami” (w tym czasie barwy mleczaków stają się bardziej intensywne i błyszczące). Jeżeli samce są tylko dwa to gro czasu schodzi im na niegroźne bójki o miejsca do składania ikry, stąd lepiej zestawiać zawsze więcej niż dwa, bo wtedy ewentualna agresja ulega rozproszeniu. Po wspomnianym czasie tarlaki odławiamy.

W zależności od gatunku i temperatury wody larwy lęgną się po około 7-12 dniach (u promieniczek po 8-11 dniach). Wylęg jest bardzo drobny. Po zresorbowaniu woreczka żółtkowego narybek grupuje się blisko powierzchni i w przeciwieństwie do ryb dorosłych jest wrażliwy na zbyt silny jej ruch, który nadmiernie go męczy i doprowadza do śnięć. Jako pierwszy pokarm należy podawać najdrobniejszy „pył” w postaci wrotek oraz wyhodowanych na pożywkach organicznych pierwotniaków, które co kilka godzin, zakraplamy równomiernie po powierzchni. Bardzo ostrożnie można również podawać żółtko ugotowanego na twardo jaja kurzego. Po kilku dniach można zacząć skarmiać najdrobniejszymi larwami solowca. Po 10 dniach młode jedzą już najdrobniejsze rozwielitki oraz węgorki „mikro”. Odpowiednie pokarmy suche przeznaczone dla narybku są równie dobre.

pr2

Para promieniczek w przerwie pomiędzy kolejnymi aktami płciowymi

W akwarium-odchowalni dobrze jest umieścić kilka dużych ślimaków, które będą wyjadały niedojedzone resztki pokarmu. W celu uzupełnienia diety o pokarm roślinny można podawać suche pokarmy roślinne na bazie spiruliny (muszą utrzymywać się na powierzchni wody dostatecznie długo, gdyż narybek nie pobiera pokarmu z dna), dolewać tzw. zakwitłą wodę (intensywnie zielony kolor) lub wkładać porośnięte glonami rośliny (np. moczarki, kabomby itp). Początkowo młode rosną powoli, a po osiągnięciu 1-1,5 cm długości ich rozwój ulega wyraźnemu przyśpieszeniu.

tecz2

Prądolubne tęczanki preferują twardszą wodę, o lekko zasadowym odczynie, zawsze jednak bardzo dobrze natlenioną

W pomyślnym odchowie przychówka oprócz odpowiedniego żywienia ważne jest także okresowe (najdalej co drugi dzień) podmienianie części (do 30 %) wody na świeżą oraz dobre jej natlenienie. Świeżą wodę (o takich samych parametrach fizyko-chemicznych) należy dolewać małymi porcjami i bardzo ostrożnie (najlepiej upuszczać ją w pobliżu dna). Zalegające na dnie resztki pokarmu i nieczystości, woda zanieczyszczona substancjami organicznymi, stara, słabo natleniona, o niestabilnym odczynie i składzie chemicznym w krótkim czasie doprowadzają do dużych strat w pogłowiu narybku.

 O chowie promieniczek pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=1614

Danio pręgowany (Brachydanio rerio). Rozród

Dorodna samica i skryty za nią samiec

Para tarlaków – z przodu samica

Samce są przede wszystkim smuklejsze. Samice są zaś nieco większe i bardziej krępe, o pełniejszych i zaokrąglonych partiach brzusznych. Na osobniki rodzicielskie wybieramy najintensywniej wybarwione i obdarzone najwyższym temperamentem mleczaki oraz ikrzyce z najbardziej napęczniałymi partiami brzusznymi (dobre wypełnienie jajników ikrą). Można rozdzielić tarlaki według płci na okres około tygodnia i intensywnie karmić je w tym czasie pokarmami żywymi (larwy komarów i wodzienia, rureczniki, zooplankton, itp.) lub mrożonymi. Temperatura wody w okresie przygotowawczym nie powinna przekraczać 23°C.

Dla parki lub trójki tarlaków polecam zbiornik tarliskowy o pojemności, co najmniej 20-25 l, a w przypadku rozrodu stadnego – minimum 50-60 l. Napełniamy go świeżą, ale odstaną przez dobę wodą do wysokości 15-20 cm. Ustalamy temperaturę na 25-26°C. Chociaż udany rozród możliwy jest w wodzie twardej (nawet powyżej 20°n), to jednak najlepsze wyniki uzyskuje się w miękkiej, poniżej 10°n i odczynie obojętnym. Bardzo ważne jest, aby przed wpuszczeniem tarlaków woda była wystawiona na kilkugodzinne działanie promieni słonecznych, które odgrywają bardzo ważną rolę w rozrodzie omawianego gatunku, znakomicie stymulując go do tarła. Przy braku światła słonecznego można zastosować kilkugodzinne doświetlanie żarówką. Wielu hodowców zaleca stosowanie rusztu ikrowego (szklanego, z plastikowej siateczki o średnicy oczek 3×3 mm lub z nierdzewnego drutu), jako że ikra omawianych ryb jest niekleista i opada na dno, skąd chętnie jest zjadana przez tarlaki.

W zbiorniku tarliskowym

Para ryb w zbiorniku tarliskowym

Przed użyciem ruszt powinien być odkażony (w zależności od materiału, z którego został wykonany – wrzątkiem lub silnym roztworem nadmanganianu potasu) oraz wymoczony przez kilka dni w czystej wodzie. Zamiast rusztu można zastosować warstwę otoczaków lub szklanych kulek o średnicy 1-1,5 cm (jaja muszą swobodnie wpadać pomiędzy przestrzenie między nimi) i umieścić w dwóch rogach kępy miękkolistnych roślin. Najlepiej do tego celu nadaje się mech jawajski, wywłócznik lub rogatek. W przypadku, gdy nie używamy otoczaków oraz rusztu wspomnianymi roślinami należy zaścielić całe dno zbiornika, odpowiednio przyciskając je kilkoma kamykami do podłoża. Dobrze jest zainstalować napowietrzacz, którego pracę ustalamy na minimum (drobne, nieliczne bąbelki).

Do tarła najlepiej używać kompletów tarlaków składających się z samicy i 2 samców lub 2 samic i 3 samców. Zbyt duża liczba mleczaków wpływa ujemnie na kondycję ikrzycy i może doprowadzić do jej zagonienia (szczególnie, gdy samica jest młoda). Z kolei, jeśli samców będzie zbyt mało, to niektóre samice mogą zostać nie do końca wytarte lub też odsetek niezapłodnionej ikry może być znacząco większy. Samice stare, nieregularnie wycierane mogą mieć problemy ze składaniem ikry lub zupełnie nie nadawać się do rozrodu („zapieczenie” komórek jajowych w jajnikach).

3

Tarło wśród roślinności

Do zbiornika hodowlanego tarlaki przenosimy wieczorem. Można najpierw wpuścić samice – ma to na celu wysycenie produkowanymi przez nie hormonami, przez co intensywność tarła jest znacznie większa. Po 1-2 dniach dołączamy samce. Po połączeniu odpowiednio przygotowane ryby przystępują do rozrodu już wczesnym rankiem następnego dnia, w porannych promieniach słońca. Warto zatem w czasie, gdy planujemy tarło danio pręgowanych śledzić prognozę pogody.

W czasie tarła samiec niezmordowanie ugania się za samicą, uderza w nią pyskiem (tzw. „boksowanie”) i stara maksymalnie przycisnąć do jej boku. Gdy mu się to uda mleczak wygina ciało na kształt podkowy i próbuje objąć nim brzuch ikrzycy. W pewnym momencie, tarlaki zaczynają przez chwilę drżeć, po czym następuje wyrzucenie kilku do kilkunastu sztuk żółtawej ikry oraz obłoczka spermy. Po skończonym tarle ryby zwykle odpoczywają osiadając na podłożu, ruszcie lub roślinach i wtedy należy je odłowić. Zbiornik tarliskowy częściowo zaciemniamy szarym papierem lub przestawiamy w ocienione miejsce. Nieodzowna jest praca napowietrzacza dającego słaby, drobnoperlisty strumień powietrza lub gąbkowego filtra napędzanego brzęczykiem.

2

Tarło grupowe

Dobrze wyrośnięta samica może złożyć ponad 1500 jaj, choć w warunkach akwariowych jest ich zwykle 200-400 sztuk. W zależności od temperatury wody larwy wylęgają się po 48-60 godzinach i początkowo wiszą na szybach i roślinach. Zaczynają żerować po dalszych 2,5-3 dobach. Wtedy należy odsłonić zbiornik, można też zacząć go oświetlać. Najlepszym pierwszym pokarmem jest bezwzględnie stawowy „pył”, czyli mieszanina pierwotniaków, larw oczlików i wrotek. Korzystne jest także dolewanie tzw. zielonej wody z mnóstwem jednokomórkowych zielenic, będących składnikiem fitoplanktonu. Próbkę (5 ml) pobraną z naturalnego zbiornika, w którym doszło do „zakwitu glonów” przenosimy do naczynia (np. kilkulitrowego słoja) wypełnionego świeżą wodą o temperaturze pokojowej i stawiamy w miejscu dobrze nasłonecznionym, np. na parapecie okna o wystawie południowej. Odchów potomstwa jest jak najbardziej możliwy również z użyciem pokarmów sztucznych przeznaczonych dla narybku ryb jajorodnych oraz mrożonkach (moina, larwy solowca, wrotka). Należy jednak pamiętać, że jednorazowa porcja karmy powinna zostać zjedzona w ciągu kwadransa po podaniu, gdyż w przeciwnym razie łatwo dochodzi do zepsucia się wody i śnięcia przychówku. Jeszcze dalej idące obostrzenia dotyczą karmienia mlekiem w proszku, żółtkiem jaja kurzego lub drożdżami. Te dwa ostatnie pokarmy dokładnie rozbełtuje się w niewielkiej ilości wody, a następnie po opadnięciu większych cząstek pobiera zakraplaczem mikrozawiesinę, którą równomiernie rozprowadza się po powierzchni akwarium. Rureczniki i doniczkowce można natomiast miażdżyć i przecierać przez gęstą gazę lub drobniutkie siteczko. Narybek w wieku 5-7 dni pobiera już żywe larwy solowca oraz nicienie „mikro”. Dwutygodniowym rybkom można podawać najdrobniejsze rozwielitki i oczliki (także mrożone) oraz bardzo drobno siekanego i dokładnie przemytego rurecznika. Początkowo narybek karmimy wielokrotnie w ciągu dnia (co 2,5-3 godziny), potem coraz rzadziej, aż około 1,5-2 miesiąca życia rybek wystarcza trzykrotne podanie karmy.

6

Stymulująco na tarlaki działa światło słoneczne

Zaleca się także codziennie lub najdalej, co drugi dzień wieczorem dokładnie czyścić (za pomocą cienkiego wężyka z plastikową słomką na końcu) dno zbiornika z wszelkich resztek karmy i odchodów. Dolewana zaś woda powinna być świeża, ale po 24 godzinnym odstaniu. Przez cały czas powinien działać wydajny filtr gąbkowy bez obudowy, który jednocześnie dobrze natleniałby wodę. Nie może jednak powodować zbyt silnego jej ruchu, co bardzo męczy narybek. W zbiorniku z narybkiem w zupełności wystarcza temperatura 23-24°C.

Młode rosną stosunkowo szybko, lecz nierównomiernie, stąd trzeba je sortować według wielkości i umieszczać w przestronnych, jasno oświetlonych zbiornikach. Narybek jest wrażliwy na wysoki poziom związków azotowych (powodują one zahamowanie jego wzrostu), dlatego też przez cały okres odchowu należy dokonywać systematycznych podmian wody na świeżą (zwykle przy okazji czyszczenia dna z resztek organicznych). Młode rybki w wieku 2 miesięcy mierzą przeciętnie ponad 1,5 cm długości. Do rozrodu zdolne są już po 3,5-4 miesiącach, jednak w trosce o ich zdrowie powinno się pozwolić im na to dopiero po całkowitym wyrośnięciu i uzyskaniu pełnej dojrzałości rozpłodowej, tj. w wieku 6 miesięcy.

7

W czasie tarłą samce są niezmordowane

Więcej o danio pręgowanym pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=38

i tu: http://www.multihobby.net/?p=210

Neon Innesa (Paracheirodon innesi). Chów

stadko

Neony to ryby stadne

Ta niewielka, dorastająca do 4 cm długości rybka należy do rodzina kąsaczowatych (Characidae) i w naturze zamieszkuje dorzecze górnej Amazonki. Dziś neony postrzegane są trochę po macoszemu. Są, co prawda w stałej ofercie wielu zoologów, ale zauważyłem, że bardziej doświadczeni hodowcy niezbyt chętnie je nabywają. Jeśli już decydują się na neony, to bardziej wolą neona czerwonego, diamentowego lub „simulansa”. Moim zdaniem, neon Innesa najzwyczajniej znudził się już (opatrzył :)) wielu akwarystom. Na szczęście wśród początkujących i średnio zaawansowanych hobbystów gatunek ten cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Lubią go także miłośnicy akwariów roślinnych, jako rybę wprost dla nich idealną.

para

Para ryb – samiec u dołu

Neony to gatunek stadny, stąd najlepiej jest utrzymywać, co najmniej kilkanaście osobników. Znakomicie nadają się do akwarium zespołowego, o ile towarzystwem dla nich będą inne zbliżone wielkością spokojne kąsaczowate, małe pielęgniczki południowoamerykańskie, małe karpiowate (np. razbory), smukleniowate, kiryski itp. Są wszystkożerne, lecz pokarm musi być dostosowany wielkością do małego otwory gębowego.

W akwarium neony Innesa uchodzą za ryby bardzo spokojne, łagodne i towarzyskie. Im więcej mamy ryb, tym większy przeznaczamy dla nich zbiornik (6-8 osobników można utrzymywać już w 40 l). Powinien być on długi i niski. Aby maksymalnie uwydatnić piękne barwy ryb należy użyć jako podłoża ciemnego, drobnego żwirku. Oświetlenie stosujemy umiarkowanie silne lub silne, ale zawsze stonowane przez liczną roślinność pływającą. Omawiane ryby tolerują szeroki zakres twardości wody – od miękkiej do średnio twardej (7-12°n), o temperaturze 21-25°C i pH 6,5-7.

samica

Samica

Błędem jest utrzymywanie neonów w wysokich temperaturach (>26°C). Po pierwsze nie ma takiej potrzeby i w normalnie ogrzewanym pomieszczeniu ryby te doskonale dają sobie radę w zbiorniku bez grzałki, ewentualnie z grzałką włączaną, gdy temperatura wody spadnie poniżej 19°C. Ponadto wydłuża się wówczas znacznie długość ich życia i zwiększa przydatność do rozrodu (szczegółowo o tym napiszę przy innej okazji). Wskazany jest wydajny system filtracyjny, gdyż neony nie znoszą zawiesin. Wystarczają cotygodniowe podmiany około 15% objętości wody na świeżą, zawsze odstaną, połączone ze skrupulatnym czyszczeniem dna z resztek organicznych. W okresie upałów warto dodatkowo uruchomić jej napowietrzanie.

zielen

Neony świetnie prezentują się na tle zieleni

Do dekoracji zbiornika używamy wszelkich wyleżałych w wodzie korzeni, gałęzi, lignitów itp. Wskazany jest dodatek kilku szyszek olszy lub liści (bukowych, dębowych, bądź migdałecznika). Najpiękniej neony prezentują się na tle soczystej zieleni, dlatego akwarium dość gęsto obsadzamy małymi i niezbyt dużymi gatunkami roślin. Pamiętam, że jako nastolatek (lata osiemdziesiąte ub. w.) często odwiedzałem sklep akwarystyczny przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie (istnieje on tam do dziś). Zapamiętany w nim obraz mam w pamięci po dziś dzień – długie i niskie akwarium wystawowe, gęsto obsadzone jakimś gatunkiem marsylii z mnóstwem pływających w nim neonów Innesa. W owych czasach był to dla mnie niesamowicie bajeczny widok.

zre

Pokarm powinien być dostosowany do niewielkiego otworu gębowego

U dorastającej młodzieży można już bez trudu rozpoznać płeć. Samiec jest znacznie smuklejszy. U starszych osobników świecący niebieski pas jest bardziej prosty, podczas gdy u samic z jajnikami wypełnionymi ikrą – lekko załamany (jednak nie zawsze).

Promieniczka (Marosatherina ladigesi). Chów

para

Para ryb – samiec u dołu

Ojczyzną tej dorastającej do 7-8 cm (samce), ciekawej rybki są wody (głównie estuaria) Sulawesi (dawniej Celebes). Jest to gatunek endemiczny i zagrożony wyginięciem. Należy do rodziny Telmatherinidae w obrębie rzędu aterynokształtnych (Atheriniformes). Samce są barwniejsze i mają dłuższe płetwy (czarne promienie): drugą grzbietową i odbytową.

samiec

Samiec z naprężonymi płetwami

Ryba spokojna i towarzyska (najlepiej czuje się z tęczankami), stadna (min. 6 osobników, a najlepiej kilkanaście), wszystkożerna i względnie ruchliwa (w małym zbiorniku zdecydowanie mniej). Początkowo, w nowych warunkach promieniczki mogą wykazywać znaczną płochliwość, ale szybko się uspokajają. Dla grupki 7-8 osobników należy przeznaczyć zbiornik, co najmniej 100 l, najlepiej długi i niezbyt głęboki. Wymagane jest pozostawienie sporo wolnej przestrzeni do pływania. Można całkowicie zrezygnować z roślin podwodnych, lecz zalecam posadzeniu kilku kęp, zwłaszcza miękkolistnych, np. z tyłu i przy bocznych ścianach akwarium. Bardzo wskazane są natomiast rośliny pływające (paprocie, moczarka, pistia, limnobium itp.). Oświetlenie powinno być dość silne, w tym światłem słonecznym przez kilka godzin dziennie (godziny przedpołudniowe).

gromadnie

Promieniczki należy utrzymywać w licznych grupach

Woda najlepiej lekko twarda do twardej (9-18°n), o pH 7-8 i temperaturze 22-26°C. Wskazany dodatek soli (niejodowanej kuchennej lub morskiej) w proporcji łyżeczka od herbaty na 10-15 l wody. Jako elementów wystroju unikamy korzeni (choć jeden nie zaszkodzi) na rzecz kamieni, np. obrośniętych mchami. Pamiętamy o szczelnym przykryciu zbiornika.

Na jednego samca powinny przypadać 2-3 samice. Pomiędzy samcami może dochodzić do niegroźnych, widowiskowych utarczek (napinanie wydłużonych płetw). Ryba ta może źle zareagować (możliwe są nawet upadki) po przeniesieniu do drastycznie odmiennych warunków środowiskowych (np. z wody zdecydowanie twardej do miękkiej i/lub kwaśnej). Poza tym jest to gatunek całkiem odporny i mało problemowy. Bardzo lubi lekki ruch wody i częste jej podmiany (wystarczy do 20% raz w tygodniu). Wskazany wydajny filtr, który jednocześnie dobrze natleniałby wodę. Dobrze sprawdza się tu deszczownica.

samica
Na pierwszym planie samica

 

 

 

 

 

Danio malabarski (Devario malabaricus, vel. Devario aequipinnatus). Rozród, cz. I

DSCN8645

Samica gotowa do tarła

Samiec jest znacznie smuklejszy i nieco mniejszy od samicy. Wielokrotnie samce są też intensywniej ubarwione, zwłaszcza w okresie godowym kiedy widać u nich pomarańczowy połysk (głównie na niektórych płetwach). U mleczaka położony niżej, biegnący wzdłuż ciała żółto-złoty pasek jest prosty, podczas gdy u samicy – lekko wygięty (jednak nie jest to regułą i często trudno jest to stwierdzić).

Na osobniki rodzicielskie wybieramy najintensywniej wybarwione i obdarzone najwyższym temperamentem mleczaki oraz ikrzyce z najbardziej wydatnymi partiami brzusznymi (dobre wypełnienie jajników komórkami jajowymi). W trosce o zdrowie ryb powinno się dopuszczać je do tarła dopiero po całkowitym wyrośnięciu i uzyskaniu pełnej dojrzałości rozpłodowej, tj. w wieku około 7-8 miesięcy. Na 7-10 dni przed planowanym tarłem osobniki rodzicielskie rozdzielamy według płci i obficie karmimy żywym pokarmem (larwy komarów, ochotki i wodzienia, rureczniki, zooplankton). Woda, w której przygotowujemy tarlaki powinna być dość stara, od dłuższego czasu nie odświeżana, o temperaturze nie przekraczającej 22-23°C.

1

Tarło grupowe sprawdza się bardzo dobrze

Jako zbiornik tarliskowy dla 5-6 tarlaków wystarcza 60-80 l. Napełniamy go świeżą, ale odstaną przez co najmniej 24 godziny oraz doskonale natlenioną wodą. Jej poziom nie powinien przekraczać 15-20 cm. Ustalamy temperaturę wody na 27°C. W wyższej ciepłocie wody samce szybko się męczą i tarło nie jest w pełni udane. Odczyn wody powinien być obojętny, a ona sama wystawiona na kilkugodzinne działanie promieni słonecznych lub intensywnie doświetlona światłem żarówkowym, względnie mieszanym. Moje tarlaki wycierały się jednak równie dobrze i przy temperaturze wody niższej o 3-4°C. Chociaż danio malabarskie bez problemu odbywają tarło w wodzie twardej (16-18°n), to jednak najlepsze wyniki uzyskuje się w miękkiej (optymalnie 4-5°n).

Zaleca się stosowanie rusztu ikrowego typu ramkowego, jako że ikra omawianych ryb jest niekleista i opada na dno, skąd chętnie jest zjadana przez tarlaki. Na ruszcie rozkładamy odkażone rośliny miękkolistnemech (najlepiej mchy), które również dociskamy kamykami. Zamiast rusztu można zastosować dwie warstwy grubego żwirku, otoczaków lub szklanych kulek o średnicy 1-1,5 cm (jaja muszą swobodnie wpadać w przestrzenie między nimi) lub też zaścielić równomiernie całe dno mchem, np. jawajskim (odpowiednio przyciskając go kilkoma kamykami do podłoża), a w dwóch rogach zbiornika umieścić kępy miękkolistnych roślin (rogatek, wywłócznik). Można zastosować także przędzę/włóczkę syntetyczną. Roślinność pływająca z dobrze rozwiniętymi systemami korzeniowymi jest jak najbardziej wskazana (pistia rozetkowa, hiacynt wodny itp.). Najlepiej jest zainstalować gąbkowy filtr bez obudowy.

83ac56db40c04118med

Obfite podmiany wody doskonale stymulują ryby do tarła

W zestawie tarłowym liczba samców powinna być większa niż samic, np. 3×2 lub 4×6-7 lub 5×8-9. Moim zdaniem, najlepsze efekty daje tarło grupowe, w którym udział bierze nawet do kilkudziesięciu osobników. Zbyt duża liczba mleczaków wpływa ujemnie na kondycję samicy i może doprowadzić do jej zagonienia (szczególnie, gdy ryba jest młoda). Z kolei, jeśli samców będzie zbyt mało, to niektóre ikrzyce mogą zostać nie do końca wytarte lub też odsetek niezapłodnionej ikry ulega zwiększeniu. Tarlaki wpuszczamy do zbiornika hodowlanego wieczorem. Odpowiednio przygotowane ryby podejmują burzliwe gody zwykle wczesnym rankiem następnego dnia. Przy rozrodzie w parach, który u tego gatunku rzadko bywa stosowany, samica czasami nie chce wytrzeć się z danym samcem i jeśli tarło nie nastąpi przez najbliższe dwa dni po połączenia tarlaków, należy wpuścić dodatkowego mleczaka. Jeśli tarlaki nie były wcześniej rozdzielone według płci, zaleca się umieszczać na tarlisku najpierw samice, a dopiero po 2-3 dniach dołączyć do nich samce. Ma to na celu wysycenia wody feromonami płciowymi produkowanymi przez gotowe do tarła ikrzyce, co znacznie zwiększa się wtedy intensywność tarła. Aby skutecznie pobudzić ryby do tarła często wystarcza imitacja pory deszczowej, a więc obfite podmiany wody na odstaną, miękką i chłodniejszą o 2-3°C. Znakomicie sprawdza się tu zastosowanie deszczowni. Najkorzystniej jest jednak, gdy gody rozpoczną się w porannych promieniach słońca. Warto zatem w czasie, gdy planujemy rozród omawianych ryb śledzić prognozę pogody. Światło słoneczne odgrywa tu bowiem bardzo ważną rolę i szczególnie silnie stymuluje je do tarła. W przypadku braku nasłonecznienia należy zastosować doświetlanie żarówkowe lub mieszane.

W czasie tarła, które ma bardzo dynamiczny charakter samiec niezmordowanie ugania się za samicą, szturcha ją pyskiem (tzw. „boksowanie”), napina płetwy i stara maksymalnie przycisnąć do jej boku. Rybom należy zapewnić maksymalny spokój. Po skończonym tarle tarlaki są zmęczone – pływają ociężale i powoli – wtedy też należy je odłowić.

O chowie danio malabarskiego pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=1432

Danio malabarski (Devario malabaricus, vel. Devario aequipinnatus). Chów

Pod nazwą danio malabarski kryją się dwa gatunki: Devario malabaricus (Jerdon, 1849), ang. Malabar danio oraz Devario aequipinnatus (McClelland, 1839), ang. Giant danio. Z uwagi na powszechne krzyżówki ich rozróżnienie w praktyce akwarystycznej jest praktycznie niemożliwe. Należy do rodziny karpiowatych (Cyprinidae).

4

Danio malabarski to ryba odporna i bardzo ruchliwa

W naturze danio malabarski zamieszkuje wody południowo-zachodniego wybrzeża Indii (Malabar), Cejlonu, a także Azji Południowo-Wschodniej. W akwarium rzadko przekracza długość 10 cm. Gatunek jest znany ze swej dużej odporności na choroby, towarzyskości i wzmożonej ruchliwości. Ryba wszystkożerna, bardzo żarłoczna i stadna – tylko w grupach złożonych z minimum 6-8 osobników czuje się dobrze. Ma skłonności do wyskakiwania z akwarium – stąd konieczne szczelne przykrycie.

Ubarwienie ryby ukazuje swe prawdziwe piękno dopiero w odpowiednich warunkach środowiskowych. Dlatego też osobniki utrzymywane w obniżonym dobrostanie powszechnie określa się jako nieciekawie ubarwione, co nawet znajduje odzwierciedlenie w potocznym nazywaniu gatunku „sardynkami”, „śledziami” lub „makrelami”. Tymczasem naprawdę niewiele trzeba, aby cieszyć się atrakcyjnymi barwami omawianych ryb.

3

Dania to gatunek stadny

Ze względu na osiągane rozmiary ciała, rybom należy zapewnić obszerny zbiornik, z mnóstwem miejsca do swobodnego pływania. Nie musi być on głęboki, ale powinien być jak najdłuższy (co najmniej 70 cm). Gatunek, jak wspomniałem, jest bardzo ruchliwy. Jeśli któryś z osobników nie pływa, lecz kryje się w roślinach lub pod powierzchnią wody, to możemy być niemal pewni, iż jest chory.

Dania malabarskie uwielbiają ponadto słońce – akwarium powinno być nim oświetlone co najmniej przez 3-4 godziny dziennie (nie bezpośrednio). Roślinność, raczej niską sadzimy z tyłu i po bokach zbiornika. Udział roślin pływających powinien być niewielki, aby nie blokować dostępu do powierzchni wody, przy której dania najchętniej pływają. Do chowu w zupełności wystarcza zwykła woda wodociągowa. Jej temperatura powinna oscylować wokół 23-25°C, ale praktycznie w normalnie ogrzewanym mieszkaniu grzałka jest zbędna. Woda powinna być dobrze natleniona, regularnie odświeżana (20-30% raz w tygodniu) i znajdować się stale w lekkim ruchu (gatunek reofilny, czyli prądolubny).

5

Ryby towarzyskie i wszystkożerne

2

Rybom należy zapewnić przestronny, długi zbiornik

1

Woda powinna znajdować się w lekkim ruchu

Skalar. Odchów narybku

3

Larwy wylegają się po ok. 48 godz.

Za najważniejsze w pomyślnym odchowie narybku skalara należy wymienić prawidłowe jego żywienie oraz dobrą jakość wody. Poniżej opisuję odchów narybku z użyciem pokarmów żywych i mrożonych. Pokarmy sztuczne (np. typu fluid lub zmielony na pył granul wysokobiałkowy) mogą być jedynie uzupełnieniem diety. 

Larwy wylęgają się po mniej więcej 48 godzinach od złożenia ikry i za pomocą włókienek śluzu początkowo wiszą uczepione substratu, na którym złożone zostały jaja. Stopniowo jednak opadają na dno i zbijają w wibrujące „kupki”. Substrat usuwamy. Z chwilą, gdy larwy zużyją resztki woreczka żółtkowego i zaczną swobodnie pływać  (trwa to około 5-6 dni) pierwszy dla nich pokarm powinien być już gotowy.

Osobiście eksperymentowałem z różnymi rodzajami karmy i uważam, że bezwzględnie najlepszym na pierwsze 2-3 dni życia narybku są wrotki i larwy oczlików (tzw. „pył”). Podajemy je kilkakrotnie w ciągu dnia, ale w niewielkich ilościach. Od 3-4 dnia podajemy larwy solowca, najlepiej co kilka godzin, naprzemiennie z nicieniami „mikro” przez co najmniej dwa, a najlepiej trzy tygodnie.

2

Rodzice rzadko opiekują się larwami

Większość jednak akwarystów wykarmia narybek skalara na samych tylko larwach solowca lub nicieniach „mikro”, bądź też na obydwu tych pokarmach razem. O ile w większości wypadków solowiec (zwłaszcza ten najdrobniejszy) podawany od samego początku daje całkiem dobre rezultaty, o tyle monodieta złożona z nicieni „mikro” już niekoniecznie. Obserwowałem wielokrotnie, jak młodziutki narybek miał trudności z ich połknięciem i w efekcie znaczny  jego procent ginął z głodu.

Innym pokarmem, moim zdaniem awaryjnym, jest tzw. „przecier”. W celu jego przygotowania mieszamy ze sobą zmiażdżone pomiędzy szklanymi płytkami rureczniki, larwy ochotek i doniczkowce. Całość przeciskamy następnie przez płócienną szmatkę, a uzyskaną masę przenosimy do niewielkiego naczynia (np. szklanki lub ćwiartkowego słoika). Zalewamy wodą i intensywnie mieszając dodajemy (do chwili aż wytworzy się drobniutka, mglista zawiesina) szczyptę suchego, markowego pokarmu dla narybku ryb jajorodnych (lub kilka kropli renomowanego fluidu dla tej grupy wiekowej) oraz niewielką ilość ugotowanego na twardo i rozgniecionego żółtka jaja kurzego. Odczekujemy kilka minut aż większe cząstki karmy opadną na dno i strzykawką pobieramy zawiesinę uważając, aby nie zassać większych cząstek (pobieramy ją tylko z powierzchniowej i środkowej warstwy). Tym sposobem żywienia odchowuje się zwykle znacznie mniejszy procent narybku. Osobiście doradzam dodatkowe skarmianie mrożoną wrotką oraz bezwzględne monitorowanie jakości wody, bowiem przekarmienie prowadzi do jej szybkiego zepsucia i strat w przychówku.

4

Najlepszym na pierwsze 2-3 dni życia narybku są wrotki i larwy oczlików

Dlatego też należy rygorystycznie przestrzegać zasad higieny w zbiorniku. Codziennie lub najdalej co drugi dzień trzeba podmieniać 10-20 % objętości wody na świeżą, uprzednio odstaną przez 24 godziny. Czynność tę najkorzystniej jest połączyć ze starannym oczyszczaniem dna ze wszelkich resztek i nieczystości oraz dokładnym przepłukiwaniem gąbki filtra. Pokarm podajemy często, lecz w małych ilościach. Przy tym sposobie karmienia radzę, aby w zbiorniku umieścić nawet kilka sztuk małych ampularii lub 1-1,5 cm zbrojników, których zadaniem będzie wyjadanie resztek pokarmu.

5

Narybek rośnie bardzo szybko

Od 10-12 dnia możemy zacząć podawać młodym skalarkom najdrobniejszy zooplankton – rozwielitki i oczliki. Zastępczo przyjmowany jest również plankton mrożony, szczególnie oczlik i moina. Mrożona dafnia zjadana jest natomiast niechętnie. Także bardzo starannie przemyte (wszelkie nieczystości w postaci szlamu, czy martwych osobników muszą być absolutnie wypłukane) i drobno posiekane rureczniki (bezpośrednio przed podaniem koniecznie jeszcze raz przepłukane zimną wodą, np. na drobnym siteczku) są pożywnym i bardzo chętnie zjadanym pokarmem. Zdecydowanie mniej natomiast polecałbym ochotki, które dość trudno jest pociąć na jednakowe kawałki, a płynna, wartościowa w składniki odżywcze masa jest tracona w czasie koniecznego przepłukiwania.

Z jednego tarła uzyskać można do 1000 młodych. Ja w swojej praktyce odchowywałem między 700 a 800 sztuk. Życzę wszystkim sukcesów w hodowli tych pięknych ryb.

 O rozrodzie skalara pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=214

 

Aterynka (bedocja) madagaskarska (Bedotia geayi). Rozmnażanie

Aterynki madagaskarskie są bardzo wdzięcznym do rozmnażania gatunkiem, gdyż dorosłe osobniki nie zjadają własnej ikry, nie atakują larw, ani narybku. Ze względu na specyfikę rozrodu ryby te najlepiej jest utrzymywać w akwarium jednogatunkowym. Samiec jest większy (10-12 cm), bardziej wybarwiony i smuklejszy, a jego druga płetwa grzbietowa oraz odbytowa są zabarwione na czerwono; płetwa ogonowa przy krawędzi ma ponadto ciemnoczerwoną obwódkę. W okresie godowym barwy ryb ciemnieją. Jeśli utrzymujemy aterynki w zbiorniku towarzyskim, wówczas do rozrodu należy użyć akwarium tarliskowego. Tarło najlepiej udaje się przy przytłumionym oświetleniu, gdy co najmniej połowa powierzchni wody przykryta jest roślinnością pływającą (jako substrat dla ikry najbardziej preferowane są luźno zwisające korzonki paproci z rodzaju Ceratopteris, pistia rozetkowa, miękkie listki wywłócznika, mchy itp.). Optymalna temperatura wody w czasie tarła wynosi 25-26ºC. Tarło znacznie rozciąga się w czasie i trwa zazwyczaj 2-3 tygodnie, z krótkimi przerwami, po których następuje jego wznowienie. Jasnożółte jaja mają średnicę około1,4 mmi zaopatrzone są w cieniutkie niteczki umożliwiające im przytwierdzanie się do substratu. Ich liczba jest jednak niewielka i zwykle nie przekracza kilkudziesięciu sztuk. O wiele bardziej wydajnym sposobem przeprowadzenia tarła w akwarium jednogatunkowym lub tarliskowym jest umieszczenie 2-3 odkażonych pęków miękkolistnych roślin lub zwojów przędzy syntetycznej (tzw. pompony) i wymieniania ich na nowe co 4-5 dni.

Substrat z przyklejoną doń ikrą przenosimy do oddzielnego lęgnika o pojemności 10-15 l, wypełnionego wodą o takich samych parametrach fizyko-chemicznych, co woda w akwarium, w którym doszło do tarła. Wodę odkażamy środkiem przeciwko pleśnieniu ikry, delikatnie przez cały czas napowietrzamy, utrzymujemy jej stałą temperaturę, a zbiornik stawiamy w miejscu ocienionym. Ewentualne zbielałe ziarna na bieżąco usuwamy pęsetą. Również opadłe na dno usuwamy za pomocą szklanej rurki, gdyż i tak wkrótce spleśnieją.

Larwy wylęgają się po 7-8 dniach od złożenia ikry i poruszają się skośnie, z głową skierowaną ku górze. Narybek zaczyna żerować zwykle jeszcze tego samego lub następnego dnia. Najlepszym pierwszym pokarmem są pierwotniaki, wrotki i larwy oczlików, czyli tzw. pył. Od 5. dnia można podawać najdrobniejsze larwy solowca oraz suche pokarmy komercyjne przeznaczone dla narybku ryb jajorodnych. Od 14. dnia można włączyć do diety najdrobniejszy zooplankton, a od 20. także miażdżone rureczniki. Z uwagi na to, że tarło trwa szereg dni, narybek znajduje się w różnym wieku i fazie rozwoju, co sprawia że osobniki starsze i większe polują na młodszych i mniejszych współbraci. Co jakiś czas młode należy segregować według wzrostu i przenosić do większych, wypełnionych świeżą wodą zbiorników. W akwarium z narybkiem wodę należy przez cały czas napowietrzać i filtrować oraz utrzymywać temperaturę około 24ºC. Dwumiesięczne, dobrze odkarmione aterynki powinny mierzyć 2,5-3 cm. W tym czasie można rozpocząć podawanie im drobnych owadów.

O chowie aterynki madagaskarskiej pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=797



Aterynki nie zjadają ikry,
larw, ani narybku


Tarlaki – samica u dołu


Dorosły samiec


U aterynek tarło znacznie
rozciąga się w czasie


Miękkolistne rośliny to
najlepszy substrat dla ikry


U aterynek możliwy jest
rozród grupowy


Para na tarlisku
– samiec u góry

Pielęgniczka Ramireza (Mikrogeophagus ramirezi). Rozród

Pielęgnica Ramireza to gatunek monogamiczny. Po osiągnięciu dojrzałości płciowej zaczynają dobierać się w pary. Towarzyszą temu niegroźne i bardzo widowiskowe utarczki między samcami. W ich wyniku ustalane są też rewiry lęgowe. Utrzymywanie gromadki wspólnie dorastających, młodych ryb jest zatem najlepszym sposobem na swobodne dobranie się par hodowlanych. Ze względu na stosunkowo krótki okres życia pielęgniczek najlepsze do rozrodu są osobniki młode. Jednakże ryby nie powinny przystępować do pierwszego w życiu tarła zbyt wcześnie. Najlepiej jeśli mają ukończone, co najmniej 6 miesięcy życia. W przeciwnym razie zahamowaniu lub poważnemu spowolnieniu może ulec ich wzrost, a przyszłe tarła będą mniej wydajne (obniżenie płodności). Zbyt młode tarlaki często też zjadają złożoną ikrę i to przez kilka kolejnych tareł. Za akwarium tarliskowe dla pary ryb posłużyć może 30 l zbiornik. Stawiamy go w miejscu spokojnym i nieco ocienionym. Koniecznym jego wyposażeniem są 1-2 płaskie kamienie, korzeń, łupina kokosu, ewentualnie dodatek kilku szyszek olchowych lub dębowych liści (garbniki). Rośliny, aczkolwiek można się bez nich obejść, powinny być wcześniej dobrze wypłukane i odkażone w nadmanganianie potasu, a najlepiej pochodzić ze zbiornika nie zamieszkałego przez jakiekolwiek zwierzęta wodne. Sprawą priorytetową są parametry fizyko-chemiczne wody. Temperatura w okresie tarła powinna wynosić 27-28ºC.

Kluczem do sukcesu jest jednak miękka (poniżej 7ºn) i kwaśna (pH około 5,5-6) woda. Trzeba jednak zaznaczyć, że „ramirezki”, które od pokoleń są hodowane w niewoli w znacznie twardszej i lekko alkalicznej wodzie wodociągowej mogą również z powodzeniem się w niej rozmnażać, choć rezultaty hodowlane są znacznie mniej zadowalające. Woda na tarlisku musi być ponadto bardzo klarowna, pozbawiona wszelkich zawiesin, dobrze natleniona, o co najwyżej śladowym stężeniu związków azotu. Generalnie im twardość i kwasowość wody są wyższe, tym mniejsza jest liczba wylęgłych larw. Najlepsza jest woda z filtra RO zmieszana z wodociągową (odstaną) w proporcjach umożliwiających uzyskanie pożądanej twardości. Właściwe pH uzyskujemy dodając do wody wyciągu z torfu lub filtrując ją przez ten substrat. Przed tarłem ryby wspólnie wyszukują dogodne miejsce do złożenia ikry. Zwykle jest to płaski kamień, szeroki liść rośliny (żabienice, kryptokoryny), zagłębienie w podłożu, skorupa kokosu lub nawet żwir. Dobrze dobrane ryby są generalnie troskliwymi rodzicami, choć znacznie ustępują pod tym względem swoim większym kuzynom – pielęgnicom południowoamerykańskim (pielęgnica skośnopręga, Meeka, zebra itp.). Niestety w wyniku intensywnej hodowli fermowej (sztuczny odchów potomstwa) ryby te częściowo zatraciły instynkt macierzyński. Często zdarza się, że pożerają złożoną ikrę lub larwy (zwłaszcza młode tarlaki). Niejednokrotnie też dochodzi do kłótni pomiędzy rodzicami w wyniku, których jeden z partnerów jest przeganiany. Po tarle rodziców można odłowić lub pozostawić z ikrą, o ile podejmują nad nią opiekę.

Przeciętna liczba jaj złożonych podczas tarła wynosi zwykle 150-200 szt. Zbiornik tarliskowy powinien być jeszcze bardziej zacieniony (szary papier lub karton), gdyż zbyt jaskrawe światło szkodzi zarodkom. Larwy wylęgają się po 36-72 godzinach, w zależności od temperatury wody. Wchłonięcie zawartości woreczka żółtkowego trwa kilka dni. Na samym początku narybek najlepiej jest karmić larwami solowca oraz węgorkami octowymi lub „mikro”. Można również podawać wrotki i larwy oczlików Wielu hodowców zaleca przez pierwsze 3 dni dodatkowo zakraplać po powierzchni wody wyhodowane na pożywkach organicznych pierwotniaki. Po 10-12 dniach podajemy najdrobniejsze oczliki i rozwielitki oraz roztarte na miazgę rureczniki. Dobrej jakości pyliste pokarmy suche mogą być stosowane jako uzupełnienie diety. Narybek jest wrażliwy na pogorszenie się jakości wody. Szczególnie źle znosi podwyższony poziom związków azotu. Wolno działający wewnętrzny filtr gąbkowy jest zatem nieodzowny. Najdalej co drugi dzień (a najlepiej każdego wieczora) należy starannie czyścić dno zbiornika ze wszelkich resztek organicznych. Raz w tygodniu przepłukujemy gąbkę filtra. Czyszczenie dna powinno łączyć się ze spuszczeniem 20-30% objętości zbiornika. Zawsze dolewamy zaś wodę po, co najmniej 24 godzinnym odstaniu, początkowo o takich samych parametrach fizyko-chemicznych, później stopniowo twardszą i o wyższym pH, aby przyzwyczaić rybki do warunków w jakich będą utrzymywane w przyszłości.

O chowie pielęgniczki Ramireza pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=106



Utarczki między samcami
są zwykle niegroźne


Samica składa ikrę na
łupinie kokosu


Samiec zapładnia jaja
złożone na anubiasie


Tarło – piękno samo w sobie


Tarlaki powinny mieć,
co najmniej 6 miesięcy


Im miększa i kwaśniejsza
woda, tym lepszy rozród


Dorosłe często pożerają
swoją ikrę


Tarlakom należy zapewnić
całkowity spokój


Para przy gnieździe


Widoczne krótkie, grube i tępe
pokładełko samicy


Widoczne wąskie, długie i ostre
pokładełko samca

Skalary (Pterophyllum scalare). Rozród prawie naturalny

Skalary to doskonale znani akwarystom przedstawiciele południowoamerykańskich pielęgnicowatych (Cichlidae). Ich chów jest dość łatwy, natomiast rozród oparty na zbliżonej do naturalnej opiece tarlaków nad ikrą i potomstwem napotyka na szereg problemów. Ryby tego gatunku powszechnie uważa się bowiem za pozbawione niemal zupełnie instynktu rodzicielskiego, tak charakterystycznego dla pielęgnicowatych. Czy aby na pewno? W warunkach wiwaryjnych natrafienie na parę skalarów, która spontanicznie opiekowałaby się ikrą, larwami i narybkiem zdarza się rzadko. Przeważająca bowiem większość osobników rodzicielskich dostępnych w handlu (śmiem twierdzić, że grubo ponad 95%) przejawia zachowania kanibalistyczne w stosunku do jaj lub larw. Dlatego też w przypadku rozmnażania tego gatunku rutynowe postępowanie hodowcy sprowadza się do zabierania substratu z ikrą zaraz po zakończonym tarle i sztucznym inkubowaniu jej w oddzielnym lęgniku lub też na wyłowieniu tarlaków z akwarium hodowlanego. W rzeczywistości jednak potencjalnie niemały procent dorosłych skalarów potrafi opiekować się swoim potomstwem, ale wszystko zależy od sposobu wychowu młodych osobników, co ma potem priorytetowe znaczenie przy ich rozrodzie i bezpośrednio wpływa na behawior tego okresu. Chcąc zatem cieszyć się parą skalarów odchowujących własne młode trzeba spełnić kilka warunków podczas odchowu przyszłych osobników rodzicielskich. Pierwszy z nich zakłada, iż skalary powinno się utrzymywać wyłącznie w akwariach jednogatunkowych, dopuszczając jedynie ze względów czysto higienicznych, obecność kilku spokojnych kirysowatych lub zbrojnikowatych. Dlatego też około 3-4 tygodniowy narybek, po oddzieleniu od rodziców poddaje się wstępnej selekcji i przenosi po kilkadziesiąt sztuk do 100-120 l zbiorników. Z chwilą, gdy młode skalary osiągną wiek 7-8 tygodni umieszcza się je w bardziej przestronnych akwenach o pojemności ok. 250 l. Wtedy też ma miejsce drugi etap ostrej selekcji. Najlepsze okazy są po kilku miesiącach po raz ostatni poddawane selekcji, a następnie grupowane po 8-10 sztuk i przenoszone do zbiorników – odchowalni dla starszej młodzieży (pojemność akwariów powinna wynosić 150-200 l przy wysokości, co najmniej45 cm), w których ostatecznie dorastają i łączą się w pary. Rzecz jasna, mając na uwadze zdrowie przyszłego pokolenia ryb, zgrupowane osobniki nie powinny być ze sobą spokrewnione, czyli pochodzić od różnych genetycznie par. Akwaria dla dorastającej młodzieży należy urządzić z myślą o zapewnieniu rybom jak najlepszego samopoczucia. Nie może zabraknąć w nich więc różnego rodzaju korzeni oraz szerokolistnych gatunków roślin, szczególnie z rodzaju Echinodorus i Cryptocoryne. Także gatunki paludaryjne, których liście lub korzenie są częściowo zanurzone w wodzie należą do szczególnie lubianych przez skalary. Oświetlenie zbiornika powinno być silne, ale znacznie stonowane przez kilka rozłożystych egzemplarzy roślin pływających. Woda najlepiej niezbyt twarda (najlepiej do 14ºn), lekko kwaśna (pH 6,7-6,8), o temperaturze rzędu 24-26ºC. Najlepszym pokarmem dla przedstawicieli tego gatunku są oczywiście karmy żywe lub mrożone (w tym niedoceniane u nas krewetki). Inne stosujemy jedynie jako uzupełnienie diety. Skalary zaczynają dobierać się w pary najczęściej po osiągnięciu wieku 7-9 miesięcy. Każdej młodej, dobranej parze należy koniecznie zapewnić oddzielny zbiornik hodowlany i od tej pory utrzymywać ją w ścisłej izolacji od innych ryb, w tym także od przedstawicieli tego samego gatunku. Jak się wydaje utrzymywanie młodych, rosnących osobników w akwarium jednogatunkowym znacząco wpływa na ich późniejszy behawior rozrodczy. Często bowiem wykazują one znacznie bardziej rozwinięty instynkt opieki nad ikrą i młodymi, aniżeli wyhodowane w akwariach zbiorowych. Przyczyną tak częstego kanibalizmu ze strony rodziców jest najczęściej stres, na który narażone są one w związku z obecnością w tym samym akwarium innych gatunków ryb, bądź pobratymców. Rozmaitych stresorów może być jednak znacznie więcej, np. brak spokoju i ciągłe niepokojenie, nieodpowiednie warunki środowiskowe, złe dobranie się pary rozpłodowej, itp. Chęć obrony ikry u skalarów jest jednak dość duża, ale w niesprzyjających warunkach rodzice nie są w stanie sprostać temu zadaniu. Dość szybko zaczynają pożerać jaja w celu, bynajmniej nie konsumpcyjnym, lecz paradoksalnie – ochrony ich przed intruzami. Lepiej bowiem zjeść je samemu, niż dać je pożreć innym. Zbiornik hodowlany o pojemności najlepiej 80-100 l (najlepiej, choć udane tarła obserwuje się także w mniejszych, ok. 50-60 l zbiornikach) powinien być wyposażony w filtr gąbkowy, bez osłony lub napędzany brzęczykiem, grzałkę oraz przedmiot służący za substrat dla składanej ikry w postaci, np. szklanej, plastikowej bądź ceramicznej płytki ustawionej pod kątem około 30-40º lub też glinianego stożka, który osobiście stosuję od wielu lat. Nie polecam stosowania żywych roślin (ewentualnie odkażone sztuczne), gdyż nawet po zdezynfekowaniu stanowią potencjalne źródło drobnoustrojów pogarszających jakość mikrobiologiczną wody. Woda powinna być miękka (około 3-5ºn), najlepiej w 80-85% pochodząca z filtra RO i mieć temperaturę rzędu 27-28ºC. Należy zakwasić ją jakimś dobrym preparatem tak, aby pH wynosiło ok. 6,2-6,3. Uzyskanie takiego odczynu gwarantuje jej czystość mikrobiologiczną i niweluje konieczność jej profilaktycznego odkażania po tarle. Inaczej ikra w całości lub w znacznym procencie szybko pokrywa się pleśnią. Po tarle zapewniamy tarlakom absolutny spokój, karmiąc je tylko niewielkimi ilościami żywego pokarmu. Zbiornik lęgowy przyciemniamy (np. szarym papierem), stosując niewielkiej mocy źródło światła, a w nocy 15 W żarówkę (lub 3-4 choinkowe, połączone szeregowo). Początkowo młoda, dobrana para ryb częstokroć nie grzeszy troskliwością i najczęściej zjada ikrę lub świeżo wyklute larwy. Nie należy się tym jednak przejmować, gdyż w rzeczywistości rzadko kiedy niedoświadczeni rodzice potrafią prawidłowo opiekować się potomstwem. Do sporadycznych wręcz należą przypadki pomyślnego odchowu przez nie narybku. W przypadkach niepowodzeń należy odczekać do 5-6 tarła, a jeżeli i ono nie przyniesie rezultatu, wtedy takie tarlaki należy rozdzielić i pozwolić na połączenie się z innymi partnerami. Dobrze dobrane tarlaki bardzo pieczołowicie opiekują się złożoną ikrą i wylęgłymi larwami. Przez cały czas rodzicom, zwłaszcza w czasie przenoszenia młodych do różnych miejsc (zagłębień w podłożu, na liść rośliny, a czasami na obudowę filtra lub stożek) należy zapewnić im absolutny spokój. Jest to drugi, po izolowaniu osobników rodzicielskich, warunek sukcesu hodowlanego.



Samiec pilnujący larw


Samiec przy ikrze złożonej
na ceramicznym stożku


Samica przy ikrze


Samiec wodzący narybek


Larwy na stożku


Opieka nad larwami


Samiec wśród larw


Narybek próbuje pływać


Samiec „wypluwa” każdego
uciekiniera do gniazda


Samica wśród swobodnie
pływającego narybku


Oboje rozdzice pilnie
strzegą potomstwa

Razbora klinowa (Trigonostigma heteromorpha). Chów

Należy do rodziny karpiowatych (Cyprinidae) i w naturze zamieszkuje wody Azji – od Tajlandii na północy, poprzez Półwysep Malajski do Sumatry na południu. Jest przykładem gatunku, który praktycznie każdy akwarysta może utrzymywać w swoim akwarium (jednak tylko nieliczni wiedzą, jak z sukcesem go rozmnażać). Znakomicie nadaje się na mieszkańca zbiornika towarzyskiego ze względu na niewielkie rozmiary ciała (do 4 cm), łagodność, towarzyskość, umiarkowaną ruchliwość i oryginalne ubarwienie ciała.

Ryba wszystkożerna i stadna – wymaga chowu w grupie złożonej z minimum 6, a optymalnie z kilkunastu osobników. Preferuje zbiorniki dobrze obsadzone roślinnością, zwłaszcza twardolistną (zwartki) z pozostawieniem miejsc do swobodnego pływania. Dobrze jeśli akwarium jest przez 2-3 godziny dziennie oświetlone promieniami słonecznymi – wówczas barwy ryb stają się najintensywniejsze. Światło sztuczne powinno być dość silne, ale koniecznie stonowane przez liczną roślinność pływająca. Wskazane jest ciemne podłoże i dużo, rozmaitych korzeni, lignitów itp., wśród których ryby znajdują bezpieczne ostoje.

Woda powinna być dobrze filtrowana z jednoczesnym napowietrzaniem, o temperaturze około 24°C. Do chowu wystarcza zwykła woda wodociągowa, jednakże razbory czują się najlepiej jeśli jej twardość nie przekracza 15°n, a odczyn zawiera się w granicach pH 6,0-6,8 (można włożyć do zbiornika kilka szyszek olszy lub dębowych liści, bądź też zastosować okresowo w filtrze wkład torfowy). Konieczna jest dobra filtracja wody z jednoczesnym jej napowietrzaniem oraz regularnymi podmianami (do 20% raz w tygodniu).

O rozmnażaniu razbory klinowej pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=92 



W akwarium ogólnym ryba
znakomicie się prezentuje


W zbiorniku z razborami
najlepiej uprawiać zwartki


Razbory to ryby stadne


Ryba preferuje lekko kwaśną
i niezbyt twardą wodę

Danio pręgowany (Brachydanio rerio). Chów

Danio pręgowany należy rodziny karpiowatych (Cyprinidae). W naturze zasiedla wody Azji (Pakistan, Indie, Bangladesz, Nepal i Myamar). Gatunek mało wymagający, odporny na choroby i pasożyty, bardzo ruchliwy i łatwo się rozmnażający. Ze względu na swoją łagodność i towarzyskość, atrakcyjne ubarwienie oraz niewielkie rozmiary ciała jest szczególnie polecany do zbiorników towarzyskich. Danio pręgowany nie wymaga dużego zbiornika – dla grupy 6-8 osobników wystarcza 60 lakwarium, najlepiej długie i niezbyt głębokie. Ryba bardzo ruchliwa, stąd koniecznie trzeba pozostawić sporo wolnego miejsca do swobodnego pływania. Roślinność sadzimy z tyłu i po bokach akwarium, a udział taksonów pływających ograniczamy na tyle, aby dania miały nieskrępowany dostęp do powierzchni wody, gdzie chętnie pływają i żerują. Są absolutnie wszystkożerne. Wystarcza zwykła woda wodociągowa, dobrze jednak natleniona i filtrowana oraz będąca stale w lekkim ruchu (takson reofilny, czyli prądolubny). Temperatura wody powinna oscylować wokół 23-25°C, ale częstokroć grzałka jest zbędna. Bardzo korzystnie na zdrowie i samopoczucie ryb wpływają regularne (co najmniej raz w tygodniu) podmiany wody na świeżą i odstaną w objętości 10-15%. Akwarium powinno być wystawione na działanie promieni słonecznych przynajmniej przez 2-3 godziny dziennie. Gatunek stadny i tylko w grupach złożonych z minimum 5-6 osobników (a najlepiej kilkunastu) czuje się dobrze. Ma skłonność do wyskakiwania z akwarium, stąd zawsze szczelnie je przykrywamy. W wyniku manipulacji genetycznych otrzymano tzw. GloFish – różnokolorowe (zielone – białko fluorescencyjne GFP, czerwone – białko fluorescencyjne RFP, żółte/pomarańczowe – białko fluorescencyjne YFP), świecące (fluorescencja), genetycznie zmodyfikowane (transgeniczne) dania pręgowane. Owe fluorescencyjne białka zostały wyizolowane z ciał organizmów morskich, np. meduz. Danio pręgowany jest pierwszym genetycznie zmodyfikowanym gatunkiem, które zostało udostępnione jako zwierzę domowe i jest jednym z pierwszych kręgowców z zsekwencjonowanym genomem, czyli materiałem genetyczny zawartym w podstawowym (haploidalnym) zestawie chromosomów. Większość badaczy uważa danio lamparciego (Brachydanio frankei, Meinken 1963) za mieszańca uzyskanego w warunkach sztucznych i formę hodowlaną (najprawdopodobniej odmianę) danio pręgowanego, z którym łatwo się krzyżuje i daje płodne potomstwo. W krajach azjatyckich danio pręgowany wykorzystywany jest do walki biologicznej z plagą komarów (chętnie zjada ich larwy), co ma wpływ na ograniczanie groźnej w cieplejszym klimacie choroby ludzi, jaką jest malaria.

Co nieco o rozrodzie danio pręgowanego pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=38



Ryba stadna i łagodna


Forma o wydłużonych płetwach


Gatunek bardzo ruchliwy


Dania są wszystkożerne


Para – samiec u dołu


Dania często wyskakują


Samica


Ryby wymagają przestrzeni
do pływania


Danio lamparci to bodajże forma
hodowlana d. pręgowanego

Zbrojnik niebieski (Ancistrus sp.). Chów

Ten pospolity w naszych akwariach speleofilny gatunek z rodziny zbrojnikowatych (Loricariidae) w naturze nie występuje w takiej formie, jak spotykana w akwariach. Jego powstanie owiane jest nutą tajemnicy. Przypuszcza się bowiem, iż do utworzenia formy akwariowej użyto kilku gatunków, które krzyżowano między sobą. Ryba spokojna i znakomicie nadająca się do akwariów towarzyskich. W przypadku młodych osobników najlepiej jest utrzymywać razem 6-8 sztuk, zaś dorosłych – harem złożony z samca i 2-4 samic. Wymaga wody dobrze natlenionej i filtrowanej oraz regularnie podmienianej (szkodzą produkty rozkładu materii organicznej). Samce są większe (do 15 cm) i mają na głowie, dość długie (ok. 1 cm), rozgałęzione przy końcach wyrostki skórne (tzw. poroże). Ponadto na końcach pierwszych, zrogowaciałych promieni płetw piersiowych występują u nich niewielkie haczykowate wyrostki (tzw. pazurki). U samic wyrostki skórne występują rzadko i są drobne, zawsze nierozgałęzione. Gatunek wszystkożerny, ale podstawę diety powinny stanowić karmy roślinne, zarówno komercyjne oparte na spirulinie, jak i naturalne (gotowane lub sparzone warzywa i niektóre zioła, jak np. mniszek lekarski). Jeśli już podajemy pokarm pochodzenia zwierzęcego, to zdecydowanie lepsze będzie mięso, np. kurczaka (szyjka) lub filet z ryby niż rureczniki i larwy ochotek. Te ostatnie podajemy bardzo ostrożnie – co najwyżej 1-2 razy w tygodniu i w małych ilościach. Samica składa zwykle na stropie i ścianach bocznych kryjówki z reguły 30-50 jaj (średnica około 2,5 mm), rzadko ponad 100. Ikra składana jest najczęściej w formie kulistego grona/bryłki, początkowo są mleczno-żółtawe, a z czasem stają się pomarańczowe i szkliste oraz wyraźnie podłużne. Samiec mniej lub bardziej troskliwie opiekuje się jajami („leżąc” na nich intensywnie wachluje płetwami, zjada martwe i niezapłodnione ziarna, co jakiś czas przywiera do ikry otworem gębowym, wykonuje nim ruchy ssące i delikatnie przesuwa usuwając w ten sposób z jej powierzchni ziarenka piasku i inne zanieczyszczenia) i w tym czasie nie pobiera pokarmu. Larwy wylęgają się po 5-6 dobach, a po dalszych 4-6 dniach wylęg zaczyna intensywnie żerować. Larwy są koloru mlecznego i mają długość około 6 mm oraz dość duży, jasnopomarańczowy woreczek żółtkowy. Początkowo wiszą przyczepione wydzieliną gruczołów cementowych u sufitu kryjówki, na ścianie, szybach lub też leżą na podłożu w skupieniach z wibrującymi ogonkami skierowanymi na zewnątrz. Po osiągnięciu długości 8 mm stają się ciemnoszare i zaczynają samodzielnie przemieszczać się w gnieździe, skupiać w zwarte grupki. Samiec coraz częściej opuszcza kryjówkę i coraz dłużej przebywa poza nią. Młode od wielkości ok.12 mm(wiek około 2 tygodnie) także coraz śmielej z niej wypływają w poszukiwaniu pokarmu, aż wreszcie stają się samodzielne. Narybek karmimy najwyższej jakości pokarmami roślinnymi, zarówno komercyjnymi (na bazie spiruliny), jak i naturalnymi pochodzenia roślinnego (glony, warzywa, zioła). Młodym należy ponadto zapewnić: źródło błonnika (korzeń, łupina kokosu), kryjówki, bardzo czystą (wydajny filtr) oraz dobre jej natlenienie, czystość (codziennie czyścimy dno z wszelkich nieczystości i resztek karmy) oraz regularne podmiany wody.

Nieco o zbrojniku niebieskim pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=91



Samica z młodymi


Szał żerowania


Młode osobniki najwydajniej oczyszczają powierzchnie z glonów


Narybek


Samica


Samica z narybkiem


Samiec

Brzanka różowa (Puntius conchonius). Chów

Ta ruchliwa, dekoracyjna, towarzyska i niewielkich rozmiarów karpiowata (zwykle 6-7 cm) najlepiej czuje się w grupie złożonej z minimum 6 osobników, przy czym zaleca się, aby samców było więcej, np. 3×5 lub 4×6. Maksymalne wyeksponowanie jej pięknych barw zapewnia ciemne podłoże, dostęp światła słonecznego oraz obfita roślinność (także pływająca). W akwarium o pojemności, co najmniej 80 l dla 6 osobników zapewniamy sporo wolnej przestrzeni do swobodnego pływania, dobrze natlenioną, średnio twardą (9-12°n), filtrowaną i regularnie podmienianą (do 20%/tydzień) wodę o temperaturze 20-25°C(okresowo znosi spadki do 15, jak i wzrost ciepłoty powyżej 28°C) i pH 6,5-7,5. W ramach zabiegów pielęgnacyjnycvh regularnie czyścimy dno z wszelkich zalegających resztek organicznych. Brzanki są wszystkożerne, ale w ich diecie spory udział powinny stanowić pokarmy roślinne (np. spirulina, ale także sparzone liście sałaty, szpinaku czy mniszka). W przeciwnym razie będą podskubywać drobne części miękkolistnych roślin. Przekarmiane ryby często padają, stąd umiarkowanie (acz pełnowartościowe) żywienie to podstawa zachowania ich dobrego zdrowia. Wskazany jest jeden dzień w tygodniu głodówki. Nieco o brzance różowej pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=795



Ryby najlepiej czują się
w grupach lub stadzie


Brzanki różowe są
wszystkożerne


Samica


Samiec

Ryżowka (Oryzias woworae). Narybek

Jak już wcześniej pisałem ryżówka (Oryzias woworae) odznacza się bardzo ciekawą strategią rozrodczą, której osobliwość wyróżnia ją w świecie ryb akwariowych. Okresy składania ikry pojawiają się cyklicznie, a tarło jest rozciągnięte w czasie i ma miejsce zwykle wczesnym rankiem. W pojedynczym jajniku powstaje wiele komórek jajowych, które znajdują się w różnych stadiach rozwoju. Te najbardziej dojrzałe i zarazem największe po owulacji przedostają się do jajowodu, gdzie następnie są przeciskane (dzięki skurczom mięśni) w kierunku otworu moczopłciowego. Wydostają się z niego całkowicie uformowane, ale zbite w charakterystyczne gronka. Natychmiast są zapładniane przez samca, który zwabił samicę na swoje niewielkie terytorium (jego obrona powoduje, że między samcami dochodzi często do utarczek, które zwykle nie są groźne). Jednakże po akcie płciowym jaja nie są uwalniane do środowiska zewnętrznego, jak to bywa u ogromnej większości ryb jajorodnych, lecz przyklejone i zbite zwisają wokół brodawki moczopłciowej. Niekiedy wiszą pojedynczo, częściej jednak po kilka sztuk. Ikra jest zupełnie przezroczysta z żółtawym połyskiem. Samica „nosi” jaja zwykle przez kilka godzin, zanim rozpocznie ich składanie (a raczej zrzucanie), ocierając się o miękkie części roślin lub elementy sztucznego substratu. Dziennie lub co kilka dni samica może złożyć od kilku do kilkunastu kleistych jaj, rzadko więcej. Substrat z przyklejoną doń ikrą można przenieść do oddzielnego i wypełnionego identyczną wodą lęgnika (nie trzeba go zaciemniać, ale rezygnujemy z oświetlenia sztucznego). Innym sposobem jest odłowienie ze zbiornika tarliskowego wszystkich dorosłych osobników po około 7-10 dniach od wpuszczenia ich na tarło. W temperaturze wody około25°Clarwy wykluwają się po 12-15 dniach (w niższej ciepłocie nawet po 20 dniach). Dorosłe nie zjadają wprawdzie jaj, ale wylęgiem już nie pogardzą. Niemniej w dobrze zarośniętym miękkolistną roślinnością zbiorniku, przy małej obsadzie ryb dorosłych, można dochować się przychówku bez nijakiej ingerencji. Oczywiście liczba młodych nie jest wówczas duża, ale dla chowu amatorskiego jak najbardziej wystarczająca. Z wykarmieniem narybku nie ma zwykle problemów, gdyż jest on dość żywotny. Przez pierwsze dni żeruje na pierwotniakach, które możemy dostarczyć mu z własnej hodowli na pożywkach organicznych lub z preparatów komercyjnych (np. Protogen). W swojej praktyce stosowałem podmiany kęp mchu jawajskiego w gęstwinie, których narybek znajdował sporo jednokomórkowców. Najlepiej jest jednak podawać mu tzw. pył, czyli larwy oczlika, wrotki i pierwotniaki, a po kilku dniach przejść na najdrobniejsze larwy solowca, które z kolei po 5-6 dniach można zastąpić węgorkami „mikro”. Stwierdziełm także, iż z chwilą rozpoczęcia przez narybek żerowania można podawać mu same tylko larwy solowca lub węgorki „mikro” i też spory procent młodych zostaje pomyślnie odchowany. O ryżówce pisałem więcej tu: http://www.multihobby.net/?p=147



Gronka ikry zwisają z
brodawki moczopłciowej
samicy po tarle


Narybek w wieku około 10 dni


Narybek w wieku dwóch tyg.


Oczy narybku świecą
turkusowo


Narybek w wieku miesiąca

Wachlarek brazylijski (Nematolebias whitei). Rozród, cz. II

Postępowanie z ikrą po tarle Po odbyciu przez ryby tarła w akwarium cały substrat z ikrą zbieramy na gęste sitko, delikatnie odciskamy z niego wodę. Torf do inkubacji powinien rozpadać się na kawałki, czyli być wilgotny, ale woda nie powinna się z niego sączyć. Następnie dzielimy go na porcje, wkładamy je do plastikowych cienkich woreczków z zaciskami, na których naklejamy etykietki i piszemy markerem (niezmywalnym, do pisania na folii) datę zapakowania oraz przewidywany termin zalania wodą. Niektórzy hodowcy przechowują torf z ikrą w plastikowych kuwetach, pojemnikach do żywności, faunariach lub małych akwariach nakrytych plastikową pokrywą albo szybką. Co kilka dni torf trzeba lekko spulchniać, aby doprowadzić tlen zarówno do głębszych warstw substratu, jak i do rozwijającej się ikry (przewietrzanie) oraz przerwać tworzące się ustawicznie kapilary, przez które paruje woda. Nie można dopuścić, aby torf uległ całkowitemu wysuszeniu. Podczas tej czynności należy wybierać obumarłe, zbielałe jaja. Jeśli znacznie spada wilgotność substratu, musimy regularnie spryskiwać go odstaną wodą o temperaturze pokojowej, pamiętając zawsze o zasadzie, że musi być on wilgotny, ale nie zalany lub zbyt mokry. Właściwą jego pielęgnację można poznać po tym, że para wodna skrapla się na pokrywie/szybie, folii lub ściankach naczynia (jeśli jej tam nie ma lub jest bardzo mało, konieczne staje się nawilżanie powierzchni substratu, np. za pomocą spryskiwacza do kwiatów domowych). Codziennie lub najwyżej co drugi dzień torf z ikrą trzeba wietrzyć przez 0,5–1 godzinę. Można także pozostawić małą szczelinę, nakrywając naczynie, ale w taki sposób, aby nie doszło do przesuszenia zawartości i aby para wodna nadal mogła skraplać się w jego wnętrzu. Woreczki z substratem przechowujemy w zacienionym miejscu o ustabilizowanej i umiarkowanej temperaturze powietrza, najlepiej około20°C. Dobrze jest włożyć je do styropianowego pudła.

Rozwój zarodkowy u wachlarka brazylijskiego trwa około dwóch, ale może przedłużyć się do trzech miesięcy. Po tym czasie otwieramy plastikowy woreczek, rozkładamy torf w płytkiej kuwecie, zalewamy go miękką, dobrze odstaną wodą (wskazane jest obfite jej napowietrzanie) o temperaturze 16–18°C (chłodniejsza woda pobudza larwy do wylęgu, a wyższa jej ciepłota działa na nie osłabiająco i spowalnia wylęganie się) do wysokości 5–6 cm ponad powierzchnię substratu. Wielu hodowców zaleca dodawać do wody soli kuchennej niejodowanej w celu ochrony przed chorobotwórczymi grzybami i/lub zalewać torf wodą z namnożonymi pierwotniakami, co ponoć znacznie przyśpiesza wylęg. Wszelkie większe zbrylenia należy delikatnie rozdzielić, a następnie całość dokładnie wymieszać, np. gęsim piórem. Przeważająca większość larw wylęga się w ciągu pierwszej doby po zalaniu substratu. Odławiamy je na bieżąco, na przykład łyżką, do zbiornika – odchowalni. Jeśli przez dobę nie doszło do wylęgu wszystkich larw (często trudno to stwierdzić), torf należy odsączyć, zapakować do woreczka i leżakować przez kolejny miesiąc. Procedurę taką powtarza się nawet trzykrotnie, ale bywa, że za ostatnim razem nie uzyskamy ani jednej sztuki narybku.

Wychów narybku Zawartość woreczka żółtkowego zostaje zużyta przez zarodek jeszcze w otoczce jajowej, dlatego też wylęg wachlarka podejmuje intensywne żerowanie niemal od pierwszych chwil po opuszczeniu osłonek jajowych. Przez pierwsze 3 dni życia podajemy najdrobniejszy „pył” (pierwotniaki, larwy oczlików oraz wrotki). Niektórzy hodowcy od samego początku stosują najdrobniejsze larwy solowca (narybek wachlarków ma dość duży otwór gębowy). Żywienie nimi stosujemy przez 7–10 dni, po czym stopniowo do diety wprowadzamy nicienie „mikro”, siekane rureczniki, najdrobniejsze rozwielitki i oczliki (także mrożone) oraz markowe pokarmy gotowe (szczególnie roztarte płatkowe). Naprzemiennie z nimi można podawać karmę mrożoną, np. moinę, ale ryby trzeba stopniowo do niej przyzwyczajać. Od trzeciego tygodnia życia podajemy kawałkowane larwy wodzienia i doniczkowce (bardzo drobno siekane lub miażdżone, aby uniknąć zadławienia rybek). Narybek rośnie szybko. Kanibalizm występuje rzadko, chyba że wśród znacznie zróżnicowanego wiekiem potomstwa. W takim wypadku dobrze jest sortować młode pod względem wielkości i umieszczać w osobnych zbiornikach – odchowalniach, których musi być co najmniej kilka. Odchowalnie powinny mieć pojemność, co najmniej kilkudziesięciu litrów i być wypełnione odstaną, dobrze natlenioną (delikatne napowietrzanie) i filtrowaną wodą (zwykły filtr gąbkowy bez obudowy lub napędzany brzęczykiem). Ruch wody musi być jednak jak najmniejszy – zbyt silny strumień męczy bowiem narybek i może być powodem jego masowych śnięć. Codziennie usuwamy wężykiem wszelkie niedojedzone resztki pokarmu i nieczystości z dna (bez podłoża), dolewając przy tym świeżej, odstanej wody o twardości stopniowo zwiększanej do wartości, w jakiej ryby będą potem utrzymywane. Dobry wpływ na samopoczucie i wzrost rybek wywiera codzienny kilkugodzinny dostęp światła słonecznego oraz spora ilość miękkolistnych roślin pływających – chronią one mniejsze sztuki przed agresją i apetytem starszych współbraci oraz zwiększają dobrostan zwierząt.

Więcej o wachlarku brazylijskim czytaj tu: http://www.multihobby.net/?p=192

i tu: http://www.multihobby.net/?p=103



Tarło w torfowym substracie


Odcedzanie wody z torfu


Inkubacja substratu z jajami


Zalany substrat z jajami

Żółtaczek indyjski (Etroplus maculatus). Rozród

Ta pochodząca z południowej Azji pielęgnicowata (Cichlidae) jest niezbyt często rozmnażana w akwariach. Przede wszystkim nagminnie zdarza się pożeranie ikry przez tarlaki, zwłaszcza niedobrane w sposób samoistny. Mój sukces w rozrodzie tego gatunku opisałem poniżej. Swoje żółtaczki wypatrzyłem w sklepie zoologicznym. W akwarium pływało około dziecięć dorosłych osobników. Spośród nich dobrała się jedna para, która stroniła od reszty, zachowywała się niespokojnie i miała piękne, intensywnie żółte ubarwienie ciała i płetw. Takie samoistnie dobrane w pary ryby są najlepsze do rozrodu. Od razu je kupiłem 🙂 Żółtaczki wpuściłem do 100 l zbiornika, z kępami mchu oraz korzeniami z przytwierdzonym doń anubiasem. Gliniana, przewrócona na bok doniczka, stanowiła dogodny do złożenia ikry substrat (tak sądziłem). Ryby długo zwlekały z tarłem. Być może przeszkadzała im para szczupieńczyków, która jednak zasiedlała przypowierzchniową warstwę wody. Podmieniałem co 3 dni około 25% wody na pochodzącą z filtra RO, dokładnie przy tym czyszcząc dno z wszelkich resztek organicznych. Temperatura wody oscylowała wokół 26-27°C. W zbiorniku pracował gąbkowy filtr bez obudowy. Ryby zaczęły robić się bardzo niespokojne i pobudzone. A to czyściły wnętrze doniczki, a to korzeń. Innym razem znów kopały dołki w piasku. Zdecydowałem się na odłowienie szczupieńczyków. Była to dobra decyzja, bo już następnego dnia ujrzałem kilkadziesiąt jaj na korzeniu pod zwisającą luzem kępą mchu jawajskiego. Jaja są lekko wydłużone, a poszczególne ziarna nie stykają się ze sobą – są przyczepione do substratu za pomocą lepkiego, nitkowatego wyrostka. 

Larwy wylęgają się po około 70 godzinach, po czym są przenoszone przez rodziców do dołka w podłożu. Po kolejnych 3–4 dobach młode rozpoczynają pływanie i żerowanie. Najlepszym pierwszym pokarmem jest dla nich najdrobniejszy „pył” (pierwotniaki, larwy oczlików oraz wrotki), a od 2.–3. dnia najdrobniejsze larwy solowca. Istnieje podejrzenie, że podobnie jak np. u paletek czy pielęgnic pawiookich młode żółtaczki indyjskie także odżywiają się wydzieliną skóry rodziców. Jednakże sztuczny ich odchów jest jak najbardziej możliwy i owa wydzielina nie jest im bezwzględnie konieczna do prawidłowego rozwoju i wzrostu.



Początek tarła


Para przy ikrze złożonej
na korzeniu


Przenoszenie larw do
dołka w podłożu


Wydłużone jaja nie stykają
się ze sobą i są przytwierdzone
do substratu lepkim wyrostkiem


Opieka nad ikrą przebiega
typowo dla pielęgnicowatych


Tarlaki są intensywnie żółte

Barwniak czerwonobrzuchy (Pelvicachromis pulcher). Rozród

Barwniak czerwonobrzuchy (Pelvicachromis pulcher). Rozród. Połowę sukcesu hodowlanego stanowi samoistne dobranie się pary hodowlanej spośród gromadki wspólnie dorastających, młodych i niespokrewnionych ze sobą osobników. Barwniaki należą do bardzo troskliwych rodziców, pomiędzy którymi stosunkowo rzadko dochodzi do walk o przywództwo w opiece nad potomstwem. Substrat ze złożoną ikrą można także odebrać rodzicom i inkubować w oddzielnym lęgniku. Za zbiornik tarliskowy wystarcza80 lakwarium, wyposażone w 1-2 gliniane doniczki (położone na boku lub do góry dnem, ale z wyszczerbionymi bokami), grotę lub kryjówkę – jaz z ułożonych kamieni. Jako podłoża używamy cienkiej warstwy wyparzonego piasku. Z roślin można zrezygnować lub w jednym z rogów zbiornika umieścić kępę gatunku twardolistnego, np. kryptokoryn. Woda najlepiej miękka do średnio twardej (7-12ºn), której temperaturę podnosimy do 27ºC. Akwarium tarliskowe należy ustawić w miejscu nieco ocienionym i bezwzględnie spokojnym (bywa, że młode, odbywające tarło po raz pierwszy ryby, stają się niespokojne i nadpobudliwe do tego stopnia, że ustawicznie wpływają i wypływają z kryjówki, a potem, bezustannie nieomal, przenoszą larwy i narybek w coraz to inne miejsca lub też pożerają ikrę bądź larwy). Brązowawa ikra składana jest przez samicę partiami na wewnętrznej ścianie doniczki (gatunek litofilny). Z jednego tarła otrzymuje się zwykle od kilkudziesięciąt młodych (rzadko powyżej 100 szt.). Ikrzyca sprawuje bezpośrednią opiekę nad ikrą, przebywa przez cały czas wewnątrz kryjówki, wachluje płetwami i wybiera zapleśniałe ziarna. Zadaniem samca jest strzeżenie terytorium lęgowego, a zwłaszcza wejścia do kryjówki. Larwy wylęgają się po około 3 dobach. Przez kolejne 6-7 dni resorbują zawartość woreczków żółtkowych. Narybek jest koloru żółtawego z ciemnymi plamkami na ciele (barwa ochronna). Gdy ryby nie są płoszone zwykle wyprowadzają młode z kryjówki już dość podrośnięte. Najczęściej jednak przed wylęgnięciem się larw rodzice kopią dołek w podłożu, do którego je następnie przenoszą. Czasami kopią kilka dołków i przenoszą larwy z jednego miejsca na drugie. Nieruchomiejąc i zalegając na dnie wylęg jest mało widoczny. Dopiero na widok któregoś z rodziców młode podrywają się do pływania. Zbijają się wtedy w gromadkę okrążając najczęściej jednego z dorosłych. Swobodne pływanie narybku jest nieomylną wskazówką do rozpoczęcia jego karmienia. Pokarm podajemy kilkakrotnie w ciągu dnia, gdyż narybek barwniaka jest bardzo żarłoczny. Podstawą żywienia powinna być karma żywa w postaci najdrobniejszych oczlików i rozwielitek, drobno siekanych lub roztartych na szkle rureczników oraz nicieni „Mikro”. Znakomite są także larwy solowca. Dietę uzupełniamy karmą suchą i mrożoną. Młode mogą pozostać we wspólnym zbiorniku z rodzicami nawet przez kilka miesięcy. Lepiej jest jednak odłowić osobniki dorosłe, gdy narybek się już całkowicie usamodzielni i rozpłynie po całym zbiorniku (tj. po około miesiącu od wylęgu). Bardzo ważne w jego wychowie są regularne podmiany wody, gdyż nagromadzenie w niej produktów przemiany materii doprowadza do śnięć. Niekiedy karmienie dorosłych ryb rozwielitkami lub oczlikami w okresie wychowu młodych (zwłaszcza w pierwszej jego fazie) może mieć zaskakujący finał. Zdarza się bowiem, iż rodzice mylnie rozpoznają te skorupiaki, jako własne potomstwo i usilnie starają się „zagonić” je do chmary narybku. Instynkt opieki nad potomstwem jest tak silnie rozwinięty u barwniaków, że zjawisko to przybiera szczególnie na sile, gdy na skutek jakiś czynników doszło do straty narybku. O chowie barwniaka czerwonobrzuchego pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=193



Para hodowlana –
samica u dołu


Samiec przy ikrze


Para hodowlana z młodymi


Para z narybkiem


Samica z młodymi


Samiec z młodymi


Para przy kryjówce


Narybek


Para z potomstwem


Samiec z narybkiem


Żerujący narybek

Wachlarek brazylijski (Nematolebias whitei). Rozród, cz. I

Wachlarek brazylijski (Nematolebias whitei) należy do rodziny strumieniakowatych (Rivulidae). Jego ojczyzną są okresowo wysychające, astatyczne zbiorniki wodne Brazylii. Gatunek kserofilny (składający ikrę w podłożu) oraz sezonowy (w naturze żyją krótko, zwykle jeden sezon – dopóki woda w zbiorniku całkowicie nie wyschnie). Dorasta do 8 cm. Do rozrodu wybieramy zawsze osobniki najlepsze pod względem fenotypowym – ikrzyce z najbardziej wypukłymi partiami brzusznymi (dobre wypełnienie jajników komórkami jajowymi) i pełne wigoru, najintensywniej wybarwione mleczaki. Najlepsze wyniki hodowlane uzyskuje się z tarlakami 4–5-miesięcznymi. Tarlaki utrzymywane razem należy na 5–7 dni przed planowanym tarłem rozdzielić według płci (dłuższe rozdzielenie ryb, które fizjologicznie są przystosowane do rozmnażania w sposób ciągły, jest ryzykowne ze względu na niebezpieczeństwo „zapieczenia” ikry w jajnikach samic) i karmić obficie (2–3 razy dziennie) różnorodnym żywym pokarmem (larwy komarów, ochotki i wodzienia, rureczniki, doniczkowce, dorosła artemia, kryl, postacie imago owadów, np. muchówek). Można nie rozdzielać tarlaków, a jedynie intensywniej żywić je w zbiorniku ogólnym, bądź jednogatunkowym, w którym utrzymywana jest większa liczba osobników dorosłych. Zbiornik tarliskowy może mieć pojemność od 15-40 l i musi być zawsze szczelnie przykryty. Ustawiamy go w miejscu spokojnym i osłoniętym przed nadmiarem światła szarym papierem albo tekturą (pożądany jest półcień lub półmrok), a następnie wypełniamy odstaną, miękką (poniżej 6°n) wodą o pH 6,0–6,5 i temperaturze rzędu 24–26°C. Wodę delikatnie filtrujemy przez zwykły filtr gąbkowy bez obudowy. Rezygnujemy z jej napowietrzania. Podmiany wody w objętości 30–40% na świeżą, miękką i chłodniejszą o 2–3°C, w objętości około 30–40% znakomicie stymulują ryby do tarła, ale w przypadku wachlarka brazylijskiego nie są bezwzględnie konieczne.

Jako substratu dla ikry używamy torfu włóknistego – wygotowanego przez co najmniej kwadrans (co eliminuje szkodliwe mikroorganizmy i powoduje, że staje się on zatapialny), schłodzonego i dokładnie wielokrotnie przepłukanego (po usunięciu wszystkich niezatapialnych składników). Najlepszy jakościowo jest dostępny w handlu w postaci wkładów filtracyjnych i choć niektórzy hodowcy twierdzą, że wystarczy go jedynie obciążyć i przez 2–3 dni trzymać pod wodą, to moim zdaniem powinno się go wcześniej co najmniej zalać wrzątkiem, a najlepiej przez kilka minut gotować. Po wygotowaniu torf dokładnie płuczemy do momentu aż woda stanie się zupełnie czysta. Torf można rozłożyć na całej powierzchni dna równomierną warstwą o grubości co najmniej3 cm lub umieścić go jedynie w wydzielonej części – tzw. piaskownicy (jednej lub kilku). Posłużyć za nią może plastikowe pudełko (np. po lodach lub margarynie), szklane naczynie, głęboki talerz albo specjalnie sklejona konstrukcja z oszlifowanych pasków szklanych (w kształcie czworoboku o wysokości około 5–7 cm). Zalecam przykrycie „piaskownicy” przykrywką z 2–3 niewielkimi otworami średnicy około 3–4 cm, co zapobiega wysypywaniu się substratu. Torf silnie zakwasza wodę, dlatego tarlaków nie powinno się wpuszczać na tarlisko od razu, lecz po 2–3 dniach, gdy odczyn nieco się ustabilizuje (wielu akwarystów zupełnie tego nie przestrzega). Torf należy wymieniać na świeży nie rzadziej niż co dwa tygodnie z uwagi na niebezpieczeństwo namnożenia się w nim beztlenowej flory bakteryjnej (z upływem czasu słabną jego właściwości odkażające). Ikrzycom zapewniamy kryjówki, najlepiej w postaci korzeni, kępy mchu lub roślinności pływającej, gdyż po wyczerpaniu się zapasu dojrzalej ikry, są dalej niepokojone przez natarczywego samca.

Rozród wachlarków brazylijskich najlepiej jest przeprowadzać z w tripletach lub grupach z przewagą samic (np. 1×2–3, 2×5 lub 3×6). Oczywiście im więcej tarlaków odłożymy na tarło, tym pojemność zbiornika tarliskowego powinna być większa i tym dłużej ryby mogą pozostawać na tarlisku. Jeśli w ciągu dwóch dni nie dochodzi do tarła, należy wymienić tarlaki (zwykle samice) na inne. Osobniki rodzicielskie chętnie zagrzebują się w podłożu (zwykle na kilkanaście sekund) i jest to normalny element ich zachowań. W czasie tarła samiec przyciska się do samicy i nakrywa ją swoją płetwą grzbietową (czasami dodatkowo obejmuje partnerkę także płetwą odbytową). Ikrzyca składa codziennie od kilku do kilkudziesięciu jaj. Dobrze uprzednio przygotowane i pełne wigoru tarlaki najintensywniej trą się przez pierwsze 2–3 dni, ale składanie ikry może trwać do 10 dni (zwykle tydzień). Po tym czasie je odławiamy, zwykle na krótki odpoczynek i przygotowanie do kolejnego tarła w innym zbiorniku hodowlanym. Po 3–7 dniach można również wymienić ikrzyce lub cały komplet tarłowy, o ile mleczak zdradza objawy wyczerpania. Po wyłowieniu tarlaków spuszczamy wodę ze zbiornika lub wymieniamy torf w „piaskownicach” na świeży. O diapauzie w rozrodzie wachlarka brazylijskiego pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=103



Wachlarki to gatunek
kserofilny i sezonowy


Gotowa do tarła samica


Mleczak musi być dobrze
wybarwiony i pełen
wigoru


Zbiornik tarliskowy może
mieć pojemność od 15-40 l
i musi być zawsze szczelnie
przykryty


Jako substratu dla ikry
używamy torfu włóknistego
– wygotowanego przez kwadrans

Barwniak czerwonobrzuchy (Pelvicachromis pulcher). Chów

Należy do rodziny pielęgnicowatych (Cichlidae) i w naturze zamieszkuje wody Zachodniej Afryki (Benin, Nigeria, Kamerun). W zbiorniku towarzyskim można utrzymywać głównie osobniki młodociane. Ze względu na niewielkie rozmiary ciała nie wymaga dużego zbiornika – dla pary wystarcza 100 l. Pielęgnacja nie nastręcza wielu kłopotów, ale … Barwniak czerwonobrzuchy preferuje akwaria, w których duży nacisk położony został na maksymalne utrzymanie w nich czystości. Na bieżąco usuwamy zatem wszelkie resztki organiczne oraz systematycznie podmieniamy wodę (raz w tygodniu do 15-20%). Wydajna filtracja musi zapewniać jej przejrzystość i dobre natlenienie. Konieczne jest wyposażenie akwarium w rozmaite kryjówki (doniczki, łupiny orzecha kokosowego, korzenie, groty itp.), które ryby obierają sobie za ostoje i rozmnażają się w nich. Barwniaki nie niszczą roślin i najlepiej jest obsadzić zbiornik kępami gatunków twardolistnych. Wskazane są egzemplarze pływające, które tłumią nieco oświetlenie. Wystawienie zbiornika przez kilka godzin dziennie na działanie promieni słonecznych wywiera korzystny wpływ na zdrowie i samopoczucie ryb. Do chowu barwniaków używamy wody miękkiej do średnio twardej (7-12°n), o odczynie w zakresie pH 6,5-7,5 i temperaturze w przedziale 24-26ºC. Jedzą każdy rodzaj pokarmu, w tym także roślinny, którego w diecie nie może zabraknąć. Ostrożnie podajemy larwy ochotek z uwagi na niebezpieczeństwo wystąpienia „bloat”. Wbrew powszechnemu mniemaniu choroba ta jest niebezpieczna nie tylko dla pielęgnic z jeziora Tanganika i Malawi, ale także dla innych afrykańskich pielęgnicowatych. Dymorfizm płciowy jest dobrze widoczny u dorosłych osobników. U samca płetwy grzbietowa i odbytowa są ostro zakończone, u samicy zaś zaokrąglone. Samica ponadto jest zwykle mniejsza (około6 cm) niż samiec (8-11 cm) i, co rzadko się zdarza u ryb, również intensywniej ubarwiona (szczególnie rzuca się w oczy ciemnowiśniowa plama na brzuchu). Rozróżnianie płci po obecności kolorowych plamek na płetwach lub ogólnym wzorze ubarwienia ciała jest często zawodne.



Para – samiec u góry,
piękno barw


Barwniaki preferują zbiorniki
z wieloma kryjówkami


Samica – widoczna na brzuchu
ciemnowiśniowa plama


Dorosły samiec


Samiec an face


Samice są barwniejsze od samców